Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. Nie musi być prawidłowa, jeśli jest ciekawa i jest w niej jakiś sens ? Dzięki za inne spojrzenie ? Pozdrawiam przyjaźnie, D.
  2. @Wędrowiec.1984 Kłaniam się i dziękuję !
  3. Perliście, srebrzyście, nastrojowo, romantycznie. Obrazy znane, ale mimo wszystko lubiane ? Pozdrawiam, D.
  4. Dobry wiersz :) Więcej, mocniej, bardziej - chciałoby się rzec :))) Peelką targa chwiejność nastrojów, ale przebija się przez nią stałe, niezbywalne pragnienie szczęścia. Ona dąży tu do samospełnienia poprzez odrzucanie "sytuacji zbyt wyraźnych", wyznaje zasadę złotego środka. Jest perfekcjonistką, którą odpycha nadmiar czegokolwiek i usiłuje go w sobie zwalczać. A przynajmniej tak to odczytuję :) Dobrze ukazałaś emocjonalną huśtawkę łącząc dotkliwą prostotę z sugestywnym, poetyckim obrazowaniem. Pozdrawiam z uszanowaniem, D.
  5. Proszę uprzejmie :)
  6. @Nieznajomy Niewidzialny Dziękuję uprzejmie ? Nie wiem dokładnie, co tu się wylało i stłukło, ale widzę, że Mateusz to uprzątnął. I dobrze, w końcu to miejsce na publikację tekstów i ich ocenę, a nie trucie, kąsanie i zakażanie autorów i czytelników. Cóż począć, lista ignorowanych znowu mi się wydłuży, ponoć warto mieć wrogów, bo wtedy jest się coś wartym ? Dzięki raz jeszcze, pozdrawiam, D.
  7. To jest jakaś myśl, ale jak dla mnie - na tę chwilę - brzmi aż zbyt ładnie, romantycznie i ckliwie. A bym chciała jakieś katastroficzne szarpnięcie tu odczuć... Ale dziękuję za propozycję, będę miała ją na uwadze :) Dziękuję również :) Przepraszam, że Ciebie (i innych) zaniedbuję z komentarzami, ale mam od groma roboty przez cały rok. Zajrzę do Ciebie kiedyś, niestety jestem zwykle bardzo zajęta i w ogóle na tym forum nie powinnam przebywać, ale nieraz mnie podkusi :) Trzeba mieć do mnie świętą cierpliwość jeśli chodzi o odwiedziny :) Serdeczności, D.
  8. Zuziu Droga, "nieznane" pisze się łącznie. Tutaj chyba "y" zabrakło. Bardziej od tego "by" pasowałoby mi "i chcę poczuć twój dotyk", gdyż to "poszukiwanie ust" jako źródła dotyku niespecjalnie mnie przekonuje. Co prawda dotknięcie ust rozumiane jako pocałunek nie jest merytorycznie niewłaściwe, ale jakoś tak... No, nie pasuje mi to. Trzeci wers zapisałabym jednak bez inwersji, bo wg mnie jest ona sztuczna i nadpatetyczna. Zastanowiłabym się jeszcze nad rozbiciem tej bryły tekstu na pomniejsze, by nie było jednostajności w czytaniu, by choć trochę zarysować akcję. Np. można by pacnąć enter po pierwszych dwóch wersach i przed dwoma ostatnimi. Moim zdaniem znacznie wzmocniłoby to jego wymowę. Tyle mojego, co do spraw technicznych, co do treści zaś... Jeśli miałabym go uczciwie ocenić, to niestety, nie robi na mnie najlepszego wrażenia. Pełno w nim fraz wyświechtanych, hasłowych wyrażeń, które wciskają czytelnika w poczucie "ja teraz mówię, ty siedź cicho" zamiast budować nastrój. Peelka tęskni i cierpi, rozumiem ją, ale osobiście wolałabym, by te emocje zostały oddane w wierszu w inny sposób. Przepraszam, jeśli Cię czymkolwiek uraziłam w swoim komentarzu, ale nie chcę być nieuczciwa. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Mimo że nie jestem adresatem, pozwalam sobie serdecznie uścisnąć Peelkę i Autorkę, D.
  9. Witaj Aniu :) Dotykasz drażliwej kwestii :) Uświadomiłaś mi właśnie, że w ostatniej zwrotce mam (z wyjątkiem ostatniego wersu) 12 sylab. Z tym że, to chwilowe zwolnienie tempa nawet mi pasuje, gdybym zrobiła z tej strofy tak jak proponujesz - jedenastkę - mam wrażenie, że mogłoby to być zbyt trajkotliwe, katarynkowe :) Chociaż to "biegną" , które Duszka mi już zaproponowała, mnie kusi znaczeniowo poniekąd, ale wtedy trza by wszystko wyrównywać, a np. zaczęcie drugiego wersu od "na ich" tak jakoś nieszczególnie mi pasuje, a pomysłów innych na razie nie mam... W ogóle to pierwotnie miał być sonet, ale się posypał, zakończenie nie chciało mi się zamknąć w tercyny, a chciałam je jakoś uratować, nie zarżnąć zachwianiami rytmicznymi i zmianą sensu... No i wyszło, co wyszło :) Zastanawiam się jeszcze nad zrobieniem z tego wersji alternatywnej, gdzie będzie od góry do dołu strofa saficka. Tylko, no znowu nie wiem, jakby to wyszło i nawet nie bardzo mam czas się w to bawić... Więc może na razie niech to sobie wszystko lepiej leży spokojnie :))) Co do tytułu, to cieszę się, że tak uważasz, ale jeśli chodzi o ich nadawanie, to jestem minimalistką, chcę prosto,krótko i celnie, a tu nie potrafię wybrać jednego z tych łamanych... I generalnie nie lubię obcojęzyczniaków, ale tutaj "czysto po polsku", mam wrażenie, nie oddałoby wszystkiego... Ech, no nic, chyba się muszę jeszcze z tym przespać parokroć :) Dzięki za miły komentarz i próbę pomocy :))) Pozdrawiam również, D. Alu, Takie pochwały przeczytać od Ciebie to prawdziwy zaszczyt :))) Dziękuję pięknie a życzenia Podmiotom przekażę :) Serdeczności :) D. O, to jest bardzo interesująca i trafna interpretacja, choć przyznam szczerze, że kołatał mi się po głowie bardziej przemysłowy niż naturalny katastrofizm. Ale bardzo się ucieszyłam, gdy przeczytałam, że mój wiersz nasunął Ci takie skojarzenia :) Dziękuję serdecznie i pozdrowienia łączę, D.
  10. Duszko, dziękuję za wnikliwe podejście do tematu. Co do propozycji zmiany czasu- pomyślę, bo tutaj jest coś na rzeczy. Natomiast co do trzeciej zwrotki - wiesz, że lubię opisy. Choć doradzano mi tu niejednokrotnie (wcale nie mówię, że niesłusznie) żeby nie przetreściowywać, bo pióro mi skręca w krótką formę, to nie umiem całkowicie porzucić swojej potrzeby dokładnego obrazowania i bawienia się jezykiem. I chyba jednak nie chcę ? Dzięki raz jeszcze, że z taką gorliwością podeszłaś do mojego tekstu i cokolwiek Ci się w nim spodobało. Też serdecznie ? P.S. Najbardziej póki co uwiera mnie tytuł...
  11. @Znienawidzony Dlatego, że jest to, jak sądzę - Twój wiersz. Tytuły cudzych tekstów pisze się w ten sposób. Przy publikowaniu swoich tekstów cudzysłowu używa się jedynie, gdy tytuł jest cytatem lub ma charakter ironiczny. A tutaj nic na to nie wskazuje.
  12. Dziękuję Iwon :) A mnie się on zdaje taki, taki jakiś nie teges... :) Pozdrawiam również, D.
  13. O! To jest zgrabny, miniaturowy, niepozbawiony warstwy fizycznej erotyk :) Ale cudzysłów w tytule do wywalenia :)))))))))) Pozdrawiam, D.
  14. O, ile to się nieraz człowiek musi naszukać, żeby interesujący wiersz znaleźć :) Bardzo dobra miniatura :) Prosta i celna, ale banałem nie trąca ;) Pozdrawiam, D.
  15. czarnym welurem płynie niebo wzdłużnie kręcą się szaroperłowe rozmazy niknie za linią rdzawa kreska spaleń gdzie gwoździk biały wskazuje południe ołów śródniebny wtłacza się w kałuże toksycznym tchnieniem miasta liżąc zgliszcza dymne wyziewy z paliw rakotwórczych tulą kłębami romantyczną przystań ołów zastygnął wreszcie w bryłę z węglem przelśniewa jeszcze blaskiem ciężkostałym trującą lepkość zostawiwszy w parze wcisnął się w nieba karbonowe ciało para zakochanych rozkleiła usta czując na językach ostrą gorycz smoły biegną w głąb miasta szukając wytchnienia czyściej i milej mają przecież w domu
  16. Z tym się nie zgadzam, dla mnie zawsze trzeba uważać, rozumiem, że to takie przybliżenie do narracji "jeśli masz wielki cel i marzenia, zrób wszystko, żeby osiągnąć sukces i nie zważaj na przeciwności", ale mimo wszystko uważam, że te przeciwności warto czasem wziąć pod uwagę. Z myślą zawartą tutaj się zgadzam, jednakże osobiście napisałabym "widać" a nie "widzą", bo pojawiają nam się tutaj jacyś oni, jakby z zewnątrz, a ja mam wrażenie, że tymi widzącymi powinni być przede ci, którzy wstają po upadku. Oprócz tego, co powyżej, uważam, że wiersz jest nośny, patetyczny ale majestatyczny, tzn. ten patos nie jest niewłaściwy w moim odczuciu. Ciekawy język wypowiedzi, celne, obrazowe metafory. Pozdrawiam :) D.
  17. Ojej, chyba będę musiała Peelkę przytulić w komentarzu ? W tytule i treści: "chcę" i "poczuję" do poprawki. O samym wierszu niewiele miłego mogę niestety powiedzieć, nie jest on odkrywczy, nowatorski, oryginalny ani jakkolwiek nadzwyczajny i technicznie wycyrklowany, ale mnie rozczulił. Pozdrawiam i łączę uściski dla Peelki, D.
  18. Wiersz bardziej kolorowy od zdjęcia ? Trochę drażni mnie to "lub-lub" blisko siebie i mam wrażenie, że gdzieniegdzie rytm się sypie. Choć tęczową widokówką z Budapesztu jestem szczerze oczarowana ? Pozdrawiam serdecznie, D.
  19. Dobry wiersz, przemyślany konstrukcyjnie, z głęboką i mocną puentą. Plusuję. I pozdrawiam, D.
  20. Waldemarze, pozwól, że się nie zgodzę. Czasami rzeczywiście nie mogą, bo np. stan zdrowia i okoliczności im na to nie pozwalają. I mówienie o tym, że na pewno mogą, tylko nie chcą i nie wierzą w realizację marzeń jest - w moim odczuciu - krzywdzące. Ale to mój pogląd. Pozdrawiam, D.
  21. Interesujący utwór, z głęboką treścią, mistycyzmem, kosmologią i trafiającym do mnie klimatem wypowiedzi. Podoba się, choć troszkę sporo tu metafor, które już "gdzieś widziałam". Pozdrawiam z uśmiechem, D.
  22. Podoba mi się wypuszczanie pyłku marzeń ze szczypty, ciekawa metafora. Ale z przekazem mi jakoś nie po drodze. Owszem, wyindywidualizowanie się dużo daje, upór w dążeniu do celu również. Jednak, niestety lub stety- spełnianie marzeń wymaga bardzo często wiele pracy i nie można zdawać się tu jedynie na los, a i zniechęcić się przy tym można, stąd tak wielu ludzi później możemy znaleźć wśród tych, którzy nie mogą. Jeszcze jedna uwaga - jeśli to wszystko nie jest ironią, to cudzysłów w tytule bym sobie odpuściła. Pozdrawiam, D.
  23. Czytam sobie tę ilustrację toksycznego nadmiaru i z mieszanymi uczuciami przyznaję, że pasuje ona również do mojego życia. Zakochałam się w tych przerzutniach ? Szacun ? Kłaniam się, D.
  24. Esencjonalny, smutny w wymowie wiersz. Z Peelem może nie utożsamiam się do końca, ale po części pewnie tak. Dlatego muszę tu ślad po sobie zostawić. Pozdrawiam z zachwytem (choć to może brzmi trochę niewłaściwe biorąc pod uwagę sytuację liryczną) i niemałym uznaniem, D.
  25. O, bardzo ciekawy wiersz. Czasami wszyscy chcemy się wyrwać z tego co "ludzkie", bo nas ogranicza, choć... to co ogranicza też jest potrzebne, wady też mogą być zaletami, a nauka na błędach ma niepodważalną wartość. Ale dzisiaj bardzo rozumiem Peelkę. Bo moja ułomność ludzka dała mi się dziś we znaki wybitnie i dobitnie. Pozdrawiam przyjaźnie, D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...