Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.12.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
cisza margines nieprzysiadalności ona jak cienie odchodzi najszybciej tu nie ma nic o pieprzeniu po mojej stronie ściany chłodniej te wszystkie witki słodko wąskie w pasie wymiękają wsuń dłoń pod żebra otwieram się przed tobą5 punktów
-
Moja droga A, najwidoczniej i najrozsądniej byłem dla ciebie za tani, ale mimo wszystko nie sądziłem i trudno mi było przewidzieć, choć niemałe swoje już przewidziałem, że to właśnie Ty każesz, nie przepraszam - poprosisz mnie - bym poszedł już do innej. Cóż więc miałem czynić? Poprawiłem zbroję niemałych niepokojów i poszedłem. Warszawa – Stegny, 25.12.2025r.4 punkty
-
Autorzy: Michał Leszczyński plus AI. Piosenka nr 34 pt. Aktywne wysłuchanie Mężczyzna przed pięćdziesiątką czasem idzie w skok skok to może być szansy ostatniej i ostatniej możliwości zbiera się na wyczyn wzdłuż i wszerz nawet przez kilka lat w ciągu których jest rozkazany dużo sobie wybaczyć I spotyka tę podobno tę jedyną, która i stanie obok popatrzy namiętnie i chętnie po trochu przytaknie ona wie z teorii cóż znaczy aktywne wysłuchanie dynamiką różnych zachowań uprasza się o dialog Rąbek sukienki i uroczy dekolt tylko w tym pomogą i pytanie naprowadzające i ala wzruszenia ala historią padnie iluzoryczna prośba nie mów już do mnie więcej mój miły przecież dobrze wiesz, że chcę twojej opowieści (witaj kochany u handlarzy wiedzy i doświadczenia) Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już Monologi nie kończą się w tutaj czymś najlepszym opowieść mena po czterdziestce toż to taka przeszłość przeszłość nigdy nie będzie snuciem planów dnia jutra wiedz że ta pajęczyna śmiało może się nie udać Jesteśmy grzeczni ludzie i przytakujemy z dystansem świat - co widać - rozwarstwia się nam jedynie i netowieje sprawstwo i wina to jedno, a uzależnienia są drugim ale bardzo złe były również zewnętrzne okoliczności (krawiec szyje tylko tak jaki miał materiał ole i ojej i ojej) Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już Im więcej opowiesz, napiszesz wierszy i zaśpiewasz niestety tym więcej padnie słów nie do wycofania fałszywe akordy, krzywe melodie i nie takie nuty tylko wyborny bard lub naj poeta mogą się z tym mierzyć Najważniejszego i tak przecież nie ubierzesz w słowa najciekawsze tutejsze spowiedzi świat wycina i pomija dobre opowieści mają nudzić i nie ciekawić i się dłużyć świat chce tańca i oczekuje przytuleń, nie pragnie zmartwień (ona mówi, mój tani tego wieczoru chcę tylko już odpoczywać) Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już3 punkty
-
Jesteśmy, w bieli, w czerni, niech się spełni, nasze szczęście. Tyle jest gwiazd na niebie, a na świecie serc, a drogi wiodą do Ciebie, chcę wierzyć, że to już sens. Nawet w ciemnej jak smoła nocy, w pustce bez prawdy i mocy, w głębi gdzie woda przytłacza, chciałbym do Ciebie powracać.3 punkty
-
to nie są twoi przyjaciele. tak mi próbowano wmówić Co tak naprawdę o nich wiesz? muszę się trochę natrudzić by przypomnieć sobie szczegóły ich żyć, ich związków, ich przeżyć jak gdyby me myśli już pruły zapamiętanych faktów nić nie wyrecytuje ich wszystkich miłości, nie znam ich życia w szczegółach nie często jestem u nich w gości czyżby się ta relacja popsuła? tak naprawdę wiem o nich wszystko co powinienem wiedzieć i nie potrafię sobie wyobrazić lepszych przyjaciół na świecie3 punkty
-
wyalienowany z ciała i wóda wóda wóda jeszcze płynę ale kra nade mną zamarza ona mówi żeby przestał ona się martwi mija ją na ulicy z dzieckiem lecz ich nie poznaje budzi się na ławce i nie wie czy jest szósta rano czy wieczorem lekarz mówi że wątroba jeszcze walczy gin w kasynie kokaina z deski klozetowej bójka na monciaku na komisariacie jeszcze rozróba i wytrzeźwiałka a to był taki dobrze zapowiadający się chłopak nocą ściany zbliżają się do siebie trzęsie się ze strachu i czego ty kurwa chcesz zabić się chcesz to się zabij i daj wszystkim spokój całe lata spakowane do worka i wywalone do kibla ja proszę pani nie mam pani nic do zaoferowania oprócz destrukcji fijewski siedzi przy barze z holoubkiem byłem kiedyś najlepszym saksofonistą w tym kraju cały panteon zapitych duchów i skierowanie do kocborowa lat trzydzieści żonaty jedno dziecko bilet do nieba pół litra i cztery piwa wtedy pojawia się ona na początku bardziej jako zbiór pikseli i pokazuje jak wygląda lato w środku ciemnej polskiej zimy chociaż są z góry skazani na porażkę później znów pijane wiersze i byle jakie znajomości nawalony facet u kieślowskiego wlecze choinkę po chodniku i szuka domu tę scenę odgrywa w życiu przez kilkanaście lat bo już jutro już jutro już jutro3 punkty
-
Nie wołaj mnie, lepiej przyjdź, będzie nam weselej i raźniej. Twoja miłość nieustannie walczy z obawami, które serce Ci podpowiada. Wsłuchaj się w moje serce, potrzebujemy miłości w naszym życiu. Niech dobro prowadzi Cię w kierunku szczęścia. Za pomocą pocałunku zapomnisz o przeszłych doświadczeniach. Nie istnieją słowa, które mogą zastąpić Ci poczucie bezpieczeństwa. To jestem ja, z sercem otwartym i gotowym na wszystko. Szukajmy dróg do nowego uczucia. Zarówno nocą, jak i dniem, żyjmy słowami, które na nowo nas połączyły. Choć świat może się kończyć, my zaczynamy nowe życie dzięki naszej miłości. Zadzwoń i opowiedz mi, jakie masz uczucia. Lovej. 2025-12-25 Inspiracje . Nowa miłość3 punkty
-
nie na tysiącach kartek z życzeniami nie pod choinką wśród prezentów nie w kolejce po karpia nie w chwilówce za którą chciałoby się kupić najbardziej wypasioną magię świąt i nie w kolędzie śpiewanej z przyzwyczajenia ale w twoim sercu niech On się dziś narodzi dla wszystkich o których zazwyczaj nie pamiętasz dla wszystkich którym nie potrafisz jeszcze wybaczyć dla wszystkich których utopiłbyś w łyżce wody dla wszystkich którzy pytają cię o drogę i wciąż nie wiedzą dokąd chcą dojść i dla ciebie także byś nauczył się być wdzięczny byś nauczył się uważnie patrzeć byś czuł kiedy należy złagodnieć byś o miłości wiedział więcej niż tylko to że istnieje takie słowo każdy jest wędrowcem i szuka pustego miejsca dla siebie przy dalekich jasnych stołach niech twoje ręce opowiedzą światłem prawdę stajenki nie szopki - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Dla wszystkich, którzy dziś oczekują z nadzieją, najcieplejsze życzenia Błogosławionych Świąt. /tie-break3 punkty
-
przygotować stół i nastroić serca a listę składników niech zepnie w klamrę miłość taka przez duże M pisana reszta opcjonalnie według uznania2 punkty
-
Rzekli mu bracia: – „To dziś bracie!” – „Następne dziecko dla mnie macie.” – „Tak dziecko, ale nie następne! Tysiącleć wpraw szlaki tu błędne, Weź duszę Zbawiciela na świat! Choć wątpliwe czy będzie mu rad? Widzisz z nami wszystko…: krzyż i śmierć, Na Boga, tak ma być, bierz i leć!” Wziął czarnoskrzydły dziecko-słońce I spadł pociech szepcząc tysiące, Zdumion, a szczęśliw kogo niesie… . . . – „Panie magu, patrz tam: Kometa!” – „Choć, zda mi się piękna, to nie ta, Co się wśród dal kosmosów niesie… Siodłaj koń! Anioł niósł tam dziecię.” Wszystkim dobrym duszom z życzeniami wszystkiego najlepszego na Święta Bożego Narodzenia. Ilustrował „Grok” (pod dyktando Marcina Tarnowskiego), grafiką „Anioł niosący duszę Jezusa na ziemię”.2 punkty
