Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 187
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. Tutaj duszko opowiem historyjkę, którą kiedyś usłyszałem na jakimś psychologicznym kanale, na YT. Okazuje się, że strona ekstrawertyczna miewa czasami bardzo duże problemy z przebywaniem w samotności we własnym domu. Pani psycholog z tego kanału mówiła, że przychodzą do niej ludzie, właśnie ekstra, którzy nie mogą wytrzymać w czterech ścianach, a jak wiadomo nie da się być bez przerwy między ludźmi. Dochodzi do tego, że kiedy mają zostać sami to świrują, tak jak intro na hucznych imprezach. :)
  2. @duszka, @Alexandra O. Z autopsji wiem, że bardzo często strona ekstrawertyczna chcę za wszelką cenę naprawić jakoś tę drugą stronę. Co najgorsze, robi to nawet wtedy kiedy strona intro w ogóle tego nie potrzebuje. Wg. mnie obie te osobowości powinny uzupełniać się na wzajem. W praktyce różnie to dzisiaj bywa, bowiem świat jest bardzo ekstrawertyczny i żąda przebojowości. Trochę szkoda.
  3. @[email protected] Hmm... powiem Ci, że zastanawiałem się nad tym ale wolę jednak 'twego'. :-)
  4. Drogi ekstrawertyku Nie umiem być cudownym naszych czasów ptakiem, By fruwać między ludźmi z równą tobie klasą, Choć kiedyś o tym śniłem, cząstkę siebie tracąc I marząc jak prawdziwy tłumów już przyjaciel. Przewodzisz od niedawna jakże dziwnym światem, Co zamiast równo zwalniać znów przyspieszać zaczął, Nie widząc jak pokorni w jego szponach płaczą By nawet, w swej niemocy, nazwać cię łajdakiem. Odprowadź mnie do miejsca gdzie melodia ciszy Na harfie gra eolskiej milion zwiewnych tonów, I pozwól razem z wiatrem na tej harfie ćwiczyć, By dźwięki polnych kwiatów tulić po kryjomu. Lecz jeśli wciąż, na przekór, prośby mej nie słyszysz To krzyków twego świata chociaż trochę poucz. ---
  5. Bardzo wzruszająca pointa. Może być nawet jakimś przedstawieniem śmierci bohaterów tego liryku, niemniej jednak śmierci nie oznaczającej końca egzystencji, bowiem śmierć zawsze zostanie pokonana przez miłość. Moim skromnym zdaniem, pomiędzy "swoją", a "jego" przydałby się przecinek, jednakże wiem, że nie używasz znaków przestankowych więc to tylko taka, mała sugestia. :-)
  6. I oto chodzi, droga autorko. O to chodzi! :) Nie chce mi się cytować co mi się podobało, bowiem nie widzę powodu, dla którego miałbym cytować cały wiersz. :)
  7. Uwagi Justyny są zasadne, a sam utwór wprost magiczny! Uwielbiam taki klimat dlatego daję serduszko :-)
  8. Ależ piękny obraz. Rozmarzyłem się dzięki Tobie, a żaru domowego ogniska nie zapomnę nigdy. :-)
  9. @Justyna Adamczewska Nie przejmuj się. Także byłem zaskoczony. :-)
  10. A, dobra. Już zrozumiałem. :-) @Justyna Adamczewska Utwór autora to grafika, a nie tekst, dlatego nie możesz go zaznaczyć.
  11. Słowacki zawsze spoko. No chyba, że to będzie poemat "W Szwajcarii", bo nie przepadam. ;) Jest taki owad, który nie jest motylem, nazwany jętką jednodniówką. Chyba nawet nie posiada aparatu gębowego, ponieważ jedynym jego celem jest rozród, po którym umiera, a wszystko dzieje się własnie w czasie jednego dnia. Jeden dzień równa się całe życie. ...ulotność jak w tym utworze. PS: drogi autorze, zmniejszyłbym jednak tę czcionkę odrobinkę :)
  12. Fakt, dużo w tym wierszu pokory ale również podziwu. Podziwiamy obaj te same rzeczy, Panie Waldku :) O tak, pogodzie ostatnio nie tylko się kłaniam ale błagam by wróciła... szczególnie ta deszczowa i jesienna. :-)
  13. Zaiste, drogi autorze, końcówka bardzo dobra.
  14. @duszka A i owszem, duszko. Cały Twój wiersz to jedna wielka potęga pokory.
  15. @Justyna Adamczewska Owszem, odbieranie życia jakiemukolwiek stworzeniu dla sportu jest chore.
  16. Nie wiedziałem o tym. Sam wiersz jest rzeczywiście mocno naturalistyczny. Z takich ciekawostek myśliwskich wiem natomiast, że arcyksiążę Franciszek Ferdynand lubował się w polowaniach. Zabił ponoć setki zwierząt i dużo podróżował po świecie, przywożąc z tych podróży mnóstwo pamiątek. Nie pamiętam dokładnie ale chyba cesarz niemiecki Wilhelm II także lubił polować, pomimo swojej niepełnosprawności. To tak, jeśli chodzi o XIX wiek i moją wiedzę na temat polowań z tamtego okresu. ...a przynajmniej ramy nieformalne (czyli niekalendarzowe) XIX wieku, które przypadają na okres 1789 - 1918r.
  17. @Justyna Adamczewska Więc pokaż tę "Hienę" jeśli mogę prosić, Justyno.
  18. @Justyna Adamczewska Co do Jałty, czytałem opinie historyków o Roosevelt'cie. Czytałem, że to był skrajnie antypolski prezydent i generalnie miał gdzieś naszą przyszłość jak i los przyszłych państw satelickich ZSRR. Paradoksem jest, że gdyby Roosevelt zmarł wcześniej to być może los sowieckiej zachodniej granicy byłby zupełnie inny. Churchil vs Roosevelt i Stalin - nie było żadnych szans. Precz z komuną!
  19. @Justyna Adamczewska Nie wiem tylko dlaczego chcesz mi pokazać gest Kozakiewicza. :-)
  20. @Justyna Adamczewska Ta olimpiada to była dla bolszewików klapa. Została zbojkotowana przez bardzo wiele państw. Poza tym nie wiadomo czy Breżniew był jeszcze czegokolwiek świadom, bowiem był już naprawdę bardzo chory. Istnieją pewne relacje, w których mowa, że przywódca nawet nie wiedział co czyta patrząc na teksty swoich przemówień. Nie wiem czy czasami nie wspominał o tym prof. Paweł Wieczorkiewicz. PS: ...chociaż nie wiem czy Twój post był kierowany do mnie. :-)
  21. Cóż, nie zamierzam się z nikim kłócić, a tym bardziej wyprowadzać z jego poglądów. Na pewno nie tutaj. Szanuję Twoje zdanie, choć długo mógłbym o tym rozmawiać, przedstawiając swoje argumenty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...