Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    2 445
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @Simon TracyW Twoim wierszu uderzył mnie paradoks - anioły prowadzące do potępienia, błogosławieństwo, które jest wyrokiem, Pan, który wyklina. To wizja śmierci pozbawiona pociechy, a jednocześnie pełna przepychu i ceremonii. Te detale - karmazynowe żupany, srebrne guzy, zapach cmentarnej ziemi - tworzą obraz, który jest ciekawy i przerażający zarazem. Odważne spojrzenie na ostateczność. Pozdrawiam!"
  2. @wierszyki Dziękuję za ten komentarz! Masz rację - powrotów jest wiele rodzajów, a te fraszki to tylko jeden wycinek. Podoba mi się Twoje ujęcie, że wracamy na różne sposoby - myślą, czynem, słowem... Czasem faktycznie trzeba wrócić, żeby się przekonać, że już nie ma po co. To też forma zamknięcia. Pozdrawiam! @Tectosmith Dziękuję za miłe słowa! Dla mnie "rozbieranie" tekstów to trochę jak rozmowa z autorem. To nie jest żadna szczególna umiejętność. Nie ma jednej właściwej interpretacji. Pozdrawiam!"
  3. @Wiesław J.K. Dziękuję za ten komentarz. Masz rację - doświadczenie uczy, że niektóre decyzje, choć trudne, są nieodwracalne i lepiej je zaakceptować niż walczyć z rzeczywistością. Podoba mi się Twoje spojrzenie, że nawet z bolesnych sytuacji wynosimy coś wartościowego - tę większą świadomość siebie i umiejętności, które pomagają nam w kolejnych relacjach. Pozdrawiam. :) @Annna2 Dziękuję! Masz absolutną rację - wybaczenie i zaufanie to dwie różne rzeczy. Pierwsze dajemy sobie (żeby iść dalej), drugie trzeba na nowo zbudować... i czasem to po prostu niemożliwe. Pozdrawiam serdecznie!
  4. @TectosmithBardzo dziękuję!
  5. @TectosmithBardzo dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. To, co opisujesz, brzmi jak dwa różne poziomy nudy - ta "płytsza", gdy jeszcze mamy energię na scrollowanie, i ta głębsza, gdy nawet to przestaje działać. Ciekawe, że wtedy wybierasz sen jako ucieczkę. Zastanawiam się, czy ta głębsza nuda nie jest czasem sygnałem czegoś więcej - zmęczenia, wypalenia? Cieszę się, że przeczytałeś mój tekst. Pozdrawiam!
  6. @tetu Twój wiersz to jak metafora granicy między życiem a śmiercią – tafla szkła, lustro, motyl wypuszczony z ust – to jest poetycko przejmujące i bardzo oryginalne. Dotykasz największej tajemnicy.
  7. @andrew Tak, modlitwy potrzeba gdy zbywa chleba i gdy go mamy w nadmiarze bo modlitwa to po prostu być z Bogiem w każdej chwili
  8. @UtratabezStratyTen tekst podoba mi się. Udało Ci się pokazać więzienie nie tylko jako miejsce tylko kary, ale też swoistej "przepracowywania" życiowych wyborów i relacji. Również splecenie wątków: małżeńskiego, społecznego (wszyscy w wojsku), psychologicznego jest spójne i interesujące. Chociaż, przy założeniu, że akcja dzieje się w zmienionym państwie, pewne nieścisłości można pominąć. Natomiast uważam, że tekst można by poprawić, bo dialogi w obecnej formie (wplecione w akapity) są trudne do śledzenia. Trzeba się mocno koncentrować, żeby rozróżnić, kto mówi. Podam przykład: „Kolego, my się chyba już widzieliśmy..." „A niby gdzie" odrzekłem jeszcze bardziej zdziwiony spotkaniem już drugiego „starego znajomego" zaraz pierwszego dnia mojego wojskowego życia. „W mundurze Służby Więziennej to jednak inaczej wyglądam, niż w mundurze wojskowym." Może lepiej byłoby: — Kolego, my się chyba już widzieliśmy... — A niby gdzie? — odrzekłem jeszcze bardziej zdziwiony spotkaniem już drugiego „starego znajomego" zaraz pierwszego dnia mojego wojskowego życia. — W mundurze Służby Więziennej to jednak inaczej wyglądam, niż w mundurze wojskowym. Ale ty tylko sugestia. Pozdrawiam.
  9. @Migrena To jest przepiękny, i bardzo poruszający wiersz. Połączyłeś filozoficzną refleksję nad postrzeganiem i czasem z bardzo intymnym, czułym obrazem miłości. Nie jest to prosty wiersz "o zakochaniu", ale raczej wiersz o "stanie", w jakim stawia nas miłość – o tym, jak definiuje nasz kontakt ze światem. Świetny początek: "Idę - a liście grają we mnie, jakby świat oddychał moim krokiem." Właściwie to świat dzieje się w Tobie. Wiersz pięknie płynie. Przejście od "Idę" (ja) do "Idziemy" (my) jest naturalne i kluczowe. Po rozbudowanych obrazach, metaforach i filozoficznych lotach, wiersz ląduje na jednym, prostym, ale absolutnie fundamentalnym słowie: "jesteś." To słowo działa jak kotwica, która ugruntowuje całą tę ulotną podróż.
  10. @huzarcBardzo poetyckie obrazy, zmysłowe i oniryczne. A poza tym, podpisuję się pod komentarzem Migreny.
  11. @KOBIETA To bardzo poruszający wiersz, pełen ciekawych obrazów poetyckich. Szczególnie mocne jest zestawienie „czarna noc bez skrzydeł" – to obraz bezradności, nocy, która nie może odlecieć, unieść ciężaru. Opium jako metafora tej ostatniej, uzależniającej obecności drugiej osoby – świetne. Czuć w tym tekście prawdziwy ból.
  12. @Annna2 Ten wiersz ma w sobie tyle czułości i zachwytu, że aż się uśmiechnęłam! To jest wiersz-portret pełen miłości. Ta perspektywa dorosłego, który widzi w dziecięcych bazgrołach wielką sztukę – to jest piękne. "Stokrotko, co jesienią zakwitasz wiosną" – piękny wers, pełen nadziei. A to zakończenie z imionami (Ola i Lula) – serce rośnie naprawdę, bo czuć, że to nie tylko o rysowaniu, ale o tym, jak dzieci sprawiają, że świat znów ma wszystkie kolory.
  13. @Robert Witold Gorzkowski Jak czytałam Twój wiersz to odczułam, że jest w nim autentyczne zmęczenie i tęsknotę. Czasem "być sobą" rzeczywiście staje się ciężarem, wyświechtanym hasłem które nic już nie znaczy. Mocne są te obrazy uwięzienia – zamknięte okno, pocięte żyły, inercja drugiej osoby. Czuć tu relację, która dusi, gdzie ktoś zamyka przestrzeń zamiast ją otwierać. To bolesne. "Pójdź w Pole do słów zaświtania" – piękny wers. Po całym tym duszeniu się nagle pojawia się zaproszenie, przestrzeń, światło. W wierszu szukasz wyjścia. Pięknie to napisałeś! ps. literówka chyba się zakradła "po porostu" - pewnie "po prostu"
  14. Czasem robi się błąd nie dlatego, że się porzuca, ale dlatego, że się wraca. Powrót serca Myślałam: wrócę, będzie lżej, że czas uleczył to, co złe. Lecz serce głupie wierzyć chce, że w nocy można znaleźć dzień. Paradoks powrotu Błąd nie tkwi w ostatnim rozstaniu lecz w chęci powrotu , w staraniu. Nie każdy, kto wraca się zmienia, czas nie zapomina cierpienia. Recykling uczuć Zebraliśmy resztki dawnych wzruszeń, by tchnąć w nie życie — jeszcze raz. Lecz żar, co raz już się dopalił, nie ogrzeje więcej nas. Nie każdy powrót jest mądrością. Czasem to tylko błąd ubrany w nadzieję.
