Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. (... Rewizor) „... wdowa po podoficerze kłamie, że ją kazałem wychłostać! Łże! Sama siebie wychłostała...” (Horodniczy) - cytat z książki M.Gogol „Rewizor” Aleś się pan, panie Gogol wystroił na wiek dwudziesty pierwszy. Co za przepych, ot perełka nie ubranie... taka wdowa, taki urzędnik. Kiedy się na to patrzy, zdaje się być na czasie, nawet – rzekłabym - że jest nowoczesne, a niby z lamusa wyciągnięte, z dziewiętnastego wieku. Witam w mych skromnych progach, witam. Proszę spocząć na herbatkę. Wieszcz właściwy nie powinien stać w progu, o suchym prowiancie. Tyle się teraz czyta w Internecie, bo wie pan teraz na pochwałę i naganę rzeczywistości mamy takie narzędzie jak Internet, istny w nim galimatias, aż szkoda się zastanawiać, co rusz kogoś uśmiercają i reanimują, takie działania promocyjne. Czy ja wiem, czy potrzebne? Nie wiem, ja jestem zwyczajnym człowiekiem, który próbuje zrozumieć świat, a jego tłumacz, wyciągnięty z historii, jest zawsze mile widziany, więc witam raz jeszcze. I mówi pan, że ona sama siebie - wedle relacji kata, ona to sobie sama... ale po co kat miałby kłamać? Boi się złego swego usposobienia ujrzeć prawdziwie? Przed kim się kaja? Kogo chce oszukać? Bo my tu proszę pana mamy teraz na świecie problem, problem natury wielorakiej. Czyż nie kłamie w sprawie swych przewinień ten, który czuje się niższy? Czyż nie tak broni się ktoś w obliczu odpowiedzialności? No tak, no tak... najwyżej jest przecież coś, czego nie widać, a co wszystko na świat wpuszcza, i wypuszcza z niego lub zatrzymuje, czekając aż ktoś to odrzuci, albo przyjmie i wypielęgnuje w swoim umyśle... Wie pan co? Nam tutaj, siedzącym na widowni współcześnie, cała rzesza Horodniczych o dziewiętnastowiecznej mentalności daje przedstawienie, jest też Chlestakow, który podobno już po konie posłał i powiem szczerze, nie jest zabawnie. Wciąż czekamy, żeby zobaczyć jak głupio będą wyglądać ci kłamcy pogubieni i zamotani chęciami przypochlebienia się władzy, kiedy zostaną nakryci na swoich przekrętach przez właściwego Rewizora. No ale cóż pan sądzi, panie Gogol, czy ten będzie chętny by im utrzeć nosa?
  2. I ciągle ich więcej chce się zmieścić (bo czas dokłada nowych), a głowa nie rośnie :) Pozdrawiam
  3. Na to kąsanie opon to nie ma bata, ale muszę się uśmiechnąć. Miałam kiedyś w pobliżu psy, które miały taki nawyk, że jeśli udało im się wybiec na ulicę, to podbiegały do samochodu, gdy ten pędził, atakowały go rozwierając całą paszczę chcąc wbić zęby w te nieszczęsne opony, samochód zwalniał, potem przyspieszał... ani pies, ani żadna opona nigdy nie ucierpiały. Do teraz nie wiem czy one miały jakieś uczulenie na cywilizację? W tym kontekście odbieram wiersz, jak potrzebę posiadania cichego zakątka. Pozdrawiam :)
  4. Solidna z ciebie firma :)) Również miłego.
  5. Mądry cytat. Zastanawia mnie czasem skąd ty je wszystkie bierzesz tak o... i są. Również miłego życzę :)
  6. Biała magnolia... najbardziej podobają mi się te żółte. Dużo piękności dziś u ciebie :) Pozdrawiam.
  7. Dziękuję. Tak się ułożyło. To prawda, ciężko wyrównać znaczenia słówek. Dziękuję. Nigdy nie wiadomo kiedy pomysł zapuka, ale jak już puka to nie pozwalam mu za szybko uciec. @w kropki bordo@A-typowa-b@Waldemar Talar@violetta@Nata_Kruk Dziękuję za pozostawione komentarze i pozdrawiam majówkowo :)
  8. słówko wymyka się szybko potem długo plądruje co bardziej podatne grunty chce obsadzić szpalerem albo założyć plantację już zagarnia teren już zmienia florę faunę już mnoży wymysły słówko postać bajkowa przemierza nowe krainy a jego wędrowna energia nadyma się i napina zanim przełączysz kanał na całkiem inne wrażenia
  9. Zatrzymać by zasłużyć na: zauważenie, docenienie i dotknięcie choćby wzrokiem tych listków brzozy i innych cudów ;) Ślicznie. Pozdrawiam :)
  10. Może i jest niegramatycznie, ale co mi tam... nikt z tego strzelać nie będzie :) A tak w ogóle... uważasz, że w pozostałych dwóch jest gramatycznie? Chyba nie. I ciągle dwa ostatnie wersy. Może kiedyś (jeśli dożyję do "kiedyś") zrozumiem dlaczego one ludziom nie pasują, na chwilę obecną nie jestem w stanie. Dziękuję Tobie za podzielenie się wrażeniami i pozdrawiam :) Ale, że co... dlaczego kobiece? Ech... Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :)
  11. To wcale nie jest durna interpretacja, trochę odbiega od moich założeń pewnie przez te bakalie... ale, to nawet dobrze, bo to znaczy, że jest w wierszyku pewne miejsce w które każdy może sobie coś wstawić i to mnie cieszy :)) Miłego dnia życzę.
