Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 655
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Tak, to prawda. Jednocześnie chciałbym, by matki wszystkich dzieci mogły na nie zasłużyć, bo bycie matką nie kończy się na darze życia, a wiele jest takich matek, które zdają się o tym nie pamiętać.
  2. Przepięknie dziękuję. Cieszę się, że mogłem w pewnym sensie Ci ten powrót umilić :))
  3. Właściwie to nie do końca drzewa, bo to po średniku jest, ale też w sumie nic nie stoi na przeszkodzie. Niech gadają :))
  4. @Wojciech Bieluń -Targosz Dziękuję za wizytę :)
  5. Cieszę się, że gra Dziękuję za odwiedziny. Łączę pozdrowienia!
  6. Aaa narazie się nie wygadam :)) Niech się sama przyzna, haha. Jeśli też uzyskamy porozumienie co do tego, czy i jak, to udostępnimy ten nasz wspólny song tutaj :D
  7. Dziękuję Beta. Cieszę się, że 'czary' działają ;))
  8. Jest mi niezmiernie przyjemnie. Nie spodziewałem się takiego odbioru. Za Betą - zostań, Twoje komentarze wiele dla mnie znaczą i są zawsze bardzo rzeczowe :))
  9. Hie, hie. No właśnie można by było. Tylko zastanawiam się jak to ugryźć. Chyba mp3 do pobrania? Co doradzasz?
  10. Właściwie to już zostało zrobione. Do tego jest podkład muzyczny i jedna z naszych koleżanek również się tam udziela ;)
  11. Dziękuję Janku Jeśłi chodzi o budowę było dokładnie tak jak napisałeś. Tylko to WTC jakoś tak się przypadkiem wybudowało :)) Z pozdrowieniem
  12. U mnie okej Suną chmury po niebie stadami jak miejskie gołębie, tulą kominy i wieże w ciężarne objęcia ciężkie, szumią ulice wściekle krwią spalin krztusząc się w męce, nie New York na szczęście, lecz buro trochę i tęsknie i jeszcze to morze cegieł. Oburącz ktoś szpetnie „urwą” o bruk bluznął w patriotycznym geście, brulion rośnie i dzieci w śmiechu, płaczu i we śnie, rudzą już też się drzewa w parku, bo przecież znowu jest jesień; mówią — unoś się serce w powietrze, stamtąd lepiej jest widać ziemię. Struną światła przetnie słońce przestrzeń przed wieczorem i półmrok skądś, gdzieś przyjdzie z szarugą i przyjdzie temu dniu polec, znów noc gwiazdami skrzące się oczy modre utopi w studniach okien, sfruną myśli płoche, zwątpień pełne i strojne w niebodostąpień tęsknotę. Strugą dni poprzez palce ciekną, aż pękną kiedyś na koniec, trudno to rzeczy kolej ważne, by drogę przejść mądrze, w lustro póki co spojrzeć bez wstydu wciąż mogę i z duszą na co dzień swą żyję w zgodzie, reasumując — u mnie okej.
  13. No jacha, że Twoje i tylko Twoje Marysiu! To były jedynie tylko moje rozmyślania Mam nadzieję bez urazy ;)
  14. Nastrojowo. Mam jednak zgrzyt z kroplami deszczu z góry - nie mogą przecież lecieć z dołu, czy z boku :)) Również kłęby z wodną parą jako synonim obłoków wydają mi się trochę zbyt wyszukane. Zastanawiają mnie także prześwity szyby, która wszak o ile nie brudna całą swoją powierzchnią prześwica na wskroś :)
  15. Skojarzenia z teatrem tv pod tym samym tytułem były nieodzowne. Miłej niedzieli.
  16. Dzięki. Ja się tylko zastanawiam z jak wielkim hukiem to się skończy. Bo, że nie skończy się inaczej niż z hukiem to rzecz więcej niż pewna. Pozdrawiam
  17. Może i byłoby można, ale nie było można. Czy ostatnia zwrotka rzeczywiście tak niekoreluje z wcześniejszymi? - czy też jeśli to niezbyt dosadnie lub to chyba jeszcze bardziej dosadne niż pisizm i jego brudne łapska, czy krzyk (desperacji). Poza tym w moim odczuciu nie da się inaczej mówić o ludziach, których działania prowadzą do tego, że sprzątać się po nich będzie przez lata. Może nawet dziesięciolecia. Jak tu zachować spokój? Pozdrawiam
  18. Serdeczne dziękuję. Co począć? Skoro Ci na najwyższych szczeblach kręgosłupów nie mają w ogóle. Najgorsze, że to jest zakaźne...
  19. Ze słownika wyrazów zakazanych Są takie wyrazy, co władzy szczególnie zaborcom, tyranom wybitnie wydają się wadzić i w gardle jak kość na złość stają. Pędziły kibitki na Sybir, pełne skazańców, bo zły Moskal, wroga w nich widział, nienawidził, za jedno słowo, słowo — Polska. Spłynęła stolica krwi morzem, twarz w dłoniach skryła chmurną, w bliznach, przyniósł jej ogień hitlerowiec za jeden wyraz, to — Ojczyzna. Krtań prawdy cenzury gniótł knebel, podsłuch, punkty zakryte, donos, groby w lesie, w gębę od SB, żeby z łbów wybić słowo — Wolność. A teraz pisizm, na dobitek brudną łapą zatyka usta, gdy głośno próbują wykrzyczeć, wyraz wyklęty — Konstytucja.
  20. Świetny! Miedziana obręcz jest dla mnie bardzo enigmatyczna :)
  21. przypomniało mi się okupacyjne graffiti - PPP - czyli Polaku pracuj powoli. Pewnie reminescencje zatem to jakieś :)
  22. Nawiązując do rozważań mojej sąsiadki z piętra powyżej ;) o tym jak wygląda dusza przed narodzinami to jako dziecię dwu, lub trzy letnie wygłaszałem z przekonaniem, że przed narodzinami znajdowałem się we wnętrzu jakby dużego, okrągłego kwiatu, na polu wielu podobnych, gdzie śiwatło pochodzilo z ziemi, nie z nieba. To im wyżej tym było ciemniejsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...