Maciej_Satkiewicz
-
Postów
797 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Maciej_Satkiewicz
-
-
Niewiara w kwiat róży jest pierwszym krokiem do człowieczeństwa ;
Ładnie oddałeś cztery wymiary, trzy podobne i czwarty ożywiający wszystko, jest tu czasoprzestrzenna głębia, ale w zasadzie nic ponad to.0 -
CytatOd razu skreśliłem wiersz po pierwszym wersie, ale nie warto się z tego tłumaczyć.:)
Najbardziej zniesmaczył mnie ten 'pseudoromantyczny' obrazek na końcu. Skok w ramiona w świetle księżyca. Autorze, coś musisz z tym zrobić.
Pozdrawiam.
Dziękuję, będę wiedział więcej, kiedy nabiorę dystansu (wiersz z dzisiejszego poranka).
Pozdrawiam0 -
Mogę tylko powiedzieć, że bez Księgi Magii nie ma wiersza... płomykowo :)
0 -
tylko Bóg jest pewny
tylko Bóg istnieje
resztę trzeba nazwać
powrót jest możliwy
w zasłuchaniu i widzeniach mistyków
lecz nie po to została nam dana
Wielka Księga Magii
usiądźmy w nierealnym
otwórzmy Księgę
to wszystko jest
nauką niepewności
czujesz jak pamięć
opiera się pamięci?
jest dworzec wypowiedziałem
będę Cię kochał
jest pałac
skoczyłaś mi w ramiona
w rozedrganiu
i w ścisłości
układamy puzzle0 -
Różne są drogi do ostateczności, za każdą jest nieco inna, czy to przez pocałunek, czy przez obietnicę... ;
0 -
Rzeczywiście zamysł zaczyna się uwidaczniać - wraz z rozwojem cyklu. Akceptuję despotyczną czy też wampiryczną władzę podmiotu solilokwiów, gdyż dostrzegam w niej metodę. Jednak drażni mnie, nieznacznie, ale jednak, Twoja próba obrony takiego "antyrealistycznego" podejścia do tematu w sonetach branych osobno, poza cyklem. Nie mogę się zgodzić, że "nie możemy uprzywilejować jednej z nich (drogi do przyszłości, możliwości) tylko dlatego, że owa zaistniała" - droga ta czy ten obraz musi być wyróżniony, gdyż to on dostarcza w ogóle znaczenia dla całego zestawu możliwości, on jest niezbędnym punktem wyjścia - w przeciwnym wypadku nie byłoby w ogóle o czym mówić, czego rozważać. Od drogi zaistniałej można uciec tylko w pewnym stopniu, kojarząc z nią - choćby poprzez analogię - inne zaistniałe historie i rozwiązania, rojąc sobie, że oto odkrywamy jakieś alternatywne możliwości, które od samego początku miały równe szanse zaistnienia, cokolwiek to znaczy. Ale nie możemy nie wyróżniać pierwowzoru, gdyż utracimy wtedy jakikolwiek punkt zaczepienia. Antyrealizm musi zawsze odnosić się do realizmu, korespondować z nim, polemizować, ale nie może wytwarzać go od nowa, bo sam stworzy wtedy nowe znaczenia, nowe słowa i motywy, i w rezultacie rozpisze zupełnie inną historię, w której Durer będzie znaczył tyle samo co Holbein, a Haustein... W każdym razie przy rozważaniu każdego wiersza z osobna zgadzam się z teorią gabinetu krzywych luster ;
Pozdrawiam0 -
Dobrze, że się wytłumaczyłeś, przyjmuję tę argumentację. Natomiast mam jedno zastrzeżenie - bronisz antyrealizmu i jest to postawa zasadniczo słuszna, nie tylko w poezji, tym niemniej wybór Durera powinien przydać tej "masce" jednak realistycznego, dialektycznego rysu, mam natomiast wrażenie, że u Ciebie ogranicza się on tylko do krajobrazu (słońce pinakotek, procesja złotników, rozplecione włosy). Mógłbyś wybrać choćby Rubensa, a podejrzewam, że wiersz niewiele by się zmienił.
