Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.12.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. patrzeć tak żeby w kałuży ujrzeć niebo lustro w innej z pozoru osobie i drugą stronę na pierwszej stronie
    7 punktów
  2. Za kilka dni sam przyjdzie do nas. Rozbarwi niebo błysków milionem i bąbelkami w rodzinnym gronie sprawi, że o rok będziemy młodsi. Wraz z setką życzeń koło północy, co nam przyniesie - każdy zapyta. Z radością krzyknie podnosząc oczy: w gwiazdach odpowiedź koniec i kwita. Zaraz dorzuci współczesnym slangiem; tutaj potrzebna astrologini, pięć ulic dalej przyjmuje rankiem, za parę złotych przyszłość uchyli. Z miłym uśmiechem stawia horoskop, który umocnił zielony banknot. „To, co nas czeka jest wolą boską, wśród konstelacji dojrzeć niełatwo” „Na nieboskłonie jest Niedźwiedzica i już Żyrafę poćwiartowała. Planuje pożreć; Źrebięcie, Lisa na Lwa Małego chrapkę by miała.” Astrologini nagle zamilkła; twarz przerażona, ruchy bezładne. Siła niszcząca - szepnęła cicho gna konstelacja aż z ośmiu gwiazdek Burzy porządki, rozwala państwo, niszcząc podstawy cywilizacji. Posprzątać po niej nie będzie łatwo, chyba nie dotrwa do tych wakacji. Ciężko żałuję patrzenia w przyszłość chcę spać spokojnie po nocach nie cnić. Choć lekcję na zaś przyniosło jutro: „Nie wolno słuchać Pustych Obietnic.”! *Niedźwiedzica, Żyrafa, Źrebięcie, Lis, Lew Mały - to gwiezdne konstelacje nieba północnego
    6 punktów
  3. czy w chaosie jest metoda angielska niedziela ptaki przełamują wiatr w walce o dostęp do dodatkowego nakrycia przymocowanego na murku między ogródkami są bezpieczne bo w taką pogodę ani psa z kulawą nogą a kota tym bardziej obraz w ramie okna pozostaje niezmienny krople deszczu schną na sznurze do bielizny gdy bure kominy godzą w szare niebo a para z boilerowych rur tańczy pośród domów jest spokojnie jednak nie potrafię wygonić z głowy słów historyka o tym że świat walczy o pokój aż leje się krew wspominam teorię mówiącą że życie to chaos i tę o chaosie zdeterminowanym i motylim skrzydle jeden z moich dredów przetarł się tak że wisi już tylko na kilku włoskach jakby chciał się ode mnie odłączyć w sumie to nie dziwi mnie to często sam też tego chcę podobnie jak zęby ale dred naj bardziej to unaocznia wiatr wciąż gwiżdże w szczelinach może na drugiej półkuli narodził się z motylego lotu może na drugiej półkuli stał się rakietowym nalotem może jezus przyjdzie na świat dziś w szpitalu w gazie
    5 punktów
  4. byłam dawcą na koniec będę bardzo zmęczona i wreszcie się rozluźnię rozchylę jak kwiat ku Najwyższemu
    4 punkty
  5. jest taki pamięciowy wzór pierogi ktoś lepi wytrwale inteligentne ich kształty formuje świątecznym czasem sznurki przewiązuje wrażeń a ty gdziekolwiek później z kimkolwiek czy samotnie farszu z grzybami cebulki i podsmażanej kapusty zapachu będziesz szukać cokolwiek robiąc w święta ustaniesz w dziwnej zadumie choć tłuczesz się już długo gdzieś po świecie przechadzasz spotkacie się przy stole myślami tęsknymi zasiądziesz wyobrażając sobie nastrój lepiącej się znów rozmowy bo mimo różnych odległości macie emocjonalne wiązanie Wesołych Świąt życzę wszystkim :)
    4 punkty
