-
Postów
1 224 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina
-
We wszystkich milczących tramwajach Czuję kadzidło i świece Pachnące skórą aktówki Drogą bieliznę Najdroższy koniak Piżmo i ... lecę! Ponad barami i kontraktami, między pucharem a ust brzegiem Zastygła miłość w locie ptaka Wczorajsze 'dzisiaj' - ciągle przed nami - jak długo? - trudno powiedzieć. Ach, jak mi tęskno - do ciepłych wieczorów, do pulsu trawy i słońca Nawet, gdy patrzę z dala na ciebie - kochamy się 'tak do końca' Talerz aż tłusty - wczorajsze bliny - ubite na krańcach uda Mówisz mi prosto: 'znajdź sobie kogoś' Tak, lubię rozmowy o cudach... Dni nad laptopem, dni pod kosmosem A noce - z paczuli i teki Realność wrzuca ogryzki do łóżka - namiętnej dyskoteki Nie dajmy sobie, proszę, nic wmówić - i tak nic nie zrozumieją Otwierasz szafkę, zabierasz niebo No tak, na Jowiszu już dnieje Wyssane z palce galaktyki są dla mnie całym światem Nie chcę się ruszać, płakać, umierać... Zrobisz mi dobre latte?
-
Dobrze, że miałeś miejsce w moim życiu ...
-
1
-
Na dobranoc - stek wierszy czytanych bez talentu przez aktora, który obraził się na ustrój, gdyż ten nie promuje 'stratyfikacji społecznej' - tak! Pospólstwo, ten tępy motłoch zalewa ulice! A elity szperają po rachunkach maklerskich owinięte w teatralne kotary - tej jesieni kaloryfery są na 'jedynkę. ' Finansowy antrakt. Wszyscy jesteśmy w różowej strefie. Bez okularów. Ale nie mniej optymistyczni. Tak, tak! Będziemy się odradzać z krachu na giełdzie w chińskiej prownicji metropolitarnej, z krachu w naszym wdechu, wydechu, kropelkach śliny i liniach papilarnych. Łączmy się z bliźnimi poprzez pisanie kartek o treści: ''Przykro mi, nie mogę ci pomóc. Też mam długi." I nic już nie wymyślimy, bo wszystko zostało wymyślone już w nadmiarze i z wyprzedzeniem. Czy współczuję trzydziestoletnim nuworyszom z dwójką dzieci na 120 metrach? Życie samo w sobie jest siłownią. Crossfitem codziennych zmagań. Ja mam czterdzieści pięć lat i dorobiłam się paru garnków. Myślami jadę przez szmaragdy traw i złoto sierpniowego zboża. Po drodze wyrzucam hantle i wszystkie sztangi. Mój czerwony mercedes ... Zły sen! Mam wypadek! Leżę w rowie! ''Postaramy się panią odholować.'' Nie, nie ląduję na izbie wytrzeźwień. Ląduję w realnym życiu. Karta postojowa. I przestój. Problemy: kobiety, które być może jeszcze nawet nie trzymały w dłoni fallusa pragną decydować o etyce preembrionalnej. Starannie inscenizowane rewolty poprzedzone dokładnym instruktażem z krajów Beneluksu. Chcą mieć drugą Francję w kościołach. Czy może Pragę ... ... Nieważne. Chce mi się muzyki. Dzisiaj święto. Zawsze na Wszystkich Świętych piekę tort piętrowy i robię rachunek sumienia. W ten sposób świętuję własne dążenie do świętości, za którym jakoś nigdy nie udaje mi się podążyć. Pamiętam jak dziś, dawno temu, tydzień absolutnej ciszy w tym kraju. Przez dwa tygodnie na parapecie mojej kuchni spał przepiękny biały gołąb pocztowy. W obrączce. To był koniec stycznia. Akurat miałam lecieć na wczasy na Nową Zelandię. I nagle radio i ta cisza... Teraz pozamykali restauracje. Tak, dzisiaj też Wszystkich Świętych. Sama zrobiłam gołąbki. Po śląsku. Włączam ciszę w radiu i w skupieniu nasłuchuję, jak mój udomowiony koliber tłucze się w złotej klatce... Łzy jak potoki, jestem w parku, nie wstydzę się - bo oprócz mnie tylko staw i małe stadko sępów czekających na dokarmienie. I cisza taka, że czuję jak pamięć pulsuje..... GOŁĘBIM SERCEM...
-
Chcę odczarować ten świat rozmazany pędzlem złego boga Tłuste amory i jerychońskie trąby, kolosy na bagiennych nogach ... Usiądź, odpocznij - wejdź do mojej chwili: po prostu pobądźmy Zaskocz mnie czymś mile: bądź słodkim bazyliszkiem, płochym Posejdonem ... Bądźmy głodni życia!!! Choć wszystko już zjedzone Wbijam chorągiewkę w najnowszą planetę, pakuję swój stragan, wytrząsam mankiety: ''leśne asy, piki'' Tasujemy talię Brak tu tylko króla Rządzi w innym stadle. Ja mam tylko łódkę. Nie umiem żeglować - tafla: w niej ... ''zły bóg'' Zabić czy się chować? W domu czeka pewność, że to przywidzenia. Kładę się, zasypiam Na suficie szkielet - z pędzlem uniesienia Sny bulgoczą farbą ... Histeryczny autoportret, nadaje mu tytuł: ''Nie do zobaczenia'' ...
-
Konstancja
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma :)) -
Kocham nawet te puste jesienie Zbiegłe z miejsca ... przypadku Z moim przestarzałym sercem Bluzcze i balustrady Śpiewy liści pod oknem Lampa roztapiająca się ciepłem pomarańczy I smuga smutku unosząca się znad filiżanki kawy w knajpce, której nigdy nie odwiedzę A sporo jest takich miejsc. Praktycznie cały świat. Nie rozstajemy się ze sobą. Ani na krok. Lub, jak kto woli, bo jest nam razem dobrze. On nigdzie mnie nie zaprasza. Ja - nie mam nawet walizki, żeby gdziekolwiek wyruszyć. Nie spieszę się. Przemijam. I pomijam to, co potrzebne mi tylko do czegokolwiek Ale nie do wszystkiego. Zabijam myśli tępym narzędziem. Wyostrzam zmyślenia wskazówką każdej sekundy Lubię ... nie otaczać się iluzją, ale wiedzieć, że jest w pobliżu Bawi się w piaskownicy - klepsydrą zbrylonego czasu Każdego życia. Być może leżysz teraz przy kominku, obok tańcują imbiry i szampany Przyrzekasz sobie, że na drugi raz nie będziesz podpierał ściany Ogniem. Napuszczam wody do wanny I siebie ... na siebie. Tonąc ... dryfuję. I czytam świat jak zamkniętą księgę Codziennie przychodzę na wieczór autorski. Ale w miękkiej oprawie.
-
Kochajmy budziki - bo kiedyś - zatęsknimy Ciągle nas ostrzegają: ''nie znacie dnia ani godziny'' A kiedy już ją poznacie - niechybnie będzie za późno Staniemy się wiatrem w tunelu: na obu końcach jest ... trudno Bo trudno było żyć, a i niełatwo - z tym życiem będzie się rozstać Co czeka nas nim przezeń przebrniemy? ''Łatwo'' - z pewnością temu nie sprosta. Wierszy nikt nie przeczyta... A szkoda je tu zostawiać Droga? O nas się pyta! I prosi: ''nie zastawiać!'' Najgorzej jest kogoś kochać. Łzami wsiąkają rozstania W tą naszą bojową ziemię - do szczętu podłą, cyniczną - bez wachania... A jednak ludzie tu żyją. Niektórzy sobie chwalą. Niektórzy ''jak w sanatorium,'' inni daleko od raju Mam małe czółno i rzekę - bramę własnego kraju Choć więcej do szczęścia ''nie muszę'' I tak mnie pod prąd witają ...
-
Nie bardzo rozumiem pańskie intencje Też jestem sama, też na nic czekam. Puste karafki, książka i mufka I wyprowadzam siebie ... nad rzekę Nie mam spaniela, lecz wiernie czekam, aż w końcu podpłynie pańska rzeka I w oceanie jednej kropli - zatopię pana ... w mojej utopii
-
gdy opadną poranne mgły
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Joachim Burbank utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Joachim Burbank Piękne. Bywa nawet, że ŻYCIE... Pozdrawiam! :) -
cukierek albo psikus
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na ais utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@ais Wierszowy pop art. Lubię. :) Pozdrawiam! -
Dobra rada
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Father Punguenty utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Father Punguenty Bardzo trafnie ujęte. :) Pozdrawiam! -
Odmawiam wszystkiemu, mówiąc ''tak'' Na odwrocie kartki pisanej do wszechświata: ''Wynajmij ode mnie łóżko dwa na dwa, zbrukaną sukienkę z lnu" - nawet bez zapłaty Wiem - nie potrzebujesz pękniętych słów, obietnic w lukrze ''bez pokrycia,'' nie potrzebujesz pustych dat, wymigiwania się od życia. Stepy, pustynie, oazy z łez - podobno Boga nie ma na tym świecie Chcę wybrać się w podróż, by wiedzieć, że na pewno jest, choć wciąż łatam dziury w sumienia budżecie I myślę, że to wcale nie jest błąd: włóczyć się życiem, śmiercią bez celu Być może cel niejeden ma, cóż ... 'niejednych' dzisiaj nie ma wielu W mojej komodzie nie znajdziesz nic, co by świadczyło o moralności Pejcze, obroże i braku wstyd Na sofie - ślady pobożności Jak u Cummingsa: między udami nowy świat, a szpagat się ćwiczy ... w bezpiecznej odległości ...
-
4
-
Listopad ... Taki niby święty Kobieta! Szeleści suknią z kruchych drzew Za rogiem każdej ulicy Czai się nowy rok Nie znamy go - wyciągamy dłonie Do powitalnego uścisku Wróżymy z nasion - sekwoi I każdy chce mieć noc tylko dla siebie Przejechać się - różową pastelą świtu - to ... karoca na amerykańskiej autostradzie! Choć tak samo można - na izraelskich brukach. I nawet lepiej widzieć - czerń nocy i ziarna kawy i poezję pisaną wypisanym długopisem, ale - gorącym sercem, czekając na świty pod czyimiś oknami Z kieszeni wylatują mi zgubione dziesięciolecia Nie żałuję Ze sobą ... nigdy nie jesteśmy sami. Najbardziej niepokoją mnie fragmenty domów w których migają pozłane ramy Nie umiem zidentyfikować malarza, wyrzucam się przez okno Zbyt gęstą akwarelą Przerysowana. Karykatura. Mieszkam na niezbyt paryskiej ulicy, chociaż bardzo tu przyjemnie: kwiaty wylewają się z doniczek, żółte pelikany w windach ... Cóż - w życiu wszyscy wyglądamy przez okno Patrząc, kto się z hukiem roztrzaskał, bo za bardzo się wychylił ... Przeczytałam tysiąc książek pisanych cyrylicą Choć nic nie rozumiem, to wiem, że to TEN świat! Dotykam się, sprawdzam, czy żyję Slajd z katedrą w Irkucku Rodzinne wspomnienia ... Jestem podrzutkiem. Żongluję sobą, ustawiam kompas - na nic nie wskazuje Mijam hale fabryczne, namioty i wiatraki Przykładam do głowy magnes Rezonans antymanetyczny. Odpycham siebie Dźwięk źle rozstrojonej wiolonczeli i harfy bez strun Fałsz nawet bez nut. Dobrze zagrany. Człowiek, szukając sensu zwanego Bogiem, wcale nie powinien spoglądać na niebo! Powinien czołgać się przez pola, szukać odpowiedniego korzenia, ŹRÓDŁA. I szukać dotąd, aż uderzy głową o marmur.
-
W pogoni za ... czystością myśli, za niepierworodnym grzechem Przytulasz mnie do litości Nastawiasz budzik na rano Chcesz, żeby poczęli nas na nowo Na śniadanie mortadela z ważek Dłonie pełne ... pandemii Przynosisz mi w płaszczu wiatr I pytasz, ile jeszcze zostało do końca czasu MY.
-
2
-
A morze niech płonie
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na jazzkółka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@opal Świetne. Pozdrawiam! -
@ais Rewelacja :)))))))) Pozdrawiam!
-
Dlaczego przejścia, w których mijamy się z prawdą są zawsze takie wąskie...?
-
Manuela
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@[email protected] Bardzo dziękuję! Pozdrawiam goraco :) -
Czuję się znacznie bezpieczniej - otoczona sobą. W tym sanktuarium tuneli, lexusów z rodowodem, kopuł ze szkła i paracetamolu Burza - flesze prosto na mnie Komicznie wysapane ''Jezu!'' - ... nikt nie chce umrzeć od długów Zbyt wielu już to zrobiło. Nie, nie chcę tak zginąć. Muszę to zrobić wtedy, gdy odechce mi się znosić Siebie. Do domu późno, bez zakupów, z samotnością przez ramię Dla mnie to życiodajne źródło. Wolę... samość. Ciemny fiolet Paryża i turkusowe gwiazdy Koty na parapetach i kandelabry ze świec - bez kryształów. Do tej pory pachnę tym miastem Chociaż odwiedzam je tylko w snach. ''Ten piąty"miał przyjść jutro. Potańczylibyśmy na rurze. Hydraulik, taki 'z grubej rury' A ja od lat kocham się... w październiku. Odchodzi z kwitkiem. ''Do usług.'' Mój terminarz jest przeładowany pustką. I wolę samotność i wczesną północ, kiedy kopciuszek znajduje drugi but. W moim przypadku to pewnie byłby glan albo adidas. W kościele śpię na stojąco W pociągu - staram się poznać bliżej mężczyznę, który ma specjalną różczkę, którą zamierza odpędzić wszystkie nieczystości przyczepiające się do ludzkiej aury Tak, aby płynęły w przeciwnym kierunku. Nie tęsknię za Wawelem. Jedyne co, to lubię czekoladki. Świnia ze mnie - zabytek-sacrum A mi się marzy koryto z czekolady! Ulica Księcia Janusza. Chętnie wynajęłabym się tam na sex. Ale nie po to, żeby kupić laptop czy polecieć na Ibizę. Chcę poznać tego całego 'księcia'! Korona mi z głowy nie spadnie... Po prostu lubię przyjemność bez niepotrzebnego zaangażowania. To jak hipermarket, w którym sięgasz, po chcesz, ale jest obsługa, która rozumie i spełnia wszystkie twoje potrzeby Dokarmiam ptaki i myślę o tym, że starzeję się razem z parkami, że może powinnam zakładać filcowe poncza z frędzlami i używać perfum Opium, kupić satynową pościel i pierścień z miedzianego drutu - to byłoby zgodne z trendami Starszawy pan mówi, że na Księcia Janusza jest motel dla właścicieli naczep i młodzieżowy klub im. S. Kierkegaarda. Zdecydowanie nie mam czasu na życie towarzyskie na takiej ulicy. Śpię w wynajmowanym mieszkaniu - kompletnie zdetronizowana. I nawet nie wiem, na kiedy zaplanowałam jutro ...
-
Z premedytacją rozgniatasz krokusy Nocnych historii, które wcale nie dziwią Też mnie ktoś gonił, też z czegoś spadłam, też nie widziałam sensu przez chwilę Stół i tabaka, karciana dwójka Jak to rozegrać? Nie mam pojęcia. Świat dał nam szaty, cięciwy, zaklęcia, mocne kajdany, podróże z sójką ... Jak tu wybierać? Co da nam senność? Spokojną błogą, bo chleb i rześka przyszłość Jak tu osądzać? Jak tu rozstrzygać? Gdy niesprawiedliwość ma niezawisłość ...? Idę. Ulice. Kręte. Po prostu. Gdzieś znaleźć muszę zalążek czasu, co będzie dla mnie i nie przeminie, co da mi rzemyk z nieba atłasu i złoty rożek - z bogactwem chwili Nie, nie unikam pustości skwerów, kiedy zmęczenia toną w pościelach Gdzieś tam Hiszpania, gdzieś - Kostaryka Zarys sylwetki, co onieśmiela ... ... Widziałam Boga już kilka razy We mgle, w kapturze, na dzikim koniu Myślałam sobie: ''ten mnie wyminie'' A On się rozsiadł, mówi: ''chcę domu'' Oj, to nie u mnie. Mnie eksmitują. Braki w rachunkach, podaniach, stażu Zawsze nieznane telefony W porze, gdy zwykle medytuję: ''Gdzie znajdę Boga?,'' ''Czy jest konieczny?,'' ''Czy winien być ucieleśniony?'' .... Dzwoni, przerywa, że pora seksu, że dziś nie rurki, bo lepsze dzwony Ten mój ... Mefisto - odziany w skóry, tiule, lateksy, dziwne pompony Pcham się na wybieg ... Wściekła jak osa Widzę, że dzień dziś bez bałałajki Zgniatam przylaszczkę O! Ktoś mnie goni! Czy aby człowiek? Nie jest z tej bajki ...
-
Stara baba
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Ewa Witek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Ewa Witek Kobieta jak wino dojrzała - pani Ewo troszkę mniej krytycznie i do wieku i do kobiecości tej sąsiadki odnosić się należy :)))))) Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam! -
Gdy drzewa mówią jesienią
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na duszka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka U Ciebie zawsze coś ładnego :) Pozdrawiam! -
Tlen
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Ajjj, się czepiacie :))))) Niech będzie 'kolorem,' co by nikogo nie rozdrażniać dziwnymi tworami leksykalnymi ;) Ściskam mocno wszystkich komentatorów! :) -
Ubieram w wiersze momenty, które się suszą na balkonie, poduszki bzdur na parapecie i niedopowiedzeń aromatyczne wonie Na stacji w Poroninie czekam na odpowiednią porę, by nieubrane milczenie - odziać - byle z polorem Bo każdy dokądś zmierza pod mglistą gór koroną Zasada jest prosta: pnij się, lecz myśl oddychając ... w dobrą stronę ...
-
W środku dnia, w smrodzie ulic z białej kredy, molochów z jasnego betonu - nawet nie przypominamy sobie własnego istnienia Bo tak naprawdę nas nie ma. Banał. Może gdzieś tam, kucając z papierosem na podziemnym parkingu, przez chwilę przechodzi obok nas myśl, że codziennie nakładamy o jeden koralik mniej... Aż w końcu zniknie też szyja. Głowa zostanie. Poturla się ... Pod górę - jak zawsze w przeciwnym kierunku - do tego, który trzeba obrać, bo trzeba być ... WSZYSTKIMI. Dlaczego ci, którzy mieszkają w szałasach w lesie, kolekcjonują klipsy od torebek z chleba, czy wychowują dzieci bez żadnej edukacji sa dziwakami? Wielu tych 'cywilizowanych' nie wie nawet, jak uruchomić hamulec bezpieczeństwa, czy sprawdzić puls. Jak wygląda świat widziany z perspektywy kałuży własnych płynów ustrojowych, w której leży się przy ruchliwej ulicy? Jak wygląda świat z perspektywy oburzenia, że przy moim stoliku serwetka jest złożona w rożek a nie prostopadłościan, jak sobie tego życzę?! Jak patrzy na świat przebojowy biznesmen ze Sri Lanki? Ma okulary w złoconych oprawkach i koszulkę z napisem 'Swagger'... Wielu ludzi czuje się w wielkich stolicach jak ryba w wodzie. Niekoniecznie karp. Bo te miasta to nie Boże Narodzenie. Uwielbiam wpatrywać się w piękne cukiernice. Bywa, że kryją w sobie słup soli. Na serwetce zapisuję imiona wszystkich mitycznych postaci, jakie znam. Jest pusta. (...) Czy mleko, karmiącej matki w metrze sprawi, że jej dziecko nie zrobi sobie prawa jazdy, że będzie kochało tunele ... Od poczęcia do naturalnej śmierci? Co robią ci wszyscy ludzie, że są tacy aktywni społecznie, kupują maty do łazienek i umawiają się na latte o 21? Ja nie spełniam takich funkcji społecznych. Wszystko chłonę w ciszy, jak zza szyby - a przecież nie mam zaświadczenia ''z poradni'' Nigdy nie wiadomo, w jakim nastroju będzie jutro Na której sekundzie zatrzyma się zegarek... Po co o tym myślę? (...) I wcale nie jest powiedziane, że pod perkalową pościelą w gwiazdozbiory ktoś umiera na błogość upity Mleczną Drogą To nie metro.