Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. z bólem przychodzi kiedy potrzebuje rozmowy może sprzeczki małej przy tym potrzebuje przynieść trochę w siatce z zakupami na które długo się wybierał jedna uwaga i druga ląduje wtedy na blacie stołu kroimy ją w równe paski a potem konsumujemy ostrym smakiem pozacinani oblizujemy sobie rany wzajemny ból przemija rozpływa się jak czekolada popijana gorącą kawą zostają tylko bakalie nie do ułożenia tym sposób rodzynki i pomarańcze
  2. Moje dziecko studiuje filologię rosyjską z angielską i mi podrzuca rożne książki w sumie często czytamy je na zmianę, teraz to aż wstyd się przyznać publicznie do przeczytania literatury rosyjskiej. Wiem, bo sprawdziłam... A co mają powiedzieć ludzie studiujący na takich kierunkach? Pozdrawiam :)
  3. Myślę, że niezależnie od epoki pojawia się i krzyk i lęk... to od nas zależy czy mimo wszystko potrafimy się wyciszyć. Dziękuję i pozdrawiam :)
  4. Ludzie są nerwowi ostatnio. Pozdrawiam :)
  5. Media tak działają, że to co widzimy nie zawsze musi być prawdą, albo jest mocno powiększone w którąś stronę. To sytuacja która nas przerasta z tym się zgadzam i właśnie choćby ze względu na to, że nie możemy w pełni zaufać mediom. Ile już było takich nowin, które się okazały niepełne, jak choćby obrońcy wyspy, uśmierceni, zniewoleni a potem odznaczeni... co tu jest prawdą? A tamta niby rodzina przejechana czołgiem i uśmiercona, która okazała się starszym, uratowanym panem. Miłego poniedziałku :)
  6. (wyciszenie...) Ludzie klepią i klepią, klepią w kółko, klepią z różnych stron, klepią systematycznie w dni powszednie, a w urodziny, imieniny i święta - klepią nawet rodzinnie. Rozsiadają się ze swoim młotkiem gotowi uderzać na oślep. Po drugiej stronie jest milczenie. Samotne, kontemplujące, społecznie odrzucane, milczenie nie próbujące już nawet walczyć z hałasem. Mimo, że stopery ma w uszach, docierają do niego z głębi studni zniekształcone i puste mowy, powtarzane jak dźwięki katarynki, plotki wycięte z potoków gdzieś napotkanych strumieni. W tej studni siedzą ci, którzy wiedzą, bo ktoś im powiedział, bo ktoś im napisał, bo ktoś im kazał wskoczyć do studni i rozpowiadać. Staram się być cicho, nawet wtedy, kiedy jakaś część mnie siedzi z innymi w studni. Nie wyłapuj mnie wtedy, kiedy jestem zbyt aktywna, emocjonalnie rozbrykana, rozdarta na mikro-urazy, bo mi słowa rozprowadzane wśród ludzi nadepnęły na odcisk, bo krzyczę bólem niezgody, bólem buntu i bólem bezradności. Nie! Tam, tam, ani tam nie byłam i nie wiem czy ktoś mnie nie oszukuje przynosząc ze swoich podróży pamiątki właśnie stamtąd, pamiątki które mi próbuje zamontować w umyśle. Krzyczę bo nie lubię takich zabiegów, a ty wtedy mojego krzyku nie zapamiętuj. Jeśli zapamiętasz go, to też będziesz krzyczeć, mój krzyk będziesz krzyczeć i ten krzyk siać dalej. Tłum zamknięty w studni krzyczy pierwotny lęk. Pcham się do drabinki... dziwne, że tak mało osób pcha się do wyjścia. Okaleczone umysły, zdeformowane przez słowa z importu, słowa wykręcające ręce, wyszarpujące jelita... odmoczone i pomarszczone umysły. To nie jest studnia moich życzeń. Wędruję w ciszę, by w końcu zebrana w całość usiąść na trawie obok studni. Każdy, kto będzie chciał zobaczyć drabinkę – zrobi to. Nie ma sensu się wydzierać, tłumu nie przekrzyczysz.
  7. Nie polubiam, idę w wyciszenie... Pozdrawiam :)
  8. Nie jest cukierkowo, ale jak dla mnie wiersz ma to coś, nawet jeśli pominę ostatni wers. Pozdrawiam :)
  9. ... a potem ją koń gubi, ludzie ją znajdują i sobie z niej zaklinają przyszłość... Dzięki, miłego wieczoru :) Przyjemnie jest przeczytać taki komentarz :) Dziękuję i pozdrawiam.
