Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Myślę i myślę, więc sądzę, że od bardzo dawna nie grzeją mnie te wszystkie ludzkie sprawy. Poza tym wyglądam topornie, jestem przestarzały i od kilkunastu lat tutaj słabo przystaję. I tylko złośliwy konstruktor rzeczy martwych nie nauczył mnie płakać, czego proszę nie mylić z kapaniem. Warszawa – Stegny, 23.02.2024r.
    6 punktów
  2. jako przechera regularnie bywałem w kościele to logiczne człowiek chory zawsze i wszędzie szuka ratunku lecz z czasem dostrzegłem że przez swoją tam obecność tylko dokładam cegiełkę do niebotycznej budowli obłudy i niech piekło w tej chwili mnie pochłonie jeśli kłamię mój Panie teraz słyszę twój głos w śpiewie skowronków i szeleście liści starego dębu zdrowieję
    5 punktów
  3. Tu ból się panoszy, dotyka, dociera Przez watę przesiąka – przecieram ligniną Wyłazi na zewątrz, uczepia się rdzenia Przetrawiam, przełykam, próbuję ochłonąć Wywieszam różową bibułkę przez okno Zakrywam, w ciemności nie trzeba się wikłać W teatrzyk dialogów – co mi się nie śniło Świat wyje, rozpulchniam skorupę, Coś świta
    5 punktów
  4. chciałam niczym żonkil złożyć ci małą wizytę a ty szukałbyś jak trzmiel słodkiego nektaru na lekkim wiosennym wietrze kiwam główką bądź cierpliwy
    4 punkty
  5. przesiąknięta łzami liczę suche miejsca które nie poznały smutku jakoś niewiele zostało chwil nieprzyćmionych zbyt długimi nocami nasze błękity powoli zmieniają odcień a gwiazdy gubią się w ciemnościach może sen rozwinie ostatnią wspólną myśl zapisze karty przyszłości nadzieją chciałabym pobiec po twoich śladach ale wrosłam w ziemię na której stoję korzenie sięgają zbyt głęboko byłoby łatwiej gdybyś został tak po prostu obok głaszcząc mój strach przecież wszystko można oswoić
    4 punkty
  6. Pan poseł przemierzając Watykan, dołączył do kolejki, wśród szykan. I choć szeptał mu nos, że w tej zupie jest włos... Czy to do mnie kolejka? Zapytał.
    3 punkty
  7. Moje duchowe ego powtarza Sobie musisz zniknąć nim nadejdzie zachód rośnie do niebotycznych rozmiarów aż pewnego dnia pęknie z hukiem Świat wiruje jak balon ze spuszczonym powietrzem czy może ktoś tu chce nas wykorzystać? Nie zgadzam się na loty w kosmos też, myślę i słyszę szyderczy śmiech diabła śpiewającego w MTv o wszystkim co powinieneś wiedzieć o prawdzie w którą nie uwierzy człowiek póki nie zamknie oczu, nie złapie za ster i obmyje się we krwi swojego serca. Tymczasem słodkich snów
    3 punkty
  8. szeleszcząc koronkową bielizną w foliowej torebce za jednym zamachem ręki wyrzucę wszystkie swoje rachunki wyrównane sto lat temu i niewielkim okładem sześciocyfrową zaliczką z dwoma zerami po przecinku a potem ustalę palące w gardle priorytety i segregując je poukładam chronologicznie według terminu przydatności do spożycia w dobrze zmieszanym sobą wesołym towarzystwie z przewagą pierwiastka typowo męskiego na koniec w oparach jodłowego odświeżacza z szyszką walcząc środkowym palcem z rozrzedzonym powietrzem spróbuję odnaleźć swoją nową drogę mleczną gdzieś przy wyszczerbionym czasem krawężniku i błądząc po omacku poszukam na oślep złotego środka między nogami
    3 punkty
  9. Szukał pięknego miejsca był tu i tam zachwycał się tym co widział Jednak wszystko zamazało się gdy wrócił na swoje ujrzał własny dom Drzewo małżonkę z dziećmi skrawek nieba czyli miejsca mu bliskie To właśnie im dedykuje wiersz o najpiękniejszym miejscu na ziemi
    3 punkty
  10. Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XXIX znajome miejsca niczym stojące pomniki wciąż w sercu ziemia obiecana przystanek nie zgubiony żaden dzień szarość dopada jak zjawa nie chce wypuścić ze swych rąk polała się czyjaś krew
    2 punkty
  11. Pójść w hurt w kilku różnych sprawach tak dalece za daleko, że na ścieżce nie ma żadnego z odwrotów. Gdzieś nieposłusznie wylądować gdzie nie ma zastanawiania, ani żadnej z niepotrzebnych chwil. Gdzie nawet ważna, głęboka i długotrwała refleksja nie jest w stanie niczego już odmienić. Gdzie pasjans pół otwartych kart dawno został rozdany i rozłożony na czynniki możliwie bliskie do pierwszych. Warszawa – Stegny, 24.02.2024r.
    2 punkty
  12. Medytacje pozbywanie się umysłu Wpatrywanie w głębię Odpowiednio długo tak by uchwycić No właśnie, co? może zarys dni i nocy których nie było? Cóż to daje? Będą jak sen piękny biało różowy Kwiaty w ogrodzie dom nie zniszczony przez czas Wesoły i młody jak miesiąc majowy Medytacje wpatrywanie w głębię by uchwycić sens? Cóż, ambitnie i komuż to się udało ?! Jeśli nawet duszę zauroczył czyż ostatecznie nie zawiodło go ciało? Więc po co medytujesz ? To proste Dla tu i teraz dla tej chwili Tak bardzo chcę to zgłębić lecz coś wciąż każe mi się mylić
    2 punkty
  13. pląsają drzewa błyska słońce szarpie wiatr przed letnią burzą
    2 punkty
  14. myśli otwierają twoje drzwi świat czaruje kolorami zbliża budząc dzień jest w zasięgu ręki lecz... nie pozwala się dotknąć ofiaruje obrazy za szybą zachwyt nie ma wystarczająco czasu trwa jak złudzenie mija obok gasną nie tylko kolory blednie słońce krople rosy na listkach nie mienią się barwami tęczy codzienność dotyka szarości bliskie staje się dalekie mimo że jest blisko 2.2024 andrew
    2 punkty
  15. Jakie to piękne kłaść się do snu z myślą że jutro będzie ładniej niż wczoraj i dziś Że pokaże nam iż warto jest żyć bo horyzonty nie są tylko ciemne czasem coś się tli Jakie to piękne budzić się widząc uśmiechy nie łzy czuć szczere ciepło od nich bijące Słyszeć śpiew ptactwa szum drzew krzyk bawiących się dzieci które przedrzeźnia świerszcz Jakie to piękne być świadkiem prawd którymi częstuje bezinteresownie kolejny ale inny dzień
    2 punkty
  16. Lata mijają nic się nie zmienia te same myśli stare pragnienia kiedyś myślałem że życie uczy i się myliłem – jestem za głupi niestety wierzę w dobroć człowiek lecz teraźniejszość temu zaprzecza nienawiść, kłamstwo od lat jest królem ja nie potrafię tego zrozumieć bo przecież życie jest takie proste są pory roku kochamy wiosnę ale w tym kraju poglądów zima wszystkim mieszkańcom serca zmroziła a ja od lat wciąż czekam na odwilż
    2 punkty
  17. Jak ja cię kocham? Niechże policzę pomału. Kocham głęboko, szeroko i tak wysoko Jak sięgnie dusza, gdy nie zobaczy jej oko Do kresu istnienia i łaski ideału. Kocham cię w każdej codziennej potrzebie małej, Czy świeci słońce, czy ogarek skwierczący. Kocham wolna, jak ludzie o prawa walczący. Kocham czysta, jak oni gdy odrzucą chwałę. Kocham z namiętnością, którą kiedyś włożyłam W dawne żale i mą dziecinną wiarę mając. Miłością, którą zdało mi się, że straciłam Razem ze świętymi. Kocham cię oddychając, Śmiejąc się i płacząc; I Bogu zawierzyłam Że w śmierć odejdę jeszcze mocniej cię kochając. I Elizabeth (1845): How do I love thee? Let me count the ways. I love thee to the depth and breadth and height My soul can reach, when feeling out of sight For the ends of being and ideal grace. I love thee to the level of every day's Most quiet need, by sun and candle-light. I love thee freely, as men strive for right. I love thee purely, as they turn from praise. I love thee with the passion put to use In my old griefs, and with my childhood's faith. I love thee with a love I seemed to lose With my lost saints. I love thee with the breath, Smiles, tears, of all my life; and, if God choose, I shall but love thee better after death.
