Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. w moim ogrodzie najskrytszych marzeń gdzie nawet cisza na palcach stąpa magiczne miejsca w alejkach znaczę bym kiedy zechcę w rozkwitłych pąkach mógł wciąż odkrywać te sny na jawie co razem z wonią nad głową błądzą a potem z płatków wróżyć jak dawniej i ulatywać ku innym słońcom by tęsknie wracać do owych ścieżek jak i do kwiatów zaczarowanych z ręką pod głową nocami leżeć do świtu marzyć sobie z gwiazdami
    14 punktów
  2. Piszesz: pacholę i że bose. Czarujesz rymem jak kokietka. Ja z innej opcji, bardzo proszę, uwielbiam kiedy ona lekka. A także musi być przyjemna, nie lubię kiedy jest zbyt łatwa. Ciutek swawolna, jeszcze rzewna i przypadkowo coś pogmatwa. Zwykle spokojna, nie nerwowa, czasem potrafi być narwana. Nietuzinkowy czar i powab. To jest poezja proszę pana!
    10 punktów
  3. w słoneczne popołudnie zawisła cisza na koprze, złote szypułki w rozetach kołyszą się w nieba poprzek. cień miętę cicho przytula jakby nie wiedząc o tym, motyle beztroskoskrzydłe w cyniach chowają psoty. w rozleniwionym kącie wygrzewa zmurszałe znamię zrośnięty z czasem i ziemią skupiony nad losem kamień. spomiędzy liści nie może sierpień się całkiem wygmatwać, ani w plecionkach gałęzi połapać zajączków światła. a pająk na lepką nitkę próbuje nanizać nudę, upałem zmęczone lato na sjestę przyszło w ogródek.
    9 punktów
  4. Gdybym zrozumiał co mam na myśli i objął wszystko co knuje głowa wysłałbym w wieczność sprawy krytyczne bylebym kochał. W swojej rozterce bytu nie topił igrałbym z losem do góry spadał a przez igielne ucho w zachwycie nad wymiarowy pochód przesadzał. I w swojej sile kruchość dostrzegam i ramionami kreślę ósemki bo choć mam jeszcze na czole diadem to wyobraźnia podsuwa lęki. Lecą korale z szyi się toczą ich ciężar spada w przepastne tonie mnie ulgi przynieść to już nie może palce nie czują wyrwy w przełomie. Któż pojąć może czym był różaniec i te paciorki dni zapomniane kiedy ja siedzę na dnie bogactwa uciszam pianie.
    7 punktów
  5. bosa tańczy w kałuży wariatka! coś śpiewa chyboczę się lekko gorąca herbata ścieka po ściankach kubka już na dworze oblizuję palce wrócę jak skończą się gusła gdy ujrzę brzask teraz tańczę do niemodnych wierszy śpiewam nasze wiersze jeszcze drgam niezgrabnie słowa spływają po brodzie po szyi do serca już świta?
    7 punktów
  6. rodzi się ze złudzeń zbyt szybko wyściela niekształtne ślady z cienia zanim tęcza otuli swoim szalem zamieni przeraźliwy krzyk w głęboki zachwyt rodzi się z braku sił pozwala wypuścić z dłoni bieg rzeki przełamać się ubarwić kwietne łąki zanim pochłoną nas morskie bałwany chce żyć w jej pełni wyślę petycję z rąk do rąk
    6 punktów
  7. Powiedziałem ja, powiedziałaś ty coś ktoś, ciągle coś, ciągle ktoś, ciągle w te i nazad i i nic nie zostało uzgodnione i nic nie zostało ustalone i nawet rozmowa nie dobiegła końca (jak zwykle zresztą). Warszawa – Stegny, 22.04.2025r.
