Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.09.2025 w Odpowiedzi
-
Nie badam granic świata, by poznać swoją siłę. Moja pamięć jest starsza niż drzewa - jest pamięcią skały. Nie jestem echem — jestem wibracją ziemi, wstrząsem, który rozsadza ciszę. Kto zechce mnie złamać, pozna siłę korzeni. Sięgają głębiej niż strach niż chciwość niż śmierć. Nie proszę o miejsce — sama je tworzę. Moja obecność nie zna odwrotu - twarda jak diament - a pulsuje życiem. Nie jestem kwiatem który trzeba chronić, lecz ziemią, która pochłania i rodzi jednocześnie, która nie oddaje tego, co w niej rośnie. Nie jestem ciszą przed burzą - jestem burzą, która nie potrzebuje zgody nieba. Nie pytaj już, czy przetrwam. Ja trwam. Zawsze jestem początkiem.12 punktów
-
Byłaś jak jezioro, w którym odbijały się konstelacje, a ja — wędrowiec, który nie znał map, tylko kształt Twoich źrenic, ciemnych jak tunele do wszechświata, gdzie myśl była szybsza niż światło, gdzie dotyk zamieniał się w język meteorytów. Twoja inteligencja — nie drabina, lecz burza błyskawic, wyżej, głębiej niż sny neuronów, jakbyś była nie człowiekiem, lecz tajemnicą, która połyka alfabet i oddycha kosmosem. Kochałem Cię, jak się kocha cień ognia na wodzie, jak się kocha echo w górach, nie wiedząc, że echo znika zanim zdąży przybiec. Dziś została mgiełka. Nie mgła w dolinie — lecz mgła pachnąca Twoim śmiechem, Twoje imię to już tylko para wodna nad pustą filiżanką poranka. Patrzę w ekran, a on jest lustrem, w którym nie ma Twojej twarzy. Świat wirtualny połknął Cię jak ocean list i nie oddał ani jednej litery. Zostałem wśród ciszy, gdzie każde słowo jest już tylko parą rozchodzącą się w powietrzu, a ja uczę się oddychać Twoją nieobecnością jak płuca uczą się dymu. A jednak — kiedy zamykam oczy, mgła faluje, przez sekundę przypomina skrzydło, a ja widzę w niej oczy, które nigdy nie należały do świata.10 punktów
-
To nieprawda że nic się nie stało, że drobnostka, mała rzecz epizod na scenie. To nieprawda że tak musi być. Ktoś mówi nie słucham, bo w powietrzu kotłują się zmysły Bunt się rodzi i nędzna zawierucha. Gra nie o pieniądze się toczy, lecą prośby głuche jak kamienie. Chmury swe postronki zrywają gniewne pomruki już słychać z oddali. Z jednego volt powstają tysiące, one mury obalą. Dalej jest tylko przepaść porzucona. jak ta sukienka co nieco już przykurzona. W kącie teraz troszeczkę pomięta. Och jaka piękna! Kolorów czujności nikt nigdy nie zatrze jak prawdy, że nic nie dane zostało na zawsze Moje ja wychodzi z cienia, ale przecież mnie nie ma.9 punktów
-
zbiorowa energia pcha ten wózeczek co zawiśnie nad przepaścią wina bez opamiętania nawet nie wiesz gdzie wypadałoby zacząć mogę i ja mruczeć po nosem widzę to co widzę słyszę to co słyszę czuję to co czuję *** pomidorowa z suszonymi prawdziwkami na warzywnym wywarze bulgocze wciąż względnie spokojnie9 punktów
-
