Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewelina

Użytkownicy
  • Postów

    3 051
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Treść opublikowana przez Ewelina

  1. Ewelina

    Nic

    @Marcin Szymański wspaniale :) Poza tym, że określenie czegoś mianem grafomanii nie jest konstruktywne. Może mamy inne wrażliwości i inne poglądy na temat tego czym jest konstruktywna krytyka. Być może dla Ciebie to drobiazg takie słowo: "grafomania", dla mnie to po prostu obelga. "Ci" "Tobie" i inne "się" biorę na warsztat. Może jeszcze nie widać wystarczających postępów, ale pamiętam, żeby nie przesadzać z tymi "nieszczęściami" i nie nadużywać ich w tekstach. Pozdrawiam serdecznie
  2. Ewelina

    Nic

    @Marcin Szymański Od grafomanki Słów nie cofniesz A człowieka zranisz Chcesz czy nie Mama mówiła: "Zawsze idź za głosem intuicji. Ona ci podpowie Kogo słuchać a kogo omijać Szerokim łukiem. Od niektórych lepiej trzymaj się z daleka." Słów nie cofniesz
  3. Ewelina

    Nic

    @aff @Ewelina Może to co piszę to jeszcze nie sztuka, nie mniej jednak... Nasuwa mi się taki komentarz: Sztuka i kompromis? Nie... To do siebie nie psuje. Dziękuję za Twoją wariacje na temat "nic". Widać jakie istnieje bogactwo słów i sposobów wyrażania myśli. To bogactwo niewyczerpalne :) Pozdrawiam serdecznie
  4. Ewelina

    Nic

    @Ewelina Słowa, słowa, słowa Więc przestaję Definitywnie... I za "więc" na początku wersu Mogę dostać burę Jak uczniak się czuję Ale dobrze - To mnie odmładza Więc przestaję "Co za durny pomysł Tak się narażać" To może lepiej Robić nic? ...Przestać pisać Zbyt ciasno Za gęsto... Pisać słowami Których nie przewidział nikt
  5. @Ewelina @Tectosmith i @Rafael Marius dziękuję za serduszka, wszystkie ❤️ To mi pozwala złapać równowagę i nie poddawać się mimo trudności a chwilami zwykłej ludzkiej niemocy. Pozdrawiam serdecznie
  6. Ewelina

    Nic

    @sam Dziękuję ❤️
  7. Ewelina

    Nic

    @ais dziękuję. To pomocna wskazówka. Sam może i dał wskazówkę tylko dla mnie zawoalowaną. Nie jestem specjalistą, więc najpierw musiałam rozszyfrować, co oznaczają niektóre terminy a później...i tak nie do końca wiedziałam jak poprawić ten tekst. Ps. Głód skróciłam, zgodnie z Twoją sugestią. Faktycznie mam skłonność do pakowania plecaka do oporu :)
  8. Ewelina

    Nic

    @aff @aff dziękuję za konkretne wskazówki. Dzięki nim mogę zrobić krok do przodu. Nie jestem specjalistą i nigdy za takiego się nie podawałam. Pisanie to moja pasja. Tylko tyle i aż tyle. Pozdrawiam serdecznie
  9. Ewelina

    Nic

    @Marek.zak1 o mnie czasem także, choć bezsilność oglądam także u innych i to wcale nie rzadko. Ludzie spalają się w tej bezsilności i to dość smutne.
  10. Ewelina

    Nic

    @sam Lubię robić nic :) Jeszcze raz pozdrawiam bardzo
  11. Ewelina

    Nic

    @sam wiersza nie ma...:) Nic to nic Pozdrawiam
  12. Czasem chce się płakać Wyć do księżyca I włosy z głowy rwać To wszystko tobie się chce Jak wiele innych rzeczy Ostatecznie nie robisz nic
  13. @ais dziękuję :) Postaram się postąpić, zgodnie ze wskazówkami. Pozdrawiam serdecznie
  14. W oczekiwaniu na ciebie Zachód słońca z każdą minutą Jak kamień milowy krokiem pewnym zmierza Zamykam oczy Zadzieram głowę Zachłannie powietrze łapię I wciąż czekam Gdzie horyzont - spoglądam Cienka linia brzegu majaczy Piasek w palcach ściskam Zastygam w milczeniu Wzrok mi mdleje ze zmęczenia Dłonie zimne w rękawy chowam Chłód przeszywa mnie jak nóż Czekam... Na jedną chwilę jak na całe życie Czekam Oglądając się za siebie Cisza na policzkach mi zastyga Łzy strumieniem płyną wolno Wstaję ciężka Jak skała co nade mną Nogi ze zmęczenia mi drętwieją Oczy wciąż się szklą Odchodzę trzymając się brzegu Odchodzę będąc blisko Odchodzę donikąd Odchodzę gdy słońce skłania się nisko Pożeram wzorkiem myśli szeroki horyzont Odchodzę W oczekiwaniu na ciebie Nadzieja zaczyna znikać...
  15. W zakazie oczy zamknęłam Bardzo mocno Zeszytwiałam zimą Bez złudzeń na rychłą wiosnę W zakazie usta zacisnęłam W ciszę naoliwioną wspomnieniem W błędne koło zagrałam W zakazie bezprawnym Umysł znów otworzyłam ciszą O sobie Myśleć na oślep przestałam W zakazie słów Treści mi bliskie W milczeniu zalałam W zakazie czynów niechcianych Kaganiec założyłam Nieokiełznanej mowie Dźwięki syczące drapałam Śniąc jak zawsze o tobie
  16. O brzasku widać że noc jak krew była żywa A niebo tak błękitne i księżycem muśnięte O brzasku widać że tobą jak kocem miękkim byłam okryta Ramiona masz niby łuk szeroko rozpięte w górę Dłonie i przez sen niecierpliwe - Wciąż drżąc proszą o więcej... Bo i kochałeś mnie tej nocy gwiaździstej Na trawie gęstej jak dywan W kwiatach i na ziemi w świetlistym kręgu Ciało me napięte Bo kochałeś oczy w ciebie wpatrzone choć dziewiczym płonące wstydem A plecy moje... Jak u kocicy wygięte Wyznaczały ci ścieżki dotyków Którym już zawsze niechybnie ulegnę O brzasku twoje ciało obok mnie leżące Jest pełne doznań i drżeń najczulszych A ścieżki na moich spękanych wargach Twoim językiem na wieki są już uleczone O brzasku śpisz spokojnie tuż przy mnie I twoje ciało nadal jest jak płomień Jak płomień tak gorące... Aura wokół ciebie mnie parzy Parzy mnie Niczym węgle rozżarzone
  17. Myślę, że z tobą spędzam czas Że razem idziemy na spacer Nad szumiące morze I miło jest I uśmiechasz się do mnie Jak zawsze - A ukradkiem... Oddaję ci swój uśmiech Jak zwykle - Półgębkiem - poprawnie Żeby lud nie zauważył... Oddaję światu gesty gorące W skorupie siedzę jak wystraszony ślimak Spojrzenia łowię Z płata tylnego w mózgu Jestem tu teraz Najwyżej w połowie I znowu myślę, Że z tobą spędzam czas I tak mi jest dobrze Niczego więcej nie chcę Naprawdę... Choć czuję się bardziej samotnie Niczego więcej nie potrzebuję I żyję bez ciebie jakoś... I nieradośnie Żyję bez ciebie A raj mam w sobie I serce mam Niecałe a podzielone - Twoje w połowie
  18. Wzbudzała w nich czułość I jakiś rodzaj tkliwości... Jej głębokie spojrzenie A nad nim grzywka I falujące jasne włosy... Policzki czasem różowe, Choć zazwyczaj całkiem blade Rumieńcem spływały Tylko gdy patrzyli na nią, Z zaciekawieniem za każdym razem. A ona wciąż taka milcząca... I zadumana W ruchach powabnych jak rusałka Rzucała ich na kolana. Oczy jej z długimi do nieba rzęsami Usta pełne I delikatne dłonie przy wąskich biodrach. A ruchy powolne Prawie dla nich niewidzialne - Niejasne w intencjach W obecności cichej jakby nieobecne A jednak wzruszające. Wzbudzała w nich czułość, Gdy ciszę z ust do ciała wlewała, Napełniając świat zachwycajacym wdziękiem I skromnością. Tonęła w duchowej zadumie cała I wciąż w bezmiar ciszy W wąskie gardło milczenia uparcie i spokojnie do siebie samej zmierzała.
  19. @Rafael Marius W sumie racja. Choć pisząc, myślałam jednak inaczej: szerzej i bardziej. Czasem myślę za bardzo :)
  20. Przychodzę do was po inspirację Przychodzę pożebrać trochę Gdy żyje mi się tak nudno i słabo Przychodzę do was po inspirację Przychodzę - w ubraniu Choć z głową (jak kula) zupełnie nagą Przychodzę po prośbie Myślicie, że warto?
  21. @A-typowa-b raz jeszcze dziękuję. Wielka to dla mnie radość, że widzisz to co dla wielu jest niewidzialne i od czego uciekają. Zawsze piszę o tym, co mnie samą porusza, czy w jakimś istotnym stopniu obchodzi, coś co czuję duszą a czasem i ciałem. Sama zawsze w wierszach, a także w prozie poszukuję emocji, poruszenia i w swoich utworach próbuję dawać to samo od siebie. Chcę, żeby Czytelnik poczuł coś choć ma tylko słowa i swoją wyobraźnię i nic więcej...ale to powinno wystarczyć. Pozdrawiam nieustannie
  22. @A-typowa-b dziękuję, bardzo się cieszę, że do Ciebie przemówił ten tekst. Ps. Ja też nie wiem dlaczego tylu ludzi jest smutnych wokół, choć powodów do radości jest tyle samo ile do smutku...a niektórzy uporczywie widzą tylko smutki....i to dopiero jest smutne. Pozdrawiam serdecznie
  23. @Xalt Zibee nie będę oceniać wiersza, bo nie jestem specjalistą. Jako czytelnik wrażliwy mogę powiedzieć, że w tym wierszu jest dużo bólu, może i żalu do tych, co ból zadają, dużo frustracji. Takie piekiełko, które wciąga bezmiarem emocji, a jednocześnie mam ochotę jak najszybciej z niego ucieć, bo mnie przeraża. Pozdrawiam serdecznie
  24. @staszeko jak to zwykle bywa perfekcyjnie rozłożyłeś tekst na czynniki pierwsze :) niemalże z chirurgiczną precyzją. Pozdrawiam serdecznie
  25. @Rafael Marius czasem trwamy w niedopowiedzeniach, licząc że coś się zmieni na lepsze, a ostatecznie nic się nie zmienia. I ten moment, w którym do nas dociera prawda, bywa bolesny. Pewnie dlatego są tacy, którzy swój sen śnią do końca... Nie przyjmując do wiadomości, że rzeczywiść jest inna niż ta, którą sobie tworzą w wyobraźni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...