-
Postów
1 860 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez Migrena
-
Niebo odeszło, Fiolet pozostał
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wiesław J.K. Wiesiu. przepraszam za zdrobnienie ale tak zwracam się do Kolegi, do Ciebie. napisałeś komentarz który wzniecił we mnie młodzieńcze wspomnienie. zrobiłeś to w sposób mistrzowski. tęsknota to choroba na którą jest tylko jedno lekarstwo - czas !!! pamiętam wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. fragment, dla Ciebie. "nie widziałam cię już od miesiąca. i nic. jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza". dziękuję :) @Berenika97 dziękuję za Twoje słowa z komentarza ! dodajesz mi sił ! dodajesz mi pewności siebie ! wzbudzasz we mnie apetyt na pisanie ! ślicznie dziękuję :) -
Człowiek gaśnie. W jednej sekundzie ciało traci prawo do własnej historii i staje się przedmiotem, który nie odpowiada już na dotyk świata. Ostatni wdech jest ciężki, mętny, brudny, jakby zaciągał się powietrzem z piwnicy, w której kurz i milczenie żyją dłużej niż ludzie. Płuca zapadają się powoli, jakby chciały schować w sobie ostatni strzęp ciepła przed zimnem pewnym swojej wygranej. Serce nadal próbuje - uderza krócej, słabiej, jak pięść waląca w pustą ścianę, która już nie oddaje echa. I nastaje jedno nic - nic, które kończy wszystko. Krew staje. Skóra traci połysk i zwraca się ku ziemi. Człowiek w tej chwili jest już tylko ciężarem, który gleba przyjmie bez pytań. I właśnie wtedy to się rozrywa. Niewidzialna klamra, trzymająca go w środku istnienia, puszcza nagle, jak pękająca sprężyna. Śmierć zabiera wszystko : imię, gest, oddech, cień pod powieką, ostatnie słowo, którego nie zdążył nadać światu. Zostawia tylko to, czego nie potrafi wziąć. To, co jest istotą. Duszę. Tyle co sól po wyschniętej łzie. Ciężar tak lekki, że mógłby ulecieć z pierwszym ruchem kurzu, a jednak jedyny, który pozostaje człowiekiem do końca. Wypływa z ciała wolno, jak światło uciekające z przepalonej żarówki w środku nocy - ostatni błysk czegoś, co nie było ani corpus humanum, ani pamięcią, a jednak było sensem istnienia. Nie wzbija się. Nie opada. Przechodzi. Prosto w ciemność, która niczego nie oddaje i która - cicha, bezimienna - jest Bogiem.
-
@KOBIETA wiersz piękny. to Twój styl. Twoja głębia i ostrość. dopalony na maxa. a utwór - ja pierdolę. dotyka egzystencjalną zmysłowością. rarytas. to o każdym z nas.... och, Dominiko. (sorry za dramatyzm słowny, ale nie znalazłem nic mocniejszego)
-
Niebo odeszło, Fiolet pozostał
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis no fakt - tak mówią. ale wśród tego "pół światu" znaleźć ten jeden, ten co pachnie najpiękniej, oddycha marzeniem i kocha jak nikt.... to trzeba mieć szczęście jak ja !!!!! znalazłem. i nie oddam nikomu. ......jest cudowny :) -
Listopadowy świt …
Migrena odpowiedział(a) na KOBIETA utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@KOBIETA to poetycka wizja melancholijnego dnia samotności i oczekiwania, w którym chłodna, szara sceneria jesieni kontrastuje z wewnętrznym, cichym pragnieniem ciepła, bliskości i spełnienia. całość jest utrzymana w tonie eleganckiego, kontrolowanego spokoju. pięknie Dominiko :)))) -
Dokąd po śmierci?