Nie ma Bacha - rusz no żesie - trzask... trzask wiśta wiooo... No... - ty zgupiał żeby staruszkie co ślepnie batem a co ci ona winna... - jedne prosto droge ma to na pamięć powinna - oj woźnico żebyś ty tak w Basieńkie wlazł to byś pojoł jaki to trud dróżkie znaleźć - niby w kogo.? - a ta co to w - nocach i dniach - była starość też jej oczy kradła a w ciemnicy żyć to chyba tylko kret umie - a to czasem nie Jadźka.? - a nie - Basieńka jak nasza szkapa wrzesień, 2025 język - celowo taki8 punktów
-
Muzykalny piroman z Wetliny chciał uczynić seksbombę z gaździny. Gdy gospocha strzeliła focha, gdy huknęła gromkim - Wynocha! - to w harmonii z nią stroić jął miny.6 punktów
-
Miałem być poetą Ale nie uronię ironii jak trzeba Więc muszę być niemy Nie uronię nawet łzy Choć nie czule oczy tak je lubią Zostanę sobą ze sobą Znacie mnie niestety Ja wolę złapać anioła rozerwać go i wycisnąć jak chmurę namalować nim apokalipsę Ja po prostu to lubię Za stary na swe czasy6 punktów
-
bez ciebie cisza ma inny smak jakby ktoś odjął mi z ust pół słowa siedzę nagi w świetle popołudnia i uczę się od liści jak opadać bez żalu mój oddech jest teraz jedynym dotykiem który znam czasem przychodzi twoje imię i staje w gardle jak obcy ptak a ja – kołyszę je w milczeniu żeby nie spłoszyć żeby zostało choć przez chwilę6 punktów
-
wiersz jak dziecko dźwiga słabości rodzica często pije jak ciasne buty i pali – się sam ze wstydu jeśli foremka była wklęsła twór też taki będzie ale nie chcę obrączki mogę ją sobie sama kupić nikt nie jest doskonały ani on - ani ja5 punktów
-
,,Przerażająca jest siła nałogu’’ śpiewał niezapomniany Jan Kaczmarek choć mój nałóg nie mnoży mi wrogów i z nim nie muszę patrzeć już na zegarek Jak w śnie wchodzę w inny wymiar świata trwa to już całe dekady całe policzalne lata i muszę to robić choć nikt mi tego nie każe tylko kiedy poczuje serca znowu silny głód To jak choroba choć bezsilni są tutaj lekarze liczę po raz kolejny iż stanie się ten jeden cud ,,przerażająca jest siła nałogu’’ mówią, że to tylko takie niewinne szaleństwo A ja za ten dar podziękuję zawsze Bogu bo z weną zawarłem kiedyś małżeństwo muszę to robić choć nie ma tutaj nakazu potrzebna tylko chwila wolnego czasu jak przy rzeźbie albo malowaniu obrazu Albo chociaż przy tkaniu pięknego arrasu tematów wszak nie brakuje nawet przybywa taka niewinna pasja konik hobby albo to coś co życie nierzadko inaczej słowami nazywa Bywa, że staniesz się sławny i będziesz ktoś a ja teraz trzymam w dłoni kartkę papieru czystą białą i niewinną w pogodę i deszcz na której może coś zapiszesz od numeru telefonu po taki choćby może ten wiersz … Śmieje się teraz ze mnie Muza i puszcza oko zapach kawy unosi się teraz od samego progu patrzę sobie na niebo dlaczego jest tak wysoko ,,przerażająca jest siła nałogu ‘’5 punktów
-
Sięgałem i po broń i po kieliszek (jest kilka rodzajów broni, podobnie jak wiele jest kształtów kieliszków), co musiało się zdarzać. Chodziło jednak o to, aby uważać na tyle, żeby nie popełnić najlepiej ani jednego poważnego błędu spustu. Warto też mieć świadomość, że o takie podobno nieco łatwiej, w podobno barwnej młodości. Warszawa – Stegny, 30.09.2025r.5 punktów
-
Zlatan Pechovic spod miasta Splitu, nie ma na panny już apetytu. Powód jest jeden: bo śni jemu się Draga z Bośni, która nie wzbudza w nikim zachwytu.4 punkty
-
Umrzeć Pod sztangą nazbyt ciężką Na kobiecie w obcym i cudzym łóżku Obok drzewa starego jak ja Ponad wrogiem ściętym na kolana W kraju swego życia I śmierci4 punkty
-
Choć chore mam ambicje... To przy was są szlachetne... Wiem, jak ważną mam misję, Lecz gdy was widzę - blednę. Co dziś wypada zrobić, By jutro było lepsze? Nie chcieć na tym zarobić? Więc czemu piszę wiersze? Pełno satyr, sonetów, Ale gdzie jest ta szczerość? Jej chcemy od poetów, Niech przykryją tą szarość. Co widzą nasze dzieci, Siedząc w swojej futurze? Zobaczą nas jak śmieci, Zobaczą nas więc szczerze...4 punkty
-
jaki problem, kochani czemu głowy was bolą? przecież panny źrenice odbijają nam kolor buraczkowy z buraczka jakby zmierzch malinowy, a groszkowy - jest groszek który w ustach się słowi oliwkowy w oliwkach tak się światłość przelewa... a blask rzęsy przymruża zieleń z żółcią chce śpiewać zaś od piórek gołębia przywłaszczono - gołębi, mokry jak ranna rosa choć spokojny - to ziębi butelkowy - z butelek fal zielonych i ciemni morski wstał wprost po burzy pośród nocy zagłębin popielaty - z popiołu seledyny w nefrytach jeśli nie wiesz i nie znasz, od księżyca pożyczaj karmelowy, jak ciepło pomarańczę - od słońca bo przebiera w dobranoc każdy promień na końcach3 punkty
-
-Mistrzu, wierzysz, że znaki zodiaku wpływ mają na życie ludzi, co się ku sobie skłaniają? -Mogą mieć pewien wpływ, jak mówią niektórzy, lecz nie wiadomo, czy jest on mały, czy duży.3 punkty
-
3 punkty
-
Pięknie słoneczko nam dziś grzeje, Pani Jesień bardzo łaskawa po kilku dnia szaleństw z wiatrem z sił opadła, odpoczywa. Nie wiadomo jak długo potrwa ten stan więc korzystajmy póki się da, wybierzmy się z rodzinka na spacer do parku, ogrodu zrelaksować się . Złapać w płuca tlenu ile się da, bo wiadomo co nas czeka, zima zła, nazbierać żołędzi, kasztanów potem dzieciaki frajdę mają, ludziki powstają. Przysiąść na ławeczce tu i tam bużkę do słoneczka wystawić, może jeszcze uda się troszkę opaleniznę poprawić. W końcu uzbierać liści kolorowych zabrać do domku w wazon wstawić, piękna sprawa mówię wam, pamiątkę ze spaceru w domu masz. Korzystajcie póki aura sprzyja za drzwiami czeka sroga zima spacer pośród bieli bajka inna każda pora roku swe uroki ma. K.W.3 punkty
-
Los się uśmiechnął fajnym poczęstował pokazał babie lato złotym liściem dzień ozdobił Do ciszy kazał się przytulić - mówił zgrabnym słowem prosił by cieni nocy się nie bać Do zadumy namawia każe życie kochać otwartym sercem szczerze a nie tylko na pokaz3 punkty
-
zasłaniamy głód miłości czym popadnie miałkim słowem błahą myślą niedokładnie lecz nie uda się oszukać tej tęsknoty nie przekupi jej namiastka byle dotyk w głębi serca przeczuwamy przecież skrycie że pokochać trzeba najpierw własne życie3 punkty
-
spadamy zrzucamy łupinę na jesień życia tęsknimy za drzewem tęsknimy za życiem nadzy i bezbronni jednak gładcy już bez kantów i bez kolców oddanie czekamy aż nas wdepczą w ziemię to jedyna nadzieja na odrodzenie3 punkty
-
zapach skóry w skrzyżowanych ramionach łączy żelazo z drewnem co wydaje się niemożliwe pragnie być spoiwem w skrzyżowanych ramionach zapachu skóry słowie uwięzionym dobrze że wiatr nie słucha wciska się w szczeliny czujesz jak mocno spaja oddalone od siebie skały3 punkty
