-
Postów
4 652 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
39
Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984
-
Olśnienie, czyli machinacje i plany
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sonetami się troszkę znudziłem. Nadal je uwielbiam ale muszę od nich odpocząć na rzecz innej formy. Dziękuję, to naprawdę prawdziwy komplement. Będzie dobrze. :) Dziękuję, postaram się. :-) -
Olśnienie, czyli machinacje i plany
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk Dziękuję. Podzieliłem całą historię na cztery części. Wkrótce wrzucę tutaj ostatnią. Przyznaję, mam satysfakcję i mnóstwo frajdy z tej historii, aczkolwiek jestem nią już odrobinę zmęczony. :D -
Zrozumieć kobietę
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota No to w pełni się rozumiemy. :) -
Olśnienie, czyli machinacje i plany
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota Dziękuję! Pierwszy raz próbuję czegoś tak dużego i zdaję sobie sprawę, że mogą pojawić się tam jakieś błędy stylistyczne czy gdzieniegdzie naciąganie treści do formy. Napiszę jeszcze jedną, ostatnią część gdzie wszystko fabularnie się wyjaśni. Też pewnie będzie niedoskonała ale co mi tam. :-) -
Zrozumieć kobietę
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota Ja próbowałem ale rozpoznaję tylko szesnaście kolorów i nie wiem co to fuksja, karmin albo tycjan... I czy to w ogóle są kolory. :D -
Obraz świata
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się z każdym zdaniem napisanym w Twoim wierszu, łącznie z komentarzem do utworu. Mam jakieś takie dziwne przeczucie, że jeszcze za naszego życia człowiek przestanie nadążać za technologią. -
Ech... dzieci wielokroć nawet poskładane i tak bywają rozbite wewnętrznie już na zawsze. Bardzo mądry tekst, choć wielce metaforyczny. :)
-
wspomnienia
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ależ świetna pointa! Nie wiem... czytając ten utwór poczułem się jakiś taki, hmm... szczęśliwy. -
W sensie, że zbyt szczupły był? ;-)
-
mamusiu kocham cię
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dobry, mądry i wzruszający wiersz. W połowie chciałem przestać czytać, ponieważ tacy "rodzice" otwierają mi automatycznie nóż w kieszeni, ale wytrwałem, bo wiedziałem, że warto. -
Jak odmówić szefowej
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Marek.zak1 No i może się okazać, że wpadniesz z deszczu pod rynnę, ponieważ niektóre kobiety fakt bycia gejem dodatkowo podkręca i motywuje. :D -
Fotografia uliczna
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na kwintesencja utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W istocie, piękne.- 17 odpowiedzi
-
1
-
- sztuka
- fotografia
- (i 9 więcej)
-
Kłótnia, czyli to wszystko przez nieszczęsną duszę
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota Dziękuję! :-) -
Scenki z życia - Na Poczty
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie tylko w miastach tak jest. Wszystko przemija. Wychowałem się na wsi. Codziennie wspominam dni, gdy razem z kolegami graliśmy w piłkę za wielką, drewnianą stodołą u mojego kuzyna, po drugiej stronie ulicy. Wiele było takich chwil. Dzisiaj stodoły już nie ma, dzieciaki dorosły i wyprowadziły się do miast w poszukiwaniu lepszych perspektyw. Jest pusto, zostały tylko wspomnienia, które aż chce się ożywić i choć na chwilę wskrzesić. Wieś się generalnie wyludnia, ponieważ ludzie przeprowadzają się do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Na wsi zmiany przychodzą powoli. U mnie, gdy wracam w rodzinne strony, wciąż jest ta sama ulica, te same domy, choć trochę odremontowane, te same pola etc.. Tylko, że jakoś tak pusto i cicho wszędzie. Fakt, są nowe dzieciaki ale one mają swój własny świat i żyją już kompletnie inaczej niż my. -
dziadula
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetne, wzruszające. Bardzo mi się podoba. -
moja (albo curriculum vitae)
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota Piękne po prostu. Rytmiczne, a zarazem bardzo poruszające. Im dalej tym bardziej. Świetne. -
gdzieś na zadupiu-wierszyk o ulicy
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na OloBolo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bezczelny. :D Ech... brakuje mi tutaj rymowanych wierszy. Zauważyłem, że ludzie jakoś bardziej wolą nie rymować słów. Bardzo fajny utwór, fajnie rymowany z wtrąceniami, których się nie spodziewałem, czytając. Takie zabiegi bardzo mi się podobają. -
Olśnienie, czyli machinacje i plany
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@goździk Hehe, po tysiąckroć dziękuję. :D -
O skrzacie Brodatym (część II) z morałem edukacyjno-grzybowym..
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Rolek utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Rolek Te, co do których jestem pewien to zawsze podnoszę. Skrzata leśnego nigdy nie widziałem ale zawsze lubiłem takie historie. Wracając do grzybów - znam po prostu bardzo wąski wachlarz. :) -
O skrzacie Brodatym (część II) z morałem edukacyjno-grzybowym..
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Rolek utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Kompletnie nie znam się na grzybach. Kanie pewnie i tak bym pomylił ze sromotnikiem. Pamiętam, że, jak jeszcze mieszkałem na wsi, zbieraliśmy siniaki. https://atlasflory.type.pl/xerocomus_badius.html -
bezpowrotnie
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Gizel-la utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Moi dziadkowie mawiali, że co jak co ale starość to się Panu Bogu nie udała.- 24 odpowiedzi
-
2
-
- przemijanie
- samotność
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Podróżnik
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk Ja naprawdę lubię podróżować ale niekoniecznie w klasycznym tego słowa znaczeniu. :) -
Zima
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk Dziękuję!! :D -
Na ulicy Szopena
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk Ja uwielbiam Vadima Chaimovicha. Jest niesamowicie delikatny i introwertywny, a jego rubato jest po prostu przecudowne. Gdybyś chciała posłuchać. :) -
Olśnienie, czyli machinacje i plany
Wędrowiec.1984 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Część pierwsza: Kłótnia, czyli to wszystko przez nieszczęsną duszę Część druga: Przestrogi, czyli w snach skrywająca się prawda Olśnienie, czyli machinacje i plany Poeta Stęskniłem się już trochę. Mówcie wnet co was? Czy warto było pisać, śród tajemnic szukać Kawałków tej historii, dawno zapomnianej? Nie umiem się określić, lecz na razie dla niej Poświęcę się i spiszę to co wymyśliłem. Niewiele mam już czasu; Jeśli mój wysiłek Na próżno i bez celu wciąż wykorzystuję, Powiedzcie. Gdy fantazja słabość mą wyczuje, Od razu wszystkie zmysły do cna wykorzysta. Do czego? Wyobraźnia często jest kapryśna, I dręczyć swym natchnieniem umie doskonale. Dlaczego za marzenia mam ponosić karę, I cierpieć jak nikczemni marzeń niszczyciele? Za życia takich znałem. Byli moim cieniem, I widmem tej przyszłości, którą dziś współtworzę. Skończyli, mojej duszy nic już nie pomoże; Stanęło troje krzyży, czwarty już podnoszą. Któż na nim? Czy to miejsce, tutaj, pod Golgotą Widziało kiedykolwiek choć iskierkę światła? Lucyfer Zostałeś naznaczony. Dziś nędznika zagrasz, I umrzesz w swojej sztuce, tak jak tamci, wyżej. Jednego wciąż pamiętam. Stałem tam i byłem Kompletnie przerażony kiedy to się stało. Gdy wasze miłosierdzie w bólach umierało Poczułem się jak robak. Wszyscy przegraliśmy; Głos Pamiętasz pojedynek, który ci się przyśnił, I między aniołami skrzyżowane miecze? Gabriel Dlaczego mej pomocy w odkupieniu nie chcesz? Dlaczego ciągle błądzisz w marach, przywidzeniach? Ja jestem! Wiem żeś w życiu przewodnika nie miał, Lecz nie każ mi przewodzić twoim zatraceniem. Głos Ach, zrozum, że te ostrza palą się płomieniem Wznieconym śród piekielnych i diabelskich czynów. Poeta Kurtyna! Niechaj szybko znajdę coś do rymu…! Podeszli mnie tak prosto, czuję się jak dziecko, Lecz teraz duszy mojej diabli już nie wezmą, A sporem nieśmiertelnych wreszcie się zabawię. Już widzę… Nieświadomi wszyscy są na razie, Bo wszyscy wyczekują mego