-
Postów
1 591 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Treść opublikowana przez Luule
-
Nie widziałam nigdzie, nie słyszałam, a szukać nie będę, ważne, że to Twój z głowy :) Strasznie przypadło mi do gustu, tym bardziej, że to temat-frazes dość często mnie nawiedzający. Dobrej nocki
-
'z być na miedź' - dobre, jeśli to oryginalny pomysł autora, to gratuluję :D pozdrawiam A ogólnie co do całokształtu, to wizualizując miałam wrażenie, że czytam wiersz o smalcu, czy kimś nim oblepionym, no ale taki efekt miał być.
-
Kiedy śpisz Patrzę Jak od czoła przez nos do ust Otula Cię nikłe światło Co rusz zerkam czule Dotykam myślą W sercu pewność I uśmiech Lecz gdy nadchodzi świt W sen zapada motyl Budząc ćmę Nie czuję jedności Wybacz, Miły Jeśli dzień Cię nie głaszcze Nieświadomy pieszczot Śnij. Obok. Już zawsze
-
Witam. Redundantne szybkie wyliczenie dokuczliwości podmiotu, to troszkę tak na przekór naszemu narzekaniu i lekomanii + zalewowi wszechreklamowanych suplementów= naiwne oczekiwania wobec ww na wyleczenie wszystkiego. Między innymi. W dalszą część komentarza wkradł się błąd w przytoczeniu jak i przez to interpretacji: ' a ja się nie zmienię' - w wierszu jest 'a ja się zmienię'. Nie mniej jednak dziękuję za opinię.
-
Miłość na raty
Luule odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pomysł autora na puentę ciekawy Choć zgrzyta zmiana formy w 4 wersie To w wersji Korektora wiesz bardziej żwawy I tym dziennikiem ujął me serce :P Pozdrowienia dla obydwu Panów W Dzień Dziadków - Erotomanów :P -
Oj, to nie wola prokreacji A samego aktu poczynianie Mając stadko brzdąców Cała pensja = jedno śniadanie :)
-
Pigułki zamiast leczyć Tylko tłumią symptomy Myśląc, żeś ozdrowiał (Bo nie boli) Tyś coraz skryciej chory ... pozdrawiam i dziękuję
-
oddech
Luule odpowiedział(a) na Krzysic4 czarno bialym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z reguły 'tyle słońca w całym [Twoim] mieście', a dziś na kolanach... (Dziś lub kiedyś). Klimat jak spod głazu, z jednej strony brak sił do życia z drugiej jego pragnienie, mimo wyczerpania. Nie do końca odgaduję, czy ost.wersy to przedsionek śmierci, czy sytuacja już zaistniała, skoro 'nie śmiem podnieść wzroku'. Bo modląc się do Boga można metaforycznie padać do stóp np. z prośbą, ale nie podnosić wzroku, to jakby się z nim spotkać 'na żywo'... Smutno na całej linii, bez pocieszenia. Pozdrawiam -
Ha! Nieźle to pan skroił, panie Jacku. Pozdrawiam:)
-
Oj czasem by się zdało, ładnie to ujęłaś bajago:) Ale pytanie na koniec wiersza chyba rozwiewa wątpliwości, więc póki co, nie spieszno mi do lekarza:) pozdrawiam
-
wdech, wydech odkaszlnąć proszę (odczuć smog, pył nieufności, precz!) nie oddychać dokąd powiem (zatrzymać czas i złych myśli bieg) otworzyć buzię szeroko, gardło (czerwone od duszy słów nietłumionych) ten katar trzeba zbadać zrobimy test (z naręczem mgieł może w końcu się rozwiodę) dostałam też recepty: na czoła chmurności i myśli wydrążliny na skrzyp kolan (co jakby wieko stare w młodej przecież skrzyni) refundację na korekcyjny taboret ambicji, by sięgnąć niedosięgnionego żeń-szeń na korzeń serca, by mocniej zapłonęło nalewkę na melancholię i dziwne stany tłusty krem na nadwrażliwość (jakoś po łacinie zapisany) coś tam w tabletkach na strach - zapewnienie że wszystko będzie dobrze, to minie a ja się zmienię łykam, wcieram, stosuję się do rad i działa nie jestem sobą już w ogóle ale czy to mi odpowiada?
-
No ok, trudno, mi teraz ciężko to obiektywnie ocenić, bo sama to pisałam, wiadomo. Do tego jest to próba połączenia dwóch 'zjawisk' - ego i róży w jedno. Utwierdzam się, że czasem lepiej nie drążyć tematu i zostawić każdemu własną interpretację, wiersz nie do końca odgadniony lub odczytany po swojemu bywa bardziej pociągający. Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas, to zawsze jakaś nauka:)
-
tylko szczerze
Luule odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- o cześć, jak tam? - a, ok, a ty? - ok Najbardziej 'lubię' jak jest tak :P I czy z rzeczywistego braku czasu w danej chwili, sekundach mijania się gdzieś, lepiej nie rzucać nic, czy grzeczniej rzucić choć to? Ale to inna sytuacja niż w wierszu. W takiej uczciwiej jest, jak ktoś już wyleje potok, skoro musi i wtedy, jeśli starczy mu sił, spyta o mnie. Bo takto wiadomo, że nie słucha, gdy ma inny cel. No jest racyja w tym wierszu, bywa tak, bywa... Pozdrawiam:) -
A dziękuję za oświecenie, właśnie się zapoznałam. Z reguły staram się wcześniej doczytać, Matka kursywą mnie zastanowiła bo nie grało mi to rozsupływanie problemów z przesuwaniem wstążki, ale z braku dłuższej chwili nie wnikałam. To zmienia więc interpretację, chociaż ta moja, względem np. relacji pacjent-służba zdrowia, apropos nieuczciwego przeciągania sznura, była satysfakcjonująca. Ta interpretacja, jeśli dobrze ją teraz rozumiem, względem tej złej drogi którą zmierzamy, jakoś mniej mi pasuje, no ale nie musi przecież:) a wiersz nadal mi się podoba, żeby nie było. Dobrej nocki
-
Mi się wydaje, że chodzi o śmierć, której świadomość każe łapać chwile, cieszyć się życiem, bo nie wiadomo ile czasu mamy, a życie płynie tak szybko. Także śmierć w pozytywnym wydźwięku, jak dla mnie, mimo wszystko :)
-
Wiersz od razu mnie zaintrygował, ale też nie umiałam go rozgryźć, powiązać. Ale Deonix poradziła sobie sprawnie i rozwiązała zagadkę, ułatwiając odczyt:) Ta przesunięta wstążka na koniec odczytuję jako niesprawiedliwą rywalizację i zafałszowany wynik. To też mi się spodobało. Pozdrawiam
-
Nie aż tak. Nie tylko wiersze i nie tylko dla poklasku, choć są i tacy, co robią bezwartościowy szoł dla sławy i kasy. Mam nadzieję, że akurat wiersze są potrzebą serca, ujściem refleksji. Ale już uzewnętrznianie się, publikowanie, jest podszeptem ego, że chcemy to pokazać innym, że mamy coś do przekazania. Podatniejsze grunty? Chętniej odwiedzamy miejsca, gdzie słyszymy miłe słowa, niż takie, gdzie tylko krytykę lub zero uwagi. Niestety też często nasze poczucie zależy od oceny innych. Rośniemy, kurczymy się, poddajemy lub nie, gdy niedocenieni- może brzdąkamy dalej, ale już w zaciszu. Pozdrawiam:)
-
Nie no, cofam, peuenta to puenta, musi być Twoja:D
-
Witaj. Pytanie mam, czy celowo puenta ma się nie rymować jak w poprzednich zwr. 2 z 5 wersem, a rym do 2 wskoczył w 4 wers? Spodobał mi się wiersz, szczególnie brak zapachu w ost strofie, fajnie ujęte, bez walenia wprost, że brak chemii między tańczącą parą. Może bo mało między nami magii? Ale o tym już jest w tych zapachach. Mało by było coś więcej? A taniec to też metafora wspólnego życia, jak dla mnie. pozdrawiam:)
-
Czyli takim Maneki-neko, oj, wiele oblicz, tyle co żyć być może:D no cóż, ja wolę, gdy jest luźniej, nie ukrywam... W szkole byłam aktywna tam, gdzie nie wymagano podnoszenia ręki.
-
Ale tu Twoje odczucie się zgadza, przepraszam, pominęłam wtedy, skupiona na 1-wszej części. Idealnie w kontekście opisywanEgo zagadnienia:) pozdrawiam
-
Może metafora źle skonstruowana... W 1 zwr. było początkowo 'by znaleźć podatniejsze NA POCHWAŁY grunty', ale za długie mi się to wydawało, więc usunęłam. Tak to czasem jest, jak się z góry zna odp zagadki to wydaje się oczywiste wszystko. Co do wcześniejszego fenixa to się zgadza, do tego róża jerychońska ma też nazwę 'zmartwychwstanka'. :)
-
A widzisz, pisząc ten tekst miałam 'obok siebie' wiele bliskich osób, mam je nadal. Tylko bywają chwilę, że to i tak za mało w ciężkiej chwili. To i tak wersja optymistyczna i jeden z podtekstów. Życzę, żeby chociaż mieć na kogo liczyć, tak jest choćby milej:)
-
Zależy kto co woli, ja niestety jestem od swojego zapewne uzależniona, jako osoba wystawiająca się pod ocenę innych, ale pozornie próbuję nad nim pracować:D nawet ci, którym nie zależy na oklaskach, a wystawiają się choćby z poczucia misji, czy podzielenia się myślą - to nic innego jak podszept 'onego', że jest to warte uwagi. A walczą z nim ci z dalekieeego Wschodu :D
-
Zupełnie niehermetyczny, raczej właśnie mocno ogólny, szczególnie w artystycznych kręgach :D O czymś, czego niektórzy chcieliby się pozbyć, choć trochę uśpić...