Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    3 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    69

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @Simon TracyBardzo dziękuję! Opowiadania E.A. Poe nie są długie, nawet mnie zaiteresowały.
  2. @MIROSŁAW C. „Cudeńko” to określenie, które naprawdę potrafi rozgrzać serce — zwłaszcza kogoś, kto woli pozostawać w cieniu niż na piedestale. A życzenie „na pohybel proroctwom” brzmi jak sympatyczny, przekorny uśmiech losowi — i przyjmuję je z wdzięcznością. Pozdrawiam serdecznie :) @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Ci ogromnie za te słowa — naprawdę wiele dla mnie znaczą. To, że uznałaś je za „pięknie brzmiące”, jest dla mnie szczególnym komplementem. Pozdrawiam ciepło :) @Alicja_Wysocka Dziękuję Ci z całego serca za tak wyjątkowy komentarz. Twoje słowa są pełne wrażliwości i niezwykłej delikatności — aż trudno mi uwierzyć, że to wszystko skierowane jest do mnie. To piękne, że tekst mógł wywołać w Tobie takie subtelne drżenie. Ślę Ci wdzięczny uśmiech i dużo serdeczności :) @Amber Dziękuję Ci niezwykle za te słowa — są głębokie, obrazowe i niosą w sobie coś z pięknej refleksji. Ciepłe podziękowania i ukłon w Twoją stronę :) @Rafael MariusBardzo dziękuję! Lubię czasami "poeksperymentować". :))) @Simon TracyBardzo dziękuję! :)
  3. @Nata_KrukBardzo dziękuję! To, że "złapałaś" intencję, że widzisz tę delikatność i wyczucie. Dziękuję za to głębokie czytanie. :) @violettaBardzo dziękuję! Takie słowa jak Twoje sprawiają, że każdy dzień jest cieplejszy. :) @andrew Bardzo dziękuję! Twoje słowa o tym, że każdy inaczej widzi słońce, że zmierzch nie budzi snów – to coś, co pozostaje - "warto nie wracać do codzienności" - śliczne. Dziękuję za to. Miłego dnia. @Wiechu J. K. Dziękuję Ci z całego serca za te piękne i pełne ciepła słowa. Jako osoba raczej skromna czuję się nimi trochę zawstydzona. Nie chcę być gwiazdą — za ciężka to rola, Gdy paliwo się kończy, kończy się i dola. Najpierw czerwony olbrzym — wielki, rozżarzony, Potem biały karzeł — blask już przygaszony. Z czasem czarny karzeł — chłodny, bez rumieńca, A gdy los przyciśnie — czarna dziura bez końca. Tak umiera gwiazdorska natura — Lepiej być sobą niż skończyć jak dziura. :))) @KOBIETA Bardzo dziękuję! To piękny komplement od pięknej i zmysłowej Poetki. :)
  4. @Simon TracyWłaśnie skończyłam czytać "Króla Dżumiec" - i bardzo mi tu pasuje, tam jest biesiada sześciu osobliwych postaci. :)
  5. @Nata_KrukWybaczam! :))) Serdecznie dziękuję za czytanie. !
  6. @huzarc Sens słów zawsze powstaje na granicy tego, co powiedziane i tego, co niewyartykułowane. Słowo nigdy nie wyczerpuje tego, o czym mówi – zawsze coś pozostaje w cieniu. Autentyczna mądrość nie polega na posiadaniu odpowiedzi, ale na zdolności do trwałego, żywego myślenia wobec przemijania i niepewności.
  7. @Marek.zak1Wszyscy już wszystko wyjaśnili, więc zgadzam się ze wszystkimi tu komentarzami. A dodam od siebie tyko: - Nie, twój bohater absolutnie nie powinien być idealny. Bohater bez wad to jak pizza bez sera — technicznie można ją wciąż nazwać pizzą, ale nikt nie będzie nią zainteresowany. Idealność to trucizna dla dobrej historii. :) Pozdrawiam.
  8. @Wędrowiec.1984Bardzo dziękuję!
  9. @Corleone 11 To tekst ciekawy i osobliwy. Czyta się jak wewnętrzny monolog osoby głęboko zastanawiającej się nad swoimi słowami. Szczególnie intrygujące jest rozważanie o hierarchii kultur i etymologii polskich słów ("prostak" vs. "cham" vs. "pan") - język oddaje struktury społeczne. Czasem tekst jest zawiły (celowo?), a czasem bliski manieryzmu. Zdania się rozrastają, przeskakując między wątkami, co może być albo błyskotliwością, albo utrudniać zrozumienie. Niewątpliwie potrzebny tu jest wysiłek intelektualny. :)))
  10. @BPWBardzo się cieszę! Pozdrawiam. :) @AmberBardzo dziękuję! Czytałam kiedyś zabawny komiks o krzyżackim podboju w Prusach. I jak Prusowie poznawali religię chrześcijańską, to tak ją skomentowali: "Bóg w trzech osobach, trzech w jednym? Ciekawy eksperyment, duża oszczędność." :) @Marek.zak1Świetne zdjęcie, widzę ducha na pniu, pod konarem, ma wyraźne oczy. Trafiłam? :) @Wiechu J. K.Bardzo dziękuję !
