-
Postów
2 101 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
Ty wypluta śliwka hmm... mnie system nie trawi. Jakoś tak zawodowo mam ciągle dziwne zwroty... ostatni to przez pandemię, ale szczerze mówiąc trochę mi pomogła ruszyć się z jednego miejsca, bo zaczynałam tam wrastać. Właśnie zmieniłam pracę :) albo raczej dołożyłam sobie, poprzednią ścinając o 3/5 i jestem w ciekawym położeniu. Pandemia nauczyła mnie jednego, że nie warto opierać się na jednym źródle zarobkowania. Co do cytowanego kawałka - niestety, ale ciągle to pytanie jest podstawowym na rozmowach. Jednemu z potencjalnych pracodawców wyrzuciłam ostatnio, że jak mogą przyjmować takie kryterium... Dzięki i pozdrawiam :) :)) Czasami ciągnie mnie do prozy, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że wychodzi mi specyficzna. Dziękuję za miłe słowo i pozdrawiam.
-
Dziękuję i pozdrawiam :)
-
Nauczyłaś się czegoś w tym stanie? Dwa bieguny powinności, cztery nogi, spojrzenie nie związane w stu procentach z sytuacją, jakieś cienie za plecami... płynne, że rozjeżdżają się po ścianach, kapiąc na podłogę. Potem trzeba je zbierać, mopem do wiadra i wyciskać napierając całym swym ciężarem. W kółko tylko sprzątasz. Płacą ci za to? Ach płacą, tylko nie są to niebotyczne kwoty. Raczej papierowy bilon, który trudno zamienić na lepsze życie. Godne jest to życie, czy niegodne, bez czasu dla siebie? Tylko dachy zwiedzasz, ciągle nowe, bo dachu nie trzeba kupować, każdy może z niego korzystać. W sąsiedztwie niewielki wybór. Jeden jest po kastracji, drugi już po złotych latach, trzeci uwiązany na balkonie, a czwarty... nawet go nie widać. Gdzie się podział czwarty? Ot kawalerzy, lokalne gwiazdy marcowych nocy. Bezgłośnie przechodzą, bo nie mają o czym gadać. Można przystanąć, powiesić na nich oko, przesłać fotografię z małym życiorysem. Taka a taka uczelnia, w tym a tym roku. Trochę pomlaska jeden z drugim i rzuci w kąt – nie, to nie ta - potrzebna mi tańsza. Najlepsza byłaby za darmo, albo zdalnie, albo siłą umysłu, byleby nie trzeba było wciągać własnej trucizny, która mogłaby zacząć działać pod koniec miesiąca, albo w pierwszym tygodniu następnego – to się nazywa dzień wypłaty. Oni by chcieli w zamian tylko głaskać, nic więcej, włosy tobie od tego głaskania powyrywają, przetłuszczą przynajmniej. Nic atrakcyjności nie zostanie. Ktoś wymyślił więc system płac. Wchodzisz, siadasz na krześle i ci się taki pyta - ile? To coś jak nowoczesny targ niewolników, kto mniej chce, by się dać dłużej, szybciej i dokładniej wydoić, ten wygrywa. Godzić się czy nie na brak godności w imię społecznej powinności? Opłacony ZUS, jakie to kuszące. Podpisałaś umowę... ktoś uderzył w stół mówiąc „sprzedane”, teraz jeszcze tylko znajdź drugiego kupca i haruj na półtora etatu, bo z jednego na nic nie starczy. Spinaj się po zakładzie, hali przemysłowej, łaś się kiedy taki patrzy, kiedy nie patrzy odsypiaj. I żyj myślą, że mógłbyś jednak swój dach położyć w końcu. Leżałabyś wtedy całymi dniami zamiast biegać z mopem. Tylko ten projekt... ech, no i to, że na twój dach każdy będzie mógł wejść.
-
kupiłam sobie książkę
Natuskaa odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Teraz są opcje "książka do pisania" można robić tyle dedykacji ile wlezie, nie będziesz musiała się ograniczać w dbaniu o siebie :) Pozdrawiam. -
Może tylko oni
Natuskaa odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W moim przypadku w ptaki szczególnie jak ot takie sójki, szpaki... :) Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam. -
Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło w trakcie czytania to kopanie bitcoinów :)) potem trochę ewoluowało. Pozdrawiam.
-
Ależ tu jest emocji... w głowie zrodziła mi się myśl "chcę więcej" :) Pozdrawiam
-
dla spokojności żywota... się strawiło
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Masz rację w tekście było początkowo takie słowo jak wyróżnienie jednak trudno mi się to słowo zgrywało z resztą, nie mogłam tego połączyć w całość. Instytucja sekretów jest bardzo dziwnym tworem. Dzięki i pozdrawiam :) Po co ciężko pracować jak można mieć za darmo? Fakt. Tylko to jakby omija temat sekretów, bo tam to jest eksponowanie jak w oku wielkiego brata wszystko się wywala pod publikę. -
dla spokojności żywota... się strawiło
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Taki porządek rzeczy ma miejsce na wysokości szkoły podstawowej no może jeszcze ciut wyżej, gdzie popularność jest przelewana na konto podobania się innym, a jest jeszcze kwestia podobania się samemu sobie. I co tu komu po popycie jeśli podaż będzie marniała do zaniku? :) -
dla spokojności żywota... się strawiło
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Straszne jest to co piszesz. Pewnie przy małych sprawach to funkcjonuje nawet ze specjalnym wskazaniem, plus dodatki i ukwiecenia po drodze - fakt, ale co ze sprawami dużymi? Dzięki i pozdrawiam :) -
dla spokojności żywota... się strawiło
Natuskaa opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ludzie notorycznie nie unoszą swoich trudnych tajemnic ale dzielą się nimi w taki sposób że jedynie mnożą strażników cienia którego już sami nie potrafią upilnować proszą nie mów nikomu nikt nie powinien wiedzieć niech „to” zostanie między nami wieczorami zwykle biorą prysznic kładą się do łóżka z nadzieją że sny nie przyjdą nie przycisną że nic nie wypłynie z nich bokami na pieczywo na zwykłą szarość dnia milczę nakarmiona suto strawiam ich „to” strawiam ich niewygodę strawiam swoją rolę czuwają przez cały rok całe życie a to latarnia im przeszkadza a to pies sąsiada a to głowa co się snuje w kółko po szufladach grzebie szuka miejsca by schować na zawsze sekretny klucz czasami wracają i pytają zatroskani jak się czuje u mnie ich „to” no cóż nie mogło wyjść to się strawiło -
pytania podniosłej treści
Natuskaa odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Spokój ducha jest chyba najwiekszym sukcesem :) Pozdrawiam. -
Płacz przez sen, ten "zły płacz" jest chyba jednym z najtrudniejszych doświadczeń, przynajmniej ja tak zapamiętałam swoje tego typu sytuacje. Pozdrawiam :)
-
Największa - to najwyższa czy najszersza, a może najjaśniejsza? - skoro to gwiazda. Tak mi się jakoś nasunęło. Ciekawy efekt postępującego kompleksu niższości. Pozdrawiam :)
-
kraina drzwi których nie otworzymy
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ku ścisłości z tym dogadywaniem się jeśli chodzi o poprawę mam na myśli nowe drukowanie, według poprawionego projektu, a nie korektę tekstu. Proszę:) Ja też kiedyś niewiele wiedziałam o tym jak to funkcjonuje. -
kraina drzwi których nie otworzymy
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Że się wtrącę... przez wiele lat pracowałam w różnych drukarniach, do dziś biorę udział w procesie "wykańczania" książek tzn obróbki druku do ostatecznej formy. Drukarnia nie jest zainteresowana poprawianiem błędów. Dla nich błąd w przygotowaniu do druku nie ma żadnego znaczenia, nawet wykryty w trakcie realizacji zleceń jest... okazją do wyższego zarobku, bo powtórka druku to powtórka zlecenia, przy dobrych wiatrach i układach między zlecającym a zleceniobiorcą poprawę można wynegocjować za połowę ceny, ale to i tak jest pieniądz. Gdyby ktoś tam czytał wszystkie książki, to nie starczyłoby mu czasu na ich wykonanie. Pozdrawiam :) -
Bałtycka symfonia ballada sztormu
Natuskaa odpowiedział(a) na Wrzesław Mechło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ależ pięknie prowadzisz w kierunku gniewnego morza. Ten jego gniew jest u ciebie taki delikatny, taki naturalny, taki na miejscu... poczułam, zobaczyłam, usłyszałam. Pozdrawiam :) -
Dziś "dzień bez śmiecenia", czyli jak znalazł pod tę okazję :) Pozdrawiam.
