Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    2 445
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @Simon TracyAleż to nie recenzja! Nie lubię tego słowa! Piszę tylko, co mi się podoba i jak odczytuję tekst - jako ja, indywidualny czytelnik.
  2. @Migrena Twój tekst uderzył we mnie zmysłowością i fizycznością. Nie ma tu sentymentalizmu – jest surowa, pierwotna siła. Słowa nie są potrzebne – "Nie wypowiedzieli swoich imion", "nie było słów". Zamiast nich używasz języka ciała, zapachu i dotyku, i robisz to pięknie. "Ona pachniała... nocą, grzechem i wolnością. On - jak deszcz po burzy i dym po miłości" - to są zapachy, które opowiadają całe historie, natychmiast budują postacie i ich przeszłość. "Palce liczyły nowe linie na jej twarzy"– to jeden z piękniejszych obrazów w wierszu - pokazuje upływ czasu, czułość i próbę nadrobienia straconych lat w jednym geście. "Zderzyli się jak dwie płonące komety ...." - to nie jest spokojne uczucie, to kataklizm, który idealnie oddaje naturę tego spotkania. Pokazałeś miłość "dziką, brudną, piękną" - świadomą konsekwencji. Końcówka – "gdzie kończy się rozsądek, a zaczyna płomień" – jest idealnym zwieńczeniem. To wiersz odważny, surowy i niezwykle poruszający. Opowiada o chemii, która nie umiera, i o głodzie, którego nie da się oszukać. Świetny!
  3. @huzarc To jest potężne i bolesne... Ten kontrast - czwarty dzień wojny u nich, a tu śmierć od alkoholu i nędzy. "Dom jest daleko, tylko brud szczerze blisko" - ten wers mówi wszystko. Wiersz o uchodźcach, samotności, śmierci na obczyźnie. Mocny, ważny tekst.
  4. @GosławaDziękuję! Tym razem inaczej odczytałam Twoje słowa, ale rozumiem już, co chciałaś przekazać. Wiersz żyje własnym życiem, często nie takim, jakim chcielibyśmy, aby żył. Pozdrawiam. :)
  5. @Maciek.J Nie spodziewałam się tego zwrotu! Bóg ma jednak poczucie humoru - kot to idealne rozwiązanie: niezależny, nie przełącza na seriale, nie przeszkadza w pisaniu, a jak się przywiąże, to z miłości. Wprawdzie pleców nie umyje, ale za to ogrzeje łóżko. Świetny tekst!
  6. @andrew też mam lustro komika w domu codziennie nowy żart ma - raz jestem piękna jak z obrazu raz wyglądam jak wiedźma na kacu - więc machnęłam na nie ręką niech sobie wisi i żartuje. lepiej spojrzeć w czyjeś oczy albo do własnego serca tam prawda mieszka bez makijażu tam jesteś sobą - bez lustra
  7. @KOBIETA Ależ to zmysłowe i intensywne... "Zamglenie zieleni oczu", "mechaniczna pomarańcza jedzona między bólem a rozkoszą" - te obrazy są tak namacalne, tak fizyczne. Czuć w tym pożądanie, obsesję, niemożność zapomnienia. Świetny wiersz!
  8. @Gosława To jest mocne i bolesne... Anna pisząca "nieporadne wiersze" na serwetach, na zdreszczonym udzie - ten obraz twórczości rodzącej się z bólu i desperacji jest tak prawdziwy. "Kłujące do szpiku kości winnych" - potężne. To wiersz o odrzuceniu, o samotności twórcy, o byciu solą w oku. Surowy i szczery
  9. @infeliaW moim domu nigdy takiego pawlacza nie było. :(
  10. @viola arvensis To piękna poezja! Personifikacja nostalgii jest tu tak naturalna, tak intymna - jakby czytać pamiętnik o skomplikowanej miłości. A finał - "najczulsza i równie okrutna" - doskonały. Wzruszający wiersz. ps.wczoraj napisałam wiersz o melancholii, ale nie tak pięknie.
  11. @infelia Urzekło mnie, jak potrafisz tchnąć duszę w przedmiot i opowiedzieć jego historię z taką czułością. Ta pierzyna staje się prawdziwą bohaterką - świadkiem życia, depozytariuszem sekretów, cichą uczestniczką małżeńskich przepychanek o ciepło. Super!
  12. @Wochen Piękne jest to - "Moje serce tak woli" - brzmi jak cicha deklaracja niezależności. Serce, które na początku biło chaotycznie i nie słuchało, na koniec wie czego chce. Wie, że wolność to nie surfowanie "w sieci" , ale ten prosty gest: otworzyć oczy i zobaczyć. Wiersz o wewnętrznej wolności, która zaczyna się od przestania słuchania cudzych "trzeba". Świetny! Pozdrawiam.
