Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.06.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. to oni na wskroś skrzywione żądzą pedały jeden za drugim jak pies się goni i sodomitki w krąg też by chciały legię i betę nam wbić do skroni na przeciw Katole pod batutą sukienek złożone ręce bo grzech je świerzbi święta libacja wcześniej w kościele a przykazaniom są własnym wierni a tamci zaprzedani koncernom lekarze trucizną szczepią srebrniki w łapci przysięga jedno a na radarze jak psy przetrzebić i być bogatsi a jeszcze te celebryckie tajemne loże konszachty z diabłem by być na szczycie nie znają pracy a mają tyle dzieci resortu nieludzkie śmiecie To Oni! To Oni! To Oni! To pieśń obłąkanych lepszych od reszty. Jedność nie w myśli. To nie kompromis. Nie racja w licytacji - kto pierwszy. A w myśl że Bóg nas wszystkich ma w dłoni Każdy jest równy na jej powierzchni.
    5 punktów
  2. czas jesienny przysiadł z boku obserwuje kto odejdzie kto zostanie babka wróży mówią ponoć że jest w gwiazdach zapisane kto zapisał kto wymazał ot bajdurzysz ja tam byłam wino piłam w międzyczasie ta kawiarnia się nazywa pod ukradkiem w filiżance księżyc kąpał się z łyżeczką do godziny nie wiem której przedostatniej tak mi cudnie patrzył w oczy chyba wierszem byłam śniłam czy marzyłam nie powtórzę coś ścisnęło jakby w sercu zabolało przytulałam ciut za mocno białe róże
    4 punkty
  3. Błędne koło się toczy błędne koło się toczy, znów mam zawroty głowy, znowu zamykam oczy... Błędne koło wiruje, błędne koło wiruje; kalejdoskop pamięci szkiełka dni przesypuje... Turla się błędne koło, turla się błędne koło; czy to trans, upojenie, czy to młyn, czy to zioło? Błędne koło wciąż krąży, błędne koło wciąż krąży: czy je zdążę rozerwać, czy opętać mnie zdąży?
    4 punkty
  4. wysoki tron obleczony kirem góruje nad polami zasiadasz na nim ty dawna królowa śniegu w dłoni insygnia władzy berło z trzciny i biały gołąb zakupiony na odpustowym jarmarku włosy lśnią zastygłym blaskiem pogardy a groźne spojrzenie budzi w nas gen poddaństwa padamy przed bladym obliczem pod sztucznymi rzęsami jeden do jednego gotowi na rozkazy możemy przemierzyć pustynię w poszukiwaniu straconego czasu i wody życia do obmycia twoich stóp lśnij jasny szalony diamencie upajaj się opętańczym galopem rydwanu iście huraganowym pogłosem kilku słów które więzną w gardle nie mogąc znieść tej suszy wskaż ręką kierunek a oddalimy się na czterdzieści dni albo dłużej niosąc w zębach listek figowy odfruniemy daleko ponad szczyty szaf królowa śniegu w koronie z bratków nie jest już tak dzielna jak kiedyś dawno nie zaglądała w metrykę boi się podwyżki czynszu i braku jedwabiu na sklepowych półkach lśnią szalone diamenty w diademie lecz nie ma już słońca które mogłoby się w nich odbić
    4 punkty
  5. graphics CC0 szalone magiczne życie... pomiędzy na wzgórzach Budy – może w dolinie Pesztu na Moście łańcuchowym czuwają dumne lwy kolejny mały István przestaje być chłopcem co dzień o milimetr wyższym – po przebudzeniu całkiem naturalnie zaczyna być – podróżnikiem w gwarnym Siófok'u podpity wejdzie do Balatonu i pozna pierwszą dziewczynę – w dyskotece w czerwcu fioletowe pola Tihany zapachną magią lawendy od południa... ochrzczone wiatrem znad ciepłego jeziora; potem matura; ślub w barokowym kościółku Stuhlhofa praca benedyktyńska nad żoną banicja – z Karola IV – biegiem z opactwa królu!; gdy – zajrzy do piwnic Rakoczego... a w życiu zacznie być pod górkę będzie szedł na czworakach pochyłą uliczką w debrzy pastelowych chałupek –Tokaju całe życie – to droga do Salt Hill Thermal Spa w Egerszalok po śliskich wapieniach spływa gorące libido – jak tutejsza woda na starość zsyłka – do Bad Hévíz – za karę w pokoju z minibarem sejfem i balkonem radonem rozpuszczonym – w bioaktywnym błotku leczyć będzie chroniczny ból – traumę i reumatyzm; odjazd – z peronu Keleti do Wieczności i Chwały -- *wiersz w geście szacunku dla wielowiekowej życzliwości Narodów
    3 punkty
  6. Pewna tyczka pomidora, która do zalotów skora tuląc się do innej tyczki zatwardziałej fanatyczki takich doznań erotycznych nie w teorii, lecz praktycznych bo dla tyczki dotykanie to miłosne jest wyznanie. Kołek z drewna bukowego tyczka tuli się do niego ja w tym jestem pogubiony - kto tu pełni rolę żony? Która z tyczek jest kochanką która wabi przytulanką lub gdzie taki prosty kołek może mieć wiadomy dołek? Pójdę chyba na stolarnię bo jak stolarz nie ogarnie nikt mi już nie wytłumaczy która, którą i co znaczy?.
    3 punkty
  7. nie bójmy się miłości wpaść w jej sidła to przyjemność ona nauczycielką uczy czułości i uśmiechu potrafi przytulić a jej horyzont zawsze miły nie obrażajmy jej mówiąc że jest pustym słowem ona światłem świata nie uczmy się go gasić
    3 punkty
  8. Nie piszę już pięknych wierszy O moim okropnym losie W ciemności smutku stałem się bielszy brakuje rozpaczy w głosie Nie piszę już trenów miłosnych gdy wokół potłuczone lustra Więc pozwól mi tworzyć grono dziwot złych ze szczerym uśmiechem na ustach
    3 punkty
  9. Lubię być nikim wobec drzewa, łagodność gdy cieniem się kładzie od niego na czoło, jest dużo łatwiejsza niż pomiędzy ludźmi - - nie możesz się wtulić w szatkownicę ulic. W jego szumie, jeśli wosku nie masz w uchu, jest nieprzerwana pieśń przyczyny i skutku, i są wszystkie skargi od początku świata - - usłysz nas, pamiętaj – na zielonych wargach niesione, do których i twoje dołączą. Świat jęzor wywiesza goniąc własny ogon - - lubię być nikim wobec drzewa, jak ono nie szukać pomysłu na siebie by rosnąć.
    2 punkty
  10. Niebo odwrócone tyłem osusza zwątpienie. Oddechem maluje na lustrze swoje nadzieje. Coraz szybciej już pulsują przebłyski natchnienia. Zrzuca z siebie mgłę - zmysłami ubarwia marzenia. Odwraca swoją twarz w aury miłości wtulona. Czy to serca ciepły dotyk objął ją w ramiona? Wschodzące słońce zaplata barwami rozkoszy. Powiedz mi czy niebo w swoim sercu teraz nosisz? Wiatr tarmosi promienie jakby w tańcu oszalał. I rozdziera zwątpienie i pragnienie wyzwala. Dreszcze nieba niespokojne grzmią milionem słów. Huk jak głośne kocham- i tak mi proszę jeszcze mów. Zanużony w głębi nieba nasyć swą poezją. Niech zatrzęsie się i ziemia - rozkwitnie estezją. Czuję ciepły rytm, wystukany każdą kroplą tchu. Emocje już opadły? Jestem Twoja, jesteś mój. Coraz szybciej bije serce, czy to słońce się tli? Czy to deszcz gorących spojrzeń, czy ze szczęścia to łzy? Niebo z ziemią rozbujały swoje dzikie żądze. Błysk jak pereł sznur rozlał się na trawy wilgotne. Wzrok utkwiony w blask rozkoszy rozwija promienie. Każdy oddech krąży wkoło lekko i bezwiednie. Unoszą się aury miłości wtopione w siebie. Tęcza barwnych emocji maluje świt na niebie. Spójrz wokoło nas tańczą kolorowe motyle. Pył gwiezdny jak pocałunki dopełnia te chwile. Zobacz jak nasza miłość świeci w całej przestrzeni. Potrafi niebo w cudne krajobrazy zamienić.
    2 punkty
  11. Czy od rzeczy, czy do rzeczy, któż to zgadnie? Na czas jakiś sie zaszyłaś - wyszło ładnie. :) Pozdrawiam
    2 punkty
  12. tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma filiżanki i księżyca i łyżeczki kto odejdzie kto zostanie zmieńmy temat na talerzu pozostały tylko resztki los złośliwy gdzieś nam ukradł tuzin latek z każdą wiosną do powrotu jest nam bliżej bajdurzenie czy od rzeczy nic nie znaczy się spotkamy na zupełnie innej niwie lody torcik mała czarna w filiżance a czas zwolni aby więcej już nie pędzić gra muzyka na parkiecie jakieś tańce tam kawiarnia tak naprawdę przecież będzie
    2 punkty
  13. skrzydła mi dałeś Panie skrzydła lecz nieanielskie jakże mi latać do Nieba gdy skrzydła dałeś diabelskie nie Człowiek nie Demon nie Anioł jam wrona co w skrzydłach wiatr czuje ptakiem czarnym jak smoła co niebo z dołu widuje dałeś mi Panie te skrzydła lecz po co - sama już nie wiem może jednakże chciałeś bym była blisko ciebie
    1 punkt
  14. w koszu z brudną bielizną niobe szuka niedawnych wspomnień zagubiona dziecięca skarpetka tuli mokry policzek mami oć starannie zapisuje maleńkie słowa by oświecały pustonoce
    1 punkt
  15. W ojczyźnie żyzna jest ziemia, na niej rosną bogate zboża i czerwone maki. Robię z nich wiązankę…
    1 punkt
  16. Jesteś tak blisko, często tuż obok mnie, pragniesz bliskości, odczuwam to w tle. Pisząc w wierszach o tobie wzruszam się, jest w nich zawarta też mała cząstka mnie. W bezmiarze codziennych tęsknot moich, listami swoimi kreślisz często ramy dnia. W ciepłych słowach, zwierzeniach twoich, jawi się dla mnie, jakże barwna postać twa. Jeśli znajdę w szarości powszedniego dnia, chociażby jedną, pełną ciepła, jasności myśl. Wysyłam ją wtedy, z ogromną już tęsknotą, adresatem tej mojej myśli, jesteś zawsze Ty.
    1 punkt
  17. niech cię nie cieszy unik od ciosu wciąż dopaść może zrządzenie losu
    1 punkt
  18. popatrz kupa jest palików w niej palików jest bez liku obserwują kołki tyczki można zadowolić wszystkich już się do roboty brały ale problem powstał mały jeden kołek wlazł na stołek i zachował się jak kołek poruszając sprawy trudne stwierdził że paliki brudne kołki tyczki nieumyte a i wirus krąży przy tem był odkażacz fakt że lichy lecz ogrodnik do dna wypił i dorzucił jakby struty każdy wraca do swej kupy morał prosty tu wynika by udana erotyka mogła wnet fantazję ruszyć odkażaczem polać musisz ps: wam wyjawię co się stało ów ogrodnik pił za mało koncept mu się szybko urwał przestał pisać mrucząc k...
    1 punkt
  19. @Tomasz Kucina Jestem oczarowany, ale dręczy mnie jedno pytanie: czy István występuje tu czysto symbolicznie, czy też jest kimś inspirowany? Pozdrawiam
    1 punkt
  20. Aniu, o zioło to bym Ciebie nie podejrzewała... :) Ale na poważnie, w lekkiej, leciutkiej formie poważna treść... Pozdrowienia
    1 punkt
  21. ciebie mężczyzno mną kobietą tylko dotykam i stal staje się jedwabiem
    1 punkt
  22. [2] [1] na ostatniej domówce zebrali się razu jednego kresu tego i nic domu nikt i nikomu wcale nie strudzeni bracia, nie po kryjomu oficjalnie pijacy na picie w porze smutku dołączył i zaczął w czerń najzimniejszą polewać wódkę nikogo tak zasiedli do stołu pustka przechodząc z niemocą w czeluści korytarzem tuż obok zacnych kompanów zajrzała ukradkiem bez podziwu i wdzięku z ukosa prychnęła tylko do tego nieczule i po cichu choć nie wściubi tutaj i nosa rozegrano pokera gdy dym papierosa gęstniał brudnoszare i niechlujne lewitujące smugi w świetle mary wyłaniały się z refleksu żyrandola znaczy się próżnia ametystu - najwyższa już pora i jaka zadowolona niesłyszalna w tańcu z muzyką naraz niezauważona - tak już ma zatracić się nareszcie nam przyszło trwaliby tak z ciszą i z bezwładem dzieląc po równo katabolizmem bezwzględnie ot taka błahostka od spodu do wierzchu duchem gdyby nie niepokój wpadł nagle zmurszałym bytu westchnień uchylonym oknem z nicpanem i stężenia jeżyn popielicami jak prawdziwy klinczu nicpoń zimnych dreszczy kaskady żarł w nicości pata kanapkę wybiła ostatnia minuta wreszcie i ona czarnuszka ta pani zaduszna więc bez maseczki i fartuszka strudzona wieruszka chwilę popatrzyła oczy te spopielone i usta wybałuszyła usiadła w swym majestacie zamiast na krześle dostawnym u boku na mostku z żeber jego głosu otuchą szepnęła do uszka rytmicznie ot tak - cóż za wspaniała ta nasza ostatnia domówka!
    1 punkt
  23. Trafne. Najgroźniejszy cios od tyłu, ani się bronić, ani unikać
    1 punkt
  24. @Alicja_Wysocka Alicjo ciekawy ten polski język, nadal nie wiemy jak ma być i zostajemy z niewiedzą. Ale wolę być Polakiem niż Chińczykiem. Wszystkiego Dobrego.
    1 punkt
  25. Słońce w kosmos śle fotony, no a taki celebryta, że się retorycznie spytam, co rozsiewa na wsze strony, jeśli nie celebrytony? One blask przenoszą jego, obraz twój zmieniają w głowie, że nim się obejrzy człowiek- - jego własne wątłe ego sypie się jak z klocków lego. Widzisz czego nie widziałeś: świat zwierciadło ci podsuwa, w piekło ocen się obsuwasz i porównań z owym ciałem celebryty doskonałym. Tańczy swój na lodzie taniec: jego gęba jest z botoksu, biały uśmiech z grama koksu, po czerwonym mknie dywanie prosto z diabłem na spotkanie.
    1 punkt
  26. @Lahaj Ja ją znałem oczywiście od początku, uważałem, że jest dobra, bo trudno lubiąc rocka nie uważać, że jest dobra, ale wielbicielem jeszcze wtedy nie byłem, lubiłem posłuchać. ALe jakiś czas temu posłuchałem kawałka z jednego z jej ostatnich płyt i szczena do ziemi mi opadła, że tyle lat a ona nagrywa świetne rzeczy, inne, jako już dojrzała kobieta, i mi serce pękło... Zakochałem się, to co ona robi jest sztuką i to wielką, a płyty z Parishem miażdżą, są genialne, ona tam jakby w jeszcze innej odsłonie jest. Kto wie czy to nie największa artystka rocka wszechczasów... Myślę, że tak może być. Dobrze, że nie weszła w schemat rockandrollowy, czyli w narkotyki i alkohol, bo by mogła nie nagrać tych wszystkich pięknych rzeczy. Pozdro.
    1 punkt
  27. nie ciesz się wcześnie unikiem od ciosu wciąż dopaść cię może losu (jakiś) rykoszet (???) Dobre, jeśli tak można powiedzieć w tym przypadku.
    1 punkt
  28. @Jan Paweł D. (Krakelura) Śledzę PJ od pierwszej płyty która nabyłem na kasecie jeszcze w liceum. Zawsze trzyma poziom. Fajna współpraca Johnem Parishem. Widziałem jej koncert na opku 2 lata temu - przyćmił wszystko. Niestety coraz mniej jest takich artystów. Pozdro.
    1 punkt
  29. Mówią, że diabeł karty rozdaje a pani Aga wciąż na nie czeka lecz chyba diabeł tu brak pewności nie widzi w owej pani człowieka. Z kolei pani też nie jest święta i to jest prawdą bez podważenia bo skoro pani wejdzie na wagę to nawet święty pada z wrażenia. Ja tylko mogę zadać pytanie takie bez sensu i idiotyczne - Po ca ta pani włazi na wagę, czy chce doznania mieć erotyczne? Czy na stojąco czy na leżąco pozycja nie ma tutaj znaczenia albowiem waga i tu uwaga służy i służyć ma do ważenia. Uniknąć stresów raczej się nie da bo nie pomoże spódniczka kusa tu trzeba podjąć stanowczo dietę - a waga? Waga precz do lamusa. Karty zaś zacząć samej tasować tak jak magicy albo szulerzy znaczoną kartę łatwo odszukać szast - prast i proszę na stole leży.
    1 punkt
  30. @Alicja_Wysocka Mówią, że uśmiech to jest lekarstwo na wszelkie troski, stresy i kwasy a ja darczyńcą, bo go wam daję bez ograniczeń oraz bez kasy.
    1 punkt
  31. @[email protected] Sprawdzałam w słownikach, masz rację, jednak kłuje mnie to słowo i drażni niepewność. Niby Word taki mądry, a podkreśla. Zmieniłam słowo na inne i cześć. Miłego, Tobie także :)
    1 punkt
  32. Coś kręcisz :) Pozdrowienia.
    1 punkt
  33. @TheDiary44 podoba mi się. Pozdrawiam.
    1 punkt
  34. Zakręciło i mnie :D bb
    1 punkt
  35. Jestem poetą zawodowym, układam hasła reklamowe, za to przynajmniej mi płacą, mam talent, pisać więc potrafię. Piszę o zaletach wszystkiego co można kupić i dlatego przyjmuję wszystkie zlecenia nigdy nie zawodzi mnie wena. Przed wyborami cennik skacze, bo władza zawsze ma swój smaczek, a partie płacą jak za zboże, poezja władzy pomóc może. Jestem zawodowym poetą, moja poezja jest kobietą, która była słodka i miła, a ja dla kasy ją skurwiłem.
    1 punkt
  36. więc jak się wydaje drodzy myly moi o wiele jedwabniej jest gdy staje stoi ;p
    1 punkt
  37. @Pan Ropuch No ok, na coś się przydały.
    1 punkt
  38. @Wiesława poduszkę też można przytulić :) a tak szczerze to ładny wiersz. Ten warkocz podoba mi się bardzo. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @Wiesława to miłe, że podoba Ci się wiersz. Ach każdy czuje go inaczej. To tak jak z obrazami, gdy się na nie patrzy. Pozdrawiam cieplutko.
    1 punkt
  40. Gdy księżyc podniósł nieśmiało powiekę By w żywym świetle szkicować ryciny Rozwiana nostalgią wkradła się w ciszę I cieniem ołowianym pod skrzydła motyli Noc przejrzyste zanurzyła niebo Między wieczną samotność gwiazd Ten ślad co już za mną przykryty ziemią Wiatr zdmuchnie w pustkę kolejnego dnia
    1 punkt
  41. Witam - jest napięcie które przemawia a to lubię. Pozd.
    1 punkt
  42. gdy po wieczku owce kroczą odpoczynek trza dać oczom. Dobranoc. .'.)
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...