Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lidia Maria Concertina

Użytkownicy
  • Postów

    1 253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina

  1. Święci garnki lepią Ja nie mam nawet pieca. Choć wiem, że za nim jest Pan Bóg Nie do mnie się zaleca. Woli pokorne gosposie Z karności tłustym skwarkiem Takim - ech, Boże dary! Jałowym winoroślom - zawsze zły klucz do obfitości spiżarki ... Nic nie kupiłam dziś w drogerii. Nie chcesz mnie nawet nagiej. Labirynt przeszłej przyszłości. Niedosłodzonych bagien. W za małej kurtce przedzieram się śmiało - iluminacje i ciemności Wszystkich popełnionych błędów Zawetowałam ludzi. Byłam zbyt może (nie)łatwa W końcu "należy się trudzić" Tak nauczają, bo trzeba: świat trzymać w jakichś ryzach, karcić, wyrywać moralność - spod blaszek trującego grzyba Doroczny bal przebierańców - w tym roku, na tajfun chora, pojawię się na pewno - w stroju muchomora ... Mea culpa! Na każdym bilbordzie mojej źrenicy W falbance rozwiązłości Każdej kwiecistej spódnicy Co z nas zostało? Nie wiem nawet, kogo pytam ... Śmieję się serdecznym smutkiem Patrzę i - czytam łagry - z twarzy stuletniej kobiety Jest wieczór, południe, dzwony, podwiązki, afrodyzjaki i łatwe jak noc planety I każdy naucza ... swoje prawdy Tak zawsze było i będzie Droga wymagań, poświęceń - ostrością stroma i wyboista światami dwoma, katodą i anodą, binarną ludzką duszą Och, módlmy się czasami - niech w końcu nas wymuszą! Białe kolumny katedr - wsparte o szaty pątników Rozkoszny renesans w Blois Komnaty, co wszystko wyciszą Szloch, spazm i łopot - pożegnalnej chusteczki ''- Kochany! Będę tęskniła! Dotykaj mnie - jakoś! Którędy? Przez ścieżkę uduchowienia ... O! Zagraj mi nawet na nosie! (Gdyż empirycznie mnie swędzi.)'' I kręta ścieżka łatwości, co lekko prowadzi wszędzie Na ścianie wiszą sukienki, suszone kwiaty, korale Serce aż skrzypi białym drewnem ... W postach się nie doskonalę. Na randki z Mefisto chodzę - w dżinsach, przez estakady Mówi mi: ''Upasłaś się, ale to dobrze. Bo wiesz, ja nie lubię zdrady. Lubię cię trzymać przy sobie - zwłaszcza, gdy klęczysz przed Bogiem, gdy cicho szepczesz litanie, gdy psalmem torujesz drogę ...'' Nie gniewam się. Dobrze rozumiem. Bo sama czuję to samo. U kogo dziś będę zasypiać...? Bóg zwykle wyrzuca reszkę, a Diabeł ... mówi ''dobranoc'' ...
  2. Odmawiam sobie wszystkiego... Od ust odejmuję ciebie Szukam zapału by ... nie chcieć Maluję piekłem po niebie Po drodze mijam miasta, lecz wszystkie są mniejsze niż człowiek Nie mam religii, nie wierzę w siebie Mam nogi, lecz staję na głowie Nie mam nadziei, nic mi się nie chce, na dłoni wyrósł tulipan Wychodzę z ciała, lecz nie mam duszy Siedząc przy kawie w smutnej Osace, dylemat: 'jaki to kraj będzie..., Nippon?' Zakupy w nocy, stacja przy trasie Zmysł potrzebuje benzyny Mija mnie Szósty, ubrany w gwiazdy Niepowtarzalność w matrycy Świat - chowam w sobie Zataczam się we śnie - ot, błędnym kołem Nic więcej Ślepa uliczka ze strony w gazecie Na kierownicy ... trzy ręce
  3. Mnisi pewnie czytują zwoje o cudach świata i przemijaniu Mój papirus to ściana: za każdym razem, gdy się w nią wpatruję, uświadamiam sobie, że za chwilę może mnie tu nie być Myślisz, że puści wtedy farbę?
  4. @fregamo @fregamo Dobre. :)
  5. @Włodzimierz Leder Bardzo intrygujące. :)
  6. @Wiesława @Wiesława Pani Wiesławo, czy to na pewno Pani wiersz, czy może wyciągnięty mężowi gdzieś z kieszeni marynarki w chwili, kiedy brał prysznic po wyżej opisanych 'rozkosznych uniesień szczytach'? ;D Pozdrawiam :)
  7. Noc bez snu Nieupojna Zakrapiana deszczem Serce bije mi gdzieś o pośladki Wymierza - obojętne dreszcze Kamienica przy Plantach Staruszka z pierwszego piętra wącha lilie i róże Ta latarnia jakoś dziwnie zwiędła ... Nic tu po mnie. Nocny tramwaj - i podróże - z celem czy bez, niemal zawsze jednakowe To przewozi mnie zbity pies, święta krowa, lis w zbożu Piszą do mnie: ''słabe wersy, słabe rymy - musisz mocniej docisnąć pióro - nie kobieco, infantylnie, nie o wstążkach i gipiurach'' A dlaczego? Nie wystarczy, że morderstwa, cudzołóstwa i kradzieże popełniam na co dzień? W 'makdonaldsach,' drogeriach, na przyjęciach, na ... TOBIE?! Głowa pełna od dróg. Od zagubień bywa - pusty mózg i serce. Noc bez snu - mój największy wróg I tak myślę sobie: karimaty mi brakuje, no i smukłych, opalonych nóg I pieszczoty Z ludożercą.
  8. Na Placu Mariackim 1 zaglądam do listów - bez skrzynki, A senny lajkonik przeżuwa w tym czasie - musztardowe prażynki Kurkowe bractwo narzeka, tymczasem, na brak wody - by opłukać podgrzybki W Wierzynku ... zamarzły schody! W Chopinie ktoś pieści - stary fortepian ... z Chateuau Lafite szepczącym po ... klawiaturze, a ja - za ostatniego Aureusa nabyłam właśnie rzymianki i chyba są ... nieco za duże
  9. - Mówisz, że spędziłeś tam prawie cały weekend? Czyli to piękne miejsce Twoją głową się zowie, gdzie sączysz wodę z rajskich burz, a torty ze wzburzonych mórz słodyczą swoją piany kołyszą się zawsze w Tobie Kiedyś pojedziemy - wszędzie. Bo nigdzie - już zwiedziliśmy dogłębnie. Zmięty bilet bez ceny wsuniemy do kieszeni, bo raj jest za każdym rogiem, wszędzie - tylko ... czy o tym wiemy?
  10. Życie jest tylko złudną drzemką Przemknięciem i krótkim pacierzem Lub ciężkim snem Pyrrusa z ociężałym zbudzeniem Tak, ciężko jest zasypiać z sumieniem na kamieniu Nic z tego nie wyłupiesz - nawet zaślepionego oka - tyle się w życiu dzieje Bóg na nas spogląda z wysoka Nie ma co bać się śmierci - przed urodzeniem nas przecież nie było To forceps instynktu i miłość - wyciąga nas na ten świat siłą I szereg innych czynników ... stojących karnie ''na baczność'' Jednym rujnują życie, innym nie dają zasnąć Albatros zawsze przy szyi Kwili - nie te piosenki Znosimy problemy do domu, mięso bez kości, sukienki Grzechoczą rynny pustką Nie-boję się. Wstaję, lunatykuję Nad łóżkiem portret Plancka - zawsze mnie alienuje Zawsze wydziwiam i z dala odbieram telefony - od własnych lęków i furii Zawsze - coś jest 'zbyt źle, zbyt dobrze, zbyt' ... - zjem może chaczapuri? Dystans - na drugiej półkuli. Drzemie spokojnie nadzieja, tyją pośladki i uda, A koc - łapczywie, bezsennie - spod snu zabierają ... cuda
  11. @Marcin Krzysica Ooo, to miłe - dzięki wielkie! Pozdrawiam :)
  12. A poster kid for 'I don't know' This time I'm looking for nowhere to go You by the window with the manuscripts What's inside is never enough - skin-deep A pinkish mirror with no reflection Withers away a mite of affection Night in, night out - still, you caress me, and I give a shout Drat, once - do impress me! Fully delighted by our inclined plane Tell me, will we dive to the skies one day again?
  13. Śmiech ciszy, kiedy wszystko umiera I sepia fotografii na cyfrowym stole ''Musimy to sobie odebrać,'' musimy się przewinąć Na taśmie i przez tłumy ... Ciemnia. Gdzieś na dole Gdzie czasem widać więcej Gawroszki i krzywe obacsy Perfumy z ulicznych targów Pajdy bez żadnej okrasy Gdzie wszyscy się tak spieszymy? Kocioł ... gwiaździstej melasy, gdzie 'jutro' wymieszane z 'wczoraj' daje ci 'teraz' - ''bez żadnej okrasy'' Pajdy tak gorzkie, że przełknąć łatwiej jest dawne wieki Czy my w ogóle jesteśmy?! Ech, znowu Bóg! Znów ten minister bez teki ...
  14. Rozpromienienie ... Widok dla samotnego serca w oknie, które choć spłoszone ulewą, wcale jednak nie moknie Gdzieś na świecie czeka drugie z imbrykiem i kawą i ogląda prognozy pogody, naiwnie ciekawe, czy na jutro zwiastują przymrozki nieduże, gołoledzie, wiatry, niszczycielskie burze, czy życie stanie w miejscu, czy zaplanuje podróże Znajdźmy na pasach zebrę, co przemokła w upale Zakochanym prognozy ... niepotrzebne są wcale
  15. @Pan Ropuch Wyważone, krytyczne, trafne i 'tak jak jest' - bardzo cenne dla mnie, bo sama bym tego lepiej nie zdefiniowała - dziękuję i pozdrawiam! :)
  16. @Waldemar_Talar_Talar Super :)
  17. @Father Punguenty Czy to może fragment protokołu z debaty przedwyborczej? ;))) Pozdrawiam :)
  18. Umieram - przebita obłokiem Na rogatkach ... przedprogowej nadświadomości Jakiś człowiek dostarczył paczkę z moim zniknięciem Pocztówka z fatamorganą - braku obojętności Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Kwef ustom nie pomoże Wolnością można też dusić Smutne to - poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi: to płacą za nas lata Dni i miesiące - w połowie zmarnowane ''Czy znajdę kiedyś szczęście?'' - tym oto trywialnym pytaniem ...
  19. Kupujesz małego psa i liczysz na to, że wyrosną z niego ludzie
  20. @Andrzej_Wojnowski No za ten poemat to powinien Pan dostać złotą kartę umysłowego 'multisportu'! :))))) Jest chyba sporo osób, które w podobny sposób mogą odnieść się do tej rzeczywistości. Pozdrawiam! :)
  21. Lubię się zastanawiać, ile jeszcze pożyję. Czy dziś mnie zastrzeli głupota, Czy próżność jutro zabije I rano budzę się, wstaję, poranka drzwi stoją otworem Ach, wiem, właśnie umarłam! Na co? Na bycie potworem. I drodzy, co pozostawię? Wdowca grosz w banku, pelisę z norek, przesyłki na poste restante, i bliższą ciału koszulę, na Wodza zdjęcie ramkę, nienawiść i wszystko ''tak w ogóle'' Prie-dieu w stylu hiszpańskim, trwałą na grubych lokach i zgadywankę o tym, czy Dylan Tom coś wiedział, o moich wyskokach ...Przez uskok w ograniczeniach Niedozwolonej prędkości ŻYCIE!!! Wszystko - czyli niewiele. I powiem, że raczej dość marnie Małostki, pretensje i spory, zniewagi i kłótnie koszmarne Czy wyrwą mi ząb jadowy - gdy będę już leżeć w trumnie? Czy za złą sławę, plotki, kalumnie - cierpienie będzie potrójne? A przecież mam katechizmy! Znam dobrze przykazania i w modłach nie szukam łatwizny, bo wiem, że Bóg ‘zabrania’! Grzech...? Lubię swoją twarz w lustrze, ozdoby z czerwonym kolorem, Wielkanoc spędzoną na kutrze I knajpy z dobrym humorem I lubię czasami grać w pchełki, jeść macę i majtać nogami, choć grube i są pod zaborem I - zaczytywać się w książkach, że inny ktoś też był POTWOREM. Dlaczego nie jestem inna? Nie ‘’prawie taka sama’’? Rozstawiam po kątach kieliszki Choć każda ściana – pijana Uwielbiam papiloty kręcić zmyśleniem na łysej głowie, Lakierkowe pantofle - co jesień muszę mieć nowe A mimo to wciąż ubieram - podłości pelerynę Spienione ataki wściekłości Popijam zsiadłym ... winem Z dziewiczo bezwstydną miną - nie rozpoznaję skromności Pieniądze wyrzucam na pęczki - a ani na krztynę mądrości I Pan Bóg - przygotował - w oberży słodkie spotkanie, dał szmatę: ''trochę po sobie posprzątasz, w Piekle, żałosny babski szatanie, Tam też, kumo, też klepią gorliwe litanie'' I często myślą o tych, co źli raczej nie byli Już wiedzą - w żarzących się skruchą pieleszach, że Bóg w Generalnych Porządkach to raczej rzadko się myli ...
  22. Jedna osoba na plaży - to chyba zaczyna się szczyt G8!
  23. @fregamo No cóż, jedno jest pewne: nie jestem Jessicą ;))) Ten wiersz nie jest oparty na jakichkolwiek 'faktach' - i w sumie cieszę się, że masz mieszane wrażenia - w pewnym sensie o to chodzi :) Pozdrawiam! :)
  24. @AOU 'Who am I to disagree...?'' :) Pozdrawiam! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...