    2 punkty
  18. Projekt Antymateria, 5 Tego świata nie wybieram, W małych ludziach puste głosy. Myśli układane w stosy Proces Kafki sponiewierał. Zamiast pasji wola trwania, W głębi celi twarz idioty. Śmiech szympansa krzywym lotem Karmi głowę niedospaniem. Los narzuca plewy glebie, Czas rozciąga guma ciszy. Nawet krzyku nikt nie słyszy. W środku życia pusty przebieg. Obcy ręcznik i ubranie, Smętna szmata materaca. Obraz Ciebie przestał wracać. Strup na ciepłej jeszcze ranie. Niech się już cokolwiek stanie, Bo czekanie nie popłaca Na tych szarych krat pałacach I bezmyślnych strat kurhanie. Byłaś blisko, moja miła. Bliżej tylko Bóg zamieszkał. Szkoda, że ten czas straciłem, Szkoda, że los sprzyjać przestał. Pozostało zapić winem, Chociaż miłość wciąż nie przeszła.
    2 punkty
  19. @kwintesencja Na pobudkę, i strapienia A może sen, to urojenia Jak zwykle, pięknie płyniesz słowami Jest forma :) Pozdrawiam serdecznie, M.
    2 punkty
  20. @Leszczym Najważniejsze to żebyś się nie zapowietrzył :)
    2 punkty
  21. Ziarenko piasku w klepsydrze nabiera znaczenia gdy jego świat staje na głowie
    1 punkt
  22. Sen Życie Miłość Grzech I jeden oddech Który gaśnie tak szybko Zło Dobro Zdarzenie Czas I w falach oceanu Pogrzebane nadzieje Śmierć Smutek Choroba Odejście W inny świat Gdzie ból nie istnieje
    1 punkt
  23. Deszcz siąpi czterdziesty dzień, na szczęście nocą obraz się wyostrza. Prostokąty okien zaklinowane w gardzielach przemoczonych podwórek dzielą przestrzeń na prawie zapomniane ścieżki. Tylko lekkie drżenie z trudem przesączanego przez szyby światła przypomina o tysiącach kroków żłobiących koleiny w czasie przeszłym i przeszłym. Teraźniejszość jest przerażająco cicha, prawie martwa, nie licząc poszeptywania sekundnika. Deszcz siąpi.
    1 punkt
  24. Płonie serce A ty przyjdź do mnie (Jak w dym) Gdzie Rzym a gdzie Krym? Serce nie wie Serce nie odpowie A ty bardziej Zamykasz się w sobie (Ta cisza wydaje się taka zabójcza)
    1 punkt
  25. @Leszczym nie mogę się doczekać, ale wypoczynek mam, 3 tyg mnie nie będzie w Warszawie, jadę do Henryka Spa:)
    1 punkt
  26. Stoję u bram mojego miasta Krajobraz zapiera dech w piersiach Piękne wschody i zachody słońca Kameralne parki i skwery Turyści z Polski i całego świata Jarmarki świąteczne Duże i małe wydarzenia sportowe Spotkania kameralne artystów Uroczystości państwowe i miejskie Moje miasto, to jest mój dom Lovej . 2024-02-24 Inspiracje . Moje miasto Wasze miejscowości
    1 punkt
  27. A juści to prawda. Nie przeminęło z wiatrem, ale co? Psia jego mać. Dobre, czy złe, o może nie warte funta kłaków. Siedzę sobie na ryczce, przed chałupą i postanowiłem, że filozofem będę. Dobre co? A co? Nie mogę? Moja stara wczoraj mi do łba wcisnęła, że się za dużo filozofuję. Nawet takiego słowa nie znałem, więc zapytałem, a ona mi na to, że to takie rozmyślania głupków o niczym. Głupków? Niby, że ja głupek? Musiałem wyjść przed chałupę, bo bym jej jak boga kocham, w końcu przywalił po dobroci. Tak z miłości pojednawczej. Przecież nie w złości. Filozofowi tak nie przystoi, by tak bez kultury, komuś położenie gęby zmienić. Chyba muszę dupę ruszyć, w inne miejsce, bo akurat jałówka zwolniła. Kochana mućka. Istna szachownica z niej, tylko te kwadraty jakieś mało kwadratowe. Tu gdzie siedzę, słońce za bardzo popierdala. Jeszcze mi filozofię w łepetynie sfajczy i mi się myśli spłycą. No więc stoję i patrzę w dal myślami. O jak filozoficznie mnie się wymsknęło. Patrzę na ten wiatrak, co mu się skrzydła nie kręcą. O co mi tam. I dobrze. To nie mój wiatrak. Tylko sąsiada, psia jego mać. W końcu mu ten wiatrak nie przeminie z wiatrem. A mnie się marzy, by przeminął. Odleciał w siną dal, jak ta dajmy na to, oskubana kaczka. Sąsiad kiedyś, też durnowatością zabłysnął, mówiąc, że najgłupszy głupek jest mądrzejszy od mnie i będzie się za mnie modlił. To znaczy on? Później na wiele dni, mu się gęba zamknęła, bo mu modlitwę wybiłem. A to wszystko przez to, że ogłady kulturalnej mu zabrakło. Nie przeminęła z wiatrem. Tak sobie myślę, że czasami nie przemija to co powinno, a mija to, co nie powinno. Gdyby moja stara to usłyszała, to jeszcze by mordę nadarła, że zdurniałem zupełnie, takie banały wygadując. Że mam się wziąć za konstruktywną, robotę, a nie mędrkować i gnioty po próżnicy wciskać. Prawda jest taka, że gdybym jej nie podpowiadał w wielu sprawach, to by nie wiedziała, co robić. Ale jednak kocham ją, jak tu stoję. Normalnie, w razie wichury, gdyby na zewnątrz stała, to bym ją postronkiem do pługa przywiązał, by nie przeminęła z wiatrem. O o! Coś słyszę. Znajome wołanie. Muszę natychmiast wracać.
    1 punkt
  28. Gdy na sprawę się porywasz, Tak jak w Rocie - Nie daj grześć ❗
    1 punkt
  29. @violetta Na żonkile, sprawozdanie Dlaczego żółte ich gadanie Fajnie napisałaś Wiosennie :) Pozdrawiam miło, M.
