Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewelina

Użytkownicy
  • Postów

    3 261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez Ewelina

  1. @Rafael Marius ja czytam wiersz na głos. Nie liczę sylab, choć pewnie chodzi mi o to samo albo coś zbliżonego, co komuś kto liczy sylaby. Tak - osobowość ma znaczenie i też to, co jest dla kogo ważne. A dla każdego co innego może być ważne i na co innego będzie zwracać uwagę. I dobrze - dzięki temu świat jest barwny i ciekawy :) @Elwira taka bieda to nie bieda :) Pozdrawiam serdecznie
  2. Ręka do uścisku się wyrywa Ale nie ma komu... Nikt mi swojej nie podaje ... Tylko trochę mnie to dziwi... Odrobinę inna jestem Rękę chowam po kryjomu - Nikt nie widzi Może lepiej Jestem tutaj obca Ruszam dalej W długą podróż
  3. @andrew Dziękuję za komentarz :) Co kraj to obyczaj :) Pozdrawiam serdecznie
  4. @Leszczym jesteś dziwny tylko dlatego, że wiersz Ci się spodobał? To jest dopiero dziwne stwierdzenie ;) Każdemu podobna się co innego. Cieszę się, że Tobie mój wiersz się spodobał i że napisałeś dlaczego Ci się spodobał. Pozdrawiam serdecznie
  5. @Somalija a prawdziwa to jaka? :) @Somalija poruszyłaś tym stwierdzeniem ważny temat. Mam nadzieję na kontynuację:)
  6. @staszeko takiej teorii o uśmiechu nie słyszałam...🤔 To może lepiej się nie śmiać 🙊 albo jakoś tak półgębkiem i bez eksponowania zębów 😊 Pozdrawiam serdecznie
  7. I gdzież mi tam do pisania sonetów Czy pieśni powabnych Tu ja i te moje rymy Jak i moje serce - Nieskładne Nie jestem fachowcem od sylab I zwrotek Nie będę pisać z regułą Dobrą czy nikczemną Bo tego nie znoszę Przepraszam O wybaczenie Czytających proszę Jestem wolna jak skowronek Reguły dla mnie nawet jeśli złote - Jak klatka Nie mogę, nie chcę... Odkładam Na wieczne - "Potem"
  8. @Rafael Marius tak, tym razem z książki, która nie zszokowała mnie, choć pewnie wielu zniesmaczy. Jednak mną wstrząsnęła. Była wyrazista, zmysłowa i zdecydowanie nieliryczna. Cieszę się, że po nią sięgnęłam. Dała do myślenia.
  9. @Rafael Marius polecam książkę Zyty Rudzkiej: "Ten się śmieje, kto ma zęby". Wiersz jest moją wariacją, jakiej doświadczyłam po jej przeczytaniu.
  10. @Rafael Marius tak... Dla nich piękny, choć innych szokował
  11. @Amber dziękuję. Zaistnieć mimochodem...podoba mi się ta odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie
  12. Czemu mnie nachodzisz? Ja chodzić za tobą nie chcę... Czemu patrzysz w okna Wieczorem i za dnia? Ba... Nawet w snach już jesteś... Czemu? Wolałabym o tobie nie myśleć... To niebezpieczne Czemu mnie nachodzisz? Myślisz... Więc jestem
  13. @Elwira dziękuję za komentarz i uwagi, wszystkie analizuję rzetelnie. Pozdrawiam serdecznie :) @Rafael Marius a jednak warto myśleć, że nigdy nie jest za późno. Człek wtedy mniej przytłoczony i jeszcze może z siebie coś wykrzesać :)
  14. Z nim I z piegowatym urokiem Tyleż dziewczęcym co praktycznym Żyła w świecie poszarpanym przez ciągłe szamotanie Z nim i z każdym innym... Do tego włosy Splątane przez wiatr - Miała prawie do ziemi Długie jak lejce... Trzymali je mocno w dłoniach A ostre były Jak ostrze brzytwy I włosy i ręce... I los ich prawdziwy Choć brzydki Pusty - obelżywy A dla nich piękny
  15. @tmp :) Oj szkoda szkoda nie tylko kobity ;)
  16. @Rafael Marius każdy okres w życiu człowieka jest inny, zawsze niepowtarzalny i nie do powtórzenia, bo tak jak piszesz czas płynie... Ps. Też chciałabym zawsze czuć głębię. Może warto ją w sobie pielęgnować, dbać o to, żeby nam życie jej nie potarmosiło...
  17. @Somalija też nie wiem jak jest teraz... Z naiwnością zakładam, że emocje są podobne jak kiedyś, może tylko forma ich wyrażania i okoliczności nieco inne...
  18. @Rafael Marius Jak zawsze trafne uwagi. Chociaż cały utwór jest pisany z perspektywy dorosłego... Który pod koniec utworu, przesiąknięty wspomnieniami, nie może nie stwierdzić, że ostatecznie poza "durnotą" i brakiem głębi ta historia i związane z nią emocje były po prostu miłe i miały swoją wartość i niezatarty kurzem czasu wdzięk...
  19. Spoglądał na nią jak na słońce Tak w jego ramionach jaśniała... A błękit jej oczu Jaskrawy był i tak czuły przez wachlowanie rzęs Jak smoła gęstych Spod których na niego z zachwytem Patrzyła Spijali z siebie wilgoć rześkiego powietrza Rozwijali zdania o usta je odbijając Niektóre treściwe, mięsiste A inne puste jak wydmuszka O miłość duchową ocierali się Tylko czasem I zupełnie niedbale Taki sens ich spotkań był... Nijaki Żyli ze sobą Bawili się pod gołym niebem Świergocząc jak małe gołębie pisklaki Z głodu, radości, z wariactwa młodości? Któż to dzisiaj zgadnie... Ale wiesz... Było im ze sobą cudownie I tak szelmowsko Zabawnie
  20. @Rafael Marius nic dodać nic ująć... Aż dziw mnie bierze ile tu spostrzeżeń spójnych z moimi.
  21. @Marcin Szymański literówki to moja specjalność niestety. Pewnie dlatego, że czytam sercem a nie potylicą. A serce patrzy inaczej niż oczy. To nie są jednak drobiazgi, choć wynikają tylko albo i aż z nieuwagi. Postaram się czytać oczami, choć to będzie wyzwanie dla mnie i dla mojego serca. Oczy sobie poradzą :) Pozdrawiam będąc w niemałym zdziwieniu przychylności Twojego komentarza.
  22. @Marcin Szymański @Marcin Szymański tak więc będę mistrzem kropek.
  23. @Marcin Szymański leć jak chcesz, ale po co pić przed? Wzajemnie.
  24. @tmp to oczywiste, każdy ma prawo myśleć jak chce :) i bardzo dobrze jak się z tego prawa korzysta Pozdrawiam serdecznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...