-
Postów
1 878 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
poduszka powlekana czasem zwykła zabierać w podróże ofert ma mnóstwo i sytuacji przeglądam ostatnie zdjęcia to była przejażdżka pociągiem powolnym piętrowo-osobowym o tu się okazało że na gapę a tu że jestem stworem z bajki o a tutaj chciałam kupić bilet pociąg jak życie się toczył ni wysiąść z niego ni odpocząć ni oglądać widoków za oknem patrz jaką kiepską minę miałam do tego zacięcie w szukaniu pomocy wszelkimi sposobami po dobroci bym nie pojechała być może ktoś mnie zawołał swoim bezsennym wędrowaniem ale o biletach zapomniał
-
slalom codzienny
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Temat wiersza uważam za zamknięty. Jeśli chodzi o życzenia dziękuję, choć specjalnie planów nie mam... co będzie to będzie. A Tobie życzę zdrówka i wielu powodów do uśmiechów :) Renata -
slalom codzienny
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miłego wieczoru życzę :) -
podążam za swoim ciemnym ciałem
Natuskaa odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Spokój ciała, spokój umysłu... jest ważny. Do poprawienia "zwrot". Pozdrawiam :) -
slalom codzienny
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po części tak jest, bo sami robimy wszystko, aby się ich pozbyć. To tak jak z ogródkiem. Nie wszystko w nim akceptujemy, jeśli pozwolimy, by wyrósł taki oset, to pozwolimy mu grabić miejsce, słońce, wodę itp Najpierw jednak musimy mu pozwolić zaistnieć, wybić się, potem kiedy go rozpoznamy - wyrywamy, no czasami ponosimy przy tym straty na mniejszych roślinkach, tych naszych wyczekiwanych, ale... te których nie chcieliśmy, nie wyrosną duże i nie wydadzą plonów... żadnych ziaren. Jejku jaki z tym wierszem jest problem, choć on taki niepozorny. Wszyscy do tego podlewanego spokoju ciągną... nie mogę się nadziwić. Podpowiem tylko, że to decyzja (o rzuceniu pracy), która jeszcze nie została sformalizowana, ale w głowie już istnieje i stąd ten spokój po prostu... Dziękuję za wizytę i komentarz :) Pozdrawiam. -
slalom codzienny
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję ci za troskę o moje metody pielęgnacji spokoju :) Jeśli chodzi o wiersz cieszy mnie, że zajrzałaś i podzieliłaś się opinią. Może jest w nim jakaś doza chaosu, mi z bliska trudno to ocenić. Pozdrawiam :) Dziękuję za wizytę, pozdrawiam :) -
slalom codzienny
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A wiesz dokąd prowadzi ciekawość? :) Wczoraj na przykład miałam bardzo fajną konewkę. Zawołał mnie wykład pewnego człowieka (bez nazwisk, bo każdy potrzebuje czegoś innego) i tam znalazłam treści których potrzebowałam. A to, że pokryły się po części z moimi kilka dni wstecz przemyśleniami, przyniosło mi dużo spokoju, bo... znalazłam to, co miałam znaleźć, punkt kontrolny. Dziękuję i pozdrawiam :) Dziękuję :) Pozdrawiam. Dziękuję za to z"rozumienie" :) Pozdrawiam. -
slalom codzienny
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję :) Pozdrawiam. :)) Jednych zbieramy, innych omijamy... ech. Czasami tak jest łatwiej ;) Dziękuję i pozdrawiam :) -
wyrzuciłam z głowy kilka osób zrobiło się jakoś drętwo a kiedy wyprowadzałam emocję której nie mogłam wyżywić była złamana i smutna udałam że tego nie widzę aranżując jej nową znajomość są tacy którzy lubią kłótnie mam więc wolne dwie półkule ale co by tu na podmiankę filmy jak meble się przesuwają zmieniając kąty i krzywizny z książek wycinam postacie żeby się pod nie podkładały bo to szuranie i wirowanie jest jak w nawiedzonym domu a nowe twarze cóż są oderwane nie przyjmują zaproszeń albo mają za brudne buty albo przetłuszczone włosy albo tak lubią kalendarze układać obok zegarków rano wieczór we dnie w nocy bez strat ich życie bez strat siadam w ulubionym fotelu wyciągam gazetę codzienną wertuję świat śledząc fakty tam ten tego i jeszcze tamto nic tu po mnie zupełne nic lepiej podleję swój spokój on pięknie rośnie gdy czekam aż coś z niego wykiełkuje
-
w szeleście posłusznych przeznaczeniu liści
Natuskaa odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Drugi raz pod rząd (pierwszy trzy kropki) twój wiersz mnie oczarował :) On się wwierca w takie fajne w środku miejsca. Pozdrawiam. -
Nie lubię przemocy, jakoś mnie to nie kręci. Jeszcze raz pozdrawiam :)
-
Coś się tutaj poprzestawiało. Jest czytelnie i wyobraźnia może tu sobie ładnie wymalować obrazy, ale tematyka jest nie dla mnie. Pozdrawiam :)
-
Ależ tu jest ogrom ilości "drzwi" do miejsc w które można w sobie zajrzeć. Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam.
-
Zawsze jest ktoś pierwszy i ktoś kto przerywa łańcuch, w przypadku Covida ważne jest przerywanie go, tak myślę. On może mieć szeroki zasięg, patrząc po sobie i swojej rodzinie, dopiero dotarło do mnie ile kanałów dalszej transmisji może uruchomić jedna osoba. Dziękuję :) Tobie również życzę zdrowia, radości ale i odpoczynku, takiego porządnego odpoczynku bo wiadomo, dla nikogo grudzień nie był łatwy :)
-
Jaka kontrola? Z całej rodziny jedna z osób wyszła z negatywnym wynikiem... no nie wyprowadzi się na Marsa, poza tym siedzi z resztą w jednym klimacie domu. Za dziesięć dni wypuszczają człowieka z izolacji bez powtarzania testu, no ale ta jedna osoba może akurat załapać, wtedy tylko ona zostaje w domu. Tak jest przy szczepionych. Durne te przepisy. Tu nie do końca chodzi o obwinianie się (choć poniekąd) bardziej o to, jakie są reakcje ludzi... pieniądz i pieniądz, a w przypadku świąt tradycja. Ja się cieszę, że mnie ominął ten przedświąteczny cyrk z kupowaniem niepotrzebnych prezentów, a inni nie mogą sobie bez tego poradzić, jak i bez "pokazania się" rodzinie. Nanoroboty? Przestań. Nie będzie tak źle. Pozdrawiam ciebie i Twoje dziecko :) Uziemienie nie jest złe. I zdrówka również życzę.
-
I co teraz? Koparka i ból głowy, albo na odwrót ból głowy i koparka. Wyczekana latami budowa nawierzchni ulicy, akurat teraz, akurat pod samym domem, akurat gdy Covid tak boli, plus „izolacja do trzydziestego grudnia” i wszyscy domownicy obok mnie (co jest akurat miłe). Obieram kolejną mandarynkę i kolejną. Zastanowienie schodzi ze mnie jak skórka z tego niezwykle słodkiego, bezpestkowego owocu. Niewiarygodne, jak bardzo potrafi smakować mandarynka. „Kwarantanna do dwudziestego siódmego dla zaszczepionych” kolegów z klasy dziecka... Ciekawe czy spędzą wigilię z rodzicami? Czy machną na to ręką oni albo rodzice? Czy domino się przewróci? Odkąd przestałam być dla szefa kurą znoszącą złote jajka, bo nie zdążyłam wykonać pracy (w związku z izolacją), tak by zlecający pamiątkowe książki w ostatnim tygodniu przed świętami, wręczył je swoim pracownikom jeszcze na spotkaniu wigilijnym... ten nawet nie zapytał czy żyję, ani jak się czuję, pewnie ma FOOOCHA... cóż w końcu kasa musi się zgadzać, a kasa musiała być duża... ale nie jestem zła. Lubię kiedy ludzie się obnażają, kiedy ściągają z siebie wszystkie pozory i maski. Lubię ich widzieć wybebeszonych, bo wtedy są SOBĄ... to jest moja rekompensata. A kto ten pierwszy klocek przewrócił? Może kolega z pracy, który się zarzekał, że zrobił dwa testy zanim przyszedł taki chory i bez maseczki do pracy, może... może i może. A co jeśli nie zrobił, albo zrobił źle, w złym stadium choroby... on nie rozumie... człowiek powinien mieć dzieci, albo chociaż psa. Podobno psy też chorują na Covid. Tak naprawdę najgorszy był wciąż brzmiący jeszcze w głowie nakaz, bo to się tylko nazywało prośbą, prosto od żony szefa: „nie przyznawaj się w Sanepidzie, że miałaś z nami kontakt, bo nas zamkną”. Każdy chce spędzić święta, tak jak sobie zaplanował – jasne, zrozumiałe... nie, nie jest zrozumiałe. Koleżanka z którą przekładałam przez cały dzień kartki, z którą dotykałam jednej myszki, jednej klamki, korzystałam z tej samej małej toalety... ta koleżanka robi wielką rodzinną wigilię dla dwóch starszych kobiet i nie wiem kogo jeszcze... te starsze kobiety mi wystarczają by przestać ją poznawać. Obieram kolejną mandarynkę. Dwanaście złotych i tyle przyjemności... nawet głowa boli jakby mniej i... czy mogłam inaczej? Mogłam... na pewno mogłam zrobić ten test kilka dni wcześniej, nie czekając na ból głowy, ale kto mógł przypuszczać, że to nie jest przeziębienie, skoro wszyscy wokół są po prostu „przeziębieni”?
-
Majów bajka
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ziemia utraci grawitację? To napędza wyobraźnię. Pozdrawiam :) -
zabudowania lub fosy
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To miłe :) Dziękuję i pozdrawiam. Świadomość lubi odkrywać swoją "Amerykę", czasami banalną, a czasami skomplikowaną. Dziękuję i pozdrawiam :) -
logika potrafi być cicho gromadząc w kącie zabawki tam też układając budowle zielony na żółty klocek a potem może czerwony a może lepiej nie czerwony coś musi być pod spodem ... kiedy podchodzę do niej szczerzy kły wbija wzrok zagarnia do siebie klocki chcąc zachować wszystkie z dala od świata całego i jego wielkich planów zatrzymać uwięzić pożreć w jej słabościach stojąc mogę tylko tęsknie patrzeć na piękne place zabaw gdzie wspólne zjeżdżalnie i karuzele pełne radości patrzeć czekając aż wstanie przerywając ciszę pytaniem gdzie chcesz te niebieskie ... wtedy budujemy razem
-
Moje wszystkie dziewczyny z Tindera
Natuskaa odpowiedział(a) na Igor Osterberg aliceD utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie bywam, to nie wiem... pewnie tam jest tak, jak w każdym "internecie" czyli promocja, wyprzedaż, a potem reklamacja :) -
Moje wszystkie dziewczyny z Tindera
Natuskaa odpowiedział(a) na Igor Osterberg aliceD utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Coś mi się w tym wierszu podoba, chociaż nie wiem co :)) Pozdrawiam. -
z naprzeciwka z wyobraźni
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję i również pozdrawiam :) -
z naprzeciwka z wyobraźni
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Taka promocja :) To może być... Dziękują i pozdrawiam :) Dziękuję i pozdrawiam :) Taki mamy świat. Dziękuję i pozdrawiam :) -
takie zwyczajne okno zwyczajna firanka storczyk zwyczajnie różowy a ty tam zwyczajnie jak co dnia mieszkasz masz ulubione miejsca ulubiony kubek z uchem a każdego dnia patrzysz czasami po kilka razy przez zwyczajną szybę wyobrażam sobie jak wtedy wyglądasz jak podchodzisz bliżej ze wszystkimi dodatkami koszulą albo herbatą jak przez zwyczajne okno oglądasz inne oszklone prostokątne obietnice i jak zatrzymujesz się przy moim terenie pod nie swoimi oknami stoimy przez chwilę wymyślając kody dostępu potem odwracamy się i odchodzimy w głąb znajomych pomieszczeń
-
Podoba mi się pomysł ze skanowaniem. Taki prosty, a taki wymowny. Pozdrawiam :)