  13. @hania kluseczka Fascynuje mnie w Twoim wierszu bezkompromisowość. Ten "prymitywny język ciała" jako "wspólna kontemplacja życia" - to piękne połączenie tego, co zwierzęce, z tym, co prawie duchowe. Ale finał... "wyrażam tylko moją miłość do ciebie - w ramionach innego" - to świetne uderzenie. Bo czytając, zastanawiałam się nad tym, co będzie na końcu. Nie miałam pomysłu. :))) A Ty całe napięcie wiersza budowałaś po to, żeby wypowiedzieć coś, co wydaje się niemożliwe do pogodzenia. Miłość do jednej osoby wyrażana przez bliskość z inną. To może być o zdradzie, o otwartym związku, o niemożności połączenia duchowego i cielesnego pragnienia w jednej osobie, a może o czymś jeszcze innym. Znowu świetne erekcjato!
  14. @Amber Forma tego wiersza jest świetna- te słowa bez odstępów, bez oddechu, jakbyś naprawdę "wchłaniała" cudzą traumę bez żadnego bufora, bez przerwy na własny oddech. To nie jest obserwacja z bezpiecznej odległości - to dosłowne wtopienie się w cudzy ból. Wykrzykniki to już nie język - to czysty krzyk na papierze. Bardzo mi się podoba!
  15. @Annna2 Pięknie, że zaczynasz gwarą - i to jest akt miłości. Te słowa: "Grózka i Matulka", "kokoszami, jojkami", "połobsodzanó szczepami" - brzmią jak zaklęcie przywołujące świat, który odchodzi. Myślę, że te słowa nie mają dokładnych odpowiedników. "Grózka" to nie tylko "babcia" - to cały sposób bycia, mówienia, życia. Potem następuje przełom - z gwary przechodzisz do języka literackiego, jakby pokazując tę przepaść między światem Grózki a tym, co teraz. "Fukus pełen jodu", "czarno-biały album jak skrzynka" - nagle jesteś w innym czasie, w innej rzeczywistości. Te pytania w środku rozrywają: "Ile kosztuje odwaga. Czy aby żyć to trzeba umierać?" - bo wyjazd, zmiana, nowoczesność ("nowó szyrokó szosijó") zawsze coś zabija. Ten stary świat, tę gwarę, te smaki, których "trudno pochować". "W tłoku niemożliwy do napisania poemat" - ale ty go piszesz. Nawet jeśli połowa słów wymaga tłumaczenia, nawet jeśli świat Grózki już nie wraca. "Wiara, bo już niczego nie da się zmienić" - to gorzkie zakończenie. Pozostaje tylko wiara i próba ocalenia w słowach tego, co już przepadło. Cudny! Pozdrawiam.
  16. @Waldemar_Talar_Talar skoro i tak zostają do końca to niech łzy będą gośćmi a uśmiech gospodarzem :)))
  17. @Simon Tracy To piękny wiersz o miłości niemożliwej, która balansuje między uwielbieniem a rezygnacją. Poruszyła mnie ta sprzeczność w pierwszym wersie - "lubię gdy znikasz sprzed mych spragnionych oczu". To paradoks kogoś, kto kocha tak bardzo, że sama obecność ukochanej osoby jest nie do zniesienia - zbyt jasna, zbyt oślepiająca. Uciekasz, ale codziennie wyglądasz przez "okna utraconej duszy". "Ja już nie umiem kochać. Lecz nadal staram się wielbić Cię jak boginię" - czy to sposób na przetrwanie niemożności? Mitologia w tym wierszu pracuje ciężko - Muza, Charon, Styks, Persefona - potrzebujesz tej wielkości, żeby nazwać uczucie, które w zwykłych słowach by się nie zmieściło. Najbardziej przejmujący jest ten finał - odwrócenie mitu o Persefonie. To ty zostajesz w podziemiu, to ty mówisz - "zostaw mnie wśród pustynnych wydm piekieł", a ona niech żyje "na powierzchni". To gest miłości przez wyrzeczenie. Ale może też to być "romantyzowanie" własnego bólu, rozkosz cierpienia. W każdym razie to świetny wiersz!
  18. @Migrena "Już pierwsze dwa wersy po motcie – '"Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna" – to absolutne mistrzostwo. W jednym zdaniu zawarłeś całą ich dynamikę, obietnicę i nieuchronność katastrofy. :)) Stworzyłeś wiersz, który jest manifestem dzikości. To nie jest tekst o miłości ckliwej, ale o tej pierwotnej, niebezpiecznej sile, która "nie musi się troszczyć o jutro". Twoje metafory są ostre jak nóż i gorące jak asfalt w południe - "lato, które jęczało jak silnik na czerwonym" – to genialna synestezja, czuć w tym napięcie, pożądanie i prędkość,"rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów" – świetne podsumowanie ich buntu przeciwko światu, "wilki Apollina - głodne światła i krwi"– wprowadzasz mitologiczny wymiar, podnosisz ich ucieczkę do rangi mitu. Wspaniale budujesz ten pęd! Wprowadzasz też moment mroku – "cień losu , przeciął ich jak błysk noża". Ten jeden moment sprawia, że ich późniejsze "na zawsze" nie jest naiwne. Jest świadome, jest wyzywające. Wiedzą, że to się źle skończy, i właśnie dlatego rzucają się w to z całą siłą. Ten wiersz ma w sobie ducha rock'n rolla. To bunt, wolność i miłość, która jest tak intensywna, że staje się równoznaczna z samym życiem. Zakończenie jest doskonałe - stali się legendą, "cieniem bez ciała", ale ich esencja – ten "płomień" i "błękit wolności" – pozostaje. To wiersz, który się czuje, a nie tylko czyta - świetny!
