Nie jest żle jak na rymowany wiersz. Troszkę galimatiasu ze spacjami, pozwoliłam sobie na zmiany, a co tam. Najwyżej dostanę po łapach.
Nie wiem, którą kawę piję,
nie wiem, która to z kolei noc, -------> nie wiem która to jest noc
nie wiem, który dzień już mija,
jaka data, jaki rok.
one wszystkie są podobne
i te kawy, i te dnie,
i te noce co odchodzą,
co się topią w blasku dni ------> co się topią w blasku świec
wciąż mijają-nieustannie,
pędzą, jakby ktoś je gnał,
już kolejne lato gaśnie,
jesień staje u mych bram.
zaraz zima będzie pukać,
bielą, mrozem wtargnie w dzień,
już kolejną kawę piję
zaraz zniknie z oczu sen.