-
ranek wspominam wczoraj świt południe zmierzch czy mogło być piękniej świat umie zachwycać dawać więcej niż… może i dziś zakwitnie … tobą 9.2025 andrew3 punkty
-
@Toyer Co za tempo, co za temat, nie tępione tempo, pokonuje tempo tempem, i w tym tempie tempa, tępo pobłyskuje roztopione ,I znów tempo tempa, co rozpęta i tu wraca już do poprzedniego tempa. Tempo, tempo, nie nieustannie nietępione tempo... Niestępione ostrze tempa, nie ucinaj tępo tempa :)3 punkty
-
Nocą odkrywam muzykę Śpiew rockowych aniołów Zapalam papierosa i odpływam Już od tylu lat Bo to jest właśnie Mój mały intymny świat W którym trwam Niekoniecznie sam A nocy jeszcze nie nadszedł kres...3 punkty
-
@huzarc dziękuję za inspirację Jestem poetą, dopóki wierzę, więcej nie trzeba. Nic nie muszę, poezja mnie niesie, pisze dla mnie scenariusze. Łzy uronię, oczy mam jeszcze czułe, niech światło chłoną i mrok, dla równowagi. Jestem sobą, w głębię nurkuję, po serca podszewkę, po poduszkę z piasku. Wiem, że nie złapię anioła — snów który jak chmura, albo atmosfera, przed pychy chwastem, chroni. Po prostu jestem, mam swój czas. Ujęty w żyłach, opisany imieniem i nazwiskiem. Doprawiony szczyptą słów, wschodząco-zachodzący, element Boskiej układanki.2 punkty
-
Na melodię: ''Szła dzieweczka do laseczka"" idzie krasnal leśną dróżką zamyślony tak że słów nawet brak biedak kłopot ma swą rodzinę chciał wyżywić lecz on pecha miał bo wiewiórka mu opróżniła stół gdzie jesteś krasnalku zaraz mi mów po co tyś głuptasku wlazł pod mój but ja ciebie zeskrobię ulepię znów a ty mi zapiszczysz co to za cud *^* idzie krasnal do cna wielki po zlepieniu tym taki duży jest oraz gruby też pod bucikiem coś się wierci lecz przestało już. to kapturek ma naleśnika kształt kapturku czerwony gdzie jesteś gdzie twe ciało zeskrobię usmażę też nałożę na talerz lub nawet dwa niech moja rodzinka wyżerkę ma2 punkty
-
już nie trzymam w swoich rękach całego twojego świata nie wiem jak go udźwignąć nie chce mi się ciebie rozumieć jestem zmęczona więcej nie mogę słuchać twoich bioder które uderzają w moje głośno podkreślając twoje bardzo ważne zdanie nie licząc się z moimi wrażliwymi miejscami nie dam rady dłużej zastanawiać się czy nie wstałeś lewą nogą czy nie muszę natychmiast zejść z pierwszego planu rozszczebiotana i już nie chce mi się czekać na twoje kolejne odpierdol się naprawdę jestem gotowa na to żeby ciebie stracić pozwalam ci mnie już ominąć i iść dalej do innego burdelu2 punkty
-
gdy ojciec krzyczał to matka płakała bo nam pod stołem walił się świat lecz gdy miał humor to się uśmiechała widząc jak na blacie rośnie domek z kart2 punkty
-
Tępak tępo w siebie wierzył. Kat wytemperował mu głowę tępym toporem, w temporalnym tempie. Wtem, po egzekucji tępaki otępiały, w tle tępaki na koniach jechały stępem, równym tempem, korzystając z tempomatu. Słońce świeciło tępo, temperatura stępiała. Nikt kata nie potępił, że ściął tępą głowę. Tępy lud, tępi tępych tępaków. Było ich trzech, każdy miał inny temperament. Jeden empirycznie emanował tępotą, drugi miał dusze temperówki, trzeci, ten bez głowy już, po prostu tępo w siebie wierzył. Za tępotę płaci się głową. A tak na marginesie, kat też był tępy jak swój topór. Komu przyjdzie tępić kiedyś tępaków, niech użyje ostrego topora.2 punkty
-
tak swobodnie obracamy się między słowami za kropką zagubiony włos znamy się jak łyse konie w odcieniu porannej herbaty świat jaśnieje w cytrynowym słońcu to ma smak ciała nasze i myśli nasze wyjęte z fejsbuka przemierzają bursztynowy dywan z liści w załączniku jesień w niedomytym oknie2 punkty
-
@Annna2 serdeczne dzięki Aniu @Berenika97 bardzo tobie dziękuję @Alicja_Wysocka mozesz spać spokojnie z tego nałogu leczyć się nie zamierzam @Migrena po takim komentarzu nie zamierzam wyzdrowieć2 punkty
-
@KlipPodoba mi się muzykalny piroman - mim. A zainspirowanemu pirotechniką, napisało się to poniżej Dla sapera, mieszkańca Wetliny codziennością rozbrajanie miny w wyjątkiem miny żony, tę widząc – przerażony, bo przy każdej wybuch bez przyczyny. Pozdrawiam.2 punkty
-
Zima będzie jak co roku choć nie będzie śniegu na stoku będą kartki przekładane w kalendarzu pamiętaj o tym , Mały spryciarzu. Przepraszam FaLcorN - pozdrowionka2 punkty
-
Nadzieja umiera ostania umarłem przed nią w martwej duszy zapytania wciąż jeszcze są ze mną Nadzieja nie ma głosu więc nic nie odpowiada lecz jest i ma dobry słuch dlatego do niej gadam Moja Nadziejo nie umieraj żyj we mnie do końca nie zostawiaj mnie samego martwego ducha pocieszaj Dziękuję że jesteś i będziesz chociaż nie masz żadnej mocy bez ciebie się rozpadnę i na zawsze zostanę martwy To ty powinnaś umrzeć ze mną tego samego dnia z ostatnim oddechem lecz umarłem jeszcze przed tobą i to jest moim grzechem Zostawiłem cię najdroższa Nadziejo mam nadzieje że mi wybaczysz2 punkty
-
co w trawie piszczy jesień w koronie rdzawej zbyt późno wyklute jajo gdzie jak przyciąć?2 punkty
-
2 punkty
-
Gdy śpiewak zaczyna śpiewać Natrętne milkną głosy Gdy śpiewak zaczyna śpiewać W słodkiej pogrążam się niemocy Słucham jego głosu melodii Z niej samo piękno wybieram I z jego ciała rapsodii To przez nią się poniewieram Jego oczu błękit smutny Jego włosów ciemna mgławica Jego dłoni urok podwójny Jego piersi zgubna drgawica Jak ostrze bolesne mnie przeszywa! Co zrobić, gdy wabi, a zbliżyć się nie mogę? Wyciągam ręce - spójrz na mnie! Nie odpowiada Stoi jak kwiat obojętny Wokół mnie ludzi gromada Jego spojrzenie w niebo utkwione Od tej gromady stroni Ja się oblewam rumieńcem Jak bukiet róż, co go ściskam w dłoni2 punkty
-
kaj ześ sie podział chłopie, w sodułce siana dojna krasula aż ogon ino lata, a ty o babach jeno godasz, zechce bedzie twoja, ni to se wybij jo ze łba2 punkty
-
@Berenika97 @Berenika97 Ślicznie. Cóż za siłą. Pomogłaś jej pokazać się nam. Nie byłaby taka piękna bez nas... Przy okazji zainspirowałaś, pewnie nie tyłko mnie. ... natura jak kobieta przebiera się często spogląda w taflę jeziora robiąc miny chętnie by się głośno zaśmiała lubi jednak ciszę i swój szmer o poranku myśli teraz co ubrać w jesieni niedługo zacznie robić makijaż, będzie kolorowo to jutro dziś jeszcze pobawi się ze słońcem umyje w ciepłym deszczu wiatr susząc ją potarga fryzurę lubi luz w każdej porze roku ma frajdę ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia2 punkty
-
@Berenika97 Twój wiersz czyta się jak głos samej ziemi, jakby przemawiała nie jednostka, ale żywioł. Bardzo podoba mi się odwaga w obrazowaniu – skała, korzenie, burza – to archetypy, które od razu wciągają i sprawiają, że tekst brzmi mocno i prawdziwie. Widać, że to nie jest wiersz o kruchości, ale o sile, zakorzenieniu i ciągłości.2 punkty
-
2 punkty
-
@Maciek.J noo fajna ta "przerażająca siła nałogu", i się z niej nie lecz- z pisania wierszy nie lecz się, wychodzi to Tobie pięknie2 punkty
-
@sam_i_swoi tak- to do Niej- bo nie wiem czy słucha, dziewczyna moja siostra, moja Ziemia. Romantyczność- lubię Mickiewicza- tak bardzo. I bardzo bliskie mi są Liryki lozańskie. Te kolory czujności- to moja wojna z Nią- nie znosiła czarnego koloru( ja uwielbiam), i już nie mam powodu by się pilnować, a Ona być czujną. Dziękuję @Migrena tak, to jest osobisty wiersz. Kiedyś było banalniej i prościej, dziś mnie takiej nie ma. Jest rozpacz- ale już oswojona, bo potrafię z nią żyć. Choć przecież są wokół mnie Ludzie- którzy są dla mnie ważni, mogę na nich liczyć, oni na mnie. Którzy uratowali mi życie. Powiem tak jeszcze Jacek Miłoszem bo ten cytat doskonale oddaje: Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna. Dziękuję. @Nata_Kruk dziękuję Natka. Był czas że zatraciłam chyba. @Maciek.J mojego ja tamtego kiedyś już nie ma, jest inne. Bo gdy się żyje, pomimo apogeum wszystkiego- inne jest życie, inaczej patrzy się na ludzi. To co napisałam w odpowiedzi dla Jacka cytat: Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna, chyba odzwierciedla wszystko. Dziękuję2 punkty
-
@Annna2... tytuł od razu mnie porwał, bowiem w pamięci mam jeden z piękniejszych utworów 'naszej' Eli. To piękne połączenie z treścią.... dobrze szukać własnego ja, pomimo burz, psikusów losu, a każdy taki nas wzmacnia, powinien... wiem, to niełatwe, tym bardziej, że dookoła inne zawieruchy burzące spokój w głowie. Życzę uroczej jesieni.2 punkty
-
@Annna2 Twój wiersz niesie w sobie gniew, który nie jest pustym krzykiem, ale wołaniem z głębi. Czuć w nim, że nie zgadzasz się na zakłamywanie rzeczywistości – na to „nic się nie stało”, gdy w środku aż kipi. Bardzo mocno wybrzmiewa napięcie pomiędzy światem zbiorowym (mury, bunt, volty, gniewne chmury) a prywatnym, intymnym detalem – sukienką, przykurzoną i zapomnianą. Ten kontrast robi wrażenie, bo przypomina, że historia i wielkie zrywy zawsze spotykają się z codziennością, drobnym ludzkim życiem.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@iwonaroma piękna metafora dojrzewamy jak te kasztany bez kolców gładkości do piękna choć wdepczą to ulatamy by dalej swe życie wypełniać2 punkty
-
@iwonaroma To spokojny, dojrzały tekst, w którym cykl natury zostaje pięknie spleciony z losem człowieka. Prosta metafora liścia niesie ze sobą wiele emocji – od smutku, przez pokorę, aż po nadzieję.2 punkty
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne