Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. ha! Dobre rady! Trzeba o nich pamiętać i się doń stosować.Życie będzie troszkę znośniejsze :) Pozdrawiam !
  2. chciałoby się. Szkodniki nie dają. Wlazły mi do łózka i okładają się pluszakami. Yey!
  3. Nikt tu ni świń nie pasa, ni w czworakach nie mieszka :) Impresjonizm zaś, czy symbolizm natomiast są wciąż obecne we współczesnym malarstwie. A jak się nie pisze, pisze. Ja nie widzę rymów, piszę rymem, nie widzę za specjalnie opisów przyrody, piszę o przyrodzie, bo za dużo mi w poezji śluzu, flaków i wydzielin. Po łacinie raczej nam nie grozi, ale przez łatwość przekładu współczesnej rhyme free poezji może uprawiający ten jej rodzaj powinni przekładać się od razu na łacinę współczesności, czyli angielski? Rośnie wówczas szansa na Nobla :D Taki żarcik. Z pozdrowieniem
  4. yyych, zaiste Śpię jeszcze :)
  5. @beta_b Dziękuję za wizytę i kilka słów uwag :) Zgadzam się z nimi zupełnie. Niech każdy pisze jak mu gra, jak sobie założy. To czas i serca czytelników ocenią, czy to pisanie warte braw, czy niewarte funta kłaków. Sam jestem lata świetlne od tego, by oceniać spoób pisania, który dzielę jedynie na dwie podstawowe wartości, tak jak ludzi na: dobre i złe. Z serdwcznym pozdrowieniem C.
  6. @Justyna Adamczewska Dzięki za pisosenkę do słów Tetmajera :D Ja się nie napinam absolutnie, jedynie tłumaczę jakie są moje pobódki do tego, że piszę tak, a nie inaczej. Mam nadzieję, że nikt się nie obraża ;P
  7. Nie pamiętam poprzedniej wersji na tyle, by zauważyć co się zmieniło. Powyższy wiersz jednakowoż bardzo mi się podoba, bo a. śpiewasz z rymem, a ja rymem lubię naj, temat taki kynologiczny, a ja czworonogi kocham na zabój :D Pięknej niedzieli Maks!
  8. Cóż, tak to pamiętam. Sielankowo, bajkowo i malowniczo. Zdaję sobie jednak sprawę, że jako iż wracam do czasów beztroskiego dzieciństwa przedstawiam obraz nieco przeidyllizowany, ale taki właśnie staje przed moimi oczami. Co do tego jak się pisało/pisze - osobiście używając młodzieżowej mowy nie 'jara' mnie współczesne, przede wszystkim wyjałowione z rymów, pisanie. Oczywiście istnieją wśród białych wierszy wyjątki, ale uważam, że we współczesnej polskiej poezji na gwałt potrzeba więcej mowy wiązanej, bo jest jej najzupełniej niemal całkowicie pozbawiona. No i, piszę jak czuję. Z pozdrowieniem :)
  9. Notatki z okolic Góry Małgorzaty Najpierw z daleka jak wieloryb, co nad wód powierzchnię grzbiet wygina, widać garb spory, zielony pod nim jak morze nizina. Ten garb sypała podobno św. Małgorzata, piach złoty roniąc z fartucha, kiedy w zakusach za nią ganiał diabeł Boruta. Potem stanął tu kościół, pod Małgorzaty wezwaniem, i jasny spogląda wokół na wioski w dole usiane. Dalej zagrody, pól kratka, i Dom z Kielichem (tak zwany), oznaczał, że już, tuż-tuż, zaraz babcię i dziadka spotkamy. Oni tam już z psiskami w otwartej bramie czekali. Przy bramie dziadkowa kuźnia, bo dziadek był kowal ludowy. Jak każdy kowal, tak on, w ulach dla miodu zwykł trzymać pszczoły. W tej kuźni dzień cały młoty śpiewały, gdy dziadek Hefajstos grał na nich. Za kuźnią topole szpalerem, rosłe, strzeliste, jak w szpiczastych hełmach na warcie olbrzymi rycerze. Groźny mur, gdy się ściemnia. W światłach zachodu, z ogrodu krowa woła, chce do domu. Już krwisty pomidor całuje horyzont i kładzie się spać na ponów. Jabłka błyszczą w gałęziach, w ulu matka pszczół ziewa. Świerszcze cykają czerwcem, lato przez ziemię biegnie, spada gwiazda. Żaby w stawie rechoczą, maciejka wonią nocną oszałamia. Bo kiedy niebo loki utrefi w warkocz z konstelacji niebieskich to znak — już sen się do powiek lepi, na księżyc szczekają psy we wsi, czas spać. Babcia wówczas jak dobra wróżka nuciła nam, coś bajała. Nad ścianą opodal łóżka Czarna Madonna wisiała. Ja bałem się jej okropnie, bo taka czarna, i tak na wskroś mnie wzrokiem przekrawała. Była też druga Madonna, przez swoją suknię nazwana Złota. Ta uśmiechała się do nas, i była dla Czarnej jak kontrast. Madonny dwie, jak noc i dzień, gdzie jesteście Madonny, gdzie? Poranek muzycznie przychodził, w klaskaniu traktorów z ojcowizn, w basetlach gęsi, w dudach kaczek. Studnia skrzypiała niczym gęśle, podzwaniały kiście porzeczek, szumiały przy drodze akacje. Jeszcze wyspa brodziła w żyta falach złotych, ta czereśnia pąsowa, panna krasnousta. I rozmyła się w dalach z dzieciństwa pocztówka, pod Górą Małgorzaty przeszłości śpią groby.
  10. Heheh, celnie i kąśliwie. Lubię!
  11. Czy aby rzeczywiście wielcy mają złudzenia? Wydawać by się mogło, że im kto wyżej siedzi tym szersze ma pole widzenia. Ciekawie u Cieniem. Ślę ukłony :)
  12. Hej Sobótka. Najlepsza!
  13. Czarno to widzę :) Dobre, pozdrowiony!
  14. Człowiekowi tak niewiele do szczęścia potrzeba, a często tak trudno je osiągnąć. Marzy mi się tydzień sam na sam w domku nad jeziorem. No, dwa. Bez rodziny, zgiełku, telefonu, eech No i się rozrzewniłem, haha Pozdrawiam
  15. Tak, my Polacy kochamy chleb. Ładnie. Miłego wieczoru.
  16. Tydzień w pigułce plus zgon. Dobre Pozdrawiam
  17. Tak czarownicowato tu jakoś hehe Z pozdrowieniami!
  18. Noc krótka idzie Sobótka!! Super! Pozdrawiam!
  19. Zdarzyło mi się nie raz złapać doła, że się noc kończyła. Wiersz 3 x tak - forma, temat, wykonanie :)) Kłaniam
  20. Podobno wszystko jest matematyką, ale ja się nie zgadzam. Bardzo dobry wiersz Kostka. Udanego wikendu!
  21. Winszuję Panie Kolego! Bardzo wdały utwór. Nie jestem bardzo, bardzo w białej, ale... Nie w tym wypadku. Ukłony i pozdrowiony!
  22. Osobiście, przez wzgląd na etymologię zastosowałbym lejmoniady - Λειμωνιάδες Leimōniádes, Λειμακίδες Leimakídes, l.poj. ΛειμωνιάςLeimōniás, Λειμακίς Leimakís,) łac. Leimoniades, Leimakides, l.poj. Leimoniad, Leimakid. :)
  23. Oj, to się cieszę :) Ale, aż mnie ręce świerzbią, żeby tak gościa kłonicą... przeżegnać :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...