Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.05.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. nocą w krwawych ślepiach białego niedźwiedzia gwiazdy migocą jak znicze przy pomniku przyjażni polsko-radzieckiej pan pali? dym z ust i w tym samym czasie lubieżne spojrzenie obezwładniają mnie pani się czerwieni a ja podziwiam owoc matki ziemi w kobiecej postaci nie wierzę że jakikolwiek mężczyzna potrafi wspiąć się po białym welonie nie używając dłoni moja droga w masie rzeczy materialnych jesteś czystym tchnieniem świata w śnieżnej chmurze nad Placem Słowiańskim kryształki lodu dzwonią na alarm Lifting2025
    4 punkty
  2. Więc proszę zaczaruj mnie wierszem, co urok posiada i treść. Dotyka problemów dzisiejszych i dla mnie przesłanie ma nieść. Klimatem od razu niech wzruszy, sentencją przybije do drzwi, bo ze mnie pojętny jest uczeń, wiersz taki już dzisiaj daj mi. Zaś piękno języka podkreśli muzyczna rytmika i rym, z metafor pokropi choć deszczyk, i pióro obróci myśl w czyn. Lecz nie mów, że świerzbi więc drapiesz, że w głowie natręctwo i mus, a morał dał dyla gdzieś za piec. Wiersz dobry mi napisz i już. Bezsensy wyrzucaj do kosza, bluźnierstwa od razu na szmelc, a żale w kąciku pozostaw. Uśmiechem mnie uracz jak Szelc. Tęsknoty wylewaj najszczersze, mimozy z nostalgii mi znieś. Więc proszę zaczaruj mnie wierszem, co urok posiada i treść.
    4 punkty
  3. Wyjątkowa ważkość treści Wtedy chmurne było niebo i deszcz padał. Słodkie usta, cudne oczy – jakiż banał. Rozpaliły szczerym ogniem się pochodnie, Ileż razy świat to widział, czuł ponownie. Oklepany z dawna temat zwyczajności. Taki znany. Mimo wszystko jak się głośnił, Jak się iskrzył, jak się dreszczył sensualnie, Jak zmysłowo, wyjątkowo. Był normalny. Jedwab skóry, wypukłości, piękno ciała, Odurzenie, tkliwe włosów przebieranie. Taki drobiazg – chyba tęskni za nim każdy, Taki drogi, choć naprawdę tak nieważny. Marek Thomanek 11.05.2025
    4 punkty
  4. jeśli pozwolisz w tobie cichutko może pod powieką w skroni może w którymś z nadgarstków zatętnię a potem w arteriach i venach delikatnie drgać będę jeśli pozwolisz i poznam cię jak krew na zawsze i jak krew wracać będę wciąż w te same miejsca
    4 punkty
  5. W wiosennym lustrze nieba przegląda się nimfa zielona, szuwary w warkocze splata, na każdym drzewie korona. Błyskotki - żyjątka srebrne na tafli jeziora układa i ptasim trelem miękkim miłosną baśń opowiada. O kochanku, któremu oddała swe serce zielone i wszystkie miłosne szepty na złotym brzegu złożone. Lecz jego serce puste, nieczułe, na wdzięki dziewczyny, gdzie indziej szuka szczęścia, gdzie indziej zaręczyny. Zaszumiała falami, ze złością brzegi zalała, i rzęsą szmaragdową zazdrośnie zamrugała. Oj, przepadłeś już chłopcze, co nie chciałeś w niej żony. Zielonym splotem cię zwiąże w wierzbie zostaniesz stracony. Będziesz wisiał gałęzią nad szmaragdem jej wody i nie odrzucisz przenigdy ni serca, ni tamtej urody. Więc tak trwa przy jej brzegu, w płaczące drzewo zmieniony, już do końca dni swoich Goplanie przeznaczony
    4 punkty
  6. Nie mówię W twoich słowach tonę Gdy stopy lekko zmoczone Ręcznikiem Do kości przetrę zapomnę I wyjdę I z ziemią się zrosnę
    3 punkty
  7. Niech mi który powie teraz inaczej bo wiersz jak zawsze jest doskonały a ja nie jestem jakimś wierszokletą tacy gdzieś na portalach piszą raczej Nazwisko noszę też nawet Wspaniały i jestem nieocenionym skarbem poetą dobrych poetów dziś ani słychu i widu chociaż piszą tak liczni panowie i panie Ale nic nie jest tak dobre ani oryginalne jestem najlepszy i mówię to bez wstydu bowiem inni piszą straszną grafomanię a poza tym często treści są takie banalne Jestem jedyny najprawdziwszy Poeta to dla was żem napisał udanego soneta
    3 punkty
  8. Czemuż nie mają sznytu me wiersze, Nowości brak i nic się nie zmienia? Czy nie czas rzucić spojrzenie szersze Na nowe style, śmiałe złożenia? Czemuż ja jeden piszę niezmiennie, A motyw chowam w szaty znoszone, Aż słowa wskazują mnie imiennie, Skąd pochodzą, gdzie są urodzone? O! wiedz kochanie, o was to słowo, Ty i miłość, me wątki wybrane; Mogę tylko rzec stare na nowo, Wydając znów, co było wydane: Jak słońce stare, pośród świtu zórz, Ma miłość mówi, co mówiła już. I William: Why is my verse so barren of new pride, So far from variation or quick change? Why with the time do I not glance aside To new-found methods, and to compounds strange? Why write I still all one, ever the same, And keep invention in a noted weed, That every word doth almost tell my name, Showing their birth, and where they did proceed? O! know sweet love I always write of you, And you and love are still my argument; So all my best is dressing old words new, Spending again what is already spent: For as the sun is daily new and old, So is my love still telling what is told.
    3 punkty
  9. Jest raz do roku dzień życzliwości W mdławych uśmiechów lukrze fałszywym Bywa w zieleni też dzień radości W gorycz wetknięty – dni nieszczęśliwych I dzień pamięci o tym lub owym (Sprzed lat trzydziestu lub nawet trzystu) Dzień zakochanych (w pudrowym różu Zwietrzałych perfum, podwiędłych listów) Dzień świadomości (jednak bez wiedzy) Albo bez skruchy – dzień pojednania Bez samochodu dzień w kłębach spalin Oraz dzień słuchu – bez wysłuchania Bywa przyjaźni dzień – z nożem ostrym W głębi kieszeni groźnie ukrytym I dzień łączności – bez połączenia Z innym istnieniem odrębnym bytem Jest dzień przyrody – pośród betonu I dzień samotnych – w objęciach tłumu Lecz w kalendarzu jednej brakuje Tej skromnej kartki – na dzień rozumu
    2 punkty
  10. biegnę pomimo i daję ponadto złe myśli nie mają posłuchu jestem podatna więc ciągle na skraju lecz zanim uśmiecham się w duchu
    2 punkty
  11. proszę cię bardzo nie skracaj drogi na końcu której tli się światełko światełko za którym tylko umarli mają szanse ujrzeć lepszy świat
    2 punkty
  12. Mas laba - balsam. - A balsam - o - do ciała. - I co do Mas? - Laba. Same łzy złe mas. A... łzawili: Iwa zła.
    1 punkt
  13. Wyspa To nie pustynio-wyspa stoi - to oszalałe stoi morze. I to nie słońce rany koi - to cichy deszcz i nieme zorze. Każdy-każdy jest wyspą żalu i śmiało myje sztywne dłonie jak po niemrawo-krwawym balu. I dżumo-połów w morzu płonie. Każdy-każdy jest ślepo-chory jak krzywa trąba mrówko-słonia, co dumnie wyje z mysiej nory, a echa wycia pieszczą błonia. To słońce ciężko orze pole, to morze drażni brudne piaski. A każdy nadal w krzywym kole - oczami głaszcze rdzawo-maski. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (listopad 2004)
    1 punkt
  14. Albowiem dotykając… Wiesz, piszę w świetle idącym od gwiazd. W drżących rozpryskach iskier. W powietrzu piszę słowa spokojne jak niebo, jak noc. W zapachu jaśminów. W woni słodkawej i tkliwej. W przestworzu ogromnej melancholii. W tej otchłannej zmysłowości, co mnie okrywa szalem utkanym na drutach matki będącej w niebie. Jakby to był jej prezydent i błogosławieństwo na pierwszy krok naszej wspólnej drogi. To od księżyca. To wszystko płynące od niego. Albowiem omiata srebrnymi brwiami pustkę ogrodu, ścieżki niknące w dali. I przemyka chyłkiem, rozsuwając gałęzie cichym szmerem wiatru. To od księżyca. To od niego miłość się niesie jak echo. Wszystko zbyt długo dławiłem w gardle, nie mogąc z siebie wykrztusić słowa. I szedłem od drzewa do drzewa. Od krzewu jaśminu do róż nabiegłych krwią, czerwonych jak spragnione usta. Twoje? Moje? … nasze… … choć na razie w tej samotni niczyje… I widzę twoje włosy. Rozfalowane. I czuję na skroniach twoje dłonie… Na jawie? We śnie? Nie wiem. Ale wiem, że tęsknię, kochanie. Omiatasz mnie w noc każdą tym spojrzeniem, wzrokiem zastygłych oczu. I omiatasz mnie podwójnie, potrójnie snem skrzydlatym jak nigdy dotąd. I bardziej. I jeszcze.. I kiedy ulatujemy w przestwór, złączeni, mijamy wierzby kulejące, co się podpierają na zgrubiałych sękach. I topole strzeliste, i dęby, kasztany… Dużo tego. Tak bardzo wiele… I pamiętam, że w dłoń moją weszłaś ciepło jak lato. To było wtedy. A teraz? Zamykam cię w sobie tak jak zamyka się kwiat drżący w powiewie. I byłaś we mnie. I jesteś... (Włodzimierz Zastawniak, 2025-05-13)
    1 punkt
  15. Przez głowę Na barki już weszło Naciągam na plecach Brzuch wciągnąć Ostatni guzik Zapięty Mało oddychać Podwinąć rękawki Broń Boże się schylać Podchodzę do lustra Rozdarcie pod pachą Pocę się cała Jeszcze druga "Tylko wsunąć" Trzydzieści osiem normalnie W trzydzieści sześć - się wyrobię To wsuwam I schylam Po plecach jezioro otwarte Guzik lustro wyszczerbił Ładny podskok i... ... Jeszcze stopy gołe
    1 punkt
  16. Jeden dzień Chłodna dłoń Serce złamane Ostatni pocałunek Ból życia Jej pierwszy orgazm Czas jak blizny Krzyk w ciemności Papieros i kawa Randka ze śmiercią
    1 punkt
  17. chciałabym jak zapach bzu być pyszną ach piękny park i we mnie energia biegam z rękoma w górze szczęśliwa kwiatem
    1 punkt
  18. @Jacek_Suchowicz No popatrz, jakoś mi się odechciało ja wiem, że jesteś nienasycony zamknąć mnie w kuchni przy dużych garach i klucz wyrzucić, pichcić wciąż wiersze jeden po drugim, teraz, nie zaraz zabrakło przypraw, gaz wyłączyli sklep dziś zamknęli, nie ma już soli wszystko powinno wszak być do smaku tymczasem język mam zamrożony :)
    1 punkt
  19. @iwonaroma pełna zgoda ;)
    1 punkt
  20. będziesz miał to co chcesz nie podoba ci się…polityka idole głoszą idiocyzmy sprzeczności czy są normalni to wybrańcy wiece dzieci staruszkowie skandują kandydatom WITAJ ZBAWCO TYLKO TY UZDROWISZ POLSKĘ a on on jak kameleon uśmiecha się ładnie ubrany w klapie biało czerwona plakietka taka Rzeczpospolita jak jej wyborcy warto pomyśleć czy klaskać utopi znikającym obietnicom nie kwitną nie wydadzą plonów Polska to TY bądź dla niej słońcem nie wazeliną 5.2025 andrew
    1 punkt
  21. Dla mnie ten wiersz to chwila, bardzo sugestywna, pełna emocji. Pięknie rozpisana.
    1 punkt
  22. @Łukasz Jasiński Łukaszu, ja już w swoim własnym mroku się ledwo odnajduję... Życzę Ci wszystkiego dobrego, z głębi serca, naprawdę.
    1 punkt
  23. A jeśli zechcesz, Romo, dotknij mojego serca dłonią i spójrz mi w oczy - w głęboki mrok i będziesz dla mnie aniołem? Łukasz Jasiński
    1 punkt
  24. Witaj Jacku - w twoim stylu czyli fajnie - Pzdr.
    1 punkt
  25. Witaj - podoba mi się ta druga strona lustra - Pzdr.
    1 punkt
  26. Witam - faktycznie pięknie - Pzdr.usmiechem.
    1 punkt
  27. Witam - podoba się - Pzdr.usmiechem.
    1 punkt
  28. cienkie włosy dojrzałych brzóz ozdobione bordowymi koralikami już ta pora zbiorów rozczesywane wiatrem włókna tworzą malownicze obrazy z ruchomych pyłków bordowe i pulchne czereśnie dojrzewają w blasku młodego czerwca na gałęziach czekają by się w koszyku zjednoczyć zawstydzone gofry z bitą śmietaną w którą już do połowy zanurzone maliny topnieją w słonecznym aromacie a ja gdzieś obok wczytana w wiersze uczę się Ciebie na pamięć choć tak długo Twoje imię nie wrzało Klaudia Gasztold
    1 punkt
  29. @Łukasz Jasiński uwielbiam wątki pływania i wysp bezludnych:)
    1 punkt
  30. @violetta W sensie metaforycznym Bezludna Wyspa to po prostu wygnanie - izolacja społeczna z powodu dużego wpływu na społeczeństwo, na przykład cesarz Napoleon Bonaparte też został skazany na Bezludną Wyspę - mieszkał na wyspie Świętej Heleny. Łukasz Jasiński Wrzucę pani jeszcze jeden filmik dotyczący Bezludnej Wyspy, oto on: Łukasz Jasiński Wrzuciłem dziś na pierwsze miejsce moją nowelę pod tytułem - "Statek" i "Wyspa" - oba teksty dotyczące Bezludnej Wyspy. Łukasz Jasiński
    1 punkt
  31. @Naram-sin Ja nawet nie potrzebuję towarzystwa żeby sobie golnąć. @Rafael Marius Rozumiem,różnie to w życiu bywa.
    1 punkt
  32. @Rafael Marius Zgadza się :D
    1 punkt
  33. @violetta Łukasz Jasiński
    1 punkt
  34. Nie będzie mój, to niech będzie drzewem. Zazdrość taka bywa.
    1 punkt
  35. @Jacek_Suchowicz Mistrzowska delikatność, zapisuję do ulubionych. Pozdrawiam Adam
    1 punkt
  36. @Rafael Marius Tak, ale i samemu tylko ze sobą samym też nie najlepiej.
    1 punkt
  37. 1 punkt
  38. Dobre :) Czasem rzeczywiście nie warto kruszyć kopii, ale bywa, że coś jednak zadziała ku wspólnemu zrozumieniu. W tym sens ponawianych prób.
    1 punkt
  39. @Łukasz Jasiński też bym zamieszkała na takiej wyspie, trochę cywilizowanej, bez pojazdów jakichkolwiek i mogę mieć wietrzną chatkę z liści:)
    1 punkt
  40. @Michał Smółka Tanio i zdrowo.
    1 punkt
  41. zmieniasz zdanie, z tobą grawitacja. i już nic nie wiem. spadam? frunę? co moment, chwile letalne, wadliwe, w chorym czasie. w międzyczasie, gdy nadal nic nie wiem, ale chcę, zawisam. zanim spadnę? zanim pofrunę?
    1 punkt
  42. @lena2_ Szczególnie taki wiersz, przy czytaniu którego dreszcz przejdzie po skórze. Chociaż podobno dobry wiersz zdarza się rzadziej niż rozjechany na drodze borsuk... Pozdrawiam.
    1 punkt
  43. idź stąd zanim utoniesz nim cicho bez plusku za kostki wciągną cię pod powierzchnię słowa z deszczu i gliny nim nabierzesz wody i opadniesz na dnie przy mnie
    1 punkt
  44. Kazali mi wiatru szukać w polu To poszłam Widziałam ślady po drodze Bezpańskie słowa Znalazłam pochwały z chwastami wrośnięte w ziemię Wyrwać? Zostawić? Obietnice wyryte na drzewie złamanym Bez liści Suche w środku I gniazdo na środku z zapewnieniem, że ktoś wróci Znalazłam
    1 punkt
  45. @blackbutterfly "Gdy zostajemy sami, bijemy się z myślami." - Sztaudynger
    1 punkt
  46. Umówieni byliśmy na kawę W sąsiednim pokoju Z pierwszego nikt nie wyszedł Tylko wszedł I drzwiami wyjściowymi też nikt nie wyszedł Tylko wszedł Wszyscy weszli Nikogo nie ma Zastygła kawa Zastygłam ja
    1 punkt
  47. dedykuję Lenie2 Każdy ma przestrzeń nienazwaną, choć większość nie chce o niej słyszeć. Zwłaszcza, gdy budzi się co rano, nie słyszą siebie, tylko ciszę. Ale najczęściej kłęby myśli niedokończone niosą wczoraj. Zaś w wyobraźni nędzny wyścig różnych kreacji - żywa zmora. Więc najważniejsze; się wyciszyć. Rozterki serca ciche słuchać, w czystości ducha trzymać myśli. Sam nie wiesz kiedy - masz przeczucia. ps Żyć z przeczuciami - oj nie łatwo! Olbrzymi stres na człeku ciąży. Gdy wiesz, że kogoś weźmie światło, jak mówić, by - do spowiedzi zdążył.
    1 punkt
  48. Na nocnym niebie rozsypały się roje gwiazd i perseidy Księżyc na nowo lśni srebrnym blaskiem Ostatni motyl nocy poleciał w ogień Na dobranoc Zbyt rzadko budzę się ze snu o świtaniu fot; autorka
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...