-
Postów
1 591 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Treść opublikowana przez Luule
-
Niby 'nie pierwszyzna' , ale indywidualnie to ''zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny''. A wesołości jak najwięcej. PS. 'jo, jo, jo' - pomyślałam w pierwszych sekundach, że to luzackie joł, joł, joł :P A to takie chyba ogólnie jakieś pomorskie, kaszubskie? Bo na samym cypelku, wszystkie Heloki tak jojują i ja akurat stamtąd to znam. Pozdrawiam
-
Tak, to już grubsza sprawa, ułożyć np. zgrabną powieść, dla mnie kosmos. Wiersz zastąpić może nie zastąpi, mniej warstw pomieści. To takie moje subiektywne odczucia. Dla mnie poezja bardziej jest takim pstryknięciem palców (gdy zadziała), wonnym powiewem chwili czy obrazem, obrazkiem. Ale są obrazy, w które można wpatrywać się latami... A ja akurat ten wiersz napisałam przy czytaniu pewnej książki, która niby prozą, a jakby poezją. Dla oka i duszy:) pozdrawiam
-
Dla nas tak, choć ja serduszka też lubię, stety-niestety. No a dla poezji, myślę, jednak serduszko i móżdżek to rarytasy:D Także ta metafora z kapłanem całkiem fajna i niegłupia, skoro sztuka jest świątynią bogiń... :) Dziękuję za opinię, miło, że miłą. PS. A żeś (Andrzeju?) z tą Joasią poleciał, raz jedyny gdzieś na początku się wyjawiłam, ale rozumiem, czemu Tobie łatwe do zapamiętania imię:D :D Ale 'Jołasi' unikam jak ognia :P
-
W tym ambaras taki u mnie Że wpierw wena, z pięknym kwieciem Słowa roją się tak czułe A wychodzi to, co gniecie Dziękuję i pozdrawiam :)
-
Dzięki, miło. Co do toksyn, to tutaj bardziej metaforycznie, nie pokarmowo, jako zatrucie 'ciemną stroną' świata, ujmując tak bardzo ogólnie, i potem niestety przerabianie tego przez swoje zwoje. Z kolejnością tych wersów miałam właśnie dylemat, także skoro zwróciłaś na to uwagę, że nie gra, to zmieniam. Dzięki:)
-
Całkiem fajny. Spodobało mi się to mydło. I przypomniało 'W zatrzęsieniu' W.Sz. (kostium) ''noszony jest posłusznieaż do zdarcia''. Pzdr
-
Dlaczego poezja? Bo jest szeptów starą wierzbą Pełną szczelin dla poszukujących dłoni W zmarszczkach wiekowej skóry Jakby przeznaczonych na koraliki słów Zieloną doliną nie mającą granic Poza linią rzek Dla galopujących koni Zamieniających w noszący zapachy wiatr Tętent myśli i serca Ale nie ja ją posiadłam A ona mnie I małą łyżeczką Powolutku się częstuje Najsmaczniejszym z mięśni Wybacz, poezjo Że najczęściej cię karmię Czerstwym chlebem i czerniną Toksynami wchłoniętymi Przez uszy, skórę, oczy A tak rzadko Deserem śmietankowych obłoków Lazurową zupą mórz Cukrem pudrem śniegowych płatków Nektarem słów-snów Słodką beztroską
-
Właśnie z tymi złymi nie jestem pewna, bo ja takie właśnie pamiętam bardzo dobrze, ale na pewno nie wszystkie, ale tak jak nie wszystkie dobre i neutralne. A wiersz powstał po refleksji, że nie pamiętam rzeczy, które działy się przez wiele lat, kilka godz. dziennie, te zwykłe, systematyczne. Za to pamiętam jakieś dziwactwa:D pzdr
-
Pogoda małżeńska
Luule odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Fajny. Skoro data 18.01, to czy prognoza dwóch ostatnich wersów się sprawdziła? pozdrawiam :) -
oddech
Luule odpowiedział(a) na Krzysic4 czarno bialym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się. Odczytałam tamten komentarz, sugerując się tym 'piękne to było życie-spokojnie mogę kończyć' i brak sił - bo prawdę mówiąc, w pierwszej chwili tak odebrałam ten wiersz, że PL poddaje się ciemnym myślom i już mu się nie chce żyć. A co do wieku - nie wiem co będę czuć mając np. 70 lat, czy dosyt czy niedosyt, ale dekady mijają coraz szybciej, za szybko. Pozdrawiam:) -
Pierwsza zwrotka najfajniejsza dla mnie. I wiem, że chodzi aby ukazać cały obieg, to Twój wiersz, ale mi by wystarczyła taka miniatura, te 4 wersy plus jakieś jedno, dwuwersowe podsumowanie. Pozdrawiam:)
-
Tak, smaki mamy różne, szczególnie, gdy o czymś czytamy, bo w mowie zapewne bywamy nawet i wulgarniejsi :P A wiersz i tak piękny jak dla mnie. Pozdrawiam
-
Wiesz co, to ja nie nadaję się na polemikę z Tobą. Niech każdy robi ze swoim ego co chce, jest świadomy czegoś lub nie, będzie zakonnikiem którejś drogi lub małym szarym człowieczkiem który w jakiś sposób chce przeżyć swój czas lub żyje sobie bez refleksji - byle jak.
-
O, widzisz, teraz jest to intrygujące w tej metaforze. chcieć i nie by umarło wyzbyć się wizji siebie...? siebie już polubionego nie wiem nie trudno cel - jasność i snu rozszyfrowanie to labirynt ścian blokad powiedziałam 'pas' nie doznam błysku ale serce poduczone którą drogą kroczyć winno i chce a ego z autoironią analizuję jak sprytnie kieruje myślami
-
W punkt, dosłownie, przynajmniej mój. Szczególnie 1, 2, 3 i 4 wers... :D pozdrawiam
-
Dziwnie to wychodzi z tym naszym pamiętaniem… Bo być może żaden dzień ze zwykłym swym porządkiem i do znudzenia już powtórzonym rytmem nie zostanie w pamięci, tak sądzę Nic spośród łańcucha wyuczonych dni czy lat Ale gdy stanie się to coś coś może dla drugiego nieistotnego nawet dla ciebie, zdawałoby się, nie aż nazbyt Ale stworzy mimo woli mozaikę w pamięci Dokładając nowy kamyczek Chwila która stała się raz albo raz inaczej I akurat palec czasu pstryknął jej fotkę jakby świadek z przypadku przyłapał dany kadr wyjątkowości By już na zawsze przypiąć fiszkę wrażenia I działać cuda Zapach zasuszonego kwiatka spomiędzy kart twojej historii
-
Moim zdaniem granice są cienkie i bardzo subiektywne. Jestem za kosmetyką wierszy po uwagach, ale nie zakazem używania jakichś sformułowań, póki poezja jest wolna. A nam jako czytającym może się coś podobać lub nie, obrzydzać, pociągać, każdego co innego. Wszystko jest subiektywne i można o tym dyskutować, jak i o tym, czy dzidziusiowi nie za zimno z tymi gołymi stopkami latem, ale jestem za tym, żeby każdy miał prawo pisać co chce. A my mamy wybór czy to czytamy czy nie. Na pewno jest wiele tradycjonalistów, którzy nie nazwą wierszem tworu nierymowanego, ale nie znaczy, że nie ma dla takowych miejsca w poezji. Pozdrawiam
-
'poeta nie widzi tego co inny chce mu sprzedac' Przepraszam, ale po prostu nie sprzedałeś mi tamtym wpisem nic nowego, parę lat temu nazbyt często sama rzucałam takimi hasłami o świetle, chcąc 'uświadamiać' innych. Tobie azixxxie też jeszcze nie do końca umarło ego, tak sądzę po tym wpisie. A 'rycerz' podniósł miecz na tamte intrygujące słowa, bo chyba nikt, póki co nie będzie zabraniał mu patrzeć na świat wokół i myśleć o nim, nie kierując się tylko wymyślonymi teoriami:) wybacz, nie jestem Jezusem nadstawiającym drugi policzek. pozdrawiam
-
Niestety... Jak robię sobie taki nibybilans, co on daje a co niszczy, to wolałabym, żeby go nie było, zbyt wiele krzywd...
