Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 11.02.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie jestem motylem ... i już nigdy nie będę, za długo żyję, a szkoda... nie życia, które za mną. Tasuję kalendarze jak karty, przymierzam co ciekawsze do pierwszych stron albumu. Na stole rozsypane kolory, a uśmiech... przeobraża się z wolna w zadumanie. Dzieciństwo i dorastanie bez upiększeń, dopiero później iskrzyły profile marzeń. Obok niepewności i... troska o tą jedyną, dzięki której smakuję świat - jakże piękny, jednocześnie tak bardzo skażony. Szkoły - tam pierwsze zauroczenia, przyjaźnie i zwady. Profesorzy fajni, szczególnie jeden - to pan od historii, dzięki niemu polubiłam ten przedmiot. Czas układał daty na rozdrożach... Ze szczelin miast wypełzały cienie. Chowałam je do rękawa, jak asy, na potem. Przydały się. Gdy bywało źle i markotno, bo prawidła koślawe, a to naj... za daleko, w domu u Babci - na ganku, przysiadały motyle. Po dziś dzień zdobią moje horyzonty. luty, 20257 punktów
-
nasilenie opadów po przydługim wstępie nazybyt krótkiej nocy znów butwieje bakjard nam w blejtramie okna wiszą krople na sznurze i echa wczorajszej bitwy gniją wokół rozrzucone w strzępach chmury zjadły niebo i tłoczą się jakby chciały pożreć się nawzajem teraz jest do zanotowania co się nie rozmaże co się rozmazuje stanowi ich część deszcz wsuwa mi swoje cieniutkie paluszki w kieszenie przelewa się nabrzeżami rozmazuje w światłach porasta chodniki i mury wszystko w każdym możliwym wymiarze sunę poprzez wklepuję w notatnik bakjard krople proces beznieb w oknie cieniutkie paluszki nabrzeża i mury spłyną kanałami spłyną kanałami spłyną kanałami7 punktów
-
W miejscu gdzie promień stale walczy z cieniem a impet wiatru obraca się w niwecz zaś wszystko chodzące znajduje spełnienie, możesz spotkać gąski: zielone, żółte i siwe. Na stanowisku słonecznym i suchym w niewielkich grupach, w ciszy wyczekują. Oko przyciągając pięknym kapeluszem, że natychmiast pragniesz delikatnie dłonią ująć. Szybko wyrywać, przyglądając się z bliska; wysmukłej talii, ocenić kapelusz. Czasami zadarty, byś dostrzegł spod liścia i zapragnął posiąść – w wiadomym od wieków celu. Dał się zniewolić wachlarzami smaków, miłym dotykiem usta swe obdarzyć, apetyt postawić finezją zapachu. Rozkoszy ulegnie każdy - młodzieniec i starzyk.7 punktów
-
Gdy przemocą odbierano je matkom, Łez nie starczało zapłakanym oczom, A bolesne uderzenie karabinu kolbą, Dziecięce twarzyczki siniakami znaczyło, Gdy pełen ciepła dom rodzinny, Był już tylko wspomnieniem odległym, Pośród nadchodzących strasznych chwil, W głębi serca jedynie się tlącym, Gdy Nadzieja z wolna już gasła, W tylu tysięcy niewinnych sercach, Niczym w popiołach maleńka skrząca iskierka, Podmuchem zimnego wichru zdmuchnięta… Z każdego niemal zakątka Polski, Szczęśliwe i roześmiane niegdyś dzieci, Z gwarnych, tętniących życiem miast ludnych, Często z chłopskich chałup ubogich, W wieku zaledwie kilku lat, Trafiły do wzniesionego ludzkimi rękami piekła, A z przerażeniem patrząc na podły świat , Nie rozumiały bezmiaru otaczającego je okrucieństwa… Przewożone w wagonach bydlęcych, Bez pardonu poddawane selekcji, Na zdolne do katorżniczej, nieludzkiej pracy, Na przeznaczone w objęcia śmierci, Odczuły głośne ujadanie psów, Przeszywający plecy zimny dreszcz strachu, W młodziutkich piersiach brak tchu, Stawianie nocami na baczność snów… Gdy co rusz brakowało sił, By wychudzonymi nogami powłóczyć, A głośne obozowych strażników krzyki, Nie pozwalały odpocząć ni chwili, Radosnego