To przysłowie chyba jest już nieaktualne. Niestety.
Pozdrawiam
Dziękuję za te słowa. Niezmiernie mi miło. O kalendarzu zacznę myśleć od czerwca - wtedy cykl się zamknie. Póki co muszę jeszcze opisać trzy miesiące. A tomik, cóż, byłoby miło móc dotknąć wydawnictwa sygnowanego własnym nazwiskiem, ale jakoś nie mam do tego prądu. Wystarcza go na tyle żeby napisać coś nowego. Tzn może umiem pisać, ale na pewno nie potrafię się sprzedawać.
Pozdrawiam serdecznie
Też mi się tak wydaje Marek. Może kiedyś psim swędem się przygód i. Bo tak - wydać tomik można własnym sumptem - trąci mi to samogwałtem i odpada, albo startując we wszelkiej maści konkursach - nie lubię współzawodnictwa, a w sztuce już w szczególności. Zresztą jak można nagradzać za coś tak subtelnego i subiektywnego jak sztuka? Zatem od konkursów też stronię raczej.
Dziękuję B.
Pozdrawiam ciepło
Kłaniam się nisko Dag :)
Dziękuję i pozdrawiam Waldku
Powiadasz?
Niezmiernie mi miło. Uśmiechnęłaś mnie. Dziękuję i pozdrawiam
:)) mam podobnie
Miło, że ktoś potrafi się w nich jej doszukać.
Dziękuję