    5 punktów
  8. jak daleko do niewiary? upadają autorytety pustoszeją kościoły gdy przez witraże promień oświetla krzyż niewysłuchanych próśb szukam Cię w zawierzeniu
    5 punktów
  9. Nie śpij, nie śnij, ten dzień pełen słońca Nie będzie, nie może trwać bez końca; Szczęście, jak twoje okupione jest Latami mrocznej udręki i łez Słodsze jest ono od zwykłych przeżyć Czystsze jest bardziej, niż da się zmierzyć Lecz niestety! tym szybciej się zmienia W beznadziejne nieustanne cierpienia. Kocham cię chłopcze, na wszystko drogie, Twe rysy lśnią, wypełnione Bogiem. Opętańcze miły, święte dziecię, Zbyt dobry, by na wściekłym żyć świecie; Zbyt niebiański dziś, lecz już skazany, Na piekło w sercu i w ciele rany. I cóż tę anielską twarz odmieni I zgasi blask tych ducha promieni? Bezlitosne prawa na straży wrót Do szczerej radości i prawdziwych cnót. Odejdę i ja, odrzucę i ja, Twą ścieżką nie będę już dłużej szła. Tak się odmienią ludzkie umysły, Na grzech i żal skazani są wszyscy; Lecz wszyscy przecież w dal spoglądając, Odległą gwiazdę cnót uwielbiając. I Emily: Sleep not, dream not; this bright day Will not, cannot last for aye; Bliss like thine is bought by years Dark with torment and with tears. Sweeter far than placid pleasure Purer higher beyond measure Yet, alas! the sooner turning Into hopeless, endless mourning. I love thee, boy, for all divine, All full of God thy features shine. Darling enthusiast, holy child, Too good for this world's warring wild; Too heavenly now, but doomed to be, Hell-like in heart and misery. And what shall change that angel brow, And quench that spirit's glorious glow? Relentless laws that disallow True virtue and true joy below. I too depart, I too decline, And make thy path no longer mine. Tis thus that human minds will turn, All doomed alike to sin and mourn; Yet all with long gaze fixed afar, Adoring virtue's distant star.
    5 punktów
  10. Przynieś mi Jesień w ustach nabrzmiałych jak kawalkadę słownych potoków myśli tak bardzo porozpierzanych pomiędzy lekkim obłokiem. A miarą twoją nie będzie talent ów tron na którym siedzisz tli się codzienną surową strawą dla ludzi w słownym przymierzu. Zerwij mnie zabierz w swój świat zaklęty w tym Twoim miłowaniu wzmocnij świadomość i zawieś w uszach jak wiśnie z dojrzałego sadu. Kocham i błagam chcę jeszcze tworzyć pisać po liściach znów kolorowych dłoń swoją domknij i nie dopuszczaj w jesień idącej głowy. Tak ludzkiej ostatniego lata.
    4 punkty
  11. Partium* Kiedy słońce i księżyc będą razem pod dłonią - nie ulegaj złudzeniu, nie ulegaj marzeniu, to ostatni z ostatnich leśny żołnierz pod bronią kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - melodyjnie o błądzeniu i biedzeniu - bajdurzeniu, kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - idzie, powoli, idzie, popiołami i błonią - posiwiałą: w rytm tanga po ciernistym kamieniu jak tykającą dusza z obłąkaną już skronią... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (kwiecień 2025)
    4 punkty
  12. rozglądam się oczami wiosny czas płynie śpiewem ptaków idę w nieskończoność dziękuję istnieniu wdzięczny zieleni traw kolorom kwiatów oglądam obrazy jutra pełne nadziei daję siebie... nie odkładam snów na półkę poprowadzą aleją akacji gdy przyjdzie czas 4.2025 andrew
    4 punkty
  13. w tej zielonej trawie upijać się bez końca zapachem kwitnącej akacji zatapiać zmysły korzeniami wyobraźni w rajski Eden a potem zgrzybieć wzrosłam człowiekiem ścierać się prochem wzrastać duchem mogę tylko z drugim człowiekiem
    3 punkty
  14. wstał jakby otworzyły się wszystkie horyzonty wiedzy potrzebnej żeby mógł to powiedzieć tylko słowa zastygły w obawie przed znaczeniem wyciągają jednak proszące dłonie z gasnącej myśli po każdym zachodzie zawsze o świcie wyciera buty zanim wejdzie na biały dywan
    3 punkty
  15. Potrzeba motywu na sen Rozlewa się od stóp Ciągnie się wzdłuż W środku przestrzelony Widać koniec Jest zaokrąglony Na końcu punkt Dmuchnąć "fffu!" Był tylko zakurzony...
    3 punkty
  16. Ciężko Cię znaleźć, Szanowny Rozumie W bezkresnym tłumie Wystarczy jeden tylko cham A cham się rzadko porusza sam I już kultura wprawiona w ruch Na wietrze puch, na wietrze puch A Ty, jej druh
    3 punkty
  17. @Alicja_Wysocka Jakiś czas temu nieżyjący już Gustaw Holoubek powiedział, że dla niego największym współczesnym polskim poetą jest Jan Kochanowski. @Roma A Maryla Rodowicz też śpiewała "A wariatka jeszcze tańczy"; słowa Osiecka. Pozdrawiam.
