Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 878
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. A jak się człowiek na chwilę zatrzyma to jest mu dziwnie i nie znajomo i ma wyrzuty sumienia, że nic nie robi... jak tak można? To może chociaż się przejdzie do lodówki, jakby sprawdzał czy może odpocząć, czy na pewno wszystko ma. Straszny jest ten nasz pęd. Pozdrawiam :)
  2. Nie jestem zwolenniczką pracy zmianowej. Nocnych obiadów szczególnie. No ale, dużo ludzi w takim trybie funkcjonuje :) Krzyżówki nie są złe, masz kilka liter z hasła, a reszta to dedukcja, no chyba, że masz wszystkie litery... bywają takie wiersze, bo czasami jest potrzeba takich łatwych wierszy. Podoba mi się skojarzenie wierszy z krzyżówkami :)) No tak my żuczki, my się uczmy :) Miłego dnia :)
  3. No cześć... widać, że trochę u mnie pobyłeś :) Tego rymu miłości/czułości nawet nie zauważyłam - pomyślę nad jakąś zmianą. I tu się pojawił standard odbioru. Dlaczego tytuł nie brzmi "samotność" tylko "odludzie", bo nie jest powiedziane, że na odludziu jest się samotnym. Tam raczej przebywa się w bardziej wyselekcjonowanym towarzystwie i miejscu. Czy i ta czysta miłość nie jest szemrana ... ? Nie ma modelów z samych plusów. W sedno, (tylko bez tego starego :) ). Tu akurat miałam na myśli coś innego. Nie ma informacji o tym, żeby przeczytała do końca. To jest trochę dziwne, choć z końcówką się zgadzam, sami musimy się ubrać w szczęście, żeby się nim dzielić :) Ja czytałam ją jeszcze później w nocy (nocka). Rozumiem, że nie wszystko może się w nim spodobać i nie każdemu. To dla mnie dużo znaczy, że zatrzymuje. A tak poza komentarzem... niezła profesja. Takie interpretowanie z reakcją zwrotną z drugiej strony, nie jak na lekcjach polskiego gdzie się obgaduje twórczość kogoś kto umarł i wmawia innym (uczniom) , co też autor miał na myśli. Myślę, że zyskujesz więcej niż ci, którzy tak jak ja siedzą cicho ze swoją własną wersją odbioru, choć z drugiej strony każdy jest inny i nie wiem czy ci się uda złapać pewien uniwersalny sposób interpretacji. Dziękuję i pozdrawiam :)
  4. nie zatykam uszu watą lubię słuchać kiedy szemrze potok o czystej miłości bardzo głębokich korzeniach i szukać sensu czułości przerywanej nagle krzykiem rozdzieranych prześcieradeł wieszanych potem na płotach żeby się śniły i męczyły resztki z minionych czasów zabobon staropanieński także klątwę wczesnowdowią znajduję już w dobytku jako część elementarza w niej zagęszczonym drukiem zeszłe widać scenariusze a pogrubione są szlaki które jeszcze trzeba przebrnąć by domknąć kielichy wpleść się w warkocze które nosi wszechświat na stałe na co dzień
  5. Pojawiają się głosy o pociąganiu ciężarnych "popijających sobie", do odpowiedzialności karnej. Oczywiście, zaraz ktoś się odezwie, że to ograniczenie wolności kobiety... Ostatnio mam możliwość obserwowania młodych kobiet i słyszę u niektórych "a wiesz, czego jeszcze nie można", "nie bądź cykor". Czy karanie pomoże? Pozdrawiam :)
  6. Ciekawe. To te motyle, tak na żywca są "krzyżowane" czy też "szpilkowane"? Biedaki. Pozdrawiam :)
  7. Banalny jest świat, życie jakiż to banał, praca - czy jest coś równie banalnego? Słowa są powtarzalne, a potem trzeba jeszcze tłumaczyć te wszystkie banały, bo są tak banalne, że ktoś nie może ich zrozumieć, nawet po swojemu... Sorki, jestem zmęczona po dziesięciu godzinach pracy, a takie przekładańce to w telewizji serwują. Poszukaj sobie na dowolnym kanale. O w radiu było dzisiaj fajne, że ten jeden to ma dom, to i tamto, a tamten drugi kandydat to ma ileś tam na koncie i jeszcze coś tam, a prowadzący program przebił ich wszystkich chwaląc się, że on ma to, to i tamto i jeszcze kartę wyjścia z więzienia. Buhaha się uśmiałam. I wiesz co? Nie zadawaj pytań, na które nie chcesz znać odpowiedzi. Pozdrawiam :) Z tymi polewami to się porobiło... ale czasami nawet te sztuczne potrafią zmienić smak tego, co zostało polane, albo chociaż wygląd. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
  8. Tak po wyborczo snuło mi się wczoraj i snuło. To jeszcze najdelikatniejsze wyszło. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
  9. z ran rodzą się blizny jak wafle przekładane czasem bezczasem czasem głębokie bruzdy szramy długo pielęgnowane schowane pod ubraniem rzadko pokazywane nawet w chwili żalu wykrzywionej hałasem umysłu co się skarmił nimi i z nadwagą siadł przed telewizorem beznadzieję widząc tam gdzie zobaczy cokolwiek czarne białawe czarne nadzienie kakaowe lubi sobie rozdzielać ten wielki przekładaniec i pochłaniać osobno w wersji bez polewy
  10. Niektórym się wydaje, że złodziejstwo to... ot takie małe niedociągnięcie w charakterze. Mylą się. To jedna z najgorszych ludzkich przywar. Wiersz bardzo udany. Pozdrawiam :)
  11. Świetne jest to porównanie burzy do szczekania ślepego psa, rzucone w ciemno rozrywa przestrzeń z uśpienia. Uwielbiam kiedy burza robi taki właśnie hałas i spokojnie, dostojnie odchodzi. Pozdrawiam :)
  12. Genie interpretacyjnym :) fajne. Podoba mi się taki odbiór. Dobrze, że przeniosło cię w przyjemne miejsce :) Pisząc ten wiersz nawet nie pomyślałam o tenisie ziemnym, a w sumie można podstawić, jak piszesz, tę piłeczkę zamiast bumeranga. Dzięki za podzielenie się tym odczuciem (dało mi do myślenia). Pozdrawiam.
  13. Dzięki za pochylenie się nad tekstem. Pozdrawiam :) Miło, że się podoba. Pozdrawiam :)
  14. ** nasłuchuj odbita w przestrzeni myśl pędzi jak bumerang który stoczył wielki bój raz pchnięty w ciemną dal z wiatrem okrąg tycząc skupiam się na narzędziach silne ramiona plecy podwinięte nogawki stopy w jednej linii precyzyjny prosty serw nie chcę skomplikowanej na niego odpowiedzi formuję więc pytanie by rzut ten był niezwykły jako dzieło kompletny kiedy w końcu wraca wyciągam ku niej dłonie jakbym chciała przywołać zgubione części siebie wzbogacone podróżą nie łapię wymyka się słońce coś pozmieniało ludzkie oczy być może czas rozciągnął lub skurczył palce oplątał nutką zmęczenia **
  15. Aha potrzeby duchowe i żelki wieprzowe... oj nieładnie. Pozdrawiam :)
  16. Dlaczego przegrywa? Tam jest słowo przeciwko słowu... nikt nie wnika, które jest prawdziwe, tylko kto swoje słowa lepiej sprzeda. Pozdrawiam :)
  17. Lilaków ci u nas dostatek, ale dla mnie to też bez :) I to jaki śliczny. Pozdrawiam
  18. Oczywiście, że temat jest poważny i na pewno nie jest przyprawiony. Poza tym wiersz ma tytuł wskazujący. Nie ma tu ojczyma (ów). Przykro mi, że czujesz się urażony jego brakiem. Inaczej wygląda sytuacja ojczymów, bo jeśli kobieta dopuszcza już kogoś z zewnątrz do swoich dzieci, to raczej nie jest to dopuszczenie weekendowe i według mnie oni mają trudniejsze zadanie niż macochy weekendowe, a o reakcje ojców biologicznych nie pytaj mnie, nie znam ich, więc nie mogę ot tak dopisać ich do tekstu. Jeszcze raz pozdrawiam :)
  19. Interesuje cię temat ojczymów? Patrz - w kalendarzu nie ma ani dnia macochy, ani dnia ojczyma. To nawet nie ma się kiedy wbić :) A tak szczerze ten temat jest dla mnie trudny (autopsja), ale może kiedyś coś napiszę. Miłej niedzieli życzę.
  20. Różnych rzeczy żałujemy, ale kto wie, czy nie żałowalibyśmy ich bardziej... gdybyśmy ich nie zrobili.
  21. Za co to przepraszanie? Bardzo chętnie poznam punkt widzenia innej osoby. Dzieci są potraktowane przedmiotowo w przypadku pojawiania się "macochy" (czy "ojczyma") nikt ich nie pyta o zdanie, mają po prostu zaakceptować nową sytuację. Czy to jest w porządku? No chyba, że nie. Pozdrawiam :) Jakie to szczęście... doprawdy :) Rozumiem, że jesteś mężczyzną, któremu jest wszystko jedno, kto się zabiera za kształtowanie twojego potomstwa, jego nawyków, jego nałogów, jego pasji, jego poglądów na życie i wzorów rodziny, którą w przyszłości założy? Nie oszukujmy się, z tym się człowiek nie rodzi, to nabywa. Pozdrawiam :)
  22. W całości drażni mnie jedno słowo "rozwiewa" dlatego wstawiam sobie "przenosi". Pozdrawiam :)
  23. Aż tak strasznie smutny to nie miał być, ale jakoś... chyba za bardzo się wkręciłam. Piszesz, że temat ważny. Dzięki za zrozumienie :) Pozdrawiam Też tak myślę. Jak dla mnie macochy urosły do rangi problemu, przez fakt, że nie zastępują matki (jak dawniej) niezdolnej zająć się własnymi dziećmi z różnych powodów, ale wchodzią między matki i ich dzieci w które to relacje wchodzić nie powinny. Obie strony zresztą są dla siebie zupełnie obcymi ludźmi i często żadna ze stron nie chce tego kontaktu. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...