Migrena odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 prawdziwa poezja. świetnie oddany dramatyzm przejścia. mocne, fizyczne i metafizyczne jednocześnie. wielkie gratulacje. -
Niebo odeszło, Fiolet pozostał
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc dzięki bardzo. napadło mnie !!! @viola arvensis Wiolu. wrażliwość i przestrach wpędzają człowieka w stany emocjonalne z których nieszczęśnik zdaje sobie sprawę ale nie może ich powstrzymać. wtedy wybuchają wierszem. ten nieszczęśnik to ja. a ten kwiat...... już jestem spokojny. pięknie dziękuję:) @KOBIETA Dominiko. nie płacz :) -
@huzarc Twój wiersz to poetycka wizja bolesnej przemiany która prowadzi do głębokiego poznania. ostatecznie cykl przemijania (lutnia) nie jest straszny, lecz jest instrumentem który odbiera śmierci jej ciężar. extra mocny !!!
-
@Nata_Kruk Sznury to dialektyka Lęku i Prawdy. sznur jest symbolem Bezwzględności Losu, który splata codziennosć ze śmiercią. niezwykłość !!! Nata. to piękna poezja jest !!!!
-
Niebo odeszło, Fiolet pozostał
Migrena opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zostałem po niej jak świt, który utracił własny oddech - świat niby wschodzi, ale każde światło drży, jakby mgła niosła w sobie więcej bólu niż wszystkie ludzkie serca zebrane w jednym miejscu. Ona była światłem - nie światłem zwykłym, lecz tym pierwotnym, które przecinało kosmos, delikatne jak skrzydło rodzącej się gwiazdy i potężne jak milczenie wszechświata, zanim wymyślono jakikolwiek czas. Jej oczy...dwie głębokie studnie nieba, z których wyciągałem marzenia jak srebrny pył - marzenia, które nie chciały spaść, bo nawet ziemia nie była godna ich ciężaru. A teraz - zostały po niej mgły. Gęste jak pamięć rozdarta w miejscu, którego nawet śmierć nie potrafi zabliźnić. Chodzę przez wrzosy, przechowujące jej oddech w liściach, a każde drżenie tych liści mówi mi szeptem, że nie odeszła dlatego, że chciała, lecz dlatego, że świat był zbyt ciasny dla jej światła. Zniknęła piękniej, niż ja kiedykolwiek potrafiłbym żyć. Tęsknię tak, że myśli rozmazują się jak dym, tracą granice, chcą stać się mgłą, by ją odnaleźć - choćby jako cień światła, choćby jako najcieńsza iskra w nicości. Czasem mgła zatrzymuje na sobie odcień Fioletu, jakby szukała kogoś, kogo brakuje jej tak samo jak mnie. I wtedy wiem, że nie brak mi tylko światła - brak mi Fiołków, które potrafiły pachnąć nawet w nocy. Tęsknię tak, że wiatr niesie smak jej imienia, jakby sama przestrzeń płakała po tym, czego nie zdołała zatrzymać. Czasem, gdy stoję między mgłami i zamykam oczy, przychodzi do mnie jej zarys - niepełny, urwany, jak skrzydło anioła, któremu przerwano lot w połowie snu, a pióra wciąż krwawią światłem, które nie ma gdzie wrócić. To drżenie boli bardziej niż jej odejście, bo przypomina, że jej światło przetrwało nawet śmierć, ale już nie przetrwa drogi powrotnej do mnie. Kochałem ją, jak się kocha ciszę na pustyni - do dna, do sucha, do bólu, z pragnieniem, które nie ma gdzie spaść. Byłem tylko cieniem człowieka z dłonią wyciągniętą ku niebu, którego już nie ma. A jednak nocą mgła podchodzi pod samo serce, jak pytanie, na które nie istnieje odpowiedź. I przez krótką, nierealną chwilę jej wszechświat błyska we mnie raz jeszcze - jak gwiazda, która powraca tylko po to, by umrzeć drugi raz w tym samym miejscu. A jej gasnące światło wypełnia ciszę szarpnięciem tak głębokim, że nawet Bóg nie zdołałby wypowiedzieć jego bólu. I wtedy wiem jedno: to nie ja płaczę. To świat płacze po niej. Mgła. Wrzosy. Czas płaczą. A ja tylko stoję, ze światem w popiele, z sercem pełnym jej cienia, i oddycham tym, co po niej zostało - światłem, które przeszło przez wszechświat, światłem, które nie zna powrotu, światłem, które nie ma już właściciela, a jednak trwa - jak echo jej istnienia, jak drżenie mgły, jak pamięć samego wszechświata, który stracił kogoś, kogo nie potrafił zatrzymać. -
Dziewczynki z Asfaltu
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 dziękuję za głęboką analizę i świetny komentarz. smutne w tym wierszu jest wszystko. ale piszesz wiersz o handlarzach kobiet, o sutenerach czyli alfonsach. to obrzydliwcy których sam Bóg boi się pewno nazwać ich ludźmi. ale jest jeszcze inna brutalna prawda. gdyby ich nie było to te, za przeproszeniem kurwy, same by się pozabijały. są wśród nas ludzie tak okrutni i zdegenerowani, że nawet tym którzy ich łapali, najtwardszym z twardych, szkliły się oczy z bezsilności i wstydu, że te okrutne bestie to także są ludzie. dzięki Nika wielkie. -
Armia niedoszłych poetów
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@[email protected] dziękuję Grzegorzu. ja po Twoim przeczytaniu mojego wiersz też czuję się znakomicie :) -
Atrament i krew
Migrena odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 głównym przesłaniem wiersza jest krytyka ideologii i wojen oraz wskazanie na duchową, ponadczasową perspektywę. jest to utwór pełen żalu, ale zakończony nutą nadziei płynącej z wiary w coś większego i trwalszego niż ludzka polityka. wiersz jest głebokim medytowaniem nad kondycją ludzką, stawiającym pod znakiem zapytania sens konfliktu (Atrament vs. Krew) i wskazującym na wieczną perspektywę (Skała, Światło) jako jedyne źródło trwałej prawdy. Nika. nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawia mi czytanie Twoich wierszy. szukasz w nich prawd które wymykają się ludzkiej spostrzegawczości. Twoje poetyckie medytacje wykraczają daleko poza utarte szlaki filozoficzne i otwierają bramy do nowych, głębokich przeżyć i doznań. jestem Tobą oczarowany !!!!!! -
@truesirex mnie też dotknął swoją świetnością !!!!!
-
Dziewczynki z Asfaltu
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka mnie też żal tych wszystkich aktorów dramatu. dlatego nikogo nie wartościuję. "życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest...." to za Stachurą. dziękuję Al. @Marek.zak1 dziękuję Marku. my potomkowie Adama i Ewy w dzisiejszym świecie, to jak te migające neony reklam nieśmiertelności. @KOBIETA Dominiko. ale substytuty z chorobami wenerycznymi jakich nie znał tysiącletni świat ? ale masz oczywiście racje - jak zwykle zresztą, że czlowiek porwie się na wszystko dla zaspokojenia własnej chuci. podobno amerykanie porwali się nawet na księżyc, w co osobiście nie wierzę, bo to konfabulanci, megalomanii i bigoci. Twoje komentarze są ujmująco piękne :) lubię nie tylko je !!!! dzięki piękne :) @huzarc och te kobitki :) z wyjątkiem dam :) no i nas - huzarów :) -
@iwonaroma to bardzo poetyckie ujecie uniwersalnej prawdy. a ta uniwersalna prawda to prawda o Wszechogarniającym przemijaniu i wynikająca z niej mądrość: nieprzywiązywanie się do niczego. Iwona. prawda jest prawdą. ale jak dalej żyć ? świetnie napisane !!!!!!!
-
Cena za cierpienie…
Migrena odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Kamil Olszówka z bezrefleksyjności naszego narodu rządzący składają wiernopoddańcze hołdy potomkom hitlera, goebbelsa, geringa i innego kalterbrunera. to jak się czuję niemcy ? czują się znowu jak panowie świata. hańba !!!!!!! dobrze, że jesteś Kamilu ze swoją odwagą i determinacją i walczysz o pamięć i naszą, polską godność ! niech Ci Bóg niesie siły i zdrowie każdego dnia ! dziękuję. -
mauzoleum przyszłości
Migrena odpowiedział(a) na Wiechu J. K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wiesław J.K. Wiesławie. Twój wiersz to intensywna, mroczna refleksja nad zachowaniem przeszłego cierpienia w teraźniejszości i nad gorzką naturą ludzkiej nadziei. pesymistyczna wizja cywilizacji, w której trauma jest konserwowana, a duchowość umiera, pozostawiając człowieka w bezczasowym cierpieniu, którego jedyną ucieczką jest niewielka, bolesna, ale niezniszczalna iskra nadziei. wiersz z głębią filozoficzną. intensywny i mroczny. świetny !!! -
Instrukcja pisania po nic
Migrena odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc aby pisanie było czymś więcej niż tylko "nic", pisarz musi zakotwiczyć swój osobisty głos w świadomym celu i zrozumieniu, jak jego słowa wpisują się w szerszy świat. bez tej kotwicy powstanie bełkot. -
@KOBIETA liryczny i bardzo emocjonalny utwór o podróży w głąb pamięci. dom jako metafora pamięci. wiersz podkreśla, że prawdziwa przeszłość nie umiera, a człowiek musi nauczyć się żyć w ciągłej konfrontacji ze swoimi wspomnieniami. Dominiko. Ten wiersz to nowy Twój poetycki ślad. wspaniale napisany :) pozdrawiam :)
-
@lena2_ nadzieja versus trzeźwa świadomość. fantastycznie napisałaś ten wiersz :)
-
Armia niedoszłych poetów
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@KOBIETA Dominiko. dzięki dziewczyno o walecznym sercu :) gazeta. ktoś kiedyś powiedział : "Jedyne zło, jakie prasa może wyrządzić człowiekowi, to wydrukować wiadomość o jego śmierci." ale nie pamiętam kto !?!? dzięki :) @Leszczym Michał ! z prawdziwym poetą, takim jak Ty, zawsze jest dobrze !!!! -
Na poboczu, tam, gdzie dzień i noc mieszają się jak świeża krew w brudnej filiżance, stoją – „dziewczynki”. Twarze ich oświetlone reflektorami jak manekiny z wystawy grzechów, które ktoś zostawił, żeby lśniły w ciemności jak lodowate diamenty z krwi i kurzu. Śmieją się cienko, śmiechem sprzedawanym na minuty, który odbija się od asfaltu jak plastikowa zabawka zmiażdżona przez ciężarówkę, i pęka w tysiąc dźwięków, które drżą w powietrzu, nie dla ucha, ale dla ciała, które czuje ciepło rozpadu. Kierowcy – rycerze szos z rdzą kilometrów w sercu – mylą pożądanie z wybawieniem, zatrzymują się nagle, jakby samotność wskoczyła na maskę i wbiła pazury w światło reflektorów. Jakby śmierć przyszła po swoje w najprostszej formie: dotyku. Wsiadają w tę ciemność jak w automat z losami, które zawsze wygrywają klątwę – lepka, śmierdząca klątwa, która przywiera do skóry jak cień po pożarze, jak sół w ranie, co nigdy nie przestaje szczypać, jak szron, który zamarza w żyłach, wstrzymując oddech. A choroby wracają z nimi jak czarne gołębie, z piórami pełnymi szeptów i trucizny, które nocą siadają żonie na ramieniu, dziobią jej zaufanie do kości, zamieniają ciepło w pył, zimno w ból, i wciągają w siebie kawałki serca, tak, że bije nie tam, gdzie trzeba, a krzyczy tam, gdzie nie ma słów. Wracają do domów z „pamiątkami” tak egzotycznymi, że nawet wirusy zadają pytania: kto tu zwariował naprawdę ? Patrzą w lustro z osłupieniem – nie poznają twarzy, która przed chwilą wciąż miała ciało, teraz wypełnione chemicznym oddechem ulicy, i światem, który twardo depcze po duszy. W kuchni żona pyta: „Dlaczego znowu unikasz światła ?" Nie wie, że mąż przywiózł spod znaku kilometra ruinę, starannie zapakowaną w milczenie i perfumy obcej skóry, w spalone wspomnienia, które pachną popiołem i krwią, i zostawiają na rękach rany, których nikt nie umie obmyć. Moralność leży na poboczu jak potrącony lis – wszyscy widzą, nikt się nie zatrzymuje, wszyscy patrzą, jakby zło było oczywistością, jakby czekało na kurs życia w przyspieszonym tempie, jakby każdy błąd był tylko kolejnym kliknięciem w automacie cierpienia. „Dziewczynki” stoją dalej, przetrwanie nauczyło je cierpliwości, jakby były latarniami z żarzącymi się żarówkami bólu, postawionymi, by oświetlały cudzy upadek, jakby nad każdą z nich wisiał anioł z wyrwanymi skrzydłami, trzymający w dłoniach ich los jak garść czarnego pyłu – i za każdym razem, gdy sprzedają dotyk, anioł dmucha w ten pył, rozsiewając go po świecie jak zarazę cudzego grzechu, aby każdy grzech odbił się w ich oczach jak ostrze stali. Liczą pieniądze, jakby przeliczały własną niewidzialność, a świat mija je z prędkością wstydu udającego pośpiech, jakby wszyscy byli ślepi, głusi i martwi jednocześnie. I tylko noc – wielka, czarna gospodyni samochodowych grzechów – poleruje gwiazdy, zamienia je w lustra ludzkich win, i patrzy, jak ludzie sprzedają sumienia za chwilę dotyku, zimną jak moneta wyjęta z błota, twardą jak kamień, którym rozbijają własne serca. Małżeństwo kruszy się jak witraż uderzony kamieniem cudzej skóry – kolory uczuć rozsypują się w kurz, nie ma już przez co przejść światłu, bo wszystko, co było, zostało odarte z delikatności, pozostały tylko ostre krawędzie, które tną duszę. Cały ten teatr kręci się dalej, jakby ktoś nakręcił go kluczykiem od stacyjki, aktorzy nie wiedzą, że grają w tragedii, i że scenariusz pisze noc, która nigdy nie kładzie się spać, której oczy widzą wszystko, a serce nie zna litości. Nikt tu nie jest diabłem, ale każdy niesie iskrę, która może podpalić dom, życie, twarz w lustrze, i w tym ogniu ujawni się prawda – surowa, bezlitosna, ostra jak brzytwa. Bo na poboczu, przy asfalcie, gdzie człowiek zdejmuje człowieczeństwo jak brudny kombinezon, nawet cienie mają choroby. A miłość – jeśli kiedykolwiek tędy jechała – wróciłaby tylko po własną, dawno zgubioną tożsamość, i płakałaby nad resztkami tego, który kiedyś nazywał siebie „człowiekiem”.
- 9 odpowiedzi
-
11
-
to ci zaszczyt
Migrena odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka wiersz dopalony na maxa !!! genialna satyra ! te historyjki z "morałem" są najlepsze, gdy puenta tak perfekcyjnie wywraca oczekiwania. od dyrektora do ministra, a "cham" w oczach żony pozostaje ten sam.... brawurowe podsumowanie pewnych relacji. Aluś. jestem pod wrażeniem !!!!!!!! -
Tak Się Rzeczy Trzymają
Migrena odpowiedział(a) na Omagamoga utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Omagamoga pobrałem sobie obraz bo super świetny !