-
Postów
1 591 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Treść opublikowana przez Luule
-
Annie dała nam podpowiedź w tytule- Starseed: do wyszeperania w necie:) po szybkiej lekturze fragmentu rozumiem już wiersz, ale zakończenie, czyli o jakiego kłamstwa objawienie chodzi, jeszcze nie. Chyba, że po prostu chodzi o to, że wszystko jest iluzją? Pozdrawiam
-
"Trochę o mnie - czyli 'downer'"
Luule odpowiedział(a) na TakiTam utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem Cię, to czasem z czasem mija, po drugie zawsze jest ktoś, coś dla kogo, czego warto, po trzecie (lub po pierwsze) - One Life! :) -
Juliusz Cezar i Rzym/ Cykl "Granice" wersja 2.
Luule odpowiedział(a) na Justyna Adamczewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj, podoba mi się ukazanie przez Ciebie tych sytuacji-relacji w I i II części. Pewne rzeczy się nie zmieniają... Pozdrawiam -
Ładna całość i ta okaryna z chandrą mnie ujęła. Oceniam wiersz bez względu na ochłodzone relacje i nie zależy mi na ich sztucznym ocieplaniu tym wpisem - tylko uczciwie zostawiam ślad gdy wiersz 'podobamisię' :)
-
Dziękuję. Choćby o to chodziło. Po obejrzeniu filmu przeczytałam książkę. którą bardzo polecam, film troszkę przeinaczył... Wiadomo, gusta są różne, a film dla wielu spytanych osób zbyt nużący i tyle. A we mnie po nim rozkwitło tyle emocji i słów, jakby sto barwnych motyli nagle zerwanych do lotu, jednak wszystkie uciekły, gdy chciałam je spisać.
-
Jasne. Do tego wszystko jest częścią, a jak niedawno dyskutowaliście pod innym wierszem- zło często pomaga dostrzec dobro i piękno. No niestety. Oby choćby w równowadze. Pozdrawiam
-
Owszem i tak, proszę brać jak najpełniej.
-
Można się zgodzić lub nie, ja mam subiektywnie inną wagę tych dwóch słów. Tylko co do komentarza do zacytowanego u mnie słowa 'przesłanie', wyciągniętego dla przekorki, dotyczyło u mnie zmierzenia się z przesłaniem książki, a nie z przesłaniem mojego wiersza, co samo przez się brzmiałoby absurdalnie. Nie czepiam się reszty, bo każdy ma prawo odczuwać co i jak chce, oby zdrowo.Dobranoc
-
Bo wiersz nie ma przesłania, tylko refleksję. Przesłań gama jest w tym, czym wiersz jest zainspirowany (jak dla mnie). A wiersz jest bardziej łącznikiem niż przekładem tychże, choć taka była początkowa chęć. Hasła z końca, które dla mnie są pewną ścieżką i refleksją nt filmu/książki, są czytelniejsze dla tych, którzy mieli okazję się z nim/nią zetknąć. Pozdrawiam
-
Do szpiku smutne... Przykro mi, jeśli to nie fikcja literacka, a wnioskując po poprzednich treściach - chyba nie. W czterech ścianach słońcem też może być czyjaś ciepła dłoń lub uśmiech. Oby. Pozdrawiam
-
Wina dziś nie kosztowałam Ale winna i może jestem Że wiersz ten przeredagowałam Nie zostawiając jakim był wcześniej Winna tam zbytnia dosłowność Którą grzeszę nałogowo Ale przyznam teraz wiersz brzmi lepiej I jest w nim bardziej zagadkowo
-
Nie ukrywam, że bez przeczytania książki lub obejrzenia filmu o tym samym tytule - końcówka może być niejasna. Wiersz był ciężką próbą zmierzenia się z przesłaniem filmu
-
Witam, klej_boa :D gratuluję wytrwałości w anagramowaniu, uwielbiam scrabble, ale toż to już level hard dla mnie, do tego udanie to Tobie wychodzi. Dziękuję za wizytę i wpis - pozdrawiam
-
Nie znajdziesz ich nawet między wierszami Nie chodzi też o do tych czarnych przyciąganie Wiersz długim wstępem ukrywa zamiary A inspirację podpowiada fiszka z tagiem :P
-
to jak kulisty grom spośród galaktyki słów wypatrzeć te nieodnalezione potem skroić na miarę i w miarę ująć co chciano formą w gust i punkt nie psując wierzchu połechtać podszewką ze mnie astronom i krawiec marny zbyt wiele - byle jak płomień gaśnie w zagubieniu schodzę na inny tor - jak teraz a uwierz, chciałabym wcisnąć w te parę wersów co chwila nas nimi łączy jakby całą szafę w mały plecak przyznam zainspirowana szukam skondensowania choć parzy i po brzeg wylewa uniesienie i ból nie odnajdując go lepiej jak nie powiem nic... albo powiem koło dobro zło konsumpcja mydło religie? człowiek? Człowiek
-
Myśli trzeba segregować
Luule odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiem wiem, Kot jest tylko jeden, Szarobury i chodziło mi o jego komentarz z interpretacją Twojego, Waldemarze, wiersza. Nie zrozumieliśmy się:D -
Myśli trzeba segregować
Luule odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam, wiersz bardzo ciekawy. Podoba mi się także Twoja interpretacja Kocie i pasuje mi idealnie do treści. Jeszcze można by tu przywołać Leonarda da Vinci, którego szkice dłuuugo były 'szalonymi pomysłami'. np. taki rower. Segregację odczytuję tu w kontekście poprzednich strof, jako pomijanie tych wizji, z których może kiedyś zrodzić się coś złego w rękach lub umysłach potomnych. Ale też w znaczeniu dla codziennych, zwykłych myśli, niestety często nieujarzmionych. Wiersz udany, jak dla mnie. Dobrej nocy -
Hmm.. Chciałabym w miarę zwięźle, a nie jak zawsze, ale to się nie uda- to wiersz z czasów zainteresowania się buddyzmem, filozofia 'tu i teraz' itd, to zwłaszcza do dwóch pierwszych strof. Wiecznie brudni nie znaczy, że wiecznie źli i w ogóle do luftu, tylko, że coś się zawsze za nami ciągnie, jesteśmy zaśmieceni np. złymi emocjami. Wspomnienia, które niekoniecznie dobrze wpływają na nasze dzisiaj, głosy w głowie, szczególnie te destruktywne. Strach przed uczuciem, gdy zostaliśmy kiedyś zranieni. Frustracja, że nie robimy w życiu tego co byśmy chcieli, albo nie wygląda to tak, jak powinno. Złudna wolność rzeczy nas zniewalających, szukanie swojej drogi, która i tak często znów wiedzie przez manowce. W skrócie. Ale jednak świadomi, że chcemy inaczej, szukamy innych dróg, siebie, chcemy być lepsi, dla siebie i innych. To i tak nadal gdzieś zbłądzimy. Ale też są tacy, którym pasuje to jacy są, być może bez wyrzutów, bez refleksji, ci na prawdę czyniący zło. Tak, jest to subiektywne po części, bo np. nie wiem co komu umysł szepcze do ucha, wiem jakim mój potrafi być zdradliwym skurczybykiem. Reszta jest analizą z obserwacji czy też rzeczy przeczytanych. Nie generalizuję, że każdy tak ma to wszystko co opisałam, ale raczej za każdym coś się ciągnie. Nie piszę w imieniu wszystkich, ale ja,wiecznie brudna nie mówię tylko o swoim odosobnionym przypadku. Wiersz zbyt rozbudowany, już wiem i widzę. Odkąd jestem na orgu, dzięki czytanym uwagom wiem, żeby się starać wyważyć każde słowo i więcej uwagi zwracam na to pisząc nowe wiersze. Te wiersze pisane wcześniej nie miały aż takiej dyscypliny. Wiem, że to może śmieszne i banalne, ale moje motto brzmi od lat 'walcz o siebie', ale nie chodzi tu o bycie drapieżnikiem alfa w dżungli. Od niedawna zmodyfikowałam je na 'walcz o siebie - dla innych'. Bo czy można być dokończonym 'tworem', myślę, że nie i nie powinno się siebie w takim świetle widzieć. Taka jest moja wizja. Wiem, że wiersz ma ponury wydźwięk, do tego zależy jakim tonem się go przeczyta-a powinien być delikatny, by nie brzmiał jak orędzie dyktatora, bo nie o to tu chodzi. Mam nadzieję, że ciutkę się wytłumaczyłam ze swojej wizji, bo ten wiersz nie ma na celu straszyć, a widocznie tak robi. Być może zupełnie nieudany względem celu. Dziękuję za wypowiedź, wiesz, że lubię podłubać w treści, więc wszelkie uwagi i kontry mile widziane. Dobrej nocki:)
-
Miło mi, Oxyvio. Dobrze powiedziane, z tym wirusem. Życie na pewno jest wygodniejsze, przez to łatwiejsze, ale wiadomo, nie dla wszystkich. Czasami życie staje się trudne przez jedną nieprzychylną nam osobę, za którą idą kolejne trolle. Ja osobiście, moim zdaniem, trafiłam w najłatwiejsze czasy, ale od Majdanu miewam ataki strachu + buńczuczność naszego rządu względem wschodu + straszenie bombami atomowymi tych, co traktują Ziemię i nas wszystkich jak makietę manewrową w pokoju chłopca. To apropo zakończenia wiersza, takie są moje bolączki, w ujęciu globalno-lokalnym. Pozdrawiam
-
Zawsze lepiej niż 'troszeczuńkę' lub 'troszeczeniuńkę' heh :P czyli jeszcze podłubać, rozumiem, ale to już w kuluarach nocy.
-
Tak troszkę lepiej? My, wiecznie brudni od kurzu wspomnień i zdarzeń porośnięci mchem przeszłych dni W cierniach miłości ran niezabliźnionych lub w żalu, że najpiękniejsze minęło i nie wróci… My, wiecznie brudni w myślach zbyt rzadko słyszący błogą ciszę Stąpamy ciężko na czarnych szponach autodestrukcji Przygnieceni niegrawitacyjnym przymusem robienia tego, czego nie chcemy My, owce, wiecznie brudne od błądzenia do ślepych zaułków słabości Oślepione złudną wolnością alkoholu, narkotyków… Ci, porośnięci brudem zbyt wygodnie by chcieć oczyszczenia, brudni na wskroś brudzący innych – ocieracze Co plują na klar, mówiąc, że za późno na zmiany My, chcący przejaśnienia, pamiętajmy Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie
-
Witaj, dziękuję za opinię. Może i racja, że jest to rozwlekła dosłowność. Spróbuję to troszkę skondensować i wstawię w komentarzu alternatywę. Pozdrawiam:)
-
:D Ach, Kocie, Tyś wcale nie szarobury, tylko rudy pręgowany Garfield:P
-
My, wiecznie brudni, porośnięci mchem dni przeszłych kurzem wspomnień i zdarzeń - tych, co kształtują 'dziś' Cierniami wcześniejszych miłości co tkwią, nie pozwalając ran zagoić lub krwawią żalem, że najpiękniejsze minęło i nie wróci… My, wiecznie brudni w myślach tak rzadko słyszymy ciszę Umysł szaleje od ciągłych zarzutów autodestrukcji Niesiemy w oczach pustkę, zmęczeni… My, wiecznie brudni, stąpamy ciężko Przygnieceni niegrawitacyjnym przymusem robienia tego, czego nie chcemy Przymusem zarabiania, by móc wciąż stąpać – ciężko… My, owce, wiecznie brudne od błądzenia wpadamy w cierniste krzewy szukając swej drogi mknąc w ślepy zaułek naszych słabości Zniewoleni przyzwyczajeniami, złudną wolnością alkoholu, narkotyków… ślepcy Ci, porośnięci brudem zbytnio wygodnie by chcieć oczyszczenia, brudzący innych – ocieracze Brudni na wskroś, brudni „sumiennie” Plują na klar, mówiąc, że za późno na zmiany My, chcący przejaśnienia, zawsze pamiętajmy Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie ************ 2011 lub 12, żeby nie skłamać, drugi lub trzeci wiersz
-
Zaskoczonam tą prozą, ale po Twojej sugestii rzeczywiście przeczytałam sobie ten 'utwór' w jednym ciągu, jak zdania. Wiem, jak na złość czasem bardziej poetycko ujmuję wersy w tekstach 'piosenek', a w poezji często prosto i sucho - to chyba taki odpoczynek od ciągłej pogonii za rymem. Co do słowa, czy zmiana na chińszczyznę będzie rozwiązaniem? Bo mi średnio też pasuje, ale nie mam zbytnio pomysłu na zamiennik. Made-in-China? Nie gniewam się, bo nie ma za co, pozdrawiam