Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.02.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Piątek Dzień zaskoczył chłodem północy, zagonieni ludzie jednak przystają na ulicy, gdy plakaty wołają o obecność. Zmierzcha. Niektórzy grzeją gardło czystą, ktoś inny przygarnie kobietę dla ubarwienia dnia. Zapowiada się rześka odsapka. Grupa ciekawskich i tych - pewnych swego, wtula się w tłum, gdzie wiatr na krótką chwilę zapomina o swojej roli, a może ją powtarza. Nagłośnienie dobre, lecz światło poraża i... słowa... słowa... słowa... jak koślawa mantra... żeby tak chociaż cząstka z nich... Kiedy maj się rozmai, rozmotyli tęczami, wątpiący zaczną nagarniać pyłki nadziei, że tym razem - w końcu - przecież życie ucieka. Który raz, to coś, co powinno długo pisać, zostawi krzyżyk przy kimś, kto potrafi mówić. Nam znowu zamkną usta, bo i na nic one. 7 luty, 20258 punktów
-
na co mi Panie te moje słońca te wszystkie wiosny motyle kwiaty czy mam na zawsze lirykiem zostać w miodzie miłosne wierszyki smażyć gdybyś mógł Boże zamiast pogody wyssanej dzieckiem wraz z mlekiem matki dać nieco myśli smutnych i mrocznych żebym poezji więcej nie hańbił i począł wreszcie tworzyć dojrzalej dla koneserów i dla elity bo czym nagrodzi mnie zwykła gawiedź komplemencikiem najwyżej miłym zaś wielcy znawcy wnet dojrzą głębię w posępnych wersach o sensie życia a gdy się jeszcze rymów wyzbędę w poczet poetów zechcą mnie wpisać8 punktów
-
dawniej czyjeś oczy przenikały moją skórę krążąc w krwiobiegu kaleczyły myśli dzisiaj otrząsam się jak pies z cudzych spojrzeń5 punktów
-
Łzy smutku czy radości Nie smakują tak jak dawniej Tak samo jak gorycz porażki Tylko noc przychodzi Zawsze taka sama Piękna w swej brzydocie Zadając pytania Na które nie ma odpowiedzi4 punkty
-
w cieniu komina rosną przebiśniegi białe jak woda pachną chyba niebiesko jak niebo dziś szukam zapachów i tamtej zieleni znów jest wiosna pamiętam twoje turmalinowe oczy4 punkty
-
wokół szaro i brązowo ale potem zakwitnę magnolią pohasam w czarnej jedwabnej halce z rękami na piersiach rozwiana widokiem różowych kwiatów we włosach ustach ty deszcz3 punkty
-
Bawię się słowami zmieniam kolejność nadaję im ukryte znaczenie czasem z rymami układam na wspak wzniecam pożary niedomówień beztrosko i chaotycznie wklepuję sens formuję niczym rzeźbiarz posągi ze słów - idiotycznie marnuję czas zagubiony między wierszami zdania to tylko taka zasłona bańka mydlana długopis czy klawiatura syk powietrza wyraz nigdy nie skona kaligrafuję samotność zawsze ma dziewięć liter Witam wszystkich. Przepraszam próbowałem być z Wami komentować oceniać ale ja tak nie potrafię. Jestem dziwną osobą wiem o tym. Jeszcze raz przepraszam to mój pożegnalny wiersz. Dobrze że Jesteście pozdrawiam.3 punkty
-
kiedy wstaje dzień staram się ustalić gdzie jestem dobrze że pies mnie poznaje a winogrono jeszcze dojrzewa już czas dorosnąć do dzieciństwa chociaż krzyś i tak zabierze mi zabawki3 punkty
-
widzę w twoich oczach klęski i zwycięstwa gorącą iskrę i cienie poza nią co przeważy w ogólnym bilansie aby przejść na jasną stronę mocy3 punkty
-
Czy to coś znaczy? - straciłeś nogi?... Bo ludzie zawsze będą mili przecież Nie muszą wiedzieć, co cię gniecie Gdy inni wracają z polowania By zajadać bigos i pierogi. Czy to coś znaczy? - oczu nie masz?... Ślepi mają wspaniałe zajęcia na świecie; A ludzie zawsze będą mili przecież Gdy siedzisz na tarasie wspominając I odwrócisz do światła swą twarz. Co one znaczą? - te sny z okopów?... Możesz pić i zapomnieć i być zadowolony, I ludzie nie powiedzą, że jesteś szalony; Bo wiedzą, że walczyłeś za swoją ojczyznę I nikt nie będzie robił sobie kłopotu. I Siegfried (1917): Does it matter?—losing your legs?... For people will always be kind, And you need not show that you mind When the others come in after hunting To gobble their muffins and eggs. Does it matter?—losing your sight?... There’s such splendid work for the blind; And people will always be kind, As you sit on the terrace remembering And turning your face to the light. Do they matter?—those dreams from the pit?... You can drink and forget and be glad, And people won’t say that you’re mad; For they’ll know you’ve fought for your country And no one will worry a bit.3 punkty
-
co było a nie jest jednak zapisane rejestr prawdę zna i nie zawaha się taka soft wersja na świecki sakrament2 punkty
-
w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni2 punkty
-
Ranna owsianka Dziewczynkę boli brzuch — co dzisiaj jadłaś? — Ranna owsianka. To może także być stres czy klasówka lub zdarzyć się, że... Właśnie dojrzałaś — niby ze sobą niby tacy sami, gdy dowiadujesz się, że ten ból tobie jest przypisany. I nie o wystrój tu chodzi i długość emalii, ale o zegar biologii nieneutralny. Zero (komentarz do wiersza Macieja Jackiewicza pt. "Zero") Zapewne zero miało papiery, bo w każdej treści zero być musi. Tyle tytułów! To tylko zero, no i tak ładnie daje się zmusić. Stąd i kariera tylko dla zera, zero mieć przy tym własnego zdania. Tu się doklei, a tam się wytnie, może być siostra, może ustawa. Mała czerwona (izba pamięci) W osiemdziesiątą, wyzwolenia miasta, nie napiszę — Rocznicy o miłości, nie przeczytam głodnego choć kawałka. Mała izba czerwonej pamięci. Ni heksagramu, ni dictum kalendarza, ale to czuje bardziej się niż zwykle, że, co raz zdarza się, też i się powtarza, że, co okrągłe połączą z inwentarza, że w świecie tantiem i wazeliny czasem może się zerwać, a zwłaszcza że hamulec. Serie odstrzałów jeszcze dojrzysz w ścianach. Chowajże lękźle, jak też niedowierzanie.2 punkty
-
Krople deszczu szarością pylistą brzemienne, Poranione odłamków szklanych wielo – cierniem, Pyłem sadzy i winy obrzmiałe nadmiernie, W melancholii złączone, sine, bezimienne, Niosą spalone rzeźby, obrazy i księgi, Rzeźb pokruszone skrzydła, ramiona i ciała, W nicość zmienioną barwę, proporcję i trwałość, Potłuczone lusterko i włókna sukienki. Jedna z ciężkich tych kropli, opuchniętych żalem, Pod lipy roztrzaskanej skulona konarem, Rubinową spowija kropelkę cierpienia, Tak, jak cisza ostatnie otula westchnienia. Lecz wiosną z setek kropli w smutku zjednoczonych Wyrośnie życie nowe – w objęciach zielonych…2 punkty
-
O szelestny wiersz w deszczu wieszcz w wodzie leszcz a na wietrze cietrzew szumi las, trzeszczą drzewa czasem skrzeczy mewa tak to wszystko tu rozbrzmiewa nawet cicho szepcze ziemia piszczy w uszach w czasie ciszy bo hałasu się nie słyszy tylko pchiczenie kota myszy piski koniec jej bliski.2 punkty
-
kiedy nasze szklane domy się ziściły My tez staliśmy się szklani Nasze kruche serca I jeszcze delikatniejsze głowy Zanikanie zdolności oddechowej amnezja Upadek w świecie pełnym luster Nie poznajemy już nikogo Sami sobie obcy Sami dla siebie niewystarczający Sami Samotni w słoiku snów flakonach ambrozji szklankach traum i strachów Rozpadliśmy się jak lustra bez nadziei na pozbieranie kruszymy się co raz bardziej bo chcieliśmy tylko siebie w tym kryształowym życiu Widzimy już tylko ludzi bezdomnych w wyśnionych domach ze szkła2 punkty
-
sny zawisłe na żyrandolu migocą kryształkami obracam w palcach poczucie winy widzisz ten krajobraz fale zmywają wspomnienia mokra skóra lśni zachodem słońca tańczę na piasku słowa chrzęszczą pod stopami gnę się (jestem bardziej elastyczna po alkoholu) kieliszki spoglądają ze stołu dzwonią nie odbieram wkładam serce do pudełka wrzucam do wody wypływa zamienione w kryształ2 punkty
-
niczym nie wyróżniała się od leżących obok jednak po nią sięgnąłem by w domu postawić na stoliku przy nocnej lampce ona zaś za to że ją wybrałem co wieczór gdy gaszę światło szumem opowiada na dobranoc mi bajkę o głębinach barwniejszych od zorzy i tęczy które ciemności rozjaśniają ukazując kwitnące tam życie ja zachwycony zasypiam przeniesiony do cudownej krainy z jakiej na brzeg wyrzuciły ją morskie fale2 punkty
-
każdy z nas rzeźbiarzem malarzem aktorem poetą własnego życia nic że dłuto krzywe pędzel byle jaki pióro nie pisze widowni brak każdy z nas jest sobą raz się boi a raz nie swojej roli która ma wiele bram za nimi różnie bywa jest uśmiech i łzy każdy z nas jest tym kim jest - nie warto się tego wstydzić2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Witaj Moniko - cieszę się że się spodobał - dziękuje - Pzdr. zadowoleniem. @FaLcorN - @Andrzej P. Zajączkowski - dziękuje -2 punkty
-
nieszczęsny rejestr prawdę zna bo wbrew pozorom wszystko pisze jest zagrożeniem k.. jego mać już paragrafem go uciszą :)2 punkty
-
@Domysły Monika Dziękuję i pozdrawiam :) @Leszczym dziękuję i pozdrawiam:) @