Maciej_Satkiewicz
-
Postów
797 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Maciej_Satkiewicz
-
-
CytatJak dla mnie ok.
Pozdrawiam.
Ok.0 -
CytatWróciłem raz jeszcze. Wiersz nie daje się zapomnieć.
Miło mi, dzięki ;0 -
Upalność, światło zaraz po deszczu, w którym rodzą się nawet kamienie, "podział ról i subtelne uzupełnianie się, a nawet obdarowywanie" (kasiaballou), zawieszanie nazw, łączenie ich w ogród, "wiersz fundamentalny"(Jacek Sojan), pierwszy, dziewiczy ; kreacja czasu przeszłego z zawartym spojrzeniem w przyszłość - najbliższą (te od ognia), dalszą (te od owoców) i daleką jednocześnie (jeszcze raz ogień), nagość, co więcej, nagość spełniona, bo ogród został stworzony wspólnie, poprzez słowo i w słowie, a więc ponad zasłonami...
ładne0 -
CytatPanie Satkiewicz, Lecterek ma córkę starszą od pana...
Z poważaniem, H.Lecter.
Ciekawe w jaki sposób nick na forum internetowym może mieć córkę..0 -
Cytat
zauważyłam bardzo intrygujący manewr, być może to po raz setny moja nadinterpretacja, ale to oscylowanie wysokościami oraz szerokościami ( wieża-horyzont, kurczenie w czasie i rozpiętośc ram) wygląda jak poruszanie obiektywem, przyglądasz się bardzo wnikliwie związkowi "łapiąc ostrość" chcąc znaleźć punkt najbardziej odpowiedni i oczywiście prawdziwy, bez przesłon.
na te być może ubzdurania stawiam ;)
/b
Ona to potrafi, świetne spostrzeżenie i nawet jest w tym pewna antycypacja czy raczej sugestia plusa + ;
A Lecterkowi pewno zastało tylko milczeć lub nas obśmiać, heh...0 -
gdzie jesteś Kasiu bo chyba jeszcze bliżej
to znaczy wiatr wchodzi powoli
między rzeczy ludzi animuj proszę
własną metaforę gdzie jesteś
pewnie jak wróżka rozwieszasz fiolet
przemieniasz gorzką czekoladę
więc jeszcze raz uchylamy znaczenia
nasz pokój powoli dojrzewa
gdzie jesteś bawisz się snami
a ja liczę jeden drugi jak bańki
noc dodaje nam światła
pamiętasz jeszcze tu zostaniemy
masz rację trzeba nam tańczyć
od świata do świata przez miękkie zasłony
w skupieniu oddam Ci przyszłość
oddam przeznaczenie0 -
Swoją drogą świetna opozycja do wiersza Rybaka ;P
0 -
Optymizm śmierci duchowej musi być wyrażony odcieniami żółtego i synestezją - ucieczka od konkretu, od którego nie ma ucieczki. Ten wiersz jest kompletny.
Pozdrawiam0 -
wszystko we mnie to zwiewny materiał
w którym świat się wydaje
proporzec pamięci
na zachód
wiem że jest ciało
niezdarny wehikuł
chodź za mną
powróćmy0 -
Cieszę się, że ktoś z tego coś dla siebie wyjął ;
Zarzuty o moralizatorstwo jak najbardziej zrozumiałe. Ja takie wiersze piszę dla siebie - są pamiętnikiem, zapisem wędrówki. A tu wklejam, bo tak chcę.
Pozdrawiam i dziękuję za oceny.0 -
Taka karma ;P
Zdecydowanie wkleiłem to zbyt szybko, ale trudno, oceniajcie ; (albo nie)
Pozdrawiam0 -
Powiedziałem wszystko na początku
dalej musisz iść sam
niech prowadzi cię tęsknota
pamiętaj o trzech pierwiastkach
bo są zawsze w tobie
światło reszta jest przenośnią
lecz kochaj jedno ze względu na drugie
to jest właśnie wierność
rzeczy skończonych
którymi sam się staniesz
Podaruję ci jednego człowieka
dbaj o niego i bądź z nim
bo będzie celem twojej wędrówki0 -
Swoją drogą wszystko, co dostrzeżone i nazwane można nazwać preparatem i dziełem sztuki - i wówczas odmówić temu czemuś jakiejkolwiek "mowy", bo to przecież człowiek zauważył i wyodrębnił. Pociągający punkt widzenia, niestety, zbyt skrajny, tak jak jego opozycja. I tu trzeba iść na kompromis ;
0 -
Cytatpróba spreparowania chwili, która ma mówić za siebie
W kwestii " spreparowanej chwili " po raz ostatni, bo sytuacja jest trochę w stylu : gadał dziad do obrazu...
