Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    6 460
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. Tosterku, wszystko cacy, bardzo. Tylko te 'szpulki zakochanego mięsa' jakos mi nie leżą. Same szpulki zakochane, tak. Ładnie się turlają, jedna za drugą, ale kojarzą mi się ze zrazami. Pozdrawiam srebrzyście :)
  2. Oj Nieeeee Przenajświętsza tfórczość grafomańska. Po takim czymś można już tylko zostać ateistą. Pani Halciu, litości.
  3. Straszliwie nieporadny, obojętnie z której strony by nie patrzeć. Tylko kosz.
  4. Czem prędzej palnę sobie w łeb. :)) do zobaczenia
  5. Nie mieli, czy raczej... nie śmieli :) Co do mnie - bardzo, baaardzo bym chciał mieć tylko dla siebie Alicję z Krainy Czarów ale ledwie o tym pomyślałem... zabiła mnie ta śmiertelna choroba życia we dwoje z kimś innym ;) Piosenka o życiu we dwoje Wyruszam na wojnę. Ech, myślałem kiedyś: będziemy się wtedy całować i płakać? A tu taka wojna, co trwa wciąż, od zawsze i wypadło grać mi w niej rolę żołdaka. Niby jestem w pracy lub do domu wracam, wypady za miasto, telewizor, kino… - tymczasem trwa we mnie beznadziejna walka i już nie raz, nie dwa mógłbym paść i zginąć zwyczajnie, przy stole, z widelcem - bagnetem wymierzonym w frytki, albo w mielonego: wznoszę go... i padam, jakbym rykoszetem w brzuch nagle oberwał lub czerwoną serią. Nie mówiłem o tym... przejdzie (myślę) bokiem zanim Ją przytulę, nim skończymy wino. Aż tu rano patrzę... już jestem na froncie! Już mnie sanitariusz w prześcieradło zwinął. Śmierć będę mieć w kwiatach - tak marzyłem sobie - orkiestra, honory, potem głośna salwa… - a tu śmierć, co w środku nosiłem ją zawsze. Nawet nie zdążyłem nad sobą zapłakać. Trzeciego kosza dostałam, więcej się nie oświadczam :P Dobrych snów życzę :)
  6. Stasieńko, chylę głowę przed mądrością, znam te słowa, racja jest doskonała, przymierzam się często, ale gdzie mi tam do niej. Chlip, chlip.
  7. Stasieńko, pogadamy jak wrócę, teraz muszę do pojechać do rodziców. Tymczasem buźka
  8. Nie cierpię słowa - "pomarły". Tyle jest określeń zbliżonych: odeszły, zniknęły, zmieniły się, zatarły, wyblakły itp. Puenta też nieokreślona, jest tylko o niej mowa. Ale pewnie tak pozostanie, bo z kobietą jeszcze nikt nie wygrał. Pozdrawiam. M Raczej przegrywam, bo lubię, ale nie tym razem Dzięki :))
  9. Heh, chciałam się kiedyś zatrudnić do Sokołowskiego, potem do Amehoba jako zamiatacz ale nie mieli miejsca, boski, może u Ciebie się znajdzie? Mogę też myć kałamarze. Ukłony :)
  10. pomarły sobie spełnione w puencie jakby nas nigdy nie było wciąż patrzę sercem i co mam z tego przedziurawione na wylot Dziękuję Jacku :)
  11. A ja w Twoich :) a słowo ciałem się stało i mieszkało między nami wkrótce zaczęło zalegać z czynszem uwierać być niewygodne i rzadkie plątać się przychodzić nieproszone lub nie padać gdy było potrzebne jak nigdy dotąd a słowo ciałem się stało i mieszało między nami za daleko by się słyszeć zbyt blisko aby rozumieć To oczywiście nie o Twoich wierszach, które rozumiem, a przede wszystkim: czuję całym sercem. Pozdrawiam. było też ciało, mniejsza o formę, co się na słowo zamienić chciało z marnej powłoki raz przepoczwarzyć choćby we fraszkę króciutką, psiakość nie miał kto ciała zesłać do nieba, nieco nad ziemią dotąd się błąka a jak mu boski wierszem co powie, rosną skrzydełka jak u skowronka Uczysz mnie latać, dziękuję :)
  12. Zmieściłabym wszystko na jednej stronie. Słońce, radosną twarz dziecka, mięsko (bo lubię), czarny kolor atramentu też. Boję się ciemności, zabijania i często jestem smutna. Pewno Twój wiersz ma jeszcze inną głębię, muszę pomyśleć. Tymczasem, serdecznie :)
  13. O, dziękuję za przyśpiewkę, nawet trafiłaś w tonację. Macham Ci łapką zza lusterka :)
  14. Waldku, zawsze masz dla mnie dobre słowo, dziękuję :
  15. Ze słowami można wszystko, są jak plastelina. Dają się tarmosić, przestawiać, wywalać, wyrzucać, ale też czasem układać. Troszkę mi pyskowały, jakoś upakowałam je w końcu. Pozdrawiam i dziękuje :)
  16. Ale mi świszczy w uszach, o mamuniu. Co dwa słowa rym. Przy tego rodzaju rymach, rym co osiem wersów jeszcze bym zniosła, ale tu mnie obłapiły jak wodorosty, nie ma czym oddychać.
  17. Stasieńko, beznadziejnie kocham się w słowach Cmok :)
  18. I nie stawia się spacji przed przecinkiem Głupawo wyglądają też :) :D w wierszu
  19. Pomysł świetny, tylko oczy bolą od interpunkcji, szczególnie od cudzysłowów. Może wyróżnić owe 'ja' zwyczajniej, np. kursywą. W paru miejscach załamuje się rytm.
  20. nie mogą ich spełnić potrafię je tylko przeglądać zanurzając usta w lampce czerwonego wina Znaczy, że gwiazdy się kąpią w kieliszku :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...