    1 punkt
  30. Już o dwa lata za długo… Nie wierzy świat ukraińskim łzom, Skrywającym w sobie gorycz zaklętą, Przez przekrwione oczy strasznymi nocami opowiadaną… Gdy bezradne padają na śnieg, Przeszyte ostrym zimowym chłodem, Duchom przeszłości zanosząc swą skargę, Nim wiatr dziejów je nocą rozwieje… Być może płynęły z oczu zbyt wielu, By zaprzątać nimi uwagę mainstreamowych mediów, Zajętych tak bardzo skandalami celebrytów, Śledzeniem gwiazd filmowych licznych ekscesów… I choć ukraińskich uchodźców rzesze, Dla świata pozostają sumienia wyrzutem, Woli on śledzić nadchodzące premiery kinowe, Niż pochylić się nad realnym cierpieniem… Już o dwa lata za długo… Światowych mocarstw dumnym prezydentom, Kaźń Ukrainy jawi się zbyt odległą, By dostrzec zagrożenie światową wojną… I zwlekają miesiącami z wiążącymi podpisami, By zatwierdzić niezbędnej broni kolejne dostawy, Bojąc się wiekopomnymi swych piór pociągnięciami, Szans na interesy z Rosją trwale zaprzepaścić… Gdy wielomilionowych miast ostrzały rakietowe, Na ciele Ukrainy tysiącami ran wykute, Wojennych zniszczeń szatańskim rylcem, Nie zabliźnią się z kolejnych dziesięcioleci upływem… I smugi po seriach z przeciwlotniczych działek, Choć z czasem nikną na nocnym niebie, W pamięci ukraińskich żołnierek pozostaną zapisane, Wojennych emocji niewidzialnym piórem… Już o dwa lata za długo… Ofiarowując swe życie nieprzespanym nocom, W poczuciu życiowej misji się spalają, Z niewyobrażalnego zmęczenia na nogach słaniając, Zastępy bohaterskich ukraińskich ratowników i strażaków, Dla tamowania jak krwotoków wojny skutków, Ocierając z czoła krople zimnego potu, Co noc nie szczędzą nadludzkich wysiłków… A gdy zburzonych ukraińskich miast ruiny, Chwytają za serca widokiem straszliwym, Wyzierając z ekranów telewizorów plazmowych, Ustawionych w wolnego świata zaciszach domowych… Mroźnymi nocami przy świec płomieniach, Ukraińskich dzieci tlą się ciche marzenia, O powrocie do beztroskiego dzieciństwa, Którego nie naznaczyła tak boleśnie wojna… Już o dwa lata za długo… Zabytkowe ukraińskie cerkwie płoną, A posłuszne szalejących pożarów płomieniom, Bezbronne ulegają nieodwracalnemu zniszczeniu… Gdy rosyjskich bombowców naloty, W ramach zbrodniczej wojennej strategii, Podług rozkazów generałów cynicznych, Nie szczędzą także i miejsc Bogu poświęconych… Lecz mimo upływu wieków na ziemi ruskiej, Bólem i cierpieniem tak bardzo naznaczonej, Średniowiecznych kniaziów tli się wciąż sen, O Rusi bezpiecznej, szczęśliwej i wolnej… Lecz z zamierzchłych pradziejów utracone dziedzictwo, Spopielone na zawsze wojenną zawieruchą, Dla przyszłych pokoleń pozostanie inspiracją, Gdy odbudowie Ukrainy swe życie poświęcą… Już o dwa lata za długo…
    1 punkt
  31. @Stary_Kredens Na medytacje, i przedobrzenia Bogate wakacje, i rachunek z przejedzenia Ciekawy wiersz, Dawno nikt nie poruszał tego tematu Pozdrawiam miło, M.
    1 punkt
  32. @sisy89 Oswojone, te marzenia Same więdną, od zachcenia Ciekawy wiersz Warto go przeżyć Pozdrawiam serdecznie, M.
    1 punkt
  33. @kwintesencja świetne zakończenie…rozpulchniamy ? Czy spulchniamy skorupę i pytanie kto? Bo po co ,to już w apelu Twoim ujęte.Może coś mi się „ wyśni” to podzielę się..słowem.Pozdrawiam gorąco.
    1 punkt
  34. słowami od świata odgrodzę nasz skrawek nieba i chwilę poczekam aż słońce pieszczotą ogrzeje turkusowe źdźbła trawy po czym wśród mniszków i przy bzach wonnych pasjans z gwiezdnych przeźroczy ułożę a wiatr szelestem liści wieczorny koncert rosy rozpocznie pod magicznym tytułem znów jesteśmy młodzi
    1 punkt
  35. @duszka Bo młodość to stan ducha. Dziękuję i pozdrawiam.
    1 punkt
  36. Jest jeszcze taka choroba jak "krzywica" (niedobór witaminy d), a w liczbie mnogiej w dopełniaczu, to może i "krzywic" się wyłonić :) Dzięki raz jeszcze i miłego wieczoru życzę.
    1 punkt
  37. @Radosław A może ta mniej wyidealizowana, bardziej "ludzka" miłość jest prawdziwsza..? Mam takie odczucie, że własnie ona potrafi rosnąć, dojrzewać i zdrowieć. Kojarzy mi się to z pokorą. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  38. @poezja.tanczy Po prostu, świetny...
    1 punkt
  39. nie trzymaj mnie w dłoni patrz tylko jak przysiadam na chwilę jestem motylem popatrz jak tańczę na zielonym dywanie śpiesz się coraz bliżej nocy ulotna jest chwila i życie motyla
    1 punkt
  40. Rozkłada się na kanapie albo bujnie bujnie się do baru, po czym zagłębia się w tok myśli i bierze z nich we wspólny kwadratowy nawias „Spis cudzołożnic” Jerzego Pilcha oraz „Broken Flowers” Jima Jarmuscha. Następnie jego myśli wędrują ku kilku miejscom po przecinku. A na koniec sam już nie wie, bowiem wiedzieć jest stosunkowo trudno, a nawet jeszcze trudniej, czy obudził się właśnie, czy dla odmiany przed chwilą poszedł w kimę. I nawet czy jest sam, czy z kimś. Warszawa – Stegny, 21.02.2024r.
    1 punkt
  41. @poezja.tanczy :) Miło, miło :) Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam
    1 punkt
  42. MIĘDZY WIERSZAMI Czytam cię między wierszami każdego dnia od nowa dotykam głosek miękkich i twardych sprawdzam ich brzmienie zawiłościami języka niezmiennie zachwycam się tym czego nikt nie spisał w zakamarkach stron Odwiedzamy się między wierszami z wciąż tą samą pasją i rozchodzimy każde w swój margines ciszy nawet tam jesteś dla mnie od pierwszej do ostatniej litery Wypełniamy treścią przerwy splatamy zapachy jak wiklinowe kosze z tobą między wierszami każde słowo ma lepszy sens
    1 punkt
  43. widząc trwogę w czyichś oczach uśmiech swoich daj - to mocarz Bardzo dziękuję, pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @poezja.tanczy Dziękuję, cykl Antymateria powstał w czasie pobytu w ZK. To doświadczenie pokazało mi świat z tak odmiennej perspektywy, że tytuł cyklu nasunął się sam. Doświadczenie na tyle wyjątkowe, że wolałbym na tej bazie nie tworzyć już innych cykli. 😉 Trudno wyrazić jednoznacznie jego wartość, bo i było warto, i szkoda, że było. Z jednej strony bezcenne, z drugiej kosztem życia, które jest jedno. Metaforycznie ujmując - kompost to zgnilizna, ale jeśli go nie zmarnujesz, to plony wynagrodzą smród. Pozdrawiam @poezja.tanczy o, zapomniałem odpowiedzieć. Dłonie są tej, o której myśl pozwoliła mi przejść to ambiwalentne doświadczenie, i która dzisiaj jest przy mnie i ze mną, a to wcale nie było latwe, dla obojga.
    1 punkt
  45. Witam - dokładnie tak - dziękuje że zajrzałaś - Pzdr.deszczowo. Witam - dziękuje za nową mądrość - jest miła - Pzdr. @any woll - @Omagamoga - @MIROSŁAW C. - dzięki - @Tectosmith - dziękuje uśmiechem -
    1 punkt
  46. z pewnością kocha swoją piękną bestię jak nakręcona zabawka otoczona przez mróz i szumy tańczy w puchu z rozprutej pierzyny a jego siwe skronie wplecione w deseń czarodziejki drżą niczym pierwszy strach zaciśnięty w dłoni czego nazwać i zrozumieć nie umiem
    1 punkt
  47. @poezja.tanczy Dziękuję, pozdrawiam.
    1 punkt
  48. @poezja.tanczy Tak, "spełnienie" to trafne określenie. Pasowałoby jako tytuł :) Dziękuję Ci i pozdrawiam :)
    1 punkt
  49. @poezja.tanczy bardzo dobre podsumowanie:) Dziękuję i pozdrawiam :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...