-
Bardziej chodzi mi przy tworzeniu nowych, ten wiersz jest widzę sprzed 8 lat. Nie lubię zbytnio zmieniania na siłę wierszy i narzucania stylu, bo ktoś tak mówi - owszem, czasem ktoś ma rację a czasem jest to jego subiektywne widzimisię. I staram się też nie dłubać komuś. Przebudowałam na inną 'modę' swóje starsze wiersze dwa razy - jeden urósł mocno, przemyślałam go w sumie na nowo,drugi poskracany - jakby nie jest już mój. Więc też nie chodzi o to, żeby stworzyć coś sztucznego tylko pod publikę, nadal musi to być część nas. Ale warto starać się wykrzesać z siebie jakby więcej poezji, iskierek, szczególnie gdy jest to wiersz rymowany. Zrobiłaś to w początku tego wiersza. Co do wiersza ripostowego, to możnaby mu poświęcić jeszcze parę chwil uwagi - kwestia układu, brzmienia, ale jak dla mnie fajniej ujmuje temat. Wiesz, ja też się dopiero uczę:)
-
oddech
Luule odpowiedział(a) na Krzysic4 czarno bialym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Właśnie nie. To nie jest wiersz o spokojnym i zasłużonym latami odchodzeniu, a ostatnia strofa nie jest tylko impulsem, żeby jeszcze troszkę popatrzeć. To jest walka młodego człowieka z nagłą sytuacją, która go zbyt wcześnie doprowadziła przed bramę, nogi, a nawet twarz Stwórcy... Pozdrawiam -
Ja częściowo:P W zaciszu tygodnia i owszem, wolę już spokój, ale wiadomo czasem coś, ktoś... to chyba nie aż taki grzech. Tak czy siak, coraz bardziej doceniam trzeźwość umysłu, ale lubię też tą ułańską fantazję, raz na jakiś czas, co by nie zesztywnieć zbytnio:) Umiar i okazyjność, a nie rytuał, tak to widzę.
-
Kiedy poruszamy w wierszu 'zwykłe' tematy, (apropo Waszych wcześniejszych sloganowych komentarzy) które są już objechane po tysiąckroć, to żeby to mogło zwrócić uwagę potrzebny jest patent, nietypowy szczegół lub nietuzinkowe połączenie słów, które stworzą klimat, poetykę, obraz - tak wg mnie. Moje pierwsze wrażenie też było takie jak Kota szaroburego, znacznie lepiej i przyjemniej przeczytało mi się ten wiersz. Ale moim zdaniem tylko 1wsza strofa ma tą poetykę, kolejne już ją tracą. Bajago, potrafisz zaskoczyć patentem i metaforą - szczególnie w pierwszych publikacjach, jeszcze dobrze by było dopieścić poetykę, której wciąż mi brakuje. A, i bardziej zwrócił moją uwagę Twój ripostowy wiersz o przemijaniu w komentarzach u poprzednika :) Pozdrawiam
-
Spodobały mi się dwie rzeczy. Niedźwiedzie co wspinają się do nieba i data - dwa dni przed wigilią i śnieg, który wtedy zapewne do niej dotrwał:)
-
Zgodzę się, choć przy zmianie bez 'je' mi nie pasowało. A teraz tak czytam swój komentarz: i brzmi to dwojako heh ale nie chodziło mi o takie dłubanie w nosie, jakby co:P