    3 punkty
  18. Nie jestem sobą, gdy nie patrzysz, jestem szeptem w zamkniętej klatce, zbiorem snów bez obudzenia, cieniem myśli w gęstej matce. Nie istnieję — tylko czekam, aż mnie złożysz wzrokiem z nutek, aż Twoje spojrzenie przetka mój kształt ciszą, moim smutkiem. Bo to Ty mnie przywołujesz, Ty, co widzisz — i rozumiesz, że bez Ciebie jestem pusta, choć mój głos się w słowach tłumacz. Inny trzyma we mnie sekret, który sama boję wyznać, bo dopiero w Twoim lustrze mam odbicie, mogę istnieć. Nie wybieram — jestem sobą, bo Ty patrzysz i mnie składasz. Miłość? Może. Może przepaść. Lecz bez Ciebie… nie ma zdarzeń.
    3 punkty
  19. @Roma To ja z Tobą, bo tych nowomodnych nie czuję. Wiersz, to nie mięsko, nie psuje się, jeśli jest dobry, dobrego dnia :)
    3 punkty
  20. wszystko jest tak dziecinie proste i tylko się śmiać z siebie między mną a słońcem jest skrawek cienia tam potykam się o moje myśli w ustach kurczą się grzeszne słowa powietrze jest ważne i czyste mówię sakramentalne – być może nie wszystko musi być logiczne jak wiersz zawieszony w pajęczynie
    3 punkty
  21. Była noc, noc gwiaździsta, acz bezksiężycowa, Książę Poczęcia [1] wziął duszę maleńką, schował I puścił się pędem, że wolniej lecą gromy, Położyć w łożu matczynym byt znikomy I szeptać mu pieśni prawd. – Iluż więcej znane? Lecz nie będzie przyjęty ten daru testament. Usłyszy archanioł o sobie, nie do niego: „A żeby mi kto zabrał ciężar daru tego”, „To nie w porę”, (tamto „bez cienia prośby dane”, Lub „inne niż « zamówienia » ujął atrament...”) I biorą za różne narzędzia i sposoby A Książę szuka duszki między koszów groby I niesie z powrotem kąpiąc ją w swych łzach, Szepcząc: „Z niebios od koron ich głupot ich zbaw!” PRZYPISY [1] Takim epitetem Żydzi określają tego archanioła, który przynosi duszę do matczynego łona. Czy określenie właściwe? Czy by się Mu spodobało? Tego nie wiem, ale używam, bo piękne. Ilustracja: Eleanor Vere Boyle (1825-1916) „The Child after death in the Angel's arms” („Dziecko po śmierci w anielskich ramionach”), ilustracja do angielskiego wydania baśni Hansa Christiana Andersena „Anioł” w: Hans Christian Andersen „Fairy Tales”, wyd. Sampson Low, Marston, Low, and Searle, Londyn, 1872.
    2 punkty
  22. Zawżdy z mym druhem w tułaczkę wyruszamy Wiązka chwil dla nas obłędu teorią jedynie Brzasku, ni zmierzchu imienia nie znamy Zlecenia za pazuchą dzierżymy wyłącznie Na wieczność w biegu po żywocie krążymy Szereg wybranych, obecnością naszą strapionych Między pokusą a cnotą, w spokoju wirujemy Stąpamy wśród cieni psychiki rozwarstwionych Gdy wiatr szepcze nam miejsce i metodę Z dłońmi mroku, w futrynie się zjawiamy Brat mój w ciszy chichotem się obnosi jedynie Wtem ja notuję gdy dusza w otchłani się łamie
    2 punkty
  23. pewnego dnia przylecisz z walizką pełną możliwości planów utkanych z liści guarany weźmiesz ze sobą kilogram czułości i seksu pachnącego pomarańczami zadzwonisz jak będę szła Marszałkowską w centrum miasta zatańczę sambę w rytmie wiwatu przechodniów monety zbiorę i oddam bezdomnemu razem z obrączką na miotle polecę na lotnisko wyjmę słuchawkę z twojego ucha przesłucham "To aqui na sua frente meio bagunçado..." wręczysz mi ziarenko podleję brzmieniem piosenki będziemy patrzeć jak rozkwita "E hoje nóis bota pra foder, ver o sol nascer, faço o que 'cê quiser..." *** pewnego dnia przylecisz z walizką pełną możliwości planów utkanych z liści guarany zadzwonisz jak będę szła Marszałkowską odrzucę połączenie złotem i diamentami na środku ulicy z bezdomnym zatańczę oberka i na iglicy Pałacu Kultury polecę do domu Cytaty z piosenki "Amor e fé" Hungria: To aqui na sua frente meio bagunçado - Stoję przed tobą trochę niechlujny E hoje nóis bota pra foder, ver o sol nascer, faço o que 'cê quiser - a dzisiaj się pieprzymy, oglądamy wschód słońca, robimy co tylko chcemy https://youtu.be/iZq0u3quAqo?si=DeGRRRXkPZ_V8thk