-
To mój kraj - Rola
Natuskaa odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zapuszczanie ci się zdublowało w pierwszej zwrotce, nie wiem czy to celowo. Tak sobie myślę nad treścią, że wczoraj trudno jest odpuścić, bo jednak te głowy w odgałęzieniach zostały i są jak przestrogi, jak te przestawione ścieżki, a czas prowadzi do wzrostu bywa, że chwastów (od tyłu jakoś mi łatwiej). Rola na której jednak bez nawozu marne są plony i tu chwasty mogą się przydać. Wiersz wart przemyślenia. Pozdrawiam :) -
mówisz że ile to jest warte
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nawet nie zauważyłam rymu, niech zostanie, może kiedyś coś zmienię. No widzisz w głowie mi wyrosło gdzieś w tle wiersza samotne drzewo wsród pól. Poza miastem to jest możliwe i nawet mogła to być jabłonka :) Dziękuję i pozdrawiam. -
mówisz że ile to jest warte
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podświadomość chciała, to napisałam, ale ile się musiałam naczytać w internetach o oczach konia, to moje. O tym w jaki sposób widzi i dlaczego się płoszy i nawet jak jego oczy reagują na słońce i noc. No i wyszło mi takie maleństwo. Cieszy, że się spodobało. Czas, mnie też goni, trzeba ciągle wybierać na co go przeznaczyć, żeby było mądrze. Dziękuję i pozdrawiam :) Ps Zostawmy pytanie z boku. Ps2 Nat? Ładne :) Gdyby tak na stałe zamieszkać w spokoju, jak ten koń w koniczynach - zapomnieć o troskach - byłoby pięknie :) Dziękuję i pozdrawiam. Bardzo dziękuję i pozdrawiam :) -
mówisz że ile to jest warte
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oj tam, oj tam... Dzięki i pozdrawiam :) Lata temu na działce, chociaż w sumie nieużytku zarośniętym, z powyginaną betoniarką w gratisie stał koń. Nie miał żadnej wiaty, ani innego miejsca zadaszonego w swoim ogrodzonym płotem królestwie. Czy deszcz czy upał stał tam, obok betoniarki. Podejrzewam, że cudem uniknął rzeźni, taki był zmordowany z połową ogona i .... no nie ważne. Jak chodziłam do sklepu, to mijałam go po drodze. Kupowałam jabłka, ale zawsze kiedy go zobaczyłam musiałam się podzielić nigdy nie odmawiał. Koń chyba powinien mieć więcej ruchu, tak jak piszesz. Dzięki i pozdrawiam :) Może jest, a może nie jest, kto to wie... Za miłe słowo dziękuję :) Pozdrawiam. -
gdy koń trafia na pastwisko same się zielenią koniczyny on patrzy schyla się przegryza zapominając o wszystkim świat na dnie żołądka pielęgnuje do miękkości aż krągłości go wzdymają mając dużo mając ogrom podnosi głowę na niebo bo może gdzieś jest więcej nie świata ale koniczyny mógłby tam pogalopować swoją ścieżką wąską polem wyraźnego widzenia zanim ktoś podejdzie z tyłu lub z boku zaskoczy zanim zadrży powietrze obce może złowrogie zanim odsłoni się nagle jakaś szersza perspektywa i przestanie patrzeć pod nogi niesiony własnym pędem nie o słońce się potykając ale o jabłonkę na horyzoncie
-
Idac wciąż, idąc pod rogatywką.
Natuskaa odpowiedział(a) na Dawid Rzeszutek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy piszesz w taki sposób jesteś jakby bardziej przystępny, przynajmniej dla mnie. Mam wrażenie, że nie pisałeś na siłę, że wyszło to z ciebie łagodnie. Nie potrafię sobie co prawda skleić całości i niech tak zostanie, niech sobie tak miesza. Wiersz zatrzymuje. Pozdrawiam :) -
Alkamon miasto radości - początek
Natuskaa odpowiedział(a) na Manuel del Kiro utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Bajkowy jest klimat twoich opowiadań, ale mi się podoba :) Jedno mnie zatrzymało w powyższym: "Starzec otworzył swoje, niegdyś niebieskie a teraz wyblakłe oczy..." Ja odnoszę wrażenie że kolor oczu się ludziom nie zmienia. Wręcz przy starych twarzach niezwykle się wyróżnia na tle całej twarzy. Szczególnie niebieskie oczy u starych ludzi rzucają mi się... w oczy :) Pozdrawiam.