Prokrastynacja strasznie mnie dobija. Tak bardzo, że nie chciało mi się nawet przeczytać tego wiersza do końca. To wszystko przez cholerne, szybkie życie. Później człowiek siada i nie potrafi odpoczywać. No... ale przeczytałem i daję plusa. Ostatnio niezmiernie zmagam się z tą właśnie zmorą. :)
Wiem coś o tym, droga autorko.
...oj wiem. :-)
PS: Zwłaszcza jak dopadnie mnie wena gdy prowadzę samochód, a nie mam gdzie zapisać tego co mi podsuwa. Makabra. ;)
Każde słowo pasuje idealnie, każde. Gdy to czytam, mam przed oczyma sielankę i złudzenie tego jak mogłoby to wszystko wyglądać, gdyby nie było tylko wspomnieniem.
...każdy ma chyba taki osobisty raj utracony w sercu, za którym tęskni.
Czasami trzeba po prostu być Hanem Solo i powiedzieć jej, jak księżniczce Lei: "Lubisz mnie, bo jestem łajdakiem. Mało ich w Twoim życiu."
;)
PS: Wrażliwość Wertera dziś już raczej nie jest na topie, a szkoda.