zatracenia, Lecz kiedy się dowiedzą… Bezmiar niespełnienia Ich obu wnet do piekła strąci niczym fala. A gdyby z tej powodzi jednak ktoś ocalał, Widownia zrobi swoje - taki mam scenariusz. Po wszystkim ktoś odczyta moje kalendarium, Lecz data mojej śmierci wciąż nieznana będzie, Bo skruszę ten nagrobek. Wtedy to, raz jeszcze Spróbują się z otchłani duchy złe wynurzyć. No dobrze, muszę wracać. Spektakl już się dłuży I zaniepokojeni widać są widzowie. Masz rację, przyjacielu. To, co teraz powiem Odmieni już na zawsze moje przeznaczenie. Gabriel Gdzie byłeś? Już pozostał w trumnie suchy szkielet, Bo tyle lat minęło odkąd zaginąłeś. Martwiłem się o ciebie. Jeśli nie podjąłeś Decyzji jakże ważnej dla przyszłości wiecznej… Poeta Ten głos niemiłosierny ciągle do mnie szepcze, Przemawia i buntuje. Możesz coś z tym zrobić? Nie mogę tego słuchać! Wiem już czym to grozi, Więc proszę cię o pomoc w jakże ważnej sprawie. Bywałem już pod wpływem proroctw i objawień, Lecz nigdy aż tak bardzo życiu nie groziły; O wieczne życie chodzi; Bądźże więc tak miły I zamień tenże bełkot w jaką pieśń lub chorał. Jeżeli to za dużo, podejdź tu i doradź, Co zrobić mam ze sobą aby się ocalić. Gabriel Inaczej jakoś mówisz, bowiem, miast się żalić, O pomoc archanioła niepokornie prosisz. Widziałeś swego trupa? Śmierci wciąż niedosyt Przyprawia piękne zdania złudną niepokorą. Trzydzieści lat minęło, lecz ty, nawet stojąc Nad resztką swoich kości, grzeszysz ciągle pychą, Bo nic się nie zmieniłeś. Do mnie już nie przychodź, I nie proś już o pomoc swego przewodnika! Poeta Wciąż słyszę. Nawał głosów zdaje się nie znikać, Lecz bez opamiętania dręczy moje zmysły! Czy wkrótce je utracę? Spraw, by już ucichły, Bo dusza potępiona więcej nie wytrzyma. Lucyfer Czy mogę jakoś pomóc? Wiedz, że tylko przy nas Odzyskasz dawne siły i do życia wrócisz. Ach, nie bądź zaskoczony. Znam przeróżne skróty I ścieżki najłatwiejsze - dla poetów także. Czytałem twoje wiersze. Gdy na ciebie patrzę, Jak błądzisz i się starasz, szkoda mi artysty, I wiedz, że mówię szczerze. Jesteś mi tak bliski, Że anioł nad chmurami może nam zazdrościć. Jesteśmy jednakowi! Nie patrz już na kości, Co prochem i popiołem staną się niedługo. Jeżeli tylko zechcesz będę twoim sługą, By spełniać po kolei każdą fanaberię. Nauczysz mnie poezji, a gdy się wyczerpie Źródełko naszych myśli, pragnień i fantazji Zabiorę cię ze sobą. Niechże wyobraźni Pulsują wciąż strumienie, choć z martwego serca! Jak będzie, przyjacielu? Chodź i nie zadręczaj Umysłu tym co było, kiedy przyszłość czeka! Poeta Masz rację! Między nami nieskończona przepaść Otworzy się za chwilę - znasz ją bardzo dobrze. Pamiętam. Gdy przyszedłeś na mój skromny pogrzeb Wiedziałeś czego pragnę, za czym bardzo tęsknię. Głos Przy tobie zawsze byłem. Popatrz! Dziś nareszcie Rozpoznasz co znaczyła senna przepowiednia. Gabriel Gdy weźmiesz go ze sobą nieuchronnie przegrasz; Przegramy, Lucyferze - nie pozwolę na to! Nie oddam ci tej duszy, nawet gdybym władzą Podzielić się z diabłami musiał nieuchronnie, Nie oddam! Będzie moja! Pragniesz jej agonię Przemienić w wielką radość dla szatanów swoich, Lecz o mnie zapomniałeś. Widzę, że się boisz, I słusznie! Jam jest strachem, wrogiem i upadkiem! Ja jestem Astarothem! Dusza będzie świadkiem Twej klęski w morzu ognia. Podnieś rękawicę! Głos Zobaczysz cóżeś wyśnił. Niechaj wieczne znicze, Na grobie zapalone, drogę ci oświetlą. Przy tobie zawsze będę, choćbym nawet piekło Splądrować miał - nie umrę. O tym wciąż pamiętaj. ---