Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewelina

Użytkownicy
  • Postów

    3 261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez Ewelina

  1. @Rafael Marius może bardziej w okolicy poczucia bezradności, niemocy...
  2. @Cor-et-anima piękny wiersz Pozdrawiam serdecznie :)
  3. @Rafael Marius to miałam na myśli właśnie. Niektórzy zdają się być skazani na samotność i jest to wręcz nieuniknione.
  4. Dla ludzi masz bezmiar samotności W pustych - wiotkich jak lebioda ramionach I smutek oczu przełamanych żalem Na ustach tylko uśmiech nieznaczny - W tobie zapadły głęboko Na dziś - to pewne A może na zawsze Serce łyżką w oceanie piersi łowisz Choć ono wielkie - Bezbrzeżnie rozlane w rozpaczy Wymyka się tobie Plask plask... Ucieka wciąż Między palcami się rozpływa Kap kap Albo to deszcz kapie...? Z łez srebrnych Jak twój szorstki włos W pobliżu tępisz zgrzytem zębów Niespełnione marzeniami powietrze Powszednie jak chleb A ciężkie jak młot Oddalasz się... Ciągle przed ludźmi jesteś Daleko Przede mną O jeden krok...
  5. @Tectosmith nie namieszałeś. To dobrze, że zwróciłeś uwagę na szczegół...bo to był ważny szczegół. Jestem Ci za to wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie :)
  6. Lęk wybauszył mu oczy - Tak, że wyszły prawie na wierzch. Tubalnym głosem krzyknął "Wariatka!" I zaraz zniknął w popłochu w gęstej, jak jego czupryna, trawie. Aż mu z głowy wszy ze strachu prysły, w takim pędzie czmychnął. Jaka tu korzyść dla niewiasty nadobnej? A taka że i mucha teraz na niej nie usiądzie. Już prędzej szlachetna pszczoła w jej woni rozkosznej utonie. ... Spojrzała na niego, gdy uciekał. Odetchnęła z ulgą słonia, co się uszami wachluje, gdy upały tęgie i spać nie dają. Pot z czoła przetarła. Zerknęła raz jeszcze - opadł kurz, a wraz z nim i ona opadła na gęstą pogniecioną trawę. Nóż do torby schowała. Epilog Chłop już bez pasażerów na gapę we włosach, a kobieta z niewinności kwiatem... Wrócili do swoich domów.
  7. @sam wiesz, myślę, że warto być sobą:) Pozdrawiam serdecznie
  8. @Rafael Marius dziękuję. Nauczyć się można wszystkiego. To kwestia chęci, a te wynikają z solidnej motywacji. Oczywiście w powyższym przypadku muszę wspomnieć o wychowaniu, które także miało wpływ na moje zachowania. Byłabym niesprawiedliwa, gdybym o tym nie napisała, przypisując wyłącznie sobie zasługi, a pomijając długi i wyczerpujący proces wychowawczy, uskuteczniony przez moich rodziców.
  9. @Rafael Marius jestem ekstrawertykiem, ale jak mnie ktoś potrąci, to gryzę się w język, a nie paplam bez sensu. Lata ćwiczeń 😅 Po co to sobie wrogów robić na "Dzień dobry"
  10. @Rafael Marius ekstrawertycy mówią i myślą w tym samym czasie. Ja taką wersję znam :) wszakże ciężko mówić jak się nie myśli. To są raczej, mimo wszystko, czynności nierozerwalne. A introwertycy chcą najpierw wszystko dokładnie przemyśleć zanim cokolwiek powiedzą.
  11. @Konrad Koper dziękuję! Pozdrawiam serdecznie
  12. Słowem przedwczesnym Twoje czyny pachną Myślą gwałtowną są naznaczone Przemyśl to jeszcze Poczekaj chwilę! Nie brnij w żywioł zanadto... ... "Lecz ja nie potrafię niczego lepiej Niż w chaos największy Z lubością zabrnąć..."
  13. @Marcin Szymański pierwsza i nawet jakbym się nie przyznała do tego, to i tak by było wiadomo. No cóż, wpadka🙊 Dobrze, że @Tectosmith zareagował to miałam szansę poprawić.
  14. @Marcin Szymański sprawdziłam, to akurat do Marii prośba, żeby się za nami modliła. Tak więc znawcą nie jestem, ale poprawiłam wiersz, żeby nie było błędu, bo zdaje się, że błąd spory był niestety. Pozdrawiam serdecznie
  15. @Tectosmith nie wiem... Nie mam pojęcia... Napisałam tak jak to poczułam w tamtej chwili. Myślałam o Chrystusie. Nie jestem znawcą teologii. Nawet religijna nie jestem -możliwe, że dlatego to sensu nie ma dla kogoś kto ma pojęcie o wierze. To moja modlitwa. pozdrawiam serdecznie @Tectosmith ostatecznie zmieniłam te słowa. Może teraz jest bardziej logicznie. Dziękuję.
  16. @Rafael Marius tak, pierwsza w formie wiersza
  17. @tmp niemożliwe te Twoje komentarze ;) Pozdrawiam serdecznie
  18. Zmiłuj się nad nami Panie Że my tacy mali jesteśmy Jak ten krzew karłowaty A żywy na ramionach - gałązkach Gęsto wielolistny Zlituj się nad nami Panie Gdy deszcz losów z nieba pada Ze szczytów rzuć cień ukojenia Okryj nas - Skrzydłami rosłego ptaka Zmiłuj się nad nami Panie - My dłonie ku Tobie wznosimy Lecz w sercu wciąż pustka Z listków zielnych ułóż nasze losy Kamieni pod nogi splątane - nie rzucaj
  19. Żyjemy zmęczeni Z uśmiechem przyklejonym do twarzy Prawie szczęśliwi... Odbijamy blask słońca w źrenicach - jesteśmy Prawie nam dobrze Choć nie do końca Ktoś pije szampana Ktoś śpiewa Ktoś tańczy Pozornie żyjemy Raz dwa Raz dwa I tak bez do końca Aż rytm zgubimy Raz dwa Raz dwa Bawmy się! Prawie szczęśliwi jesteśmy - Prawie kojąca Ta myśl jest
  20. Spytali ją czemu tak nisko pochyla głowę Odpowiedziała że to z powodu jej ciężaru Zapytali na co tak patrzy Gdzie jest ten punkt w oddali Odparła "Za rzeką... hen" Nie zrozumieli Nie wiedzieli co ją zasmuca "Świat wokół i w dzień i w nocy" - westchnęła Wokół dźwięczała cisza Brak nadziei oczy jej rozpalił A łzy poleciały jak grochy Nie było już pytań Wiadrami wodę zaczęli nabierać W obawie By się nie potopić
  21. @Tectosmith w sumie faktycznie i w tym coś jest 🤔 Pewnie dużo zależy od tego, kto jak podchodzi do poezji i w ogóle pisania i jaki przyświeca mu cel... Pozdrawiam nieustannie :)
  22. @Tectosmith miłość różne ma oblicza i barwy - inspiruje w każdej odsłonie :) Cieszę się, że Cię zaskoczyłam... pozytywnie :) Pozdrawiam serdecznie :)
  23. @bronmus45 czasem też odnoszę takie wrażenie, ale nie śmiem wyciągnąć wniosków bez konsultacji z autorem, o ile istnieje na to szansa oczywiście :) Pozdrawiam ciepło
  24. @kwintesencja zgadzam się zdecydowanie. Pozdrawiam serdecznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...