Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.05.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. był raz sobie pan szczygiełek miał pomysłów łepek pełen, więc układał sobie piórka po czym sfruwał na podwórka. słonko wyżej, listki młode wykorzystać chcę urodę gniazdko przecież mam gotowe, to mi trzeba szczygiełkowej. znalazł śliczną ci ptaszynę przyfruwała na leszczynę, między listki się chowała stamtąd pawia podglądała. darmo szczygieł czekał, prosił, smakołyki dla niej znosił, toż to głupi paw! niestety nie rozumiem tej kobiety! dumny, próżny, nic nie robi tylko trawnik sobą zdobi, gniazdka ci nie wybuduje ty do niego nie pasujesz! a paw dumnie nóżki stawia ciągle ogon swój rozstawia. ani spojrzy na leszczynę patrzy w pióra, nie w dziewczynę. i do teraz siedzi w krzakach zapatrzona na cudptaka, szczygieł ruszył wreszcie skrzydło bo czekanie mu już zbrzydło - na cóż jam się tak zadurzył? ...poszedł spić się do kałuży! * morał sam się poukładał, że na szczęście swe wypada, machnąć ręką, kiedy ona tylko w próżność zapatrzona. Rymy są dla dzieci, one to lubią :)
    11 punktów
  2. chciałabym na gorącym piasku szaleć zakrywać piersi muszlami i zawstydzona skóry zasypanej muśnięciem pocałunkami w rytm fal kłęb rozgałęzienia palców gdzie piana zastygnie na ciele koronką miękkim liściem bananowca będą usta
    7 punktów
  3. myślałam, że będzie łatwiej. kolejny raz przeplatam skórę dla początku. ...wszystko się sypie gdzieś w którejś połowie któregoś łańcuszka. jeszcze się trzymam, zachowuję kształt, bo cokolwiek by nie mówić, wnętrze mam dobre. certyfikowany miszmasz grochu, gąbki tapicerskiej, silikonowych kulek. i resztki, skrawki co po nas zostały, bo chcę nam dać drugie życie. więc kolejny raz przeplatam skórę dla początku. tym razem dość twardą, odpowiednio sztywną. i dla ciebie oblekam się powoli, ciasno.
    6 punktów
  4. Kazali gonić króliczka. Właściwie sam sobie najbardziej nakazałem. Wiedzieli, choć ja z początku nie zdawałem sobie sprawy że króliczka dogonić się nie da. Zrezygnowałem, choć niemożliwe jest rejterować. Gdzieś polubiłem i możliwe, że w międzyczasie grono artystyczne najbardziej. Króliczka dostrzegłem w sobie jak oni i jak oni zacząłem przed króliczkiem w sobie uciekać. No niestety, nie szło dać nogi. Wyjściem mógłby być amorfizm. Dążę i drążę, ale w świecie światopoglądowym i on jest niemożliwy. Tezy, prawdy i kłamstwa otaczają cię okrutnie. Zawłaszczają ciebie bardziej niż najbardziej. Radzą, goń, uciekaj, zmieniaj, ale polub siebie. Ale dlaczego tak robią? Dlaczego w istocie? Ano dlatego, że spokojniej pogodzisz się z przegraną. Bo w zasadzie, w regule i w założeniu z niemożliwością nie wygrasz i tak. Labirynty i baseny tak już mają. Konstrukcja taka. Właściwie chyba chodzi tylko o to, by pięknie przegrać. Efektywnie lub chociażby efektownie. I może ci co bardziej to wiedzą, może ciut więcej się śmieją. Śmieją się z siebie, z ciebie, czy ze mnie? Warszawa – Stegny, 04.05.2025r.
    6 punktów
  5. nic się nie stało gdy patrzysz na mnie nie swoimi oczami a słowa zabierają tchnienie nie będzie czasu na wyjaśnienia gdy granat otuli ciało straci sens to co kiedyś miało znaczenie zapomnę przeżyję wspomnieniem zapiszesz się w sercu
    6 punktów
  6. Niektórzy rozkochali się w poezji Przysłoniła im prawdziwe życie Postrzegają się jak boskich wybrańców Zatracili się w samozachwycie. Są gotowi bronić jej Do ostatniego tchu Niech no tylko ktoś skrzywi się Od razu jawi się jako wróg. Wszędzie dostrzegają poezję Nawet w warkocie wiertarki Choć tak naprawdę uszy więdną Znajdują w nim sonety Petrarki. Jak Grochowiaka poezja Brzmi stukot chochlą o rynnę, Białoszewskiego finezja Czy Norwidowski Promethidion. Słoń a sprawa poezji Dochodzi rzecz do absurdu Siedzi taki delikwent I pała żądzą mordu. Warszawa, 4.05.2025
    6 punktów
  7. Życie jest jak zjeżdżanie na sankach z górki zjeżdża się i jest super znów masz na to ochotę ale trzeba ciągnąć sanki pod górę więc ciągniesz i znów zjeżdżasz i znowu jest fajnie ale wszystko się powtarza choć nie masz już takiej ochoty trzeba pod górę jesteś zmarznięty zmęczony i choć nadal fajnie się zjeżdża to zbyt szybko i krótko nie chcesz już się wysilać więc nie mówiąc nic nikomu po prostu wracasz do domu
    6 punktów
  8. Zamykam oczy Biegnę po schodach Na górze Szkło jak diament Podnoszę Pająki na nici wprost na moją głowę Otrząsam się Nogi w mrowisku Drętwieję Czarny dym wokół Duszę się Otwieram oczy
    5 punktów
  9. człowiek myślał myśli i będzie myślał owe myślenie jest życia sensem bez niego człowiek by ciągle się bał nie byłby sobą to nie żart tak moi drodzy myśl choć nie zawsze ma rację czasem błądzi ja jestem jej na tak nie boję się myśleć o tym co było i będzie bo wiem że myśląc radę w życiu dam
    5 punktów
  10. przyfruń do mnie żółty motylku moje pocałunki ciepłe wewnątrz ust wpuszczę cię za migoczącą bieliznę spragniona odbijającego się światła dam delikatne pieszczoty stokrotką
    4 punkty
  11. I znowu sen w iluzji oczy W zupełnej ciszy umysł składam W ułudzie rozum jeszcze drzemie Śpiąc słyszę ciało Twoje gada. I jeszcze ręka moja szybko Dotyka łona Twoich odczuć Czy dalej myśl imaginuje I w afirmację przysiąg wpada. I jeszcze tulę senne zjawy Spijając zapach Twojej skóry Czy może kołdra a pod kołdrą Żarliwie ciało moje czuje. I w nim się budzę nie wybudzę W półsennym widzę Ciebie szale I nie chcę dalej śnić na jawie Ani w mym śnie całować czule.
    4 punkty
  12. tracimy drugiego z oczu im chętniej szukamy lustra lecz tafla nie umie kłamać i krzywe odbija usta
    4 punkty
  13. Dziś na majowe biją dzwony, roznosi echo ciepły wiatr, niech będzie Chrystus pozdrowiony i Matka co za krzyżem szła. Przyjm Panie nasze dziękczynienie: za dary, które przyniósł dzień, za talerz zupy, za spełnienie, za dobrą pracę, mocny sen. Lecz całym sercem Cię błagamy, abyś doświadczać przestał nas. Bo smak niewoli jest nam znamy, prosimy - daruj szczyptę łask. Znów na majowe biją dzwony, dźwięki porywa szeptem wiatr, unosząc nutki antyfony, wplatając loretańskiej takt. Litanie w niebo ślą wieczorem kapliczki, których strzeże Bóg. Szczera modlitwa, niczym oręż, na rozwidleniach krętych dróg. Płyną koronki i pacierze, różaniec rozważaniem splótł. Słabi dostaną siłę w wierze, a niedowiarków wzmocni cud. Niech na majowe biją dzwony, roznosi echo ciepły wiatr, niech będzie Chrystus pozdrowiony i Matka co za krzyżem szła.
    4 punkty
  14. Avatarze, co piszesz żeś jest patriotą, pamiętaj, że nie wszystko co błyszczy to złoto, zanim więc nie ujawnisz, jakie masz zasługi, nie pouczaj innych bo tego nikt nie lubi. W słowach każdy jest mocny, łatwo je napisać, lecz może się okazać, że są bez pokrycia.
    4 punkty
  15. w każdym zakątku zieleni szeleści chwila błękitu przestrzeń wybudzona smakuje na niebiesko nie mam pamięci do twarzy i chmur przytulonych do nieba raz na jakiś czas zaciskam oczy opowiadam sprośne historie wszystko mieści się między waginą i piersią w pustej knajpie burza w szklance wódki jest dwunasta piętnaście i co z tego
    4 punkty
  16. zawsze mogę iść nad rzekę którą jako smarkacz wypłakałem przemierzać busz jakbym palcem sunął po gęstej brodzie wywoływać lub nie wilka ze swojego podświadomego lasu a światowych widnokręgów kiedyś przed ludźmi ukrywanych już nigdy nie wyrzucę z domu by włóczyły się po dworcach
    4 punkty
  17. Zasłaniamy własne rany i słabości, gładką mową i uśmiechem przyuczonym do relacji powierzchownych, gdzie wygodniej jest pokazać swoją duszę z jasnej strony. Miałkie słowa nie udźwigną zrozumienia, a milczenie zatuszują głośnym śmiechem, który lubi pokaleczyć wspólną przestrzeń i powraca znów upartym, pustym echem. Czasem jednak, gdy głos traci równowagę, łza odważnie zdradza wszystkie konwenanse. Właśnie wtedy jest ta chwila najprawdziwsza, która sobie i drugiemu daje szansę.
    3 punkty
  18. ,, Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś,, Ps.30 dziękuję Ci Panie za życie za piękny świat traktuję go często jak własność łatwo wtedy pobłądzić wczoraj wczoraj prawie go straciłem zaniedbaniem zapatrzeniem w siebie zabrnąłem na manowce topiąc się w bagnie kolejny raz podałeś rękę sławię Ciebie Panie Jezu ufam Tobie 5.2025 andrew
    3 punkty
  19. w niezgłębionym wszechświecie duch z ciszą poetyckie tworzenie ciało z ciała i oddech tego drugiego promienny nimb spłynął na rozkwitłe sady niesforne dreszcze w pióra stroją zmysły i znikamy wśród źdźbeł trawy tam gdzie rośliny rozchylają swe kielichy pokusa subtelna i bezszelestna tonie we mgle jak woń konwaliowych dzwonków któregoś dnia słońce zajdzie w skórze węża i niejeden uroni łzę nad losami zdziczałego ogrodu tymczasem wśród pól rozśpiewały się ptaki a my w kluczach gęsi schodzimy po linii horyzontu
    3 punkty
  20. Witaj Stara przyjaciółko Zanim wejdziesz ogłaszasz swoją obecność Mroźnym oddechem na moim karku Siadasz spokojnie Na swoim fotelu I patrzysz A ja Dzisiaj Jak nigdy Patrzę na Ciebie Twoje oczy są spokojne I pełne smutku Tęsknoty Za Tym co masz Jakbyś tego nie widziała Patrzę na siebie Patrzę na siebie Patrzę na siebie.
    2 punkty
  21. nie chciałam wiedzieć co kryje głębia tego spojrzenia poważnego i subtelnego niekiedy budzi niepokój a jednak jest tak pożądane jak ciało niejednej celebrytki nie chcę wiedzieć o czym myślisz gdy wypowiadasz moje imię bo i moje wytchnienia są spod ciemnej gwiazdy co najjaśniej nocą widnieje naucz mnie swojej precyzji nieokiełznanego spokoju który przeraża zamiast inspirować nie pragnę nowych wyzwań ani podbojów jedynie spokoju którego masz w nadmiarze i tej precyzji w byciu gdy inni tylko bywają Klaudia Gasztold
    2 punkty
  22. poezją jest świeży chleb na stole filiżanka gorącej czarnej kawy myśli które nie dokuczają drogi które nie bolą poezją jest myślenie o miłości rozmowa z kimś o życiu któremu codzienność się nieudała uśmiech go łukiem omijał poezją jest marzenie i nadzieja kwitnący kwiat na parapecie zachód i wschód słońca w lesie echa spotkanie to wszystko jedną klamrą spięte ozdabia nie jeden wiersz jest czystą poezją która życie nam upiększa
    2 punkty
  23. świeci słoneczko płaczą zimnymi łzami sople lodowe
    2 punkty
  24. płonące lasy ciemna gasi powłoka zimowej nocy
    2 punkty
  25. @violetta Dziękuję, może masz życzliwe oczy? Malować? Nie bardzo, wolę pisać, nawet bardziej niż mówić. Przy pisaniu można się zastanowić, a słowo? Czasem jak się palnie aż zaiskrzy i cofnąć się już nie da. @Rafael Marius Oj wiem, nawet już w przedszkolu :)
    2 punkty
  26. W oknie więziennym anioły przysiadły lekko, Z Via del Campo , to niedaleko... W Rzymie anioły nisko latają Między gołębiami, nad kawą się pochylają... Tulą tych, którym rozlało się życiowe mleko...
    2 punkty
  27. @Alicja_Wysocka Ślicznie, bardzo ... okno otwarte na pobliskie drzewo tęsknie z gałęzi spogląda sikorka pamięta nas a my nas już nie ma... poszliśmy ogadać szczygiełka .. Pozdrawiam serdecznie Miłego popołudnia
    2 punkty
  28. @Sylwester_Lasota Racja. Trzeba uważać, żeby nie dostać Ustawą o wychowaniu w trzeźwości... przez łeb.
    2 punkty
  29. O ptaszkach. Dla dzieci... Czasami trzeba uważać z tytułami.
    2 punkty
  30. No to mamy Słowo na Niedzielę. Jesteś niezawodny. ;)
    2 punkty
  31. Wyrachowanie pomieszało mi się z pragmatyzmami. Na poezji nie szło się dorobić, a poza tym musiałbym żmudnie próbować. No a potem ją oszukałem. Gdzieś naplotłem, oplątałem, a nawet rozplotłem warkoczyk. Ach te plotki, wspaniale się w nich odnajduję. Eter teraz plecie trzy po trzy. Gromi kuksańcami wszelkie eteryczności. Snuje taką oto tezę, że niechcący, że przypadkiem. Swoje wiem i przepijam własne winy. Nawet czasem duża flaszka wódki nie wystarcza, by je przepić do końca. Proszę też czasem koleżankę karmę o wybaczenie, ale rzadko. Bo zawsze byłem dużej próby skubańcem. Ja już się nie zmienię. Bo jak? Bo gdzie? Bo w imię czego? Świat sobie oskubuję z marzeń i bywa mi z tym wesoło. I bywa zaradnie. Chodzi o zamierzenia przecież, a nie o jakieś wiotkie marzenia. Dobra, już kończę, albowiem trzeba tutaj przede wszystkim napieprzać. Warszawa – Stegny, 02.05.2025r.
    2 punkty
  32. @Łukasz Jasiński To wiersz o niezwykłej gęstości symbolicznej, mocno zanurzony w ironii i gorzkim rozrachunku z patriotyzmem i pamięcią. Przywołanie "czwartkowego zgromadzenia" może nawiązywać do obiadów czwartkowych – symbolu polskiego Oświecenia, intelektualnych elit i reform. Ale tu ten blask "światłego oświecenia" zostaje natychmiast zderzony z cieniem, brakiem istnienia, a nawet śmiercią idei Odpowiada Ci mój punkt widzenia 🤔
    2 punkty
  33. Zmieniają kraj zamieszkania, ale wiersz jest nie o tym, ale o o pouczaniu innych przez osoby, o których nic nie wiemy.
    2 punkty
  34. Jajecznica do ziemniaków i kurczaka? Do ziemniaków i kurczaka najlepiej pasuje marchewka z groszkiem, a do samych ziemniaków sadzone jajka. Ale dziwnie komponujesz. Schabowe powinny być rozbite, bo inaczej to będą twarde. Do schabowych obowiązkowo mizeria i ziemniaczki, lub młoda kapustka. @Łukasz Jasiński jedno oko na Maroko, drugie na Kaukaz, zeza masz.
    2 punkty
  35. szaleństwo dziergania - rozumiem ale nam facetom szkoda życia my mamy swoje kostki Rubika każda płeć bawi się jak umie :)))
    2 punkty
  36. jakże często pycha nas gubi zawsze kroczy przed naszym upadkiem dzięki Panie że kochasz ludzi miłosierdziem ratujesz nas zawsze :)
    2 punkty
  37. och proszę pana te pańskie wiersze to moje noce i moje sny gdy dzień się kończy nieraz już tęsknię by sama z nimi po zmierzchu być mnie niepotrzebny jakiś Spinoza czy Schopenhauer lub nawet Kant bo pan potrafi w najprostszych słowach jak nikt wyrazić mój mały świat całkiem maleńki po prostu tyci a przecież taki też można mieć często dotyka pan moich myśli które ukrywam jak wielki grzech teraz motylem i ciepłym wiatrem frunie pan do mnie znad letnich pól i tak mi dobrze że zaraz zasnę jutro do wierszy powrócę znów
    2 punkty
  38. Czy ją jeszcze pamiętasz? Szła powoli ze Wschodu, zabierała nam święta, zamykała nas w domu. Zasłaniała nam twarze i groziła sankcjami, wciąż tworzyła miraże, różne miała odmiany. Łatwowiernych raczyła kolejnymi dawkami, buntowników straszyła, że ich wszystkich omami. Wymyślała historie i nie chciała się przyznać czyją grała melodię, ani nawet skąd przyszła. Lecz jej występ na scenie, w marszu przyczyn i skutków, pokrywany milczeniem, wybrzmiał niczym preludium. Może dobrze zapomnieć, lecz rozsądek wciąż szepcze, że nie całkiem dokładnie odrobiliśmy lekcje.
    2 punkty
  39. W sumie, to się zgadzam z powyższym. Osobiście przeszedłem od przerażenia (w tym czasie przekonywałem jakiegoś nieznajomego na forum, że nie powinien wychodzić na ryby, ponieważ wszyscy powinniśmy pozostać w domach, tak jak nam nakazywano - czego do dzisiaj żałuję, bo teraz wiem, że to on miał rację), przez zdumienie (tym jak rzeczywistość bardzo odbiegała od tego, co nam przekazywano oficjalnym kanałami i reakcjami ludzi na to, co się działo - w wielu przypadkach kompletny brak refleksji, jedynie ślepe podążanie za rozporządzeniami), do niedowierzania (co się udało z nami zrobić w tak krótkim czasie i jak ludzie reagują na podobne sytuacje - w czasie Pierwszej Wojny Światow w Wielkiej Brytanii matki wysyłały swoich synów, a żony swoich mężów na nie ich wojnę, która toczyła się w Europie, kto się wzbraniał, ten był piętnowany, więc wszyscy szli na rzeź - nigdy nie mogłem tego zrozumieć, zrozumiałem dopiero w tzw. pandemii, plus dotarło do mnie, jakie doskonałe narzędzia mają w tej chwili ci, w których interesie jest takie efekty osiągać). A koronawirusy, były, są i będą. Były przed dinozaurami i będą po nas, jeśli doszczętnie nie upieczemy tej planety. Obecnie chociaż nie monitoruje się już globalnie zachorowań na cov-19, to sądząc po ostatnich zarejestrowanych danych, ilość zachorowań kształtuje się na podobnym poziomie jak z czasów pandemii, co mogłoby dowodzić kompletnej nieskuteczności podjętych wówczas działań. Co natomiast zrobiono skutecznie? Pierwszy raz w historii oznaczono wirusa i zbadano kanały i szybkość jego rozprzestrzeniania się po świecie. Zbadano reakcję społeczeństw i możliwości zwalczania podobnych zagrożeń. Myślę, że zupełnie przy okazji, wielu udało się osiągnąć takie zyski, jakich nigdy przedtem ani potem nie osiągnęli. Na koniec jeszcze raz, nie chodzi mi o jątrzenie czy rozdrapywanie ran, ale zastanawiam się czy podobne zagrożenie może wrócić, tym razem z naprawdę działającym wirusem, bo gdyby ten ostatni działał w taki sposób w jaki nas straszno, to większości z nas by już tutaj nie było. Ja sam zmarł bym na niego conajmniej dwa razy. Dziękuję za czytanie i pozdrawiam :) Eh, przekrętów było bardzo wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy Jankielu. P.S.: Wygląda na to, że wszyscy staramy się jakoś wyprzeć z pamięci ten czas słusznie miniony, bo, w sumie ja też unikam rozmów na ten temat. Pozdrawiam. Mierząc w skali wszechświata, to tak, ale tu kryje się pewien paradoks, bo w każdym z nas może mieścić się cały wszechświat. Pozdrawiam
    2 punkty
  40. @Jacek_Suchowicz Pewnie się zdziwisz, ale "siedzę" właśnie nad wierszem w podobnej tematyce. Pierwszą zwrotkę już mam: w ciszy się pomódl smukła topolo nikt tak nie wznosi ramion jak ty chciałbyś klęcząc lecz lepiej stojąc aby już w niebie był każdy liść Pozdrawiam.
    2 punkty
  41. Pokrętna składnia - nie dało się prościej? Tekst się dusi w tych dziwacznych konstrukcjach, Metaforycznie jest przyzwoity, wszystkie obrazy tym razem z jednej parafii - ok. - z liściem bananowca zmysłowo wieńczącym całość.
    2 punkty
  42. @lena2_ wspomnienia - nie tylko Twoje dzięki pozdrawiam @Dagna klimat dzieciństwa gdy żyło się biedniej i z Bogiem dzięki pozdrawiam
    2 punkty
  43. 2 punkty
  44. Odejdę Jak ostatni wypalony znicz Nocą na cmentarzu Bez łez Bez smutku Bez powrotu Bo powrotu już Nigdy nie będzie Zgasł jak nadzieja Której się kurczowo trzymałem
    2 punkty
  45. Popyt rodzi podaż Odwieczne prawo ekonomii Lecz najczęściej bywa tak Że „góra rodzi mysz” Niezadowoleni z efektów Wyklinamy, przeklinamy los Spodziewamy się zbyt wiele Otrzymujemy za to marne grosze. Ostatnio się dużo poprawiło Nareszcie!!! --- hosanna!!! Muszę zacząć dziękować, Wielbić pana! Nauczony doświadczeniem jednak Nie wpadam w strzelistą euforię Im wyżej się wzniosę Tym boleśniejszy upadek. Warszawa, 1 V 2025
    2 punkty
  46. Wszyscy są mądrzy, gdy nie trzeba za nic brać odpowiedzialności. Zresztą negowanie istnienia wirusa to była po prostu jedna z wielu strategii obronnych, którą wykorzystała część przerażonych ludzi, chcących pozostać w swojej strefie komfortu. Ciągnięcie tematu pandemii aktualnie przypomina konserwowanie Lenina w mauzoleum, mamy większe zmartwienia. Jedyne, z czym mogę się zgodzić, to to, że lekcje z myślenia rzeczywiście nieodrobione, wciąż króluje mechanizm wyparcia, a do ludzi nie dociera fakt istnienia związków przyczynowo-skutkowych między ich decyzjami a rzeczywistością.
    2 punkty
  47. @Wielebor Nawet jak nic nie znaczę, a chciałem tak kiedyś, to i tak ciebie przycisną byś im coś oznaczał. Na tym forum przypisuję sobie tylko to co tutaj jest. I tylko nie pytaj mnie co jest, a czego nie ma :)) @Stary_Kredens Ogólnie Stegny, więc basen morza Śródziemnego co najwyżej...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...