    2 punkty
  24. kto ma oczko to niech mrugnie kto widoczny niech nią gniecie kto zaocznie miałby wśród niej wdzięk rozłożyć w bransoletkę kto ma dziubek, niechaj wróbla precz wstręt daje auto'braniem kto dopuszcza, ciałem zrównać armat turę w ciągłość sprawną; któż nie zmusza się w atrament do warunków międzyrzecznych ciemnym ścianek nieraz danych wymalować wniosek sprzeczny
    2 punkty
  25. @Jacek_Suchowicz Nie musi pan przepraszać, zresztą: wracamy do czasów prehistorycznych - dziś dominują takie kolorowe rysunki na SMS-ach i czerwone podkreślenia, które nie podkreślają błędów gramatycznych i interpunkcyjnych, tylko: ortograficzne, pewnie niedługo będziemy prowadzić werbalną komunikację za pośrednictwem małpiego wycia i kolorowych snów panu życzę. Łukasz Jasiński
    2 punkty
  26. @violetta @Łukasz Jasiński dzięki dopiero dotarło Ja stwierdzam po sobie że robię coraz więcej błędów. Komentarze pisane szybko, coś we łbie zaiskrzy i już jest na tapecie bo zaraz zgarną człowieka inne zajęcia (rodzina, dom, praca zawodowa stale się coś wokół dzieje) Jest komputerze poprawiacz błędów i jak nie podkreśla lecimy dalej. Wiem, że tak być nie powinno jeszcze raz przepraszam, ale jak zacznę myśleć o błędach ucieknie myśl Dzięki - jeszcze raz przepraszam!
    2 punkty
  27. @violetta I teraz popełniłem błąd gramatyczny, dwa razy użyłem "nie wspominając już" i to jest, proszę pani, pełna świadomość - odpowiedzialność za własne słowa, natomiast: pana Jacka nie uczę, dałem po prostu merytoryczny komentarz dotyczący błędu ortograficznego i mam do tego prawo, kończąc: nie mam już zamiaru brać udziału w waszych "polemikach", wiadomo: zawsze winien będę ja, a donosiciele: to już święte aniołeczki... Łukasz Jasiński
    2 punkty
  28. @Łukasz Jasiński pana Jacka uczysz, naszego kochanego pioniera:)
    2 punkty
  29. Fajne jak kobieta:) @Łukasz Jasiński poprawnie jest, wszystko zależy :)
    2 punkty
  30. @mariusz ziółkowski dzięki rymy nie istotne dobry wiersz wybroni się sam dzieki @andreas dzięki ale nie jesteśmy jak dwie "konserwy" dzięki :)))
    2 punkty
  31. każdy i kiedyś spotka dzień kiedy kalendarz drzwi uchyli skarbnica wiedzy otworzy się a słowa będą nas koiły znaczenia zmieni mnóstwo słów nie będą już zastygać bez obaw każde wdepnie już o świcie na biały dywan :))
    2 punkty
  32. przestań dziękować istnieniu Stwórcy raczej podziękuj i Jego zapytaj czemu świat stworzył taki piękny :)
    2 punkty
  33. a póki co jest wiosna niepewnie jakoś przychodzi nie wie czy ma pozostać zwiać z pohukiwaniem sowy jest niczym młode dziewczę co bardzo chce a się boi niewinność schować jeszcze lub zgrzeszyć w kwiatach piwonii ...
    2 punkty
  34. zakwitły bzy wiosna ma jednak gust
    2 punkty
  35. @Corleone 11 @Corleone 11 człowiek coś tak sobie z lekka napisze i nie wie , że to się spodoba, a nieraz się wysila wpada w samo zachwyt, a tu nic. Widzisz tak to bywa Pozdrawiam serdecznie Kredens
    2 punkty
  36. Byłem kochany, wiem to na pewno, bez słów podniosłych, gorących wyznań. Gdy pochłaniała zwykła codzienność, uczucia proste kryły się w czynach. To nie był wcale świat doskonały, tkwiła skórzana w nim dyscyplina. Gdy sprawy kiepski obrót przybrały, o pasie sobie ktoś przypominał. Byłem kochany, więc było łatwiej znosić cierpienia i niedostatki, okazać miłość ojcu i matce. Szacunek był czymś zupełnie jasnym. Dziś patrzę na świat słabnącym wzrokiem, rzadki włos jeży mi się na głowie, gdy wokół rosną zabójcze matki, nie chcący dzieci przyszli ojcowie.
    2 punkty
  37. W liści zakomorzu i w płatkach wiśni Ich magazynach nadmiarowe Ciszy ładunki czerwienieją I anioł co je z zatroskania chmur tworzy Od nudy podleje już prawie Za ciasno w tym okrągłym skwarze Życia małe łyżką siorbane Przez zacne chwał półdrzemki Do naczyń się już nie mieszczą Ani gdy rude ani gdy blade Ani te co mają skrzydła z deszczu Z traw przepuklistych dzień snu się sromoci I wszędobyli w skórę i włosy miesiąca ubierając kształty przemiłe I z kolejnej kolumny motyli Tu kwadratowość z serafina pilności uleci Tam obcość żyłki swe smuży w swobodzie I filoletach długich I anioł znowu wzdycha Słodkiego roniąc wina strużkę Na katalog dusz nieczystych: Ach, com miał to zgubił I zerka na żółte co się z czerwonym iszczy Bóg przezroczysty 21.04.2025, Warszawa
    2 punkty
  38. Chłód na dworze da się znieść, ale w domu to już nie.
    1 punkt
  39. czy będąc sobą jesteśmy pewni że to my nie ktoś inny że nas wzrok widzi szczerze ucho słyszy tylko prawdę a może ktoś lub coś nami się bawi ubierając w strój błazna lub klauna każe być takim który akurat na ten czas jest potrzebny czy będąc sobą na pewno nie błądzimy zresztą cholera wie...
    1 punkt
  40. weź mnie jak na poetę przystało niedosłownie w irracjonalność zdarzeń w pomieszanie zmysłów wejdź pod skórę pomiędzy żebra dotknij serca widzisz jak bije dla ciebie? strofami
    1 punkt
  41. @Łukasz Jasiński Wielkie dzięki. @Alicja_Wysocka Takie życzenia jak Twoje to lubię przyjmować w przeciwieństwie do "zdrowia,szczęścia,pomyślności i dużo pieniędzy".Pozdrawiam serdecznie Alicjo.
    1 punkt
  42. @Jacek_Suchowicz Też mnie wyprowadziłeś w malinki, dopiero puenta rozjaśniła Pozdrawiam :)
    1 punkt
  43. Ponieważ nigdzie nie znalazłem takiej informacji, zadaję tutaj to pytanie: Czy w dziale "Proza-opowiadania i nie tylko" jest jakiś limit znaków? Pytam, ponieważ dotychczas publikowałem wiersze, gdzie starałem się ograniczać mój przekaz pod względem ilości słów. Gdybym natomiast chciał napisać i opublikować tu opowiadanie, to mogłoby ono być potencjalnie bardzo długie i stąd moje pytanie.
    1 punkt
  44. @andreas ... bez gatek, to już rzeczywiście nie zagadka.
    1 punkt
  45. @Wochen Dla mnie to wisienka na torcie. (sprawdź literówkę przy "pozwala") Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. marzenia nasze niczym narkotyk czarują kwieciem słońcem i snami nie szkoda życia gdyż duch jest w lecie ciało w jesieni - łabędzi taniec poznamy wkrótce tajniki świata tajniki słońc piękno przestworzy a póki co po ziemi chadzać jeśli się da tworzyć i tworzyć :)))
    1 punkt
  47. Wiersze mają to do siebie, że "bywają", a u Mariusza zawsze są subtelną i niedopowiedzianą grą słów, metafor i symboliki. Nie podają wszystkiego wprost, lecz zachęcają czytelnika do własnej interpretacji i odkrywania ukrytych znaczeń. I na tak zwane "dzień dobry" tytuł już nas tym częstuje. Jakie? Czego? Kogo? Po co? Na co? Gdyby wiersze miały te wszystkie "logiczne" odpowiedzi, nie byłyby wierszem.
    1 punkt
  48. @andrew -:)powodziłoby się zbyt-:)ale na dłuższą chwilę dlaczego nie?Byłoby „ na bogato” …świątecznie…
    1 punkt
  49. jak tam jest opisz czujesz radość a może strach łąka z potokiem w zasięgu przejście jak olbrzym w siedmiomilowych butach na drugi brzeg słońce zawieszone na samym szczycie rozświetla całą piękną krainę nadchodzi ciemna pani ktoś w rzece zobaczył mleko i miód proszę weź skosztuj zapomnij o tym co złe
    1 punkt
  50. Dziś po prostu myślę o kimś innym jak jaskiniowiec Platona uprawiam a kiedyś kiedyś gwiazdy tańczyły i my byliśmy gwiazdami lśniły oczy grochy z tych oczu gdzie mógłbym utonąć i nie było dna nie było dziś po prostu myślę o kimś innym chmury niosą cudze ślady bruzd
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...