-
Postów
2 010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
Świetne i jakie pojemne. Pozdrawiam :)
-
Ładnie wyczytałeś "traumę", więc albo dobrze się przebiła tekstem, albo jesteś bardzo intuicyjny. Akurat zabrałam się za książkę z tego tematu i mi skapło... A co do traum to patrząc po sobie... to naprawdę trudne - często samo zlokalizowanie ich już jest nie lada wyzwaniem, zważywszy na to, że wiele traum powstaje w bardzo wczesnych etapach życia. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam :)
-
Jest klimat. Pozdrawiam :)
-
Czy idę na łatwiznę układając sobie pod poduszką czyjeś twórcze wyobrażenia? Czyjąś fikcję z trzpieniem rzeczywistym zatkniętym w niej jak pręgierz pod którym dostawał baty w samo południe na rynku głównym, gdy słońce dobrze oświetlało każdą z twarzy, jakie mu w tym trudnym momencie z widowni towarzyszyły. Oczywiście - to byli po prostu widzowie, tyle że niesłychanie aktywni (jak można wyczytać z owych wyobrażeń). Raptem pierwszoplanowi aktorzy, na których często padało więcej uwagi niż na przedmiot któremu tę uwagę poświęcali. Publiczna spowiedź jest poniekąd wspaniałą lekturą, z której wylewa się i miód i woda gazowana, a kiedy ją zagryzamy jabłkiem albo orzeszkami ziemnymi, to wtedy wszystko razem wygląda jakoś szczególnie. Ja wiem, że nie jestem w tym osamotniona, że każdy człowiek się siłuje z obcymi wizjami, żeby było ciekawiej dobiera sobie treści do przyswojenia według schematów - nie wiadomo skąd zaczerpniętych, błagających o wzrost i rozkrzaczenie się - nie wiadomo czemu służące. W naszych umysłach kolejne krzywdy zajmują poczytne miejsca i tylko z pozoru są to krzywdy wyrządzone obcym ludziom przez podobnie obcych nam ludzi. Chcielibyśmy je dostać w swoje szpony, wymiętosić, podrzeć, a potem udzielić rozgrzeszenia, niczym dziecku pierwszokomunijnemu tuż po tym jak mu się odbiera kartkę „z grzechami”... mu... wyciągając sobie na tapetę starą formułkę „idź i nie grzesz więcej”... ty – idź, idź w końcu – ty! Jednak nie chce iść, ciągle tu jest. Przychodzi i staje u wezgłowia prosząc o wybaczenie. Jakie wybaczenie? Czy można komuś cokolwiek wybaczyć, jeśli on sam, nie potrafi sobie wybaczyć i żyje z krzywdą i nosi ją i dzieli się nią i cały oklejony krzywdą zachodzi „co miesiąc w piątek” z nadzieją, że w końcu sobie przebaczy, że nie będzie musiał więcej przychodzić, że następny miesiąc nie będzie miał zaznaczonego pierwszego piątku, ani drugiego, ani żadnego ani.. i w ogóle miesiąc przestanie ciążyć i rok też przestanie i w końcu ten ktoś zrozumie, że w tamtym czasie nie mógł postąpić inaczej, że dziś co prawda tak by nie postąpił, bo dziś nie ma takiej potrzeby... bo... minęło. Już dobrze, już... odejdź – myślę sobie zaglądając pod poduszkę - swoją porcję batów masz na plecach, dla pamięci ją tam masz, ale nie drap ich, nie potrzeba tego robić. Jeśli musisz coś robić, to zaopiekuj się „czymś zamiast” - na tamto zaniedbane i bolące miejsce zasadź wiele pięknych kwiatów. Popatrz tylko - wyciągam ciebie teraz spod poduszki - i wiesz co? Zasnę wieczorem spokojna, ty też w końcu odpocznij.
-
dzień przeciętny
Natuskaa odpowiedział(a) na koralinek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Budzik wciąż daje radę, musi być pancerny :) Gdyby tak historyjkę rozwinąć i wpleść w nią rodzinę, to uzyskałoby się bardzo często spotykany efekt - gdzie człowiek (zwykle miły w pracy) w domu odpoczywa od bycia miłym i słychać ten odpoczynek w całej okolicy. Pozdrawiam. -
Są ludzie, którzy świetnie tłumaczą, jak malować farbami, żeby wychodziło coś ładnego... tak myślę od wczoraj :) Trzymam kciuki, żebyś też spotkała kogoś, kto ci pokaże "jak". Póki co słowami Ci wychodzi dobrze. Pozdrawiam.
-
o poranku w Horodnianach
Natuskaa odpowiedział(a) na marekg utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po Twoim wierszu nie widać dzisiejszych, porannych, minusowych temperatur. Ja tu widzę przynajmniej plus piętnaście :) Ładnie napisane. Pozdrawiam. -
zasłyszane na wiosnę
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dlatego, że cisza stanowi zwykle dobry podkład pod odbiór. A tegoroczna wiosna, no cóż... jest z czego czerpać. Dzięki i pozdrawiam :) -
zasłyszane na wiosnę
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki :)) Pozdrawiam. -
zasłyszane na wiosnę
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki :) pozdrawiam. ... bo wiesz, mnie strasznie uwierają formy :) Pozdrawiam. Dzięki:) Pozdrawiam. To prawda i nawet czasami można zauważyć coś, czego się człowiek nie spodziewał zauważyć. Dzięki i pozdrawiam :) -
w tym roku wiosna zaczęła się od poezji wzięłam ją do rąk i z każdej strony zbadałam sprawdziłam konsystencję potem spróbowałam jak się poczuję w środku kiedy już ją wchłonę czy zostanie stelażem pod kwiatową porę i czy zbuduję z tego coś skoro we mnie wciąż przypomina się bo żyje i barwa i ton głosu uniesionego opadającego podchodzącego blisko niemal łapiącego niewidzialnymi mackami mi przytrzymując uwagę niespodziewanie skoncentrowaną uwagę głęboko w teraz ulokowaną uwagę za przyczyną zwykłego człowieka rosnącą w zacisk coraz mocniej zakładany aby go puścić nagle i w kąt umknąć najdalszy pozostawiając mnie samą z przemyśleniami i ciszą co słowa nawleka raz za razem wybrzmiałe dopiero co by znów wybrzmiewały
-
Na targu jej nie kupisz
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mglista miłość, zawieszona kropelkami, otaczająca z każdej strony. Piękna to wizja. Pozdrawiam :) -
Często można znaleźć określenie "związek karmiczny", to zdaje się tutaj pasować. Pozdrawiam :)
-
dziewczynka tańczy na wózku dłonie wyciąga wysoko krzyżuje a potem faluje nimi by zawiesić je jak kroki przerwane i usadzone naraz na kółkach cieniutkich dziewczynka się okręca całym wózkiem wiruje nikt nie wie dlaczego tak każdy coś w sobie miarkuje i chciałby być może powiedzieć zapytać ale o co i co to zmieni więc klaszcze tylko łzy ocierając
-
3
-
W temacie wystawek, pamiętam jak około roku 2010 odwiedziłam miejscowość Czacz. Szło się po wsi, od gospodarstwa do gospodarstwa. Niektórzy mieszkańcy udostępniali swoje domy, inni stodoły, jeszcze inni foliaki w których wcześniej uprawiali pomidory i w tych to "pomieszczeniach" sprzedawali: meble, sztućce, książki, obrazy, sprzęt sportowy... i wiele, wiele innych, często dziwacznych, a przede wszystkim używanych przedmiotów. Znalazłam w necie filmik sprzed dwóch lat, na temat wspomnianego tutaj miejsca. Skoro Czacz funkcjonuje już tak długo, znaczy się - jest na taki towar popyt :)
-
Dla jednego skarby to śmieci, dla drugiego śmieci to skarby. System wartości jest bardzo rozciągliwym materiałem. Zatrzymujący wiersz. Pozdrawiam :)
-
- Skundlony świat – ciągnęła swoje reporterka – mniejszości czytające wyrzuca się na obrzeża, jak wykwit chorobowy, który nie pasuje do wewnętrznej szarzyzny powszedniej. - Gdzieżby znowu, po prostu tutaj liczy się to, co jest popularne – odpowiedziała jej redaktorka. Jakie to dziwne – pomyślała już bezgłośnie pani fotograf - ludzie mają pociąg do reprezentowania buntu, a hamulec do wnikania w psychikę innych ludzi, taką zapisaną czarno na białym. Wszyscy chcą być zrozumiani, wyrzucają swoje racje na środek podwórka, na gołych ramionach, na plecach, na łydkach, na dłoniach, w ekstremalnych przypadkach na twarzy nawet i czy ktoś chce, czy nie chce, musi potem to oglądać.. a tak niewielu z nich chce zrozumieć świat innego człowieka. - Pismo obrazkowe widocznie wniknęło w przestrzeń naszego miasta głębiej niż by to było konieczne. Komiksy z ludzkiej przypadłości dobrze się komponują: tu historyjka na ciele, tam czarno nakreślone oko, a w tle niebieski i różowy kosmyk włosów opadający niedbale w formie grzywki – ciągnęła reporterka. - Ech... no, dobrze już, niech mimo wszystko temat zaistnieje, skoro tyle zdjęć dostaliśmy, ale proszę pamiętać, że tego pokroju tematy się nie sprzedają. Nie sprzedają, nie sprzedają - huczała jej w głowie gorycz zwycięstwa. Wygrany temat zdążył już sobie popłynąć własnym nurtem. Oczywiście mniejszość się znalazła, ale to wciąż była garstka, garstka która co prawda urośnie do wieczora w pewną liczbę, ale liczba ta będzie mniejsza niż liczba zwolenników tatuaży, ćwieków i zdobionych zębów... no ale, zawsze to jakaś grupa, która mimo wszystko nie została zapomniana. Gdyby temat powstał dzień wcześniej, być może dziś, w trzecim dniu imprezy, to byłaby garść, a nie garstka powiadomionych. Tymczasem postanowiła się cieszyć z tego jakże małego, ale jednak sukcesu, bo o ile ładny (czytaj przyciągający wzrok) wygląd z różnych powodów zagarnął ludzkie rzesze, to wewnętrzny świat (książek) dostał swoje tłumy wielbicieli. I może wszystko jest na swoim miejscu, bo towar deficytowy zawsze jest po trosze schowany przed ciekawskimi, którzy i tak nie będą potrafili zrobić z niego odpowiedniego użytku.
-
2
-
dyskusja o niczym
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:) Dzięki. Pozdrawiam. I wtedy wszystko kwitnie :) Dzięki i pozdrawiam. -
kilka słów przekornych niby ważnych lecz z uśmiechem jak halka niewidocznym a wystającym od spodu koronkami gdy mówimy sobie marzenia których wcale nie trzeba wystawiać na cienkie ściany dopiero wśród pocałunków rozkodowujemy przekaz kiedy wystawnej czułości płyną obfite krople w ponętnej ust czerwieni wylewając się i wracając jako rozwinięte pąki na drzewach na krzewach bo z tego chwila powstaje która się przewleka przez szarzyznę ziemi i o co właściwie ta dyskusja i na co się tak godzimy kto spamięta co było wtedy gdy po niebie chmurki pędziły zasłonić słońce i co ustanowiliśmy pretekstem żeby się do siebie zbliżyć
-
Jest w tym tekście coś, co przyciąga. Pozdrawiam :)
-
Przerwa w dostawie prądu
Natuskaa odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odnoszę wrażenie, że niekiedy o to chodzi, żeby się już nie zmieściło. Pozdrawiam :) -
inni coś twierdzą
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To taki szeroki cytat, że można odnaleźć wiele zastosowań. Zgadzam się z tym co napisałeś :) Dziękuję i pozdrawiam. -
Kto rzeczy zbyteczne kupuje, sprzedać na koniec będzie musiał niezbędne – - Benjamin Franklin właściwie nie ma zastosowania ten wielki ogromny tłum w domu wypchane wnętrze po ściany pod ścianą się ustawiajcie krzyczysz nie znajdując fotela zajętego dziś przez przybysza być może z innej planety ja pytam po co tobie te postacie wyrwane ze szklanych ekranów wycięte z gazet powieszone przypięte do życiorysu wzory antywzory szpilki adidasy przestrogi ostrogi żyletki do golenia zarostu maszynki śmiejesz się bezgłośnie lecz ostro przeciskając w moją stronę nie tu nie ma dla mnie miejsca ja ciebie nie słyszę bo ty ty już w tym nie jesteś sobą jesteś tłumem widziadeł pozbawionym zapachu tłumem tak wybrałeś
-
Też jedno dziecko kiedyś się mnie przestraszyło, bo chwilę wcześniej mu mama powiedziała, że zaraz przyjdzie pani i go zabierze :) Pozdrawiam.
-
Fajne jest to skojarzenie z dojrzewaniem/dojrzeniem :)) Zaczynałam pisać z jednym tylko słowem w głowie (postacią). Tym bardziej cieszy mnie, że ktoś zwrócił uwagę właśnie na koniec. Dziękuję i pozdrawiam :)