-
Raz ją widziałem, w skosie okienka: gołębie spojrzenie, gołębia boginka. Widziałem ją raz — jak w bluszczu całunie wiatr muska, a on odpowiada: "Szumiałem dla ciebie! — I będę szumieć…"2 punkty
-
O nocy! W cichej i bezgranicznej wibracji przywodzisz nas na pokuszenie w mistycznej drodze orzeźwiasz a grudniowym porankiem przepajasz. Idąc gwiazdy gubisz a czerń blednącej na horyzoncie materii rozświetla porannym blaskiem drogę idącym na modlitwę. Błądząc po świecie naszych cierpień, ujmij pod rękę ludzkie słabości, odczaruj świt i wróć do życia wraz ze wstałym brzaskiem. Rozpal zmysły i w kruchości poranka rozepnij nić pajęczą w bladoróżowych tkankach wykwitłych pod powiekami. Ułóż utrudzonych by spać się kładąc snem wieczornym w śmierci nie struchleli rano spraw by przy przebudzeniu grzechy swoje utracili. Usiądź przy wigilijnym stole mocą swoją chroń obecnych a przywołaj zmarłych połącz nas duszami racz przyjąć błagania nasze. Zgaś żądze i rozpal wiarę ogrzej całkiem nie umarłe kości oczyść ciało by dusza szła przez wieczność z Twoim błogosławieństwem. Amen2 punkty
-
Teraz szukacie powodu. Pytacie o sumienie. O powód tego całego okrucieństwa i zła. Lecz czy to ja szukałem Was, czy to Wy przyszliście do mnie? Powodem jest sprawiedliwość i zemsta. Sumienia we mnie brak. Powodem również ludzka nienawiść i moja niejedna łza. Co Wy wiecie o bestii, która się tu wylęgła. Trzymaliście się z dala od mroku tych ścian i ciasnej klatki. A bestia w niej uwięziona, szarpała wściekle pręty. I wyła żałośnie do księżyca aż do gardła zdartego. Później odkryliście przypadkiem ślady krwi od posesji prowadzące w las. W głąb kniei prowadził Was, jej blask szkarłatny. Zaprowadziły Was aż na polanę, gdzie przy zwalonym nocną burzą świerku, leżał chłopiec. Dusza umknęła już z ciała martwego. Po pogrzebie. Odkryliście jego pokój. Jego za życia zbudowany grobowiec. Gdzie wszędzie walały się pamiętniki, wiersze. Słowa wśród ścian zbłąkane, szukały niedokończonych prac. I wtedy zrozumieliście, że kiedyś nie była to bestia a zraniony, zniszczony człowiek. Lecz teraz mimo wszystko. Dziękuję Wam. Zabiliście we mnie wszystko. Zamęczyliście coś, czym i tak nie chciałbym być. https://youtube.com/watch?v=LXIWRan3XGY&si=rBS_NUi37mts1sLm2 punkty
-
piękny dzień słowo Ciałem się stało niebo otworzyło świt przyszedł na świat Bóg człowiek Jego słowa światłem światłem wskazującym drogę mamy prawdziwą wolność możemy Go przyjąć lub nie nasz wybór bez Światła… łatwo pobłądzić 12.2025 andrew Boże Narodzenie2 punkty
-
Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie. Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat... W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule, Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje, Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka, Zagra kolędę znaną z dzieciństwa… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute. Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone. Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…2 punkty
-
W blasku światełek choinka stoi, cicho szeleści śnieg za oknami, Mikołaj w saniach już bardzo blisko, niesie prezenty, marzenia, plany. W domach zapachy cudnie świąteczne, w oknie wypatrzeć można już gwiazdkę, siadamy wszyscy razem do stołu, w obecnych czasach to coraz rzadsze. Niech nam Mikołaj przyniesie spokój od cudzej biedy, radość i zdrowie, jesteśmy razem tutaj z bliskimi to jest szczęście - niech każdy się dowie.2 punkty
-
w poszukiwaniu złotych myśli znalazłem złoto gwiazd karmiących planety sokiem z żelaza to chyba nasza wieczność tutaj zostanę na święta jak myśl przed myślą2 punkty
-
chmurami okryty poszukuję ciebie w dali kłopoty na bok chłodny ranek rozprostowuję kości pyszna kawusia2 punkty
-
Zielony kolor nieba a na nim niebiskie świecące słońce człowiek tonie w czerni mieszając się z kolorem ziemi. Zupełnie nowy świat widziany przez szkła kolorowych okularów ktoś postanowił urzeczywistnić Zakrzywiam czas żeby iść na skróty pomijam parę zbędnych lat które chcę puści w nie pamięć. Utopiony w dziwnej rzeczywistości tęsknię za czymś innym niech zmienią barwy i wszystko będzie jak kiedyś. Po krótkim śnie poczuje się lepiej stare buty zniosę do szewca żeby zrobił z nich nowe. Odnowię wszystko i odnowię siebie w nowym ubraniu i w nowych butach idę szkoda że ze starymi dziurami. Obok mnie tłum ludzi zmierza wszyscy zupełnie nowi i nie czuli po krótkim śnie obudzili się kimś innym. Kto ich odmienił i kto dał im życie wczoraj byli sobą dzisiaj zupełnie inni wpatrzeni w skały. Nowi ludzie ze starymi zwyczajami w nowych butach idą ze starymi dziurami dumnie idąc sądzą że są idealni.2 punkty
-
@FaLcorN No tak i tego się trzymajmy... Fajna piosenka, nie znałem jej. @violetta Tak i lekkomyślnym :)2 punkty
-
Wśród ruin, na zniszczonym pianinie chwil tych pięknych, złożonych z grafitu, nałożonego na stalowo-blady błękit. Wśród cegieł, które czerwieńsze nie były nawet przy zachodzie słońca, zrozumiał słowa pisane wciąż i wciąż od końca, że początek świata zaczyna się bólem, a koniec nie musi, że czasami widzimy, ale wówczas jesteśmy głusi. I jak niewiele zależy od tych podających sobie cegły, ani od tych, co na pianinie tworzą nastrój, bo plany, tło oraz mundury szyją hurtem wojen, zguby i nieszczęścia sprawcy. Przed kolejnymi spuszczonymi bombami kazali nienawidzić dzieci innych języków, matkę i ich ojca, zatruwali serca w sieci gwałtami i mordami, by nienawidziły innych, nie miały ogrójca. Wśród ruin zaczynamy wszystko od nowa, wiedząc, że bardzo szybko zapomnimy i tuż za rogiem, po wschodzie promieni, kolejnego winnego dzikusa odnajdziemy, któremu przypiszemy wszystkie nasze wady, prawo do bezprawia, niekończące ich nakazy. I została mu tylko para białych klawiszy oraz parę smutnych odkopanych pieśni, a drzewa zdążyły spleśnieć od wisielców, a wiśnie na nich nie wyrosły więcej. A nam zostało jeszcze kilka lat, zanim ponownie spotkamy się na wojnie. Tylko człowiek woli bagnet niż dłoń, a zło wybiera bezinteresownie.2 punkty
-
Srebro sypie się z nieba! Śnieg puchem wiruje, Świat cały w bieli tańczy, pod stopy nam ściele. Już radość jak dzwoneczek w sercu podskakuje, W każdym oknie blask płonie – jasne arcydzieło! Hej, otwórzcie drzwi szerzej! Niech zapach choinki, Żywiczny i rześki, wpadnie do sieni z impetem! Niech śmiech dziecięcy brzmi głośno jak złote perlinki, A każdy kąt w domu rozkwitnie bukietem. Patrzcie! Na stole obrus – jak żagiel śnieżnobiały, Pod nim sianko szeleści, obietnice kryje. A na półmiskach cuda! Barszcz czerwony, wspaniały, I karp w złotej koronie, co smakiem nas spije. Tu pieróg się uśmiecha, tam makowiec pyszny, Cukier puder jak chmura opada na ciasta. Wszystko lśni, wszystko śpiewa w tę wieczór przeczysty, Radość wielka i jasna przez serca wyrasta! Bierz opłatek do ręki! Niech dłoń dłoń odnajdzie, Znikną cienie i froszki, i dawne urazy. Bo miłość jest dziś królem na tej ziemskiej frajdzie, Co maluje nam uśmiech w najpiękniejsze wzory. „Bóg się rodzi!” – wołajmy, niech echo poniesie, Przez lasy, przez pola, przez miasta uśpione. Niech iskry z kominka tańczą w radosnym kresie, A oczy kochane – w nas zawsze wpatrzone. Wiwat święta! Wiwat czas, co łączy nas wszystkich, Gdy gwiazda jak lampion drogę nam wskazuje. W cieple bliskich ramion, w spojrzeniach tak czystych, Dziś każdy z nas w sercu niebo swe buduje!2 punkty
-
A kogóż tam diabli nadali wieczorową porą? „To ja, Herod, król okrutny, otwierać!” – łubudu! „Turoń niech wam tu harcuje i kłapie paszczą!” Hej, kolęda, kolęda! kolędnicy idą, winszują I śpiewają: „daj, gospodarzu, grosika, nie dasz, To cię okradniemy z koni, owiec i baranów!” Diabeł poprawia rogi, stuka widłami i wymachuje Czarnym ogonem, a dzieciarnia zmyka do szafy. Hej, kolęda, kolęda! dziadek przybiega z piwnicy Ze słojem ogórków kiszonych i płatem słoniny. Czym chata bogata, a i paluszki się znajdą. Sam, jako przebieraniec, okradałem TIR-y, takie hobby. Chwali się i pierś wypina do orderu uśmiechu. „Na szczęście, na zdrowie, żeby się wam darzyło, W stodole się rodziło, w komorze nie brakowało, A w domu wesoło było – hej, kolęda, kolęda!” Wesołych Świąt!2 punkty
-
Dziś rozbieram się przed Tobą do naga. Zdejmuję każdy płat mej bladej skóry. Czy znajdzie się na to jakaś rada? zdejmuję tu wszystko bez cenzury. Każdy mój pieprzyk jak guzik odpinam, każdą bliznę rozsuwam niczym zamek od torby. Żebra bez pośpiechu pojedynczo rozpinam. Nie boję się już żadnej chłodu groźby! Czy docenisz mnie taką bez kości i szyku? Bardziej niż nagą, w intymności mej szaliku? Czy docenisz nieprawdziwość mego ludzkiego ciała? tutaj dusza ma nie będzie kłamała.2 punkty
-
Cienie rozpływają się Jak we mgle I nie ma ciebie Nie ma mnie Ani drogi Powrotnej do domu Tylko pustka wszechświata Nie mów nikomu...2 punkty
-
I na odwagę mnie wzięło By otworzyć następne pudło To z czerwoną kokardą Z duszą na ramieniu Z drżeniem dłoni Ciągnę wstęgę I zdziwienie mnie bierze Niepewne oczekiwanie Na grzmot jakiś W cichej nadziei Myśl bojaźliwa Pandora odpuściła?2 punkty
-
szumi morze szumi fala po fali dotyka mnie piasek wodorosty wiją się wokół ud jest zimno ale nie boli patrzę jestem patrzona światło przebija przez źrenicę pod paznokciem kropla żywicy nie mogę odnaleźć słów powiązać z dźwiękami obrazy nie odsyłają do znaczeń gubię się w pnączach w odbiciach zwielokrotnionych luster sen że śnię że potrafię potrafiłam tylko zapomniałam liście opadają na kołdrę poduszkę wypełnia dym zimny grudzień tak czarno za oknem zbieram co zostało już czas2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@hollow manI tutaj muszę cię troszeczkę skorygować: Nie obchodzi mnie "Żółty ani zielony szalik". Cytaty umieszcza się w w cytatach! Zabawne, nie? Otwiera się je znakiem "pisze cytat" i zamyka. Dobrze by było jeszcze podać źródło, ale okej, niech będzie i tak. Gajos? Masz na myśli Janusza Gajosa czy jakąś inną postać? Rozumiem, że jeśli się powołujesz to wiesz na kogo? Co do reszty to nie będę się powtarzał. Tekst mnie rozbawił i to serio i to ja dziękuję.1 punkt
-
Tu mnie rozwaliłeś. Kra to oderwany kawałek lodu na jakiejkolwiek tafli wody i siłą rzeczy nie da rady zamarznąć, bo już jest zamarznięta. To jest dobre - niby z sensem a jednak bez, bo nie wiemy, co ma kto przestać. Może odpowiedź pojawi się później. Czyli, że kto ma dziecko? On czy ona? Da się to jakoś określić? To też jest dobre, bo przeskakujemy z perspektywy dziecka i onej do najwyraźniej alkoholika. Tylko jak to się ma do kry? To jest dobry kawałek - rzeczowy i z sensem. Dalej mi się nie chce. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Mnie ten wiersz zatrzymał Dużo w nim smutku a ja taki klimat lubię1 punkt
-
Bardzo wstrząsający obraz destrukcji człowieka Takiego na odległość dłoni Tu nie wystarczy dobre słowo tylko cały wagon łagodności1 punkt
-
@KOBIETA Jestem optymistą, dlatego wybaczam. ;) PS. Wierzę, że pokonasz sceptycyzm i zaufasz — w scalenie wagonów. Wesołych Świąt!1 punkt
-
1 punkt
-
@FaLcorN Hej! Istnieje coś takiego jak wiersz wolny — w którym nie ma interpunkcji Współcześnie dość dużo osób tworzy takie wiersze :^)1 punkt
-
1 punkt
-
@FaLcorN To nie trzeba sobie samemu czasem umieć powiedzieć, a to trudno tak sobie samemu stwierdzić, trudno, smutno i żal czasem... @Marek.zak1 Peel dziękuje i kłania się do następnej :))1 punkt
-
No i dobrze, nowe rozdanie, może pójdzie peelowi lepiej, czego mu życzę. . M1 punkt
-
@FaLcorN No coś takiego, ale jak urośnie za bardzo i nie wychodzi to idziesz do innej. Po prostu. Wolność taka. Wolność Twoja i Jej w równym stopniu :))1 punkt
-
Nie będzie chleba Po nowym roku Dla przykładu Trzeba będzie powiesić Jednego lotra I z tuzin starych senatorów Z przeciwnego plemienia Ludzie będą patrzyli na szubienice A nie na młyn Nam masła do niego Nie zbraknie I tak Byle do kolejnych żniw1 punkt
-
1 punkt
-
Lata mijają czemu niby mam to tlić Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden? Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.1 punkt
-
Czym jest miłość, gdy zaczyna się kryzys? Co się czai, by zranić, by zabić jak tygrys? Gdy chcesz pogadać, lecz pustka w głowie. Zapytasz „co tam, co robi?” i po rozmowie. Albo przemilczysz i nie napiszesz słowa, wtedy powstanie wielka brama stalowa, którą będziecie próbować otworzyć, by szczęśliwe chwile od nowa tworzyć. No chyba, że żadne kroku nie zrobi — wtem brama się zamknie i kłopotów narobi.1 punkt
-
Coś tu skrzypi. No cóż no cóż no cóż. I już i już i już. Warszawa – Stegny, 24.12.2025r.1 punkt
-
hollow man - pierwsza strofa była wierszem, który napisałem z 5-6 lat wcześniej. Dwie kolejne dopisałem obecnie pod generator piosenek Suno. Efekt całego zabiegu w linku pod wierszem. Ta trzecia strofa wypada refrenowo w tym kawałku.1 punkt
-
Interpretacja na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy to była uczta mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie z kuchni jedno zostało ludzie umierają słowa żyją dopóki w pamięci1 punkt
-
Świat dziś fiknął przed oczami gdym ją ujrzał przed śniadaniem przyszła do mnie niespodzianie z pierwszym info na ekranie. Ach co to jest za figura już w swych myślach stroszę pióra jak ten konik żwawo skaczę jeszcze dzisiaj ją zobaczę. Włoski długie piękne lico nosek mały piersi sycą oczka słodkie jak w art dziele usta kuszą – oszaleję. I z pośpiechem profil klikam bo już moja ta dziewica teraz kibić mierzę szczupłą na królewnie mojej futro. Idę biegnę miłość kręci trzymam serce na uwięzi kwiaty gubię ludzi mnóstwo toż to ona jest jak bóstwo. Już fontanna lśni znajoma już ocieram krople z czoła już majaczy się figura nie to panna roi w chmurach. Wzrok swój zniżam i lustruję gdzie jest moje kocie lube wtem czarowność myśl rozpala na bilbordzie ona cała. Ale z boku głos otrzeźwia stoi przy mnie jakaś wiedźma w uszy płyną ostre słowa jam królowa z . . . . . . . . . . . . . . . . Photoshop'a1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne