@opal dziękuje za uwagi , ale nie odwrócę tych słów bo mi rym przepadnie:) a jeśli chodzi o " ich" to sama się zastanawiałam czy tak nie napisać , jeżeli i Ty tak sądzisz no to zmieniam:)
łzy pocieszycielki
gęsiego i truchtem
biegną niestrudzone
tam gdzie myśli smutne
każda jest samotna
gdy się w oku kręci
lecz wspólnie obmyją
czym się duch zaśmiecił
jakże ich nie kochać
kiedy najwierniejsze
szóstym zmysłem czują
które tulić wiersze
Dziękuję serdecznie za tak obszerny komentarz, cieszę się z Twojego uznania i może kiedyś ...kto wie? powalę Cię na te łopaty jakimś tekstem/ he he/ pozdrawiam serdecznie
są tęsknoty
bez imienia i bez twarzy
co zaledwie
przeczuwają swe istnienie
błądzą
między snami
i w kroplach deszczu
przemycają łzy
świadome niespełnienia
szczęście jest trudno zdefiniować
podać współrzędne i wymiary
zależy z której patrzysz strony
i jakie wkładasz okulary
ps. cieszę się Jacku, że moje wiersze Cię inspirują:)
@joanna53 Dziękuję serdecznie i pozdrawiam:)
@Dag Bardzo mnie cieszy Twoje uznanie :) dziękuję i pozdrawiam:)
@Franek K hm...nie wiem, być może::) dziękuję i pozdrawiam:)
@beta_b Dziękuje i serdecznie pozdrawiam:)
@Waldemar_Talar_Talar Cieszę się że przemawia, pozdrawiam:)
@dot. @Jacek_K Macie rację, zmieniam, dzięki i pozdrawiam:)
Ze szczęścia się czasem wyrasta,
jak z butów co nagle za małe,
a nowe choć dalej prowadzą,
podbite już mniejszym zapałem.
I chociaż nie zawsze wygodne,
a wybór jest z czasem niewielki,
to wciąż się wydaje za wcześnie,
by włożyć ostatnie lakierki.
Tu wyjaśniłaś, że chodzi o chorobę, ale moje pierwsze skojarzenie było związane z upartą myślą, która bez przerwy wraca i gnębi:) pozdrawiam i życzę zdrówka:)
I samotność trzeba trochę polubić,
choć na tyle, aby na nią nie psioczyć,
lecz w jesienne i przydługie wieczory,
móc życzliwie popatrywać jej w oczy.
Chociaż przyszła jako gość nieproszony,
przycupnęła na skraj krzesła lecz czeka,
w każdej chwili jest gotowa się zerwać,
zrobić miejsce dla drugiego człowieka.
Najtrudniej zrozumieć Cię Panie,
gdy krzyże rozstawiasz na drodze
i wierzysz, wciąż wierzysz w człowieka,
choć przecież , zawiodłeś się srodze.
Gdy ciężar zanadto przygniecie,
a noce, okryje złym cieniem,
nie pozwól, by zgasła nadzieja,
z popiołu się rodzi zwątpienie.
Jest w tym wierszu coś bardzo delikatnego, co ujmuje,:)ta piąstka , nasuwa mi skojarzenie z dzieckiem, równie pięknym i delikatnym jak magnolia:)pozdrawiam:)