Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    6 457
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. a czy to trochę to więcej niż mało? spytałabym Jacka troszkę nieśmiało :)
  2. Stasieńko, co ja mam powiedzieć? Dziękuję, będę się mocno starała żeby Cię nie zawieść, pozdrawiam :)
  3. Dziękuję Alku za wiersz i odwiedziny, pozdrawiam :)
  4. A ja będę na Tak. Pomimo potknięć rytmicznych, (a kto jest bez winy niechaj rzuci kamieniem) Ogólne wrażenie - dobre. No i z rymem, tak jak lubię!
  5. A mnie jakoś środek nie pasuje. Pierwszych siedem wersów to cudeńko. Widziałabym ten wiersz mniej więcej tak: tak sobie wyjąć tę strunę co łka na modłę słowiańską nie powiem że niby koni i koni wciąż brak a Akermańskie zielone i tę dorożkę co włosy i księżyc jak zawsze czysto zielony że niby ciemno a przecież pełnia (...) ot struna co tak dręczy nas a mnie te oczy zielone tak sobie wyjąć tę strunę co łka przyszpilić gwoździem do ściany by nie podglądał nikt już nas zawiesić na niej firany…
  6. Jasiu, Ty tak na zmianę? Dziękuję, że mnie czytasz, pozdrawiam przedpółnocnie :)
  7. pośród starych zmurszałych drzew co bledną już w zapomnieniach w głębokim cieniu ławeczka a na niej siadają wspomnienia ludzie nie mogą ich widzieć to jedno mniejsze jest jego a drugie smutniejsze to jej tak siedząc czekają czegoś czasem przechodzi nadzieja aż z żalu musi zakwilić nad tymi co śliczne wspomnienia bez siebie tu zostawili
  8. Stasieńko, to nie ja zatwierdzam wiersz do druku, tylko Redakcja. Nie mam wpływu na to, który wybiorą. Dziękuję i pozdrawiam :)
  9. człek pewien, dawno to było raz pierwszy o karczmę zahaczył, wyrosła mu grzybem po deszczu więc wstąpił cud ten zobaczyć. że grosza akurat miał wiele i jeść mu się bardzo chciało, głód był mu język rozwiązał to zebrał siły na śmiałość. - raz w życiu niech zjem po pańsku, co dają mało - to drogie, gdy innych stać tylko na szczyptę dziś stół zastawić tym mogę... niestety, zamiast sytości wnet poczuł piekący ból gdy połknął czubatą łyżką na obiad zjadając sól. *** od tamtej pory już wszystkim i jemu w pamięci zostało, że dobre w życiu jest to czego naprawdę masz mało.
  10. No Jasiu, Jasiu - ja Ci takiego wiersza nie wyślę. Nie wyślę Ci żadnego, bo Tobie sam Diabeł nie dogodzi (sorki) Nie widzisz konceptu? Racja chyba już późno, może rankiem zobaczysz, a jeśli nie, to i tak chyba straty nie będzie, nie przejdziesz tych Najśmielszych Oczekiwań. Pozdrawiam rozbudzona - ze snu :)
  11. Jacku, mój "talent" do Ciebie nawet nie połowa cóz mówię, nie ćwiartka ale teraz głowa tak mi jakoś sennie do poduszek leci że wybacz Wać Panie pożegnam Waszeci :)
  12. A gdzież mi do Twojego, Kolego :) ja te wstręty zapnę zatrzaskiem choć zatrzaski poszły w niełaskę wtedy błękit się rozbłękici aż się wreszcie niebytem nasycisz :)
  13. Własnie chciałam coś powiedzieć ale zakleszczył mi się suwak. Super, Jacku!
  14. Jacku, obiecuję za tym zakrętem w ramach usług szeroko pojętych tak uładzić życie pomięte że zapomnisz co to są wstręty. Dziękuję, Twój talent się marnuje! :)
  15. bardzo łatwo możesz mnie znaleźć przecież szukać siebie nie wzbraniam za zakrętem na ciebie czekam przejdź najśmielsze oczekiwania
  16. I co Ty wyprawiasz Stasiu z tym słowem? Zostawiam uśmiech i pozdrowienia :)
  17. marri huana - zgaduję, że gustujesz w białych. No to i ja przyznam, że od czasu do czasu zadziwiam się białym. Dziękuję :)
  18. marri huana - czemu ze zdziwieniem, jesli mogę zapytać? Stasiu - :)
  19. zostawiłam chyba u ciebie rękawiczki na moje myśli, nie zwykłam się tak obnażać proszę, zapakuj i przyślij. niech ci nie przyjdzie do głowy żeby je poprzymierzać, mógłbyś zmienić ich rozmiar gdybyś im nie dowierzał.
  20. Vera, a wiesz, że miałam "siadła" - i zmieniłam na "usiadła" Posłucham Ciebie. Z "aż" też masz rację Rytm się waha między 6-7. Czasem go sobie poprostu daruję. Dziękuję za komentarz, było mi niezmiernie miło :)
  21. Nie jest żle jak na rymowany wiersz. Troszkę galimatiasu ze spacjami, pozwoliłam sobie na zmiany, a co tam. Najwyżej dostanę po łapach. Nie wiem, którą kawę piję, nie wiem, która to z kolei noc, -------> nie wiem która to jest noc nie wiem, który dzień już mija, jaka data, jaki rok. one wszystkie są podobne i te kawy, i te dnie, i te noce co odchodzą, co się topią w blasku dni ------> co się topią w blasku świec wciąż mijają-nieustannie, pędzą, jakby ktoś je gnał, już kolejne lato gaśnie, jesień staje u mych bram. zaraz zima będzie pukać, bielą, mrozem wtargnie w dzień, już kolejną kawę piję zaraz zniknie z oczu sen.
  22. Stasieńko, dziękuję :) Macieju, ten przecinek postawiłam tam celowo. Wydaje mi się, że tak być powinno. Ale może, może masz rację.
  23. na ździebełkach tęsknoty w dwóch sercowych niszach, w brokatowym złocie siadła sobie cisza. oczy szalem jej zwiła włóczymglista przybłęda, zasłuchana w liści zjesienniałych gawędach. i tak siedząc, czeka przysiąg westchnień strzegąc, aż jej czas przyniesie coś wymarzonego. pójdź proszę do parku gdzie kasztany, znajdź ciszę będzie wciąż czekała, bo ten czas - nie przyszedł.
  24. Stasieńko, mimo smutku - jest śliczny. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...