Erkhm... no właśnieCytat
Pytam ciągle, z uporem i rezygnacją o " mówienie za siebie ", owej spreparowanej chwili, naturalną zdolność sztucznego tworu do określenia siebie ( coś jak monolog kurczka z grilla ).Maćku, Fran, Toby, Kasiu - odpowiadacie w zamian na pytania, których nie zadałem, których nie mam potrzeby zadawać. Preparat, dualizm, kolor... - zgoda ale ja nie o tym.
Odpowiadamy DOKŁADNIE na Twoje pytania:CytatNie - jak spreparujesz coś, to nie będzie " jakie jest ", tylko takie, jakie chciałeś. Nie będzie świadczyć " o sobie ", tylko o możliwościach i intencjach twórcy (kontekst, barwa ).Cytat
Użyłeś określenia " spreparować "/ sporządzić, przygotować i do niego się odniosłem. Preparat/ zakonserwowany organizm, to jednak pojęcie o innym znaczeniu, które pojawiło się dopiero teraz.Cytat"spreparować" czyli utworzyć cos sztucznie wg własnej interpretacji
próba spreparowania chwili, która ma mówić za siebie
Fran, zaprzeczasz sama sobie... : ))
Coś utworzonego sztucznie - nie mówi za siebie, jest głosem " preparatora ", jego interpretacją...
I tylko o to chodzi...
1. Jasno i klarownie wyjaśniliśmy, że preparat był tu od samego początku, że nie zrozumiałeś po prostu znaczenia, w jakim użyłem słowa "spreparować".
2. Jeśli chodzi o kolory, to odpowiadałem Toby'emu, uznawszy wątek za zamknięty.
Natomiast mam wrażenie, że w zupełnie bezsensownej próbie wyjścia z całkiem życzliwej przecież dyskusji obronną ręką delikatnie poprzesuwałeś ("retrospektywnie") sens własnych wypowiedzi:CytatJa chcę tylko wiedzieć, dlaczego i jak spreparowana chwila mówi ZA SIEBIE...
W obliczu powyższych MUSZĘ uznać, że chodzi Ci o pytanie:
W jaki sposób preparat mówi za siebie?
jeśli pytanie ma być sensowne. W przeciwnym wypadku zostajesz obrazem, a ja dziadem, ech.
Na takie pytanie mam trzy odpowiedzi:
1. Masz rację, chwila może mówić tylko PRZED siebie, bo nie ma pleców.
2. W taki sam, w jaki spreparowany mózg "mówi" jak działa albo kolor fioletowy "mówi", że jest fioletowy czy też twarzyczka ukochanej osoby mówi "O *... nie wiem, co tu się dzieje, ale to jest takie piękne!" I muszę się tutaj ograniczyć do analogii, bo o samym fenomenie fenomenów możemy podyskutować kiedy indziej i gdzie indziej przy herbatce.
3. Jeśli potraktować preparat jako dzieło sztuki, to rzeczywiście, nie mówi wtedy o sobie, tylko "jest głosem preparatora" WRÓĆ! "artysty".
- Lecz nie taka przecież jest idea tej metafory, aby naciągać nań jakąkolwiek człowieczą, "przygotowawczą" intencję ("patrzcie, to rzecz sama w sobie! Niech mówi, a poprzez nią ja mówię: patrzcie na rzeczy!"), aby nie traktować preparatu jako tworu sztucznego, tylko zająć się tym żywym fenomenem samym w sobie (tym, co jest tam w środku!), kontemplować jego piękno, to bezpośrednie i to nadbudowane przez wszystkie konteksty, a także, choć może przede wszystkim - postarać się go na wskroś przejrzeć i przejąć się każdym jego szczegółem. W takim właśnie sensie preparat mówi, tyle że w pewnym specjalnym języku.
A kurczak z grilla owszem może powiedzieć... hm, zaraz, zaraz... Lecter, jesteś obrazem!Cytattworu do określenia siebie ( coś jak monolog kurczka z grilla ).0 -
Cytat
Cały urok tkwi w dualiźmie semantycznym wypowiedzi Maćka ;)
sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2523389
3.zrobić preparat anatomiczny, zoologiczny itp.;
Dzięki, właśnie miałem o tym napisać, uff...Cytat
Dodatkowo przedstawiony w wierszu świat "bez kolorów", tj. taki czarno-biały(...)