  19. @Robert Witold GorzkowskiDziękuję za piękny komentarz! W większej części Twojej interpretacji faktów się zgadzam. Ale też uważam, że przyczyny tego stanu rzeczy zaczęły się wcześniej - od wprowadzenia wolnej elekcji, która stworzyła patologiczny system, oparty na władzy magnaterii. Nie bedę rozwijać uzasadnienia, bo wiem, że taki miłośnik historii jak Ty, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Tym bardziej, że jestem tutaj aby trochę odpocząć od zawodowego zajmowania się historią. Po prostu skończyłam studia historyczne i uczę historii - ale teraz jestem na urlopie:) Pozdrawiam.
  20. @Wiesław J.K.W sumie to przychylam się do Twojej opinii, ale psychologia używa słowa "nuda" aby to, co chce przekazać było bardziej zrozumiałe. Mózg ma kilka ośrodków w różny sposób eksplatowanych - jeżeli programista odchodzi od pracy przy komputerze i gra w piłkę, to wcale nie znaczy, że nie pracuje. Zaangażowane są inne ośrodki, a te, które pracowały muszą się "ponudzić" . I tyle. Pozdrawiam. :) Bardzo dziękuję! @Deonix_Bardzo dziękuję! :)))
  21. @viola arvensis Dziękuję za te słowa! To, że chciałabyś czytać dalej, jest dla mnie najlepszą nagrodą. Może kiedyś napiszę ciąg dalszy? Twój komentarz naprawdę dodaje odwagi. Dziękuję! @huzarcBardzo dziękuję za tak wnikliwe odczytanie! To prawda - wilki stały się lustrem naszych lęków, a nie tym, czym naprawdę są. Miło, że dostrzegłeś tę grę między mitem a rzeczywistością. @hania kluseczka Rozumiem to wahanie - ja też nie wiem, czy miałabym odwagi stanąć twarzą w twarz z wilkiem w lesie. Chyba fascynacja to jedno, a spotkanie na żywo to zupełnie inna historia! (ale wilka spotkał mój mąż - jak powtarza - to było fascynujące spotkanie) Świetnie, że piszesz o wilczycach i ciążach urojonych u psów - to piękny ślad ewolucyjnej pamięci. Natura jest zaskakująca, jeżeli chcemy ją poznawać. Masz rację, ciąża urojona u wilczyc to fizjologiczny proces, ewolucyjne dziedzictwo. Dzięki temu szczenięta mają o wiele większe szanse na przeżycie. Samice nie będące w ciąży (a tylko samice alfa mogą rodzić) mogą brać udział w wychowaniu szczeniąt, pomagając w karmieniu i ochronie potomstwa w rodzinie. Twoja suczka też nosi w sobie tę pradawną solidarność. Bardzo dziękuję! @Robert Witold GorzkowskiBardzo dziękuję! Masz rację, tak jak Hania - instynkt samozachowawczy - my go zagłuszyliśmy cywilizacją. Może dlatego tak nas ciągnie do tych, którzy go zachowali? :) @Rafael Marius@Leszczym@WochenSerdecznie Wam dziękuję! :)
  22. @Tectosmith Dziękuję za te ciepłe słowa. Szczególnie za to "prosty, ale szczery" - to dla mnie ważne, że uczucie przebija się przez słowa bez nadmiernych ozdobników. Pozdrawiam serdecznie.
  23. @Nata_KrukBardzo dziękuję! Przepraszam, że dopiero teraz, ale to przez "ślepotę" :)))Serdecznie pozdrawiam.
  24. @[email protected] to znaczy, że wilki zagryzły człowieka? Od prowodzania statystyk, od II wojny światowej nie było takiego przypadku. Przynajmniej zanotowanego. Były pojedyncze ataki, pogryzienia przez wilki, które dokarmiał człowiek lub które były chore na wściekliznę. Często wina leżała po stronie człowieka, który chciał je oswajać.
  25. @[email protected] jeszcze ludzie trzymają pieski na łańcuchu? To było w czasach słusznie minionych! Bardzo dziękuję! @infelia Bardzo dziękuję! Jak go/ją spotkam, to zapytam. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...