0 -
Dziękuję za komentarze
Bernadetto, zastanowił mnie Twój komentarz, chyba istnieje coś takiego jak "rytm poetycki", czyli sposób odczytywania wiersza - w sensie wewnętrznej, cichej intonacji - wers po wersie, to znaczy zapewne są osoby, które ten rytm mają bardzo wyrazisty i takie, które potrafią się dostosować do rytmu konkretnego wiersza - osobiście potrafię sobie wyobrazić takie odczytanie, taki "rytm", w którym wspomniane wersy rzeczywiście rażą; cóż mogę powiedzieć, tu trzeba innego rytmu, bo rzeczywiście zabieg celowy i nie mógłbym z niego zrezygnować.
HAYQ, to prawda, mam nadzieję jednak, że słowa "opis to przekaz niedoskonały" nie wyczerpują Twojej interpretacji wiersza; ta myśl ma być zaledwie wątkiem pobocznym; dzięki.
fisiu, chyba przesadzasz, dziękuję za "pewną >dojrzałość myśli
Agato, niestety nic nie mogę zmienić, tym razem pudło :)
Bea, fajnie, że lirycznie, dziękuję ;
Nikodem Ópatowski, chyba znalazłeś odpowiedni rytm ;) dziękuję i zapraszam
Stefan Nawara, dziękuję, zgoda, każda nazwa jest cząstką, ale najpierw jednak każda cząstka jest nazwą - kiedy dopiero budujemy ;
Pozdrawiam0 -
Nie widzę tu Durera, sądząc choćby po jego stonowanych, dociekliwych i pełnych introspektywnej głębi obrazach, wątpię, by można go nazwać jurodiwym, a jeśli widział w sobie pierwiastki mesjanistyczne, to na pewno starał się je ciągle weryfikować, a nie "W jednej chwili pojąłem, że jestem mesjaszem". Być może jednak była to chwila słabości, z której głęboko religijny człowiek chce się teraz wyspowiadać, ale, do diaska, dlaczego "mówi we wzruszeniu"? Gdzie tu żal za grzechy? To raczej upajanie się nim(i).
Z tych powodów treść wiersza staje się dla mnie niewiarygodna, więc żadna, a formy bez treści - w przypadku wierszy - nigdy nie pochwalam. Ale może Autor wytłumaczy się z takiego ujęcia tematu?
edit: Może małe sprostowanie, z brakiem treści to oczywista przesada, chodzi mi o to, że jak dla mnie tytuł ma się nijak do wiersza (w tym wypadku jest to istotny zarzut).
Pozdrawiam0 -
choć nie ma brzegów
pozbieram brzegi
Ty układaj środek
każda cząstka jest nazwą i niesie wybór
każdą lukę wypełnia skupienie
obraz jak zawsze zostanie u nas
przekażemy tylko opis
tymczasem patrzmy
przez okno na siebie w przeszłość
gdybyś nie zgubiła wzoru
nie byłoby tej historii0 -
Cytatczasem jeszcze rozmawiamy
udając że to się święci
nie pod tym niebem
na którym ideały
jak deszcz meteorytów
bawisz się włosami
zdumiona że w kieliszku
wciąż widzisz własną twarz
wkomponowaną w doraźność
po kilku łykach wytrącam ci z rąk
czas teraźniejszy
każę wyliczyć
procentową zawartość prawdy
Pięęęęęknie Kasiu!
Od tytułu ,przekaz i niesamowitą puntę!
Gratuluję!
Serdecznie!
Ania
Podpisuję się ;)0 -
tam nie będzie czasu więc może
nie zapomnisz dlatego ufaj
że to było ważne jest
i trzymaj to mocno ostatecznie
razem byliśmy wierni
i te zaklęcia pamiętasz prawdziwe
nie wiem dokąd idę może coś przegapiłem
może świat udaje Boga może to była
także nauka śmierci
ale to właśnie jest wiara nadzieja pamiętasz?
miłość moja droga jeszcze jestem chodźmy0 -
Ja powiem, że bez "bez, bez" wiersz wiele stracił, tzn. stracił silny emocjonalny komentarz czy może emocjonalne wnętrze i stał się banalnym obrazkiem (i nie wiem, gdzie tu ujawnia się "dobry obserwator", dla mnie wartość wiersza kryła się właśnie w tej emocji). Teraz ostatni wers jest wręcz patetyczny. Taki detal, a zmienia bardzo wiele. Radzę uważać na sugestie, bo autor jednak dłużej i bardziej "siedział" w wierszu niż przeciętny czytelnik, a potem często zapomina, co widział i dlaczego tak, a nie inaczej.
Pozdrawiam0 -
Cytatcały zapas słów
przychodzi na marne
To źle rokuje na twoją poetycką przyszłość... ; )
Jest temat ale bardzo niezgrabnie podany.
Lecter, strzeliłeś babola z tym żartem albo nie znasz się na poezji, to
cały zapas słów
przychodzi na marne
jest właśnie manifest twórczy. Jeśli byłoby inaczej, "poezja" zamieniłaby się w paplaninę i samouwielbienie.
Jeśli chodzi o wiersz, myślę, że propozycje Basi/Barbary są kuszące, ale ostrożności nigdy za wiele ; Bez względu jednak na formę - jego przestrzeń i nieuchwytna bliskość - są ogromne.
Pozdrawiam zaznaczając, że to już środa ;)0 -
CytatNa moje oko erotyk, i to ładny erotyk :)
Pozdrawiam:)
Tomek
Erotyk to już bardzo dużo, dziękuję :)0 -
choć nie ma brzegów
pozbieram brzegi
Ty układaj środek
każda cząstka jest nazwą i niesie wybór
każdą lukę wypełnia skupienie
obraz jak zawsze zostanie u nas
przekażemy tylko opis
tymczasem patrzmy
przez okno na siebie w przeszłość
gdybyś nie zgubiła wzoru
nie byłoby tej historii0 -
CytatUczucia na tacy pobrzękują złotymi dukatami. Kogo Jowisz chce zgubić, temu najpierw odbiera rozum i posyła w ramiona miłości. Ta nie liczy, lecz daje.
Ładny obraz stęsknionej pajęczyny, która nie wie jak ma zawiadomić Tekle o szamoczącej się słodkiej zdobyczy. Podoba się. :)
Zapewniam, że wie doskonale... ;
Dziękuję, pozdrawiam0 -
Cytat
całość tak wyabstrahowana z abstrakcyjnej abs.trakcyjności , że chyba świstak całą już zawinął w papierki ;)
ale to (troszeczkę przerobione ;) :
Nazrywam Ci maków
niech i one przejdą w odbicie
niech się wybarwią
-mogę zakupić
:)
Oj tam, przynajmniej nie gwałcę przedmiotów, wbrew topornemu konkretyzmowi (który panoszy się niestety w poezji współczesnej, ile tych wytartych rekwizytów wszędzie, blee... poważnie mówię).
A kupuj sobie, bo to już nie moje (moje maki się wybijają ;)
Dziękuję i pozdrawiam0 -
Cytatzdania o możliwym lepszym wniosku końcowym jednak nie zmienię. Nawet jeśli miałby on być "przebraniem" tegoż. o tym ostatecznie mówię od początku. pozdrawiam,
Jimmy
Mówił Pan, zgoda. Ale i ja mówiłem - jeśli miała to być odpowiedź na moje, nazwijmy to, "wyzwanie", to argument "bo tak - to przecież widoczne" (słaba końcówka) jest, zasadniczo, żaden. Ale powiedziałem też więcej - jeśli nie chce się Panu tłumaczyć mi, dlaczego jest słaba (pisałem - "(...)niech wyciągnie argumenty"), wcale nie musimy o tym dyskutować. A zdania Pan nie zmieni, jeśli nie podejmie Pan takiej próby, nie podejmuje Pan, więc zostaje mi przytaknąć.
Pozdrawiam i kończmy już, bo robi się niepoważnie, a na to ostatnio staram się być wyczulony.0 -
CytatPoza tym rzeczy związane z poezją i odbiorem tejże nie zawsze należy przekładać na czystą retorykę. polecam wyczucie (niezależnie czy jest pan gówniarzem czy nie). czy całość tego tekstu naprawdę jest dla pana taką perłą?