  15. @Robert Witold GorzkowskiBardzo dziękuję!
  16. @Adler Napisałeś wiersz niezwykle delikatny, pełen czułości i skupienia. To wiersz o patrzeniu na śpiącą osobę – geście pełnym miłości, ale i niepokoju. Bo sen to jedyne miejsce, gdzie nie możemy za kimś podążyć.
  17. @iwonaroma Napisałaś wiersz o pewnym rodzaju samotności – tej, która istnieje nawet między dwojgiem ludzi, którzy próbują się zrozumieć. "Nie wiem co czujesz , a ty nie wiesz co ja" – proste, ale bolesne stwierdzenie. Jesteśmy osobnymi światami. A bliskość to nie stan, tylko proces. I że może nigdy nie dotrzemy do rdzenia – ale próbujemy.
  18. @Annna2 Dziękuję za te słowa – są jak wiersz. Tak, rodzimy się ku śmierci – ale między narodzinami a końcem jest całe życie do wypełnienia. I to, jak je wypełnimy, decyduje o wszystkim. Pracą. Tworzeniem. Miłością przede wszystkim. "Śmierć może być wybawieniem od bólu dla cierpiącego, ale dla rodziny to tragedia" – to prawda, której często nie chcemy dotykać. Ale trzeba. Bo dopiero wtedy rozumiemy, że nie umieramy tylko dla siebie. A to, co zostaje – miłość – to jedyna rzecz, której śmierć nie zabiera. Piękne słowa. Podziwiam Twoją pewność w wierze. Nigdy takiej nie miałam. Mam za to wiele wątpliwości. A Thomas zauroczył mnie nazwaniem śmierci - dobrą nocą, do której można wejść łagodnie i wezwaniem do buntu, który z góry jest skazany na porażkę. Pozdrawiam serdecznie. @Czarek Płatak Bardzo dziękuję! Laugharne - podobno to magiczne miejsce – zatoka, wiatr, cisza. Thomas kochał to miasteczko. Podobno poezja wciąż tam wisi w powietrzu. @KOBIETA Dziękuję za te słowa. "Akt łaski" – tak pięknie to nazwałaś. Może właśnie o to chodzi: o spokój, o gotowość, o zaufanie, że to nie koniec, tylko przejście. @Wochen@Simon TracyBardzo dziękuję!
  19. @Migrena Bardzo dziękuję! Poezja ma to do siebie, że pozwala nam dotknąć tych ciemnych miejsc bezpiecznie – możemy tam zajrzeć, poczuć, przeżyć, i wrócić. To jak skok z liną. Wiersz może być tym miejscem, gdzie „nicość" jest doświadczeniem estetycznym, nie ostatecznym wyborem. @Marek.zak1 Dziękuję za te osobiste słowa. Temat aktualny, ale o tej porze roku jest szczególnie aktualny. Każdy po swojemu przeżywa to "może". @lena2_Bardzo dziękuję! Tak, to wszystko naraz – ulga, znużenie, nadzieja na ciszę. Czasem piszę, żeby samej to zrozumieć. @andrewBardzo dziękuję! niepokój jest dowodem że jeszcze jesteśmy po tej stronie może nie trzeba wiedzieć wszystkiego od razu może wystarczy że liście opadają i wracają że coś w nas wie bez słów bez pośpiechu a my z tym niewiedzeniem możemy jeszcze przez chwilę po prostu być @huzarcBardzo dziękuję! Przeczytałam Twój komentarz kilka razy – bo sam jest jak wiersz. "Spokojny jak ostatni oddech" – to piękne. @Alicja_Wysocka Piękny wiersz napisałaś, bardzo Ci dziękuję! twoje słowa jak ciepła dłoń na ramieniu – czuję ale rozumiesz to nie jest ucieczka to szukanie miejsca gdzie mogę w końcu stanąć życie mnie znajduje codziennie zbyt głośno zbyt jasno a ja czasem potrzebuję zmierzchu żeby zobaczyć własne kontury światło znajduje szczelinę – piszesz i to prawda ale kamień też ma prawo do swojej ciemności do swojego wnętrza
  20. @KOBIETA Dla mnie jest to tekst o patrzeniu na cudzą bliskość. Nie jesteś uczestniczką tego tańca, jesteś świadkiem. I to właśnie sprawia, że wiersz jest tak poruszający. Twój wiersz pachnie, smakuje i dotyka. I boli – delikatnie, po cichu. Jest piękny!
  21. @Simon Tracy Napisałeś tekst pełen furii, przemocy i apokaliptycznego obrazowania. To rzeka słów, która niesie krew, ogień, trupy, bestialstwo. Czuć w tym gniew – rozlewający się, niemal nieopanowany. Ten tekst mnie przeraża. Nie dlatego, że jest brutalny – poezja ma prawo dotykać ciemności. Ale dlatego, że celebruje przemoc, że w tym gniewie nie ma wyjścia, tylko eskalacja.
  22. @infeliaSmacznie i słodko! Ale czy aby nie za słodko? :)) Współczuję łakomczuchom słodkości, bo są uzależnionymi desperatami. :)))
  23. @Czarek Płatak Napisałeś wiersz-wspomnienie, wiersz-taśmę filmową, która kręci się w głowie. I to jest mistrzowskie: narrator jest dzieckiem ("majtam w powietrzu nogami jeszcze , nie dosięgają podłogi"), ale jednocześnie kimś, kto nagrywa – obserwuje, zapamiętuje, utrwala. To nie jest jasne, wyidealizowane wspomnienie – to rzeczywistość widziana oczami dziecka, gdzie światło i cień walczą ze sobą.
  24. @Ewelina Napisałaś coś bardzo odważnego i rzadkiego – wiersz o tym, że podziw może być ciężarem. Większość poetów pisze o pragnieniu bycia widzianym, a Ty piszesz o zmęczeniu tym widzeniem. "Nie patrz na mnie z takim podziwem" – to krzyk o przestrzeń, o prawo do bycia niedoskonałą, niewymuszającą zachwytu. "Pokornie proszę o wieczną ciszę" – to zakończenie mnie zatrzymuje. Pokora w prośbie o ciszę. Czy to nie powinno być Twoim prawem? Ale nie jestem pewna, czy prawidłowo odczytuję Twój przekaz. Wiersz mi sie podoba. :)
  25. @Alicja_Wysocka Napisałaś coś bardzo pięknego i mądrego – że słowa "dotykają wnętrza a nie oczu". To rozróżnienie jest kluczowe: widzenie jest powierzchowne, dotyk wchodzi głębiej. A Ty nadajesz słowom ciało – "miękkie i czułe dłonie" – i wtedy przestają być abstrakcją, stają się gestem, pieszczotą. "W sobie, jestem sobą" – ta fraza brzmi jak odpowiedź na cudze oczekiwania, jak obrona własnej przestrzeni. Jednocześnie mówisz "potrafię im ulec" – więc to nie jest zamknięcie, to wybór. Uleganie, gdy się chce ulegać. To dojrzałe rozumienie bliskości. Pytanie na końcu – "kiedy tylko zechcesz , będziesz pamiętał?" – zmienia wszystko. Nagle wiersz staje się prośbą. Ktoś ma pamiętać o tej gotowości, o tym uleganiu. To kruche, lekko niepewne, prawdziwa bliskość dzieje się w niewidzialnych miejscach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...