Ja wykluczam i te kolory, wiedziony pełną przezroczystością, powtarzam, ponadintersubiektywnym obiektywem
każdym słowem od nowa burzymy wieże
by nie dzieliły horyzontu
Taki przezroczysty Leśmian, "serce powrotu", diapozytyw odwrócony w czasie, mmm dostojnie wciągające tam gdzie bezpieczniej niż na zdjęciach nawet! Sama istota rzeczy spełnia się gdzieś "w tej chwili, w nas między nami dopełniamy się"...
Ach! ;0 -
Spreparował Pan mój komentarz nadając słowu "spreparować" własną intencję; mnie chodziło o stworzenie preparatu z chwili, zanurzenie jej w formalinie, słoiku
skurczeni w objęciach czasu
umacniamy ramy
w których bezpieczniej niż na zdjęciach
Pozdrawiam ;0 -
no ale dlaczego, preparuję coś to jest jakie jest i świadczy o sobie - bez żadnego kontekstu, żadnej barwy
W każdym razie przewidywałem tę frustrację, ach jak miło ;P0 -
Cóż, akceptuję wszystko, co zostało w wierszu powiedziane.
Tym niemniej obrazowanie pierwszej strofy jest żywe, świeże i zaskakujące, a w drugiej - jakby zmącone, niewyraźne, prześwietlone - fragment powinien być gdzieś w środku dłuższego wiersza, ale tu jest filarem.0 -
znów prosisz mnie o fioletowe tango
przesłuchuję godziny oczekując melodii
rozpuszczam włosy i powieki
w waniliowej kawie
płynna kompozycja wieczoru
a na zegarze ciągle północ
ani się dziwi ani stygnie
przepowiadam ci sny
choć dzisiaj jeszcze nic się nie zapali
może zaczniemy taniec od rozmowy
Urzekające niczym płynna czekolada w Czułym Barbarzyńcy... ;0 -
Cytattaka fotografia zatrzymana w czasie, haikowate to trochę
i mam wrażenie jakby można było poodcinać niezbędne kupony, innymi słowy jest kilka słów które nic nie wnoszą, a sprawiają balast
takie moje marudzenie
a co autor zrobi z tekstem to już w gwoli autora(-:
pozdrawiam
"Niezbędne kupony" ? ;
Przyznam, że nie mam pojęcia, co można z tego wiersza wyrzucić.
Dzięki, pozdrawiam0 -
Żadna drwina, bo musiałbym być wtedy konsekwentny i dać minusa, mi się podoba, naprawdę, choć nie uniosłem się nad nim zdumieniem, przyznaję.
0 -
Nie przekonuje mnie, "czysto" to dobre określenie, bo wydaje mi się, że ta "emocja pierwotna" z której biorą się wiersze - rozmyła się w "pospolitych" bądź co bądź symbolach drugiej strofki - ona wszystko psuje moim zdaniem napisana na siłę, żeby dokończyć początek, choć ładnie i sprawnie
pamiętasz
biegaliśmy boso po śniegu
twoje imię topniało pod stopami
wieczorem uwodziłam cię ogniem i jabłkiem z patyka
- to jest szczere i wyobrażam sobie, że przyszło najpierw, reszta to, mam wrażenie - wody roztopowe.
Pozdrawiam jednak serdecznie ; )
edit:
No może jeszcze
wiatr wchodzi powoli w korowód pór roku
- "wstrząs wtórny", echo dziewiczej treści, nic nic już, Najserdeczniej :) piszę, bo tak widzę i sam tak miewam, a to już bardzo silna poszlaka ;;;0 -
Obiektyw ma coś z obiektywności, tej poza intersubiektywnej nawet.
Tak jakby próba spreparowania chwili, która ma mówić za siebie, bez kolorów, barwiników...
Plusik, bo zaraz na mnie naskoczą ;0 -
Jeśli odmówić temu tekstowi tzw. poezji i dać minusa - to z "wyrachowania", chęci zatrzymania w tym dziale tylko "mocnych" wierszy. Oczywiście nic w tym złego.
Ja wyrachowany ani "wyrachowany" nie jestem. Przeczytałem z cichym, wewnętrznym uśmiechem, a to już wiele.
Pozdrawiam ;0
Przejrzewanie
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Przejrzałem na oczy
dojrzałaś na ustach
krople lipcowego tańca
to chyba jeżyny
myślę nieuważnie
skaczące litery
kiedy zdejmujesz słowa
jesteś wodą która
dopełnia się w dłoni