  11. @Nata_Kruk Poszukujesz sensu w chaosie - i robisz to świetnie! Pierwsza zwrotka buduje niesamowite napięcie między bogactwem a poczuciem uwięzienia. To brzmi jak wyznanie kogoś, kto widzi, że materialny sukces lub społeczne uznanie to często tylko ołowiana zbroja, w której człowiek się dusi. Szukasz zrozumienia nie w ludziach, ale w czymś większym, co paradoksalnie też wydaje się cierpieć - Księżyc jest kimś równie poturbowanym jak Ty. "Jedna maleńka z Oriona" - to piękna metafora tego, że nie potrzebujemy "wszystkiego" ani wielkich idei – potrzebujemy jednego małego powodu, jednej konkretnej nadziei, która pozwoli nam zrobić kolejny krok i „rozświetlić cienie na szlaku”. Można mieć „wagony złota” i czuć się jak w norze, a ratunek upatrywać nie w wielkich systemach, ale w jednym, drobnym okruchu światła, który jest "nasz". Wyśmienity tekst!
  12. @violettaWiem, że w tych falbankach będziesz wyglądać uroczo. :)) Pozdrawiam.
  13. @lena2_Bardzo dziękuję! Ucieszyły mnie Twoje słowa. :))
  14. @MIROSŁAW C. To piękny wiersz, w którym czuję głębokie wyznanie uczucia wobec przyrody i ziemi. Jest tu nie tylko opis krajobrazu, ale wyznanie miłości do tego konkretnego miejsca. A kamień bardzo intrygujący - czy wyryto na nim znaki, runy?
  15. @Migrena Dziękuję z całego serca. Słowa takie jak Twoje – że wiersz "zostaje" w kimś, sprawia, że serce bije mocniej – to jest dokładnie to, dlaczego się pisze. @Leszczym@WochenSerdecznie dziękuję!
  16. @Marek.zak1Bardzo dziękuję! Ten on/On może być ... wszystkim, to tylko kwestia wyobraźni. :))) Dziękuję za podpowiedź o błędzie - juz poprawiłam. :))) Pozdrawiam. @huzarcBardzo dziękuję!
  17. @Gosława To piękny więrsz, którego atmosfera pozostawia silne wrażenie. Widzę tu kontrast między ruchem a stagnacją, życiem a śmiercią. Te "stare chaty majaczące" to nie tylko sceneria – to świat, który powoli gaśnie. A potem pojawia się ruch- trzask iskier, jelenie, bestia u wrót. To napięcie między spokojną wsią a czymś, co zbliża się z zewnątrz - działa bardzo mocno. A ten "mały Buka" na końcu? Ten ostrzegający szept - czy ostrzeżenie przybyło za późno?
  18. @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
  19. @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!
  20. @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
  21. Mówiły, że najpierw spłynie ciemność, noc bez świtu, połykająca kontury miast. Czekałam na ten mrok z lękiem, a on przyszedł łagodnie – gdy zamknąłeś mi oczy pocałunkiem, by dłonie mogły widzieć więcej. Miał też nadejść wielki potop, woda wdzierająca się w płuca. Lecz ja tonęłam już wcześniej – zanurzona w twoich ramionach. I ten brak tchu był jedyny, który nie niósł strachu. Nie było trzęsienia ziemi, Poczułam jedynie twoją dłoń przesuwającą się wzdłuż kręgosłupa. i tylko to drżenie ocalało. A kiedy dzień wstał bez znaków na niebie, zrozumiałam - wszystkie przepowiednie miały twoje imię.
  22. @Simon Tracy Fascynuje mnie, jak łączysz w swoich wierszach wiarę i pamięć – to daje tekstom głębię, którą czuje się między wersami. Rozumiem, że stres może zaszkodzić kreatywności. Czasem warto sobie dać oddech, żeby wenę znowu znaleźć. Mam nadzieję, że szybko to nastąpi :)) Pozdrawiam.
  23. @andrewBardzo dziękuję! Warto o tym nie zapominać. Pozdrawiam. @bazyl_prostBardzo dziękuję! Cieszę się, że się spodobało, bo nigdy nie jestem pewna swoich metafor. :) @KOBIETABardzo dziękuję! Twoje słowa bardzo mnie ucieszyły, bo taki miałam zamysł. :)) @LeszczymBardzo dziękuję!
  24. @TectosmithŚwietnie, bo Twój tekst jest intrygujący i dobrze się go czyta. Czekam więc na ciąg dalszy. Pozdrawiam.
  25. @Wiesław J.K. Dziękuję za te słowa "Wiem, że nic nie wiem". To, co piszesz – że Bóg jest Miłością i Sprawiedliwością zarazem – to prawda, która przekracza każde pytanie, jakie zadaję w wierszu. I może właśnie dlatego pytania pozostają pytaniami. Dziękuję za to, że czytasz wiersz z taką otwartością wobec tajemnicy. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...