  6. zatańczmy proszę wśród śnieżek lśnienia jeśli zmrożenie nie puści wcale choć bałwan gniecie życie pozmieniał rozświetlaj gwiazdko blasku nie zmieniaj twoje świetliki iskrzą w krysztale gdy znów śmigamy wśród płatków lśnienia świder lodowy radość nam śpiewa troski mniej bolą są zagłuszane choć bałwan miotłą mąci i zmienia na saniach śmiechu smutek umiera może coś spełnią dzwonią wytrwale zjeżdżajmy z górki by śnieżkom śpiewać błękitne niebo wiarę powiela poza cierpieniem śnieżynki całe bałwan mniej gniecie lecz nie jak trzeba oby w radości na przekór nieraz próbujmy dalej tej zimy szaleć tańczmy więc proszę wśród śnieżek lśnienia choć bałwan gniecie i chce nas zmieniać
    4 punkty
  7. ,, Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego,, Łk 1., 38 słowa słowa wartko płyną strumieniem przytakujemy negujemy myśli błądzą po innej stronie życia porywa je wiatr padają na ulotny grunt giną niezakotwiczone a ONA ONA Maryja słuchała przyjęła je jak pokarm z radością SŁOWO CIAŁEM się stało Światło zamieszkało między nami pachnie chlebem 12.2023 andrew Życzę miłych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
    3 punkty
  8. Nosił bawełniany płaszcz - wytargany przez wiatr i przez deszcze. W lustrze ta postać - Przyprawiasz mnie o dreszcze - tak mówił, co rano spoglądając w twarz skąpaną słońcem. Najbardziej martwił go ten czas między początkiem a końcem, gdzie tak bez pewności i całkiem bezwładnie dobierał słowa, naginał pisownię i łamał wciąż składnię - Nie ładnie - tak sam siebie karcił - gardził - przeklinam cię Boże, żeś mnie rozumem obarczył! A Pragnął tylko zrozumieć czemu i po co; dla kogo i gdzie, dlaczego wciąż mówić "tak", choć można powiedzieć "nie"?
    3 punkty
  9. Zapytałem swojego czemu mając wielu on tylko do mnie tak mówi w tłumie a ja do niego Zaskoczony tym co usłyszał - głośno rzekł i złośliwie - tak by inni którzy nas otaczali wyraźnie słyszeli Oni tak mówią tylko gdy czegoś potrzebują czyli od święta - a my czynimy to co dzień Więc chyba dlatego mając niby wielu mamy tylko jednego... przyjacielu
    3 punkty
  10. Sprawa Jezusa z Nazaretu Sprawa Kalpurniusza Pizona Sprawa Galileusza Sprawa Dantona Sprawa Dreyfusa Sprawa Lindberga Sprawa telegramu Zimmermana Sprawa Gorgonowej Sprawa brzeska Sprawa pilota Maresza Sprawa Małkiewicza Sprawa Kramerów Sprawa Iwony Wieczorek Prosta sprawa Śliska sprawa Śmierdząca sprawa Sprawa dla reportera Sprawa się rypła Sprawa Grzegorza Brauna Dęta sprawa Z prawa i z lewa...
    2 punkty
  11. Alpaki się pasły na łące zielonej na ładnym kawałku działki ogrodzonej. Brązowa i Czarna dwie damy szacowne, Kiedy późną wiosną trawy są dorodne. Porządek panował - solidny gospodarz, Był popyt na wełnę, on wytworzył podaż. Tak więc owe damy głodu nie zaznały, Tudzież do popitki wody wiadro miały. Prawie wszystko dobrze, lecz Czarna mówiła. - Ja za ogrodzeniem tom nigdy nie była. Popatrz tuż za płotkiem bieluśka kapusta. Na kolację chrupnę, bo przecież już szósta. I mimo ostrzeżeń swojej koleżanki, Wykonała susa jak czasem baranki. Szkody narobiła, grzędy rozkopała. Jeszcze bimber z bańki chłopu wyżłopała. Te uczynki wyszły już rano w niedzielę, Gospodarz wścieknięty chwycił za siekierę. Zawsze po Kościele jadał wołowinę, Ale razu tego zrobił alpaczinę. Wolności nie żałuj gdy masz pełno strawy. Czasem nowe kusi, ale miej obawy, kiedy nowe, smaczne, zagraniczne danie, z twojej pazerności nieszczęściem się stanie.
    2 punkty
  12. Nie pozwól im sobą rządzić , zamykając się razem w pokoju tylko przy otwartym oknie głośno rozmów się z nimi. A gdy będą stawiały opór , zawołaj wiatr i pozwól by przegonił je w cztery strony świata. Potem wyjdź przed dom i spójrz przed siebie tam - widzisz ? horyzont który wydaje się odległy odkrywa przed nami swe piękne widoki. Więc nie poddawaj się , tylko walcz o nie , bo to Ty jesteś ich godzien a nie one , małe, acz okrutne i bardzo bolące chwile . Pokaż im swój pazur - niech się boją i uciekają bojąc się twej obecności .
    2 punkty
  13. Raz młodzieniec mistrzowi taki problem zgłosił, - Moja żona i matka ledwo co się znoszą. - Jeśli nie wiesz po której należy stać stronie, to ci powiem. że wsparcia udziela się żonie.
    2 punkty
  14. Zdrowych i wesołych świąt wszystkim
    2 punkty
  15. Wigilia to święto piękne i pełne znaczenia Lecz nie dla wszystkich ludzi i nie we wszystkich czasach Niektórzy chcą zniszczyć je słowami i czynami I pozbawić je sensu, wiary i uczucia Wyśmiewają się z opłatka, kolęd i choinki Nie wierzą w Boga, gwiazdę i cud narodzin Niszczą prezenty, modlitwę i pamiątki I gardzą tradycją, rodziną i bliskimi Zabijają wigilię myślami i marzeniami Nie mają nadziei, miłości i radości Zabijają wigilię sobą i swoją pustką Nie znają szczęścia, przyjaźni i dobroci Lecz wigilia nie umrze, bo żyje w naszych sercach I choć świat jest pełen zła, ona daje nam pokój Wszystkiego najlepszego i radosnych Świąt Bożego Narodzenia
    2 punkty
  16. Co tam babcia za choinką chowa? Czyżby prezent na Wigilię dla wnusia? A może kolejne piwo niedopite? Co tam dziadek za plecami chowa? Czyżby miał dla córki prezent? A może kolejną cytrynówkę? A co u taty słychać? Może on coś ciekawego robi? Niestety również nie W domu nie było go od lat I słuch o nim zaginął A co z mamą? Czy ona też coś kombinuje? Siedzi w więzieniu lub nie żyje? Nie, ona się stara Jako jedyna dba o swoje dziecko Żeby Wigilię miał radosną I żeby był szczęśliwy Co na to syn? Czy on to chociaż docenia? Tak, jak najbardziej Kocha swoją mamę Bo tylko ona dbała o niego Była zawsze przy nim I nigdy go nie zawiodła
    2 punkty
  17. Z mamą się najlepiej czuje, odejść od niej nie planuje. przez telefon wciąż z nią gada i meldunki chętnie składa. Szybko odkryj, co jest grane- bo masz z takim przechlapane. To kontynuacja ostrzeżeń dla dziewczyn szukających życiowego partnera. Uwagi i propozycje mile widziane.
    2 punkty
  18. Wigilijna Noc jest zawsze taka sama tylko my się zmieniamy
    2 punkty
  19. ~~ Świąteczna choinka radością pachnąca przybliża do siebie przy stole z opłatkiem złożonym na sianie osoby tam zasiadające Sercem składane życzenia unosić się będą wokół kolędą miłości Zbyt mało takich chwil w codziennych zmaganiach przepełnionych troską o byt bez wyrzeczeń Życzmy sobie wszyscy obecności choinki wśród nas po rozstaniu .. ~~ https://youtu.be/3cnSbVjojzM
    2 punkty
  20. Jutro wigilia piękny dzień świat się uśmiechnie nie będzie czasu na smutek i łzy Człowiek człowiekowi poda dłoń od której będzie biło ciepło czyli coś miłego Jutro wigilia piękny dzień nie popsuje go wiatr ani deszcz przemówi nadzieja spełni marzenie Tak moi mili będzie to czas przebaczenia nikt nie będzie kłamać czyli prawdy się bać To ona sensem tego dnia tak jak opłatek którym dzielić się będzie cały świat
    2 punkty
  21. Lekka forma. Przesławnie w punkt i co najważniejsze niezależne od płci. Wszelkiej pomyślności Marku Pozdrawiam
    2 punkty
  22. Najlepsze, co facet może dać kobiecie to uważność i czas. :) Niewymuszone :)
    2 punkty
  23. tak czułem że masz coś do powiedzenia świerszczu - skale
    2 punkty
  24. @jan_komułzykant Lecz czy une zechcą chcieć, Kije brać i gonić 'dresów' ❓
    2 punkty
  25. nie rozpłynę się jak wena — poczekaj zanim na dobre zderzysz się z mrokiem już mnie nie będzie obudzę się w innym wierszu jeszcze lepka i krucha od środka na czas kwarantanny włożę białą suknię pomaluję powieki może nawet spalę wiosnę albo nie zaczekam
    1 punkt
  26. A to pięknie.
    1 punkt
  27. @Rafael Mariusdla mnie niska i łatwością uwiężę:)
    1 punkt
  28. @Rafael Marius moje marzenie mówić do ukochanego, jestem twoją królową, rozkazuję ci zostać w moim łóżku:)
    1 punkt
  29. Jasne taka jest zasada. Tak często bywa, choć w moim przypadku było raczej odwrotnie. Większość moich partnerek bardziej lubiła moją mamę niż mnie. Taka zabawna sytuacja. A dwie do tej pory utrzymują z nią kontakt. Od czasu do czasu umawiają się do kawiarni, życzenia świąteczne, na imieniny, prezenty. Nawet w tym roku mama otrzymała od jednej zaproszenie na wspólne wakacje w miejscu do wyboru. O mnie już pewnie zapomniały z wzajemnością zresztą. To już ponad 20 lat minęło od ostatniego spotkania.
    1 punkt
  30. nie było w nas pragnienia ani planów drogi cel został nam odgórnie jasno wyznaczony zmierzamy przez pustynię rzekomo we dwoje lecz przecież nasza Przyszłość już wędruje z nami jedziemy na osiołku niepokornym nieco szarpanym przez popędy spragnionym i głodnym brzęczące czarne muchy ciągle za nim lecą nie zawsze jest transportem do końca wygodnym samotni nie jesteśmy w tej dziwnej podróży przez pustynną martwotę żywo ludzkość zmierza są tu wielcy panowie i ich marni słudzy a każdy z nich ujeżdża podobnego zwierza co nas czeka u celu nikt do końca nie wie więc czasem ktoś zahaczy o drażliwy wątek czy to naszej przygody ostateczny koniec czy jak twierdzą niektórzy dopiero początek
    1 punkt
  31. Wzajemnie Natuusko Wesołych Świąt:) mimo, iż syn daleko...
    1 punkt
  32. mroczny mesjaszu powracam do ciebie niosąc naręcze kształtnych myśli zbyt pochopnie oddanych w lepsze ręce jestem i wierzę twój łakomy dotyk przygarnie moje wyrzuty sumienia nie dając w zamian pokuty jasnowidzące złudzenia to tylko kolejny pretekst do odliczania czasu co pozostał w tyle twoje łzy łączą się w pary przynosząc samotność zmysłom mroczny mesjaszu oddalam się od drzwi za jakimi wciąż żyje mój chaos przygnieciona ziemią rozmieniam się na pocałunki nigdy nie udekorują moich warg
    1 punkt
  33. @Rafael Marius to nie moje ekscytacje, takie spotkania:)
    1 punkt
  34. Dziękuję za uznanie.
    1 punkt
  35. Piękne kolędowanie:)
    1 punkt
  36. Wszystkim życzę udanych spokojnych Świąt Bożego Narodzenia - Waldemar Talar
    1 punkt
  37. Jest tutaj tyle czasu. Za dużo jest tego czasu, który wiruje i kłębi się w oceanie powietrza. Nadciągający mrok idzie polami, nadciąga szeptem w podmuchach szeleszczącego wiatru. Wiesz, chciałbym wyśpiewać, wyśpiewać głośno. Wyśpiewać chrapliwym głosem…. Wyśpiewać! Płyniesz tu. Płyniesz wewnątrz niczego, wewnątrz, w podziemiu, w ziemi. Wewnątrz niczego… Wieje chłodem ten przeciąg trzaskający jakimiś dalekimi drzwiami. I wspina się po ornamentach pozrywanych tapet, które liżą mnie czule po twarzy. W deszczu wirujących płatków spopielonego czasu, co opadają na zamknięte powieki, na brwi, włosy, coś się do mnie przymila i łasi. Mruga porozumiewawczo w oparach absurdu. … Przechodzą obok mnie. Idą pojedynczo albo parami. Wychodzą ze ścian, wchodząc na powrót w ściany. Skąd to się nagle tu wzięło? Nie wiem. Z szerokich mankietów peleryn do samej ziemi wystają ich kościste palce kościstych dłoni… Idą powoli i w pochyleniu. Klekoczą kośćmi szkieletów… Zamykam oczy. Zaciskam mocno powieki… To się przejawia pod postacią kalejdoskopowych wizualizacji zmieniających płynnie swoje niepojęte gorączką kształty. Zapomniałem, gdzie to było. Z pewnością, gdzieś tutaj albo nigdzie… Nie pamiętam miejsca tego upadku. Nie pamiętam tego uderzenia meteoru… Gdzie ty jesteś? Nie. To ja wołam do samego siebie, aby odzyskać swoje odbicie w lustrze. Wznoszę oburącz napełniony kielich pod światło wiszącej lampy, pod czujnym wzrokiem mistrza ceremonii. Tej piekielnej nocy. W tej piekielnej otchłani, co kłębi się we mnie, co szumi i szeleści, i postukuje cicho w ciemnych kątach opuszczonych pokoi… Tak sobie mówię do samego siebie, próbując zagłuszyć te westchnienia sennych widm, jakby mniszej modlitwy. Coś do mnie mówią, nie-mówią. Coś szepczą w meandrach mojego mózgu. I patrzą tymi białymi oczodołami w białych czaszkach jakichś pradawnych ptaków. Ich wydłużone dzioby jak maski średniowiecznych lekarzy, przechadzających się nocą po ulicach zadżumionego miasta. Idących powoli z pochodniami w rękach, oświetlając puste bramy i puste okna, puste place, puste… Ktoś tu umarł straszliwą śmiercią samotności, w malignie zapomnienia… W srebrzystej poświacie zimnej nocy spirala schodów. Wytarta , błyszcząca poręcz… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-12-24)
    1 punkt
  38. podoba mi się to złamanie, odejście od rymu w ostatniej zwrotce dla mnnie też niejak złamanie, skręt w skojarzeniowo inne rejony jest dobrze
    1 punkt
  39. gdyby Mona miała rację to Święta straciłyby sens ale tak nie jest. Kościoły znów się powoli zapełniają W Niepokalanowie tłum a mój parafialny pełen na 13 a w nocy pewno jak zwykle będzie ścisk Łk 1 29-38 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». Wtedy odszedł od Niej anioł. Zdrowych radosnych w pełnym zawierzeniu Bogu Świąt Pozdrawiam :)
    1 punkt
  40. W każdym wieku można z życia wyciągnąć coś pozytywnego... Niekoniecznie włosy ;) Ładny wiersz.
    1 punkt
  41. @Rafael Marius Tak, o to też chodzi :))) Wszystkiego najlepszego Rafał, Wesołych i duże dzięki za Twoją aktywność na forum :))
    1 punkt
  42. @iwonaroma ortografia jest u mnie aż nadto i wątpliwa bo jakże ludzka ;) poprawiam :)
    1 punkt
  43. @Rafael Marius ... Mimo to 🎄 :) Dziękuję
    1 punkt
  44. @violetta wesołych świąt Bożego Narodzenia, Wiola.
    1 punkt
  45. Znam wielu facetów, dla których matka zawsze była numerem jeden, przed żoną. Oni wiedzieli, że dla matki oni też są najważniejsi, bezwarunkowa akceptacja i miłość, bez wad. a żony to jednak krytyczne, z pretensjami, a z miłością to różnie bywa. Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. To dobrze, że jeszcze jej się chce i ma siłę. Zatem wspólnotowo i można się poznać i zintegrować.
    1 punkt
  47. @iwonaroma Trudny to dla mnie temat w obecnym czasie.