  10. przykładam podkowę do twojej osoby krzywisz się znacznie że nie twarzowo że dzikie konie tego nie potrzebują że wiatr im chwyta grzywy grzebykiem rozczesuje na gładko sny poskręcane że biegną nie tresowane a nie dla kostki cukru że wciąż im się marzy przestrzeń szeroka bez wieszanej na ścianie prosto bądź odwrotnie na szczęście pecha lub ozdobę podkowy
  11. Nie wszystko warto poddawać ocenie i... ja bym tak szybko nie celowała do kosza. Pozdrawiam :)
  12. Ja wiem, czy koślawy... mi się podoba. Pozdrawiam :)
  13. Tak, jakieś dwa tygodnie temu przesadziłam dwie roślinki, bo wymagały nowej ziemi... teraz pięknie rosną :) Tylko co to ma wspólnego z tekstem? Pozdrawiam.
  14. (trzy akty...) ZNAKOMITE jest to miejsce... w którym jeszcze się czuje, jeszcze pamięta, ale już się odkrywa, że... to jest po prostu telegram. Akt pierwszy: ona i on. narrator otwiera wielki słownik wyrażeń bliskoznacznych STOP przymierza nogi i ręce STOP szybkość oddechu STOP poziom satysfakcji STOP doznanie uznaje za interesujące STOP ale nie zdarzające się STOP brak obrazów towarzyszących STOP skojarzeniowo - werbalnych STOP intensywność spoza banku pamięci STOP cieknący kran? - przez cały dzień STOP Akt drugi: ona i ona. brak słownika tematycznego STOP narrator szuka logicznych wytłumaczeń dla zastanej pozycji STOP technicznie niewykonalne STOP brak pobudek STOP fizycznego dopasowania STOP po dzwonku końcowym STOP nic nie wybrzmiewa poza obszar roboczy STOP Akt trzeci: ona. narrator zasypany słownikami które sam stworzył STOP zna na pamięć wszystkie definicje STOP pogrubione nawet stosuje STOP wyciąga też przed nawias niewiadome STOP by skrócić drogę do celu STOP który realizuje na bieżąco STOP poznając najważniejszą ze swoich postaci STOP Znakomite jest to miejsce, w które docierają telegramy. Mimo, że się wisi do góry nogami i tylko patrzy, obserwuje... miejsce, namawiające do tego, żeby jednak uczyć się pisać KROPKA
  15. .. i pielęgnowali u siebie :) Dziękuję i pozdrawiam.
  16. Treść kojarzy mi się z rodzicem, który zmaga się z alkoholizmem swojego dziecka... hmm Pozdrawiam :)
  17. Nieważne skąd, ważne że jest i da się lubić. Pozdrawiam :)
  18. Taki mamy klimat... łaciaty, zależny od ukształtowania... terenu. Kilka lat temu w majówkę miałam okazję zdobywać Wielką Sowę i pamiętam, że wysoko to i ostatki śniegu jeszcze leżały, a przecież mamy początek kwietnia :) Dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego.
  19. Żeby ujrzeć coś miłego, trzeba się obudzić z nastawieniem na znalezienie czegoś miłego :) Pozdrawiam.
  20. ... to co zgrabne zwykle się podoba :) Dziękuję i pozdrawiam. :) tak wyszło Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.
  21. dzień taki piękny kolor dziś założył żółty i zielony po sam horyzont zawadiacko uśmiechnięty idzie a na smyczy ciągnie zgrabne myśli moje serdeńki moje wy szczęścia gdzie chcecie pobiec i ja pobiegnę w kwadransach godzinach minutach sekundach was będę rozpieszczał zapędzimy się trochę bo po co ustawać skoro wszędzie cuda można opowiadać żeby się zadziewały więcej i szerzej rozkładały czynniki w poprzek drogi niechby wszyscy co idą noga za nogą zabierali je do domów do kuchni pokoi do ust do podziału do uszu do woli
  22. Tak to bywa, jeśli sobie czytelnik odnajdzie własną ułomność w przeczytanym tekście :) Pozdrawiam.
  23. A może w tych blokach wierci, albo jakoś tak... wygryza jest tak blisko odgryza. Pozdrawiam :)
  24. Pozdrawiam :)
  25. Bez mojej otoczki... i sens trochę inny, ale jest :) Dziękuję i pozdrawiam. Dziękuję. Cieszy mnie, że zaciekawił :) Pozdrawiam. Dziękuję :) Też mam wspomnienia z czasów, kiedy bywały całe godziny bez prądu, dziś to raczej rzadkość, choć ten tekst akurat był inspirowany przerwą w dostawie prądu, tak bywa w czasie przebudowy nawierzchni... przebudowy, czy to dobre słowo? ech... nie ważne. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...