Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 836
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Brawo :) Niech żyje!
  2. Wiersz fajny, ale za Betą - remanent w rytmice znacznie podniosłby jego walorrr ;)
  3. Muzyka Komedy się nie zgubiła ;)
  4. Jest w tym obrazie dużo piękna.. Pozdrawiam
  5. Znam tego srebrnego faceta. Nie rozpowie ;)
  6. Oczywiście dobór ulicy nie był przypadkowy. To ulica na której mieszkałem przez pierwsze trzy lata życia, a przez kolejne 7 odwiedzałem tam bliską rodzinę.
  7. Oj, tak. Wieczory były tam naprawdę wesołe. Rozśpiewane, pijane, ale wesołe. Pozdrowienia
  8. Bardzo mi miło. Śpiewanie zawodząc dziękuję i ślę pozdrowienia :)
  9. Masz bardzo dobrego czuja. Co prawda nie Łódź, a sąsiedni Zgierz. Chyba jeszcze w każdym mieście i miasteczku znajdą się takie ulice. Serdeczności
  10. Dziękuję serdecznie. Ulica niedługa to i wierszyk króciutki ;)
  11. Ulica Pietrusińskiego Chodnikiem krzywym i szczerbatym, w dzień letnim skwarem obleczony snuł się powoli przez Wałachy zapach bezczynu oraz smoły. Czasem, gdy z nieba nagły prysznic przemienił rynsztok w rwący strumień, dzieciarnia w nim robiła wyścig maleńkich, papierowych łódek. Wylot ulicy tramwaj przeciął, a ciszę dzwonem kościół farny i gdy szła spać Pietrusińskiego, pijacy jej do snu śpiewali.
  12. Hej, hej. Wciąż przecież młodziśmy, że hej :))
  13. Tak niewiele potrzeba do szczęścia ;)
  14. Nie ma jak to z szarej pluchy zrobić ładny, melodyjny wiersz :))
  15. Lililala moje klimaty :))
  16. @Anastazja Sokołowska, @Korneliee Dzięki z wizytę i serducho :))
  17. Mi najbardziej jeśli o te sprawy chodzi odpowiada jej bardziej ludowa wersja. Tzn. jak to drzewiej bywało, w sumie to jeszcze nie tak dawno, że to rodzina przygotowywała swojego zmarłego do pochówku, a ten oczekiwał na ten moment w domu, nie w lodówce zakładu. Ale teraz dla wielu taka praktyka wydaje się odrażająca i za nic nie chcieliby, by tak to wyglądało.
  18. Witam i przepraszam na wstępie, że dopiero teraz odpisuję. Śpiewająca mandragora to moja parafraza ludowego podania mówiącego o tym, że gdy wyrywa się z ziemi korzeń mandragory ta ma jakoby wówczas krzyczeć :)
  19. Bardzo wdały utwór Waldku :)
  20. @Waldemar_Talar_Talar, @Maria_M, @beta_b, @Deonix_, @Marcin Krzysica Dziękuję wam serdecznie za czytanie i komentowanie. Niech poniższe strofki będą na nie moją odpowiedzią Wiersz ten tak składałem, by interpretacje można było znaleźć na koniec dwojakie: nadzieja i wiara może być wynikiem, sceptyk zaś w pytaniach znajdzie retorykę ;) A wszystkim serdeczności i udanego weekendu :))
  21. @Alicja_Wysocka Dziękuję za cichą obecność Duszku ;)
  22. Pierwszy wers jest jednocześnie tytułem. To dwa. Trzeci raz się nie pojawia. Zabieg dość częsty w poezji i nie tylko. Uprzemysłowienie pogrzebu mnie mierzi i odpycha. Aż chce się w ostatniej woli stosowny zapis sporządzić nie zezwalający na takowe praktyki. Cóż, nie wszytkiego uda mi się uniknąć, ale już teraz raz wiem na pewno, że żaden ksiądz nie odstawi nade mną swojej sztaby za 'co łaska, nie mniej niż tysiąc'. Pozdrawiam serdecznie!
  23. Kiedy w gardziel rzucą pieca Kiedy w gardziel rzucą pieca lub do ziemi trupa, kto mi rękę poda z nieba, bym w nicość nie upadł? Kiedy przyjdzie się roztopić i zlać z absolutem, kto wygodną mi wymości wieczystą poduszkę? Gdy się później albo wcześniej dojrzeje do trumny, kto przyczepi mi na grzbiecie parę skrzydeł szumnych? Kto z kościstych szponów śmierci wyrwie i ocali, i kto Raj przychyli, jeśli Boga nie ma z nami?
  24. @Niewygodna, @Wieslaw_J._Korzeniowski, @Luule@Andrzej_Wojnowski, @bajaga1, @Maria_M, @Marcin Krzysica, @beta_b Dzięki wam za serce do mojej pisaniny :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...