Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 142
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. "Stara zjawa"? No tak, jest upierdliwa, jak nic na świecie, ale na szczęście nie przychodzi często, choć z drugiej strony na tyle często żeby psuć... trzeba ją odstawić, bo przyszła jesień, a jesień jest magiczna ze swoimi kolorami i kaprysami, a do tego nieprzewidywalna. Dziękuję i pozdrawiam :)
  2. Dziękuję. Kasztanowe koniki nie znają ograniczeń wiekowych, każdemu wolno mieć na nie swój projekt i go realizować. Również miłego dnia, czy już może pomału wieczoru :) Jesień potrafi wkroczyć w najpiękniejszych barwach przyrody i za to ją między innymi cenię. Co do drugiej części komentarza - nie łapię. Dzięki za obecność pozdrawiam :) Jeśli drgnęła jakaś czuła struna, to bardzo mnie to cieszy. Dziękuję i pozdrawiam :) Mi też, tylko nigdy nie chcą stać prosto, zawsze się kolebią... Dzięki i pozdrawiam :)
  3. nie pytaj mnie jesieni o nie napisany wiersz twoje żółto - czerwone przypominajki wiszą na lodówce już od lat mimo że poruszasz mi tak delikatne struny wiatr przynosi ciągle sny ze starą zjawą w tle więc skleć mi proszę nowe kasztanowe koniki o kościach z zapałek i czapkach żołędziowych kulejące krzywizną kąta nóg względem ziemi zanim odnajdę szablon rozciągania pajęczyn by stawały akurat na wysokości oczu otrzeźwiając grzybiarzy nie każ mi się układać o jesieni zimowo bo tylko wiersz dojrzały wart jest wygrzebywania ze spalonych słońcem traw
  4. Można czytać na dwa sposoby z perspektywy kogoś wyrywającego się z sideł choroby, albo dziecka czyniącego postępy w rozwoju. Jakkolwiek czytać... pasuje. Pozdrawiam :)
  5. Jak to w życiu... dla jednych jest spokój, dla drugich burza. Czyż tak nie jest? Jednemu ciepły koc, drugiemu łopata do ręki. Ktoś osiąga swoje cele, a ktoś drugi tak na prawdę je za niego realizuje. Pozdrawiam :)
  6. W tym roku mi wszystkie umknęły, więc muszą wystarczyć te z twojego obrazu. Pozdrawiam :)
  7. Biała jaskółka... no nie wiem. Jaskółka z papieru już szybciej, bo kojarzy się z origami. Pozdrawiam :)
  8. To, że ktoś mieszka w Poznaniu nie świadczy o tym, że jest poznaniakiem. Może to byli przebierańcy, jakieś twory napływowe, pierwsze pokolenie na ziemi wielkopolskiej, albo ludzie wyszlifowani z gwary (tak się dzieje przy obcowaniu z ludźmi z różnych rejonów kraju). No ale "pyry" to się nie wyszlifuje :) Miłego dnia.
  9. Do tych bejmów to by pyry pasowały :) Pozdrawiam.
  10. Myślisz, że pająki śnią? Ciekawe, które ze swoich ośmiu oczu by wtedy zamykały, no chyba nawet nie zamkną oczu, bo czy one właściwie mają powieki? Szukałam nie znalazłam, chyba nie mają powiek :) No ale pająk to najbardziej kosmiczne stworzenie na świecie, więc kto wie... Pozdrawiam.
  11. Zielony pająk to pewnie kwietnik... jest tych ślicznot wiele. Na jednej bazylii znalazłam ich dzisiaj cztery. Fajny wierszyk do rozważań. Pozdrawiam :)
  12. I bardzo dobrze, że jesteśmy tacy różni... to wzbogaca krajobraz :) Pozdrawiam.
  13. To raczej nie są fajerwerki tylko kanał. Może wyszło tak przeładowane, bo tę warstwę ludzi, którzy robią za "środki" bardziej znam. Pozostaje im czekać aż spadnie coś z nieba i wyleje się na ulicę, może jakieś zadrapanie powstanie na zderzaku... a tak to flaszka, kłótnie itd. Nie chciałam rozjaśniać, no ale :) A tak apropo dyskusji można dyskutować byle na temat, a jeśli temat na który się początkowo dyskutuje okazuje się gdzieś ginąć to już dyskusją nie jest. To już są przepychanki o to, czyje będzie na wierzchu. Tylko mordobicia wtedy brakuje. Miłego dnia życzę.
  14. A mi się tak ta druga podoba, no ale. Dzięki i pozdrawiam :) Bo tym razem to nie historyjka tylko dwie rzeczywistości, które współistnieją, roboczo miał być tytuł "dwa światy". Niemniej jest serce dwukomorowe za które dziękuję :) Pozdrawiam. Taka jednomyślność to aż dziwne. Tyle, że z faktami się nie dyskutuje. Dziękuję i pozdrawiam :) A już myślałam, że to tylko męski punkt widzenia. Dzięki za opinię. Pozdrawiam :)
  15. dwa małe dwa duże w świat wpatrzone okna tworzą rodzinną rzeczywistość klimat salonu i pokoiku gdzie traktor z lalką zgodnie istnieją na półce szynka czeka w lodówce podjazd czysty wymieciony trawnik przystrzyżony a ta kropka na zderzaku jak urażona godność lepiej wygląda w garażu cel uświęca cóż te środki mogą skomleć łasic się wyciągać piwo argumenty i układać siwe włosy w pokątnym krzyku odrapanych mocno ścian wylewającym się jak deszczówka na ulice wszystkich miast a zbierająca się czasami by naprzeć przejeżdżający zbyt szybko by ją dostrzec pojazd pionu decyzyjnego
  16. Świat to jeden wielki teatr, każdy ma swoją rolę do zagrania. Pozdrawiam :)
  17. Gdzieś przeczytałam, że skoro coś się pomyślało to może być, że "kiedyś to już się wydarzyło". Pozdrawiam :)
  18. Skoro wciąż stoisz to nie jesteś przegrana. Krok po kroku... Pozdrawiam :)
  19. Coś w tym jest :) Dziękuję i pozdrawiam :)
  20. No ok zgadza się :) Pogrzebałam sobie w necie w poszukiwaniu źródeł pochodzenia i celu... tak trochę przez historyka. Wyskoczył mi jako pierwszy apodesmos. Dlatego aż do sportu się cofnęłam. Wiadomo później były modyfikacje, ale od jakiegoś kawałka materiału się zaczęło.
  21. Ładnie. Oby ci ta droga wciąż tak piękną była :) Pozdrawiam.
  22. Czyli, że gdyby nie staniki czy też biustonosze, kobiety nie zaistniałyby w sporcie... to tyle, tylko lub może aż? Przyznam się, że nigdy nie szukałam sensu wymyślenia staników. Są i dobrze, że są, bo bez nich niektórym kobietom na pewno jest ciężko. U mnie stanik ma zawsze trochę zakamuflowane znaczenie. Dziękuję historykowi, no i temu drugiemu "odbiorcy" za kilka miłych słów :) Pozdrawiam. Dziękuję za wizytę i w ogóle. Noc była deszczowa, więc się świetnie spało. Miłego dnia życzę :)
  23. A czasami nawet nie szukamy i samo na nas spada nie wiadomo po co i dlaczego... Dzięki za wizytę. Pozdrawiam również :)
  24. nie zwierzam się tak po prostu z potraw których nie lubię to są sprawy bardzo osobiste prawie jak kolor bielizny kupowanej przez internet i pomyśleć że kiedyś nie było ani komputerów ani staników wszyscy poruszali się powoli by im myśli nie latały zbytnio gdy mijają w drodze płeć inną było intymniej w smaku zapachu nienawiści albo kochaniu a dziś głośno się przechodzi przez wieszaki goni przerzuca jest ich tyle że wybrać nie sposób czasem bezpieczniej dla żołądka jest nabawić się wysokiej alergii na składnik ukryty w koronkach tak by w miękkiej bawełnie odnaleźć całą gamę delikatności
  25. Niby coś było, a nie ma, może nie było w ogóle... Bardzo fajny wierszyk. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...