  12. Ale to... czekolada z bakaliami... no wiesz: skórka pomarańczowa, rodzynki... One trochę inaczej reagują na gorącą kawę. Znalezione w tekście Święta mnie zaskoczyły. Dziękuję za wymagający ode mnie "zastanowienia się" komentarz i pozdrawiam:)
  13. No tak zrównoważony optymizm jest mniej atrakcyjny niż mega-optymizm :)) Dziękuję za uwagi i pozdrawiam. To jesteśmy we dwie :) Dziękuję bardzo i również pozdrawiam.
  14. z bólem przychodzi kiedy potrzebuje rozmowy może sprzeczki małej przy tym potrzebuje przynieść trochę w siatce z zakupami na które długo się wybierał jedna uwaga i druga ląduje wtedy na blacie stołu kroimy ją w równe paski a potem konsumujemy ostrym smakiem pozacinani oblizujemy sobie rany wzajemny ból przemija rozpływa się jak czekolada popijana gorącą kawą zostają tylko bakalie nie do ułożenia tym sposób rodzynki i pomarańcze
  15. Moje dziecko studiuje filologię rosyjską z angielską i mi podrzuca rożne książki w sumie często czytamy je na zmianę, teraz to aż wstyd się przyznać publicznie do przeczytania literatury rosyjskiej. Wiem, bo sprawdziłam... A co mają powiedzieć ludzie studiujący na takich kierunkach? Pozdrawiam :)
  16. Myślę, że niezależnie od epoki pojawia się i krzyk i lęk... to od nas zależy czy mimo wszystko potrafimy się wyciszyć. Dziękuję i pozdrawiam :)
  17. Ludzie są nerwowi ostatnio. Pozdrawiam :)
  18. Media tak działają, że to co widzimy nie zawsze musi być prawdą, albo jest mocno powiększone w którąś stronę. To sytuacja która nas przerasta z tym się zgadzam i właśnie choćby ze względu na to, że nie możemy w pełni zaufać mediom. Ile już było takich nowin, które się okazały niepełne, jak choćby obrońcy wyspy, uśmierceni, zniewoleni a potem odznaczeni... co tu jest prawdą? A tamta niby rodzina przejechana czołgiem i uśmiercona, która okazała się starszym, uratowanym panem. Miłego poniedziałku :)
  19. (wyciszenie...) Ludzie klepią i klepią, klepią w kółko, klepią z różnych stron, klepią systematycznie w dni powszednie, a w urodziny, imieniny i święta - klepią nawet rodzinnie. Rozsiadają się ze swoim młotkiem gotowi uderzać na oślep. Po drugiej stronie jest milczenie. Samotne, kontemplujące, społecznie odrzucane, milczenie nie próbujące już nawet walczyć z hałasem. Mimo, że stopery ma w uszach, docierają do niego z głębi studni zniekształcone i puste mowy, powtarzane jak dźwięki katarynki, plotki wycięte z potoków gdzieś napotkanych strumieni. W tej studni siedzą ci, którzy wiedzą, bo ktoś im powiedział, bo ktoś im napisał, bo ktoś im kazał wskoczyć do studni i rozpowiadać. Staram się być cicho, nawet wtedy, kiedy jakaś część mnie siedzi z innymi w studni. Nie wyłapuj mnie wtedy, kiedy jestem zbyt aktywna, emocjonalnie rozbrykana, rozdarta na mikro-urazy, bo mi słowa rozprowadzane wśród ludzi nadepnęły na odcisk, bo krzyczę bólem niezgody, bólem buntu i bólem bezradności. Nie! Tam, tam, ani tam nie byłam i nie wiem czy ktoś mnie nie oszukuje przynosząc ze swoich podróży pamiątki właśnie stamtąd, pamiątki które mi próbuje zamontować w umyśle. Krzyczę bo nie lubię takich zabiegów, a ty wtedy mojego krzyku nie zapamiętuj. Jeśli zapamiętasz go, to też będziesz krzyczeć, mój krzyk będziesz krzyczeć i ten krzyk siać dalej. Tłum zamknięty w studni krzyczy pierwotny lęk. Pcham się do drabinki... dziwne, że tak mało osób pcha się do wyjścia. Okaleczone umysły, zdeformowane przez słowa z importu, słowa wykręcające ręce, wyszarpujące jelita... odmoczone i pomarszczone umysły. To nie jest studnia moich życzeń. Wędruję w ciszę, by w końcu zebrana w całość usiąść na trawie obok studni. Każdy, kto będzie chciał zobaczyć drabinkę – zrobi to. Nie ma sensu się wydzierać, tłumu nie przekrzyczysz.
  20. Nie polubiam, idę w wyciszenie... Pozdrawiam :)
  21. Nie jest cukierkowo, ale jak dla mnie wiersz ma to coś, nawet jeśli pominę ostatni wers. Pozdrawiam :)
  22. ... a potem ją koń gubi, ludzie ją znajdują i sobie z niej zaklinają przyszłość... Dzięki, miłego wieczoru :) Przyjemnie jest przeczytać taki komentarz :) Dziękuję i pozdrawiam.
  23. przykładam podkowę do twojej osoby krzywisz się znacznie że nie twarzowo że dzikie konie tego nie potrzebują że wiatr im chwyta grzywy grzebykiem rozczesuje na gładko sny poskręcane że biegną nie tresowane a nie dla kostki cukru że wciąż im się marzy przestrzeń szeroka bez wieszanej na ścianie prosto bądź odwrotnie na szczęście pecha lub ozdobę podkowy
  24. Nie wszystko warto poddawać ocenie i... ja bym tak szybko nie celowała do kosza. Pozdrawiam :)
  25. Ja wiem, czy koślawy... mi się podoba. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...