Tafofobia
Żywcem pogrzebany
twarde wieko trumny,
drapię paznokciami,
dziki szum krwi, dudni
serce echem, rwie się,
chciwie gryzę oddech
i tak gniecie przestrzeń
grobowym stuporem.
Oblepia mnie ciemność,
jak czarna koszula,
nie ma ciebie ze mną,
nie ma ciebie, która
wiedziałaś że dla mnie
życie jest miłością,
że byłaś mi światłem,
proszę cię — nie odchodź.