    1 punkt
  48. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać... Każdego pieprzonego dnia. ***Treść będzie zrozumiała tylko dla osób, które mnie znają czyli prawie dla nikogo***
    1 punkt
  49. Dyszy fabryka, a w niej maszyny, każda pracuje za ludzi czterech, idzie produkcja, lecą godziny, ale wnet plany pójdą w cholerę. Pierwsza na linii, jedna z ważniejszych, stara maszyna działać przestała. Przyszedł mechanik, potem elektryk, lecz ich przerosła sprzętu awaria. Bestia nieprosta, z zamorskich krajów, dobrze działała przez długie lata, więc mechanicy problem dziś mają, tuż przed Świętami figla los spłatał. Sprytny kierownik dzwoni po serwis i po dniach kilku sprowadza Glena. Glen, to inżynier, zna się na rzeczy, przed nim maszyna tajemnic nie ma. Trwało to chwilę, no... parę godzin, nasza maszyna znowu ożyła, winien był prosty, stary przełącznik, który zwyczajnie w niej się zacinał. Gdy odetchnęli technicy z ulgą: - Ty to już byłeś, zapewne, wszędzie - jeden z kolegów Glena zagadnął, a ten mu odparł na to uprzejmie: - Bywają miejsca w dzisiejszym świecie, do których jechać zwyczajnie warto, lecz są w nim także tak niebezpieczne, że życie nawet stracić jest łatwo. Byłem niedawno w nowej fabryce, którą milioner jakiś postawił, na południowym krańcu Afryki i teraz musi w wojnę się bawić. By strzec fabrykę oraz jej produkt, zbrojne po zęby straże ustawił przy każdej bramie, na każdym rogu, a i tak jeszcze kradzież się zdarzy. Gdy zapytałem jednego z ludzi, widząc strażników przy kupie złomu z automatami: Czemu to służy? Odparł mi szczerze: "Chroni od zgonu. Musisz być tutaj bardzo ostrożny, bo możesz jeszcze przypadkiem głowę przez nieroztropność swoją położyć, gdy się pochwalisz swoim smartfonem." Spojrzał Glen na nas, wszyscy słuchali, po krótkiej chwili mówił więc dalej: - Jednak najgorzej było, gdy byłem na Bliskim Wschodzie, w Jerozolimie. Kiedyś, w dzień wolny, mówi kierownik: "Dzisiaj wycieczkę zrobimy sobie." Wziął mnie do miasta, a tam przy drodze jakiś stał człowiek, a przy nim żołnierz, który Araba zaraz powalił, przydepnął butem, poniósł karabin i kolbą w głowę z rozmachem walił, aż krew tryskała... nie wiem czy zabił... Szepnął kierownik: "Tylko tam nie patrz. Nie waż się nawet odezwać słowem, odejść spokojnie dalej nam trzeba, jeśli coś powiesz, to ty być możesz." "Jedźmy" , powiedział, "zwiedzać Betlejem." To było przecież zupełnie blisko. Chciałem zobaczyć słynną Stajenkę i wam opowiem, jak wszystko wyszło. Była kolejka, długa ogromnie, ludzie w niej stali po kilka godzin. "Czekał nie będziesz", mówi kierownik, "Patrz tylko jak to tutaj się robi. Tam z policjantem jakiś ksiądz stoi, u nich możemy wszystko załatwić." To mówiąc wyjął z kieszeni swojej zwitek banknotów. Same dolary. Pogadał z jednym, pogadał z drugim, zręcznie odliczył żądane kwoty i kazał czekać, lecz po niedługim czasie już wszedłem do środka Groty. Byli tam ludzie. Jedni omdleli, inni modlili się nieustannie, a ja nie jestem zbyt religijny, nikłe wrażenie wywarła na mnie. Była tam srebrna gwiazda na środku, postałem trochę, zrobiłem zdjęcia. Myślałem tylko o tym jak łatwo było przekupić tamtego księdza. Wygląda na to, że na tym świecie wyznają wszyscy jednego boga. Kto jest bogaty i ma pieniądze, dla tego wszędzie otwarta droga. Gdy Glen zakończył swoją opowieść, koledzy jeszcze z nim żartowali, a ja tak w duchu myślałem sobie: Glen, aleś ty mi ćwieka zawalił. Ty znasz maszyny, jesteś inżynier. Czy gdzieś spotkałeś choć jedną, która dała by wierzyć przez krótką chwilę, że się złożyła bez konstruktora? Przecież i ciebie ktoś tutaj przysłał. Czy pozostawi bez technicznego wsparcia maszynę, solidna firma? Czy o klienta zadba swojego? Prawa działają takie na Ziemi, jak w niepoznanym nawet kosmosie, twoje historie się podobały, a resztę, szczerze, to mam już w nosie.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...