Jeśli chodzi o wyczucie - to jest to najmocniejsza strona wiersza. Tzn. czuję go bardzo mocno choćby dlatego, że wydaje się być wyrwany z pewnej (a może z wielu) pozawierszowych całości. Dzięki temu zyskuje na mocy, intensywności i zjawiskowości.
Na [u]czystą[/u] retorykę nikt wiersza przekładać nie zamierzał. Mówi Pan o wyczuciu - ale ono przecież nie jest puste, "czyste" - czuje się zawsze coś, przez coś, ku czemuś - to jest istota poezji, zbudowanej przecież ze słów i ich także "namacalnych" czy raczej dostrzegalnych znaczeń. Proszę mi nie wmawiać wobec tego, że nie da się dyskutować o poezji, szkiełko i oko może być i jest przesiąknięte czuciem i wiarą, że tak to zobrazuję.0 -
CytatDługo pan rozmyślał panie Macieju, jeśli nie widzi pan moich racji, pozostaje mi przytaknąć.
tutaj przytakuję
Wie Pan co? Czy ma Pan mnie za gówniarza? Naprawdę nie zależy mi na jałowych przepychankach (tu oczko w stronę Sami-wiemy-kogo), ale jeśli tamto to miały być poważne argumenty, to chyba mi pozostaje przytaknąć, nie Panu.
Nie chciałbym jednak, by czuł się Pan obowiązany odpowiadać, nikt nikomu nie każe ciągnąć tej dyskusji, jeśli nie ma Pan ochoty i czuje, że nie warto, to oczywiście spokojnie zakończmy temat.
Pozdrawiam0 -
Cytat
Edycja:
przy czym zaznaczam, że tekst jest dla mnie lepszy od całego stosu innych. chcę tylko pokazać, że nie powinno się atakować odmiennych opinii, jeśli gołym okiem widać, że powód do różnienia się jest godny. pozdrawiam
Oj, przepraszam, jeśli ktoś poczuł się zaatakowany, przecież nikt (?) nie napisałby takich rzeczy (tzn. mój komentarz) zupełnie poważnie, swoją drogą gołym okiem widać, że powód do różnienia się jest godny ;P0 -
Cytat
nie chcę by ktokolwiek został "żuczek"
Ma Pan rację, zostawmy żuki w spokoju. Ale jeśli to miała być odpowiedź na moje zdanie...Cytatale spójrzmy na wniosek wiersza:
wszechświat i wieczność
to abstrakcyjne
figury
bo, o ile sam wiersz jest i tak o niebo lepszy, od tego, co tu się zazwyczaj wrzuca, o tyle sam jego przekaz nie niesie więcej niż potrafi unieść reszta.
Fantastyczny argument, koń jaki jest - każdy widzi..?Cytata technika? możnaby powalczyć o 1 strofę, która jest dość uniwersalnym początkiem. powalczyć, czyli sprawić by doprowadziła do lepszej konkluzji.
Kolejny. Nie ma jednej doskonałej "techniki", to, czy ta konkretna technika sprawdza się w tym konkretnym wierszu, zależy od reszty tego konkretnego wiersza...
Dość uniwerslany początek? A czy wiersz nie stanowi całości? Bo wie Pan, głowa i stopa też są dość banalne, ale czy to oznacza, że nie ma pięknego człowieka? Choćby był i karłem...
Pozdrawiam0 -
zaopatrzeni w
linie papilarne
barwę głosu
tęczówkę i dno oka
przechodzimy
w atomową ponad miarę
wszechświat i wieczność
to abstrakcyjne
figury
Ach! ; Kto śmie napisać, że to słabe, "mało odkrywcze" czy "lekkie pójście na łatwiznę" niech wyciągnie argumenty, a pokażę mu, że żuczek.0
to wszystko jest...
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Poniekąd tak rzeczywiście jest/było, może to próba wytworzenia czasu?
Pozdrawiam