dzieciństwa chwil beztroskich, Przymuszone prędko zapominały, Odtąd były już tylko numerami, A życie ich wisiało na cienkiej nici… Odtąd kaprys okrutnego SS-mana, Wątłego kilkulatka pozbawić mógł życia, Gdy uderzona kolbą karabinu czaszka, Krwią tryskając na kawałki się rozpadała, Niekiedy przeszyte bagnetem, Umierały na oczach bezradnych matek, Gdy matczyne łomotało tak serce, A krzyki stłumione więzły w gardle… Gdy liche baraki obozowe, Noc litościwa oblepiła czarnym mrokiem, A sroga jesień przeszyła zimnym wiatrem, Nie bacząc na stłoczone w nich dzieci maleńkie, Jeden koc lichy, potargany, Na kilkoro przemarzniętych dzieci, Odmrożone w zimowe noce bose nóżki, Zaschnięte na policzkach gorzkie łzy, Przenikliwy chłód w barakach, Odbierająca zmysły za bliskimi tęsknota, Setek małych towarzyszy niedoli płacz, Do snu nie pozwalały zmrużyć oka… Niekiedy nadpleśniały, surowy ziemniak, Podłej polewki głodowa racja, Starczyć musiały za posiłek całego dnia, Choć nadludzkich wysiłków codzienna wymagała praca, Niekiedy jedynie nadpleśniałego chleba okruchy, Pusty żołądek musiały nasycić, By nabrać tak potrzebnych sił W tym ponurym i strasznym piekle na ziemi… Niekiedy zastrzyk z fenolu w serce, Niewysłowionych cierpień był kresem, Gdy padało bezwładnie na ziemię Kilkuletniego dziecka ciałko już martwe, A Anioły pochylając się czule, Ku niebu płacząc unosiły ich dusze, By odtąd mogły cieszyć się Rajem, Niewinne dzieci tak bestialsko pomordowane… Tylko nieliczne doczekały wyzwolenia, By poruszającym świadectwem być dla nas, Tak zapatrzonych w postępowy świat, O bolesnej historii nie chcących pamiętać, Tylko nieliczne doczekały Wolności, By dygocącym ruchem pomarszczonej dłoni, Niewielki choćby zapalić znicz, Tysiącom dzieci pomordowanych w obozach koncentracyjnych… - Wiersz poświęcony pamięci polskich dzieci bestialsko pomordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych.7 punktów
-
*** zanucisz ptaszku jeszcze piosenkę żółto błękitną wiosną zapewne po przebudzeniu wyśnionym wierszem całością skrzydeł jakże najchętniej lecz w śnieniu nadal trele zaklęte zanucisz ptaszku jeszcze piosenkę z dnia na dzień w lesie jaśniej i piękniej magiczny promień wspomóc cię zechce po przebudzeniu wyśnionym wierszem zwierzęta drzewa wierze uległe że tyś nie zwątpisz i przecież zechcesz nucić zieloną leśną piosenkę lecz czas upływa wciąż coraz prędzej czy aby z nami jeszcze tu jesteś w baśniowym lesie wyśnionym wierszem gdzie treli różnych pewnie tam więcej drzewa ozdobisz poezji lśnieniem stamtąd zaniesiesz leśną piosenkę by urealnić wyśnione wiersze ***6 punktów
-
chciałoby się milczeć z wiatrem i zaszaleć jak on trudno teraz boso przejść przez ulicę mięta rośnie w doniczce a okna otwieram przy drugim piwie kiedyś chodziłem na grzyby dzisiaj wystarczy jeden w domu zabiorę cię gdzie chcesz po następnym6 punktów
-
ostre zimowe słońce rozkwita błękitem budzi z polarnej zadumy pastelowe chęci otwierają się końce styczniów, marców i żółtych krokusów serca dzielą się ciepłem na pierwszej tego roku brzeziennej wycieczce lęgną wspomnienia przyciśnięte do piersi jak szkolna teczka albo pierwsza miłość rodzi się wiosna5 punktów
-
Cymbał* Znikają już gwiazdy jak zimne kryształy, promienie łaskoczą samotnych już ludzi i ciągle nam grają cymbałki - cymbały: strunowe to dźwięki, chordofon podgrupy, krasnale brodate - jarmułki bezludzi, donośne organy, świętoszki - nadgrupy - śpiewają już panny jak ciepłe bułeczki i niechaj najmilsza: o, tutaj już budzi - daj mi i różowe - ceratkomajteczki... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (luty 2025)4 punkty
-
S. Sassoon, Does it matter?, 1917 Jaka sprawa? - że nie masz nóg?... Ludzie zawsze chcą być mili, Może lepiej przesuń się w róg, Gdy ci, co z łowów wrócili, Twojej knajpy przekroczą próg. Jaka sprawa? - straciłeś wzrok?... Tyle prac wam wymyślili; I ludzie też będą mili, Jak wspominając to lub to, Na tarasie przesiedzisz rok. Czy to ważne? - te straszne sny?... Możesz pić, gdy będzie ci źle, Ludzie nawet nie zdziwią się; Bo kto nie żałował swej krwi, Temu nikt nie powie: idź, ty...4 punkty
-
3 punkty
-
Nie mam już sił podnosić rąk na poddaj się nie mam już werwy na pięść lewą lub prawą zabrakło mi weny w rozmowy z głośnymi i chmurnymi przedstawicielami obumarła nawet moja brew na ten odwieczny spór zakrawający na wszelkie wieczności między jak jest a prawdą a on jest przecież taki fundamentalny i semantyczny tylko bardzo pozornie... Warszawa – Stegny, 11.02.2025r.3 punkty
-
Nie narzekaj mówiła teściowa masz to o czym inne mogą tylko pomarzyć i uśmiechnęła się dumnie do syna Masz męża piękny dom z basenem oraz parę wypasionych aut i dzieci które to wszystko upiększają . Więc nie rozumiem cię moja miła czego można jeszcze chcieć o tak barwnego życia. Masz rację to wszystko jest piękne lecz ja potrzebuje czegoś bardziej cieplejszego - rozumiesz ? Ja potrzebuje szczerej miłości a nie sztucznej na pokaz dopowiedziała i wyszła z domu do którego nigdy więcej nie wróciła.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
@Łukasz Jasiński Jakieś to życie ciężkie jest czasem niestety :) A najważniejszych spraw trzeba się jednak dopracować :) Samemu dojść, innego wyjścia nawet nie ma... @Rafael Marius Tak, możliwe, dobrze że przy pracy chociaż... @mariusz ziółkowski Tak, stóg siana. Dziś wymalowałem na ścianie, że ja właściwie optuję bardziej za jak jest, a nie za prawdą. Niby to samo, a zupełnie co innego... @andreas O tak, a jest ich więcej niż multum...3 punkty
-
Gdy to pisze, Ciebie już nie ma, Niby martwy a jednak jak żywy, Przechadzasz się po ulicach ciemnych, Zatracony w śmierci i tęsknocie, Do tego co było, Do tego co stracone, Utracone, Na zawsze, Szukasz spokoju i wyjścia, Niby dziecko we mgle, Ślepo szukasz rękoma przedmiotów, Przypominających bezbronne czasy, Dziecinne, Rodzina nie zauważa, Opłakują, Przeżywają żałobę, Ze wszystkiego można wyjść Mówili, Leczy ty nie posłuchałeś, Ty nie zrozumiałeś, (...) to nie wszystko Mówili, Nie chciałeś słuchać, Nie chciałeś rozumieć, Postanowiłeś Odejść...3 punkty
-
pióro mi się zakochało chciałby o tym kto usłyszeć? nie śpi nocą, ciągle pije i miłosne wiersze pisze! jakoś nie upilnowałam schnie z tęsknoty, roi grzesznie dziś mi nawet napisało będzie kochać, bo jest wieczne.2 punkty
-
2 punkty
-
Namaluje wzrokiem serce, które zabije dla kogoś innego. Namaluje, choć malować - nie chce(?). Szaleństwo prowadzi do tego. Zamaluje ten uśmiech na twarzy. Jestem przez niego brudna. Zmyje z siebie idee i zasnę. Stanę się czysta i nudna (?).2 punkty
-
Gwiazdeczka leci, świeci, w zasadzie spada, blada, rozgrzewa się do białości, z tej swojej próżności, ponętnej, nagiej, piękności. Zostawia za sobą smugę jasną i gaśnie... ......bo gwiazdeczki zawsze gasną.2 punkty
-
śpiew ptactwa szum drzew muskanych przez wiatr niebo rozświetlone nieskończonością gwiazd twój uśmiech szczery a czasem i płacz od lat prowokują mnie do wymawiania słów słów którym zawdzięcza swe odwieczne istnienie otoczony kołem pychy i nienawiści świat2 punkty
-
koszerna włócznia wbita w minaret wczoraj się odbyło jutro nie nadchodzi w piramidach gruzów czar wiary sens dziedziczonych myśli i zapach ziemi ostateczny zgrzybiały imam siedzi na okrągłym zydlu świata starość stała się dla niego schronieniem tymczasem jasna smuga przetrwania na tle zaschniętej krwi dwa miliony dusz ktoś wystawił na sprzedaż2 punkty
-
2 punkty
-
- Mistrzu, mam żonę – wódkę, nigdy jej nie zdradzę. - Skoro jej przysięgałeś wierność przed ołtarzem.2 punkty
-
między jest a prawdą zawsze rozbieżności każdy owo jest po swojemu widzi a prawdy wciąż cztery i każda coś głosi trzy Tischnera i moskiewska - i o co tu idzie :)))2 punkty
-
2 punkty
-
motyle po dziś dzień zdobią horyzonty i w brzuszku fruwają co odczuwasz nieraz ostatni zdaje się przypomniał o piątku rozmarzył tęczami wniósł pyłki z nadziei tu wspomniał dzieciństwo i czasy podlotka gdy cię zauroczył cudowny historyk te daty układane przez czas na rozdrożach gdy nikt wtedy nie jest do świętości skory ... pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
Mam chyba lepiej od Ciebie, bo przyrównuję się, jako rodowity torunianin, do piernika toruńskiego, który im starszy tym lepszy... A piwo dobra rzecz. Bezchmielowe alkoholowe Mariusz barmance zrzędzi w Oliwie że nie ma chmielu już w ósmym piwie chciał być lekko podchmielony a zawiany jest w trzy strony tak jakby rzucał nim sztorm w porywie Pozdrowionka.2 punkty
-
Moje ulubione jesienne zajęcie - grzybobranie. Wprawdzie w naszych podczęstochowskich lasach z gąskami jest bardzo krucho, ale mamy mnóstwo prawdziwków, podgrzybków, maślaków, zajączków,kozaków. Są i rydze i opieńki. Gąski lubią piaszczyste tereny. Pewnemu mojemu znajomemu nie przeszkadzało, że piasek zgrzytał mu w zębach przy delektowaniu się gąskami. A znowu Sztaudynger na grzyby chodził przeważnie w towarzystwie... Zamiłowania Zapraszałem nieraz różne panie na grzybobranie. Powtórnie chciała iść na grzyby ta tylko, z którą zbierałem na niby. Pozdrowionka.2 punkty
-
@Kamil Olszówka "Stawianie nocami na baczność snów…" Tu jest moc przekazu... " ...w niemieckich obozach koncentracyjnych" a pani minister edukacji ujęła by to inaczej, co wciąż mnie bardzo... Pozdrawiam.2 punkty
-
Chciałaś - poszłaś, skoro musisz.. Zamknąć wszystkie w domu okna. Moje światło w piach wyrzucić.. Pozostanie uczuć opar, do którego nic nie wróci.. Chciałaś - poszłaś, skoro musisz.. Przymknąć oczy, by mnie minąć. Jeszcze słyszę jak mi szumi.. Kilka objęć - od słów ginąc. Chciałaś - poszłaś, oceniłaś.. Nie za szybko? Na wyroki. Co to znaczy dobrze poznać? Stemplem ego są dialogi.. Chciałaś - poszłaś, bądź szczęśliwa! Może w Innym słońce spotkasz. Może wiatrem będzie w żagle, ten któremu Serce oddasz.2 punkty
-
Czy widzisz mnie, Boże? Łaskawe poranki, nie za wczesne, nie — zbyt późne, różowe. W zmrożonym powietrzu impregnuje róż. Rozkłada na stołach pól, obsiewa już. Lekko wybielone jak mąką na chleb. W promieniach szadź w siole, niewczesne, niepóźne wiosenne są wschody jodłą rozwichrzone, do szkoły, do szkoły, i oby najdłużej!1 punkt
-
@Łukasz Jasiński patrząc na wszystko pod kątem analizy można się poczuć jak myśliwy. Jak zawsze Panie Łukaszu piszesz prosto i logicznie ...tylko nie zawsze "zaskoczy"1 punkt
-
Przed ołtarzem, przed świadkami co mi zrobice. Jak w dupie już mam takie życie w pijanym niebycie I od jutra daje najstalsze słowo czeźwą pójdę drogą1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@andreas I dobrze napisał. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam @Jacek_Suchowicz Cieszę się. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz zbieranie gąsek było jednym z moich ulubionych zajęć jesienią, można powiedzieć, że byłem specjalistą. Oczyszczanie, to już zupełnie inna bajka. Pozdrawiam grzybkowo.1 punkt
-
@Laura Alszer Takiego apetytu narobiłaś na gąski, że aż przypomnę w oddzielnym temacie Pozdrawiam.1 punkt
-
@Czarek Płatak "Woda potrafi być łagodna, jak baranek a czasem groźna jak najdziksza bestia." - ukryta w chmurach. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@Dekaos Dondi Oj, jaki Ptasznik z Tyrolu. Jeszcze raz, jeszcze raz ptaszku mój, zanuć mi tęskny śpiew... Napracowałeś się, chwalę bo jest za co Serdeczności :)1 punkt
-
Tak - ulotność, niestabilność... chcesz żebym szukała porównania do Twojego wiersza? W moim jakby zostaje wymazana pamięć o czymś, co stanowi fundament, myśl podstawową... siłą rzeczy i przeszłość. Jak na tym budować? Teraźniejszość przybiera więc karykaturalne formy, ale faktycznie namacalne. Pozwoliłam sobie przekopiować treść: senność zapatrzona w szarość szukająca punktu odniesienia w przeszłości i przyszłości a także teraźniejszości przerywana PANICZNYM STRACHEM albo EUFORIĄ na glinianych nogach autostrada od jednego dnia do drugiego od miesiąca do miesiąca od roku do roku aż do... sennego końca Starość?? Wygląda na to, że kogoś interesuje szukanie fundamentu w jednej z trzech form czasowych, a może wszystkich jednocześnie... hmm Strach czy euforia... wnioskuje, że następuje wtedy, kiedy wszystkie trzy łączą się w jedną, albo właśnie za bardzo się dzielą. No tak, nasze sny są czasami takie "interesujące", nie mają żadnych ograniczeń czasowych, ani przestrzennych :) Dobra wystarczy. W dziwne miejsca prowadzi Twój wiersz. A widzisz bym go przegapiła i nie byłoby filozofowania... Dzięki za tę możliwość. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Życie ode mnie wymaga to, co masz na codzień; znak nie waga, równowaga Muszę nad tym popracować dużo bardziej niż ty, olanzapinę tolerować, piąty dzień odkąd pośladek kłuty. Głowa pełna ruchu jak w fizycznym rozruchu. Pisać każdy może, lecz nie każdy Ci pomoże. Wasze wiersze pięknie układane Tworzą całość, niosą przesłanie Głowa wyżej niż innych Zmianę leków zarządź o Panie!1 punkt
-
@Ajar41 Nieźle Spróbowałem poprawić rytm Jest żona golfisty w Modenie chełpiąca się mężem szalenie. Gdy trafi do dołka, to fika fikołka, gdy wygra, jest striptiz na scenie. Pozdrawiam, życząc cierpliwości przy pisaniu limeryków.1 punkt
-
Książka: wiersz napisany na język polski, przez jednego z bohaterów mojej książki "Historia bez domu" Książka w wersji papierowej w ciągłej sprzedaży, a w wersji elektronicznej - za darmo, na wilusz.org Polska to nie hymn i flaga Polska to katyńska zagłada Polska to nie kibice i krzyki Polska to odgłos motyki Rolnika co w polu pracuje Któremu inteligent rozumu ujmuje Polska to bezdomny proszący o drobne A nie ubrania w galeriach modne Polska to miłość do tego Tu teraz Polska to wdzięczność O której zapominamy nieraz Wdzięczność za wolność Wdzięczność za kraj Wywalczony, krwią okupiony O czym przypomina nam 3-ci maj //Marcin z Frysztaka wilusz.org1 punkt
-
dzisiejsza Polska to nasze serca w których na stałe zamieszkał Bóg dekalog w głowie rzecz najważniejsza z pomocą bożą rozbity wróg :)1 punkt
-
@poezja.tanczy Polska to my, to my Polacy i Polki, to oni, to ona, to ja, to ty, to my. My wszyscy co po polsku mówimy i czujemy. Jesteśmy częścią ogromnej rodziny ludzkiej, lecz szanujmy i zachowujmy korzenie swojego pochodzenia. Marcinie, dziękuję za wiersz - patriotyczne przesłanie. Pozdrawiam!1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne