Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 291
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. @Moondog91 Popraw to puki w końcu, bo dzieci po internetach buszują. Przepraszam, ale ja już tak grzecznie nie potrafiłem poprosić jak poprzednicy @Jacek_K @Stary_Kredens . Przebudowa @Jacek_Suchowicz Miód Malina! więc korzystaj, ulepszaj ;) Pan Ropuch
  2. @Tomasz Kucina Jak widać nie zaczęła się ta przygoda czytelniczo-komentująca zbyt pomyślnie;) To był mój pierwszy komentarz pod Twoim tekstem Panie Tomaszu, a wiersz ciągle żyje i ma się bardzo dobrze jest jak wino. pozdrawiam Pan Ropuch
  3. zebrali się razu jednego nikt i nikomu wcale nie po kryjomu oficjalnie na picie dołączył i zaczął polewać wódkę nikogo pustka przechodząc korytarzem tuż obok zajrzała ukradkiem z ukosa prychnęła tylko choć nie wściubi tutaj i nosa dym papierosa gęstniał lewitujące smugi w świetle żyrandola znaczy się próżnia i jaka zadowolona niesłyszalna niezauważona - tak już ma trwaliby tak z ciszą i z bezwładem bezwzględnie ot taka błahostka gdyby nie niepokój wpadł nagle uchylonym oknem z nicpanem jak prawdziwy klinczu nicpoń żarł w nicości pata kanapkę wreszcie i ona czarnuszka bez maseczki i fartuszka chwilę popatrzyła oczy wybałuszyła usiadła zamiast na krześle na mostku z żeber szepnęła do uszka - cóż za wspaniała domówka!
  4. Z popielnika na Wojtusia iskiereczka mruga Chodź opowiem Ci bajeczkę bajka będzie długa. był sobie pop i była popa żona historia to nie nowa na fiołkowym dywanie tańczyli z kranu tryskała złoto-brokatowa woda król pop, popowa królowa thriller źle skończył się zawisła madonny ikona była sobie też popczenka i z gaju tęczy popczenko miłości świata wszelką nie mogli i nie chcieli przestać bawić się wszak życie to bailando hera koka hasz hedonka hedonek hedonko za krótko przyszło nam żyć by nie spróbować chciaż jeden raz o 180 stopni zrobić zwrot był sobie popieńko i była popieńka ech och ach kolejne cudeńka
  5. @Tomasz Kucina Mnie też nauczono, że Bóg się pisze z wielkiej litery. Zdarza mi się czasem napisać z małej, nie z powodu mego braku szacunku, a z powodu niedostatecznej wiary mojej w Niego, do głowy by mi nie przyszło, że czynię to ku uciesze niewiernej gawiedzi ;) Swoją drogę ateizm walczący to całkiem ciekawy nurt jest, może poświęcę mu z jedną tysięczną swojego życia ;) Nie, raczej nie, tak tylko sobie głośno myślę. Pan Ropuch
  6. @Tomasz Kucina Możesz śmiało publikować dla Nas dwojga chociażby(ja i KAMA ;) , serduszka i pucharki i inne bzdety nie muszą się wcale wydarzyć, ja je rozdaje na prawo i lewo bo przecież nic a nic mnie nie kosztują :DDD Próbowałem Ciebie czytać na wordpressie, ale jakoś mi tam nie szło to za dobrze. Tomasz nie poddawaj się tylko z powodu personalnych wycieczek i z racji tego, że posiadasz kręgosłup moralny - nie z waty oraz, że mówisz otwarcie o swoich przekonaniach, wierze i tak dalej. Moim zdaniem, każdy Twój tekst jest orzeźwieniem, wyzwaniem i ucztą dla percepcji, szarych komórek i próbie odgadnięcia co jeszcze mogłeś mieć na myśli pisząc tak a nie inaczej. Dostrzegam tylko jeden problem, który jednocześnie jest Twoją największą zaletą jesteś cholernie trudnym poetą i Twoje wycieczki wymagają od czytelnika nieraz wielokrotnego i wnikliwego odczytu, co może w XXI wieku nie wszystkim odpowiadać. Publikuj, publikuj nie bądź bułka! ;) Pan Ropuch
  7. @Tomasz Kucina Tłumnie?! W takim razie nie mogło zabraknąć Pana Ropucha ;) Mieszkam w WB, gdzie trzy dni temu zmarło 909 osób. A za tydzień i tak luzujemy już pasa (rząd UK), gdzie nawet na moment nie było takich restrykcji jak na kontynencie w tym i w Polsce. Od trzech tygodni, a muszę zaznaczyć pogodę od świąt i na święta mieliśmy wyborną, po dwie godziny dziennie spaceruję, jeżdzę na rowerze, chodzę po pagórach(miałem na względzie uzupełnienie niedoborów witaminy "D" i własne samopoczucie). Patrzę na Polskę i Szwecję i znów się powtórzę, nie zostało nam nic innego, tylko z tym wirusem zacząć żyć pomału i z głową. Uparł się on głównie na osoby otyłe i lekko zapuszczone i niezdrowe choć i z tym do końca nie ma reguły. Tymczasem parzy mi się czystek, w litrowym kubku :D, powiedziałbym, że będę sobie popijał i czytał Panów przydługą dyskusyję, ale po co? Można przecież pouczyć się hiszpańskiego. :D Pozdrawiam zacne grono i Panią Kamę również, co znów zdjęcia nie posiada ;) myślę, że Pan Tomasz i tym razem znajdzie rozwiązanie na ten chwilowy stan rzeczy :D Pan Ropuch
  8. @tetu Natchnęłaś do myślenia, dramaty są syte, a i owszem. Za to je kochamy, wszystko w nich zmierza do apogeum by następnie precyzyjnym cięciem nagle zakończyć swój bieg. Ten moment jest najważniejszy. Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że dramaty są takie ludzkie, by po chwili dodać ziemskie i kosmiczne. Pan Ropuch
  9. @fregamo Dobre, rytmiczne i marszowe, a do tego fajnie butne i zadziorne, tylko dlaczego - wciąż takie interpersonalne. Zaproponuję coś od siebie bardzo niewielkie zmiany. znów o potędze armii słówprawić będzie przechodzieńlecz jak nie wierzyćgdy tylko gróbzapomni może zbrodniew zieleni drzewzawzięty szumzakrzyczy pogodępod skrzydłem lasustrudzonych mówodnajdzie może melodięzwyczajnie takwystarczy chciećnadstawić dłoni policzeki ważyć dzieńnastępny krokzasłoni może ciszę
  10. @Waldemar_Talar_Talar Waldku zjadłeś "o" w tym pierwszym warto. Codzienna obowiązkowa lektura odhaczona ;) Pan Ropuch
  11. @Tomasz Kucina Zniknąłeś na kilka dni i wracasz z czymś takim, całe szczęście, że zdążyłem się posilić wcześniej. Ten utwór tak sobie myślę, będzie ciężko komukolwiek polubić. Nie pozostawia złudzeń, ani niedomówień jest bezkompromisowy. Pan Ropuch
  12. @beta_b Wszyscy czekają z zapartym tchem, na TWOJE pozytywki, szkatułeczki, poetyczki ;) Czekam i ja! Pan Ropuch @fregamo Czasem lepiej nie dopowiadać, niż brnąć w bzdurę. Pan Ropuch
  13. @Arsis Trochę czytam Ciebie ostatnim czasem, szybko malujesz te swoje ciężkie obrazy bez najmnijeszego nadmiaru słów - prosto zmierzasz do celu, bardzo mi to odpowiada. Myślę jednak, że Twoje pisanie zmierza coraz bardziej w kierunku prozy. I dobrze, bo taką prozę czyta się z nieudawaną satysfakcją. Pozdrawiam! Pan Ropuch
  14. @beta_b Zaczepność - o to to :DDD Chyba za dużo czasu spędzam ze swoim kotem, i zaraziła mnie ona swoją ciekawskością. Z tą weną mam bardzo podobnie, jak zbyt długo nie sięgam po pióro to raptem, ni stąd ni zowąd, przykuwa mnie tajemna siła do kartki papieru i piszę się samo, jak tu ujęłaś - prawie, że na czysto. Dzięki że zajrzałaś i się tym ze mną podzieliłaś. Ciekawskość została zaspokojona;) Pozdrawiam! Pan Ropuch
  15. @Grynszpani Witam pod wierszykiem, co ma zachęcać aż i tylko do odpowiedzi, reakcji. A ja jak to ja odreagowuję ;) Pozdrawiam Pan Ropuch @Kot Albo brakuje albo jest w nim po prostu za mało. Chodziło o reakcję. Autor sprawdza refleks i chęć czytelnika na pozostawienie komentarza-odpowiedzi ;) Pozdrawiam Pan Ropuch
  16. @Waldemar_Talar_Talar Można by rzec, zgubiona została poprawność stylistyczna i poprawna pisownia wyrazów: z gubione i be zemnie. Pozdrawiam. Pan Ropuch
  17. @Somalija To dobrze i bardzo zarazem. Fajnie, że tak szybko odpowiedziałaś. Pozdrawiam serdecznie! Pan Ropuch
  18. codziennie zaczynam i nie kończę dziesięć różnych wierszy na tyle samo i innych tematów o fiołkowych leśnych dywanach o wiośnie o namiętności co nie szuka konwenansów po prostu o czymś lub o kimś - tak mam i już siedzę pod kamieniem z listy życzeń wybierając ciebie byś się zapytał czy masz jak ja
  19. @Ruth Mallory jeszcze nie ;) Pan Ropuch
  20. @Ruth Mallory żądnianie możesz szybciutko poprawić. Bardzo przyjemna opowiastka o bezsenności. Pan Ropuch
  21. Świat nie jest taki zły, świat nie jest wcale mdły - niech no tylko zakwitną jabłonie! Pan Ropuch
  22. @beta_b Dziękuję za obecność, miał być to głównie pean dla Pana Romka, ale jak wyszło to widać. Pozdrawiam. @Waldemar_Talar_Talar Dzięki Panie Waldku, do miłego następnego czytelniczego rejsu! Pan Ropuch
  23. @Gosława Zawsze taki był i już raczej nie przestanie ;) Pan Ropuch
  24. @AOU lecz zrobiwszy unik gestem pokazała jedwab kruchych skrzydeł nie do dotykania przyniosła nektar z kwiatów drzewostanu choć z domieszką trucizny – ataraktanu który, po upływie dwóch pełni księżyca przemienia w motyla - rzekła mołodyca kochający jak to młodzian bez zastanowienia rychło wypił nektar – brudnicy przemienienia dostając w prezencie dwa piękne grzebienie i pędzelek na wspólne miłosne - ich uniesienie od tej pory jak zapewne to już wiecie każdy jeden motyl kocha wiosny kwiecie delikatnie z nimi zawsze się obchodzi nie próbuj go dotknąć to mu nie zaszkodzisz Pan Ropuch
  25. @Tomasz Kucina @Jacek_K A od kiedy istnieje tylko jedna i słuszna interpretacja wiersza, zwłaszcza, że w tym przypadku jak w mało którym innym nie było to nigdy zweryfikowane u samego źródła?! Momentami ma się wrażenie jak czyta się ów wiersz, że bardziej od samotności pasuje tu tytuł bezsilność. Z drugiej jednak strony czuć też tą wewnętrzną szamotaninę z samym sobą i ten upór co pcha człowieka do przodu z nadzieją na lepsze jutro. Zdarzało mi się napisać wiersz, tekst o pojedynczej tragedii i zawsze te próby pogrążały mnie na moment w niemałym bólu i właśnie w stanie tej wyżej wspomnianej bezsilności. Samo wyobrażenie wojny i świadomość tego, że ludzie żyli tą tragedią dzień w dzień i na tyle długo, że wydawać by się mogło, że tak już jest i będzie, że to normalne, zwyczajne w myśl zasady człowiek jest w stanie przywyknąć do wszystkiego, sprawia, że paraliżuje mnie niemoc i przerażenie. Wojna dla mnie, to te rewiry świadomości gdzie nawet najlepiej wyćwiczona empatia zawsze mówi pas, moja się poddaje i leży w bezsilności rozłożona na łopatki. Pan Ropuch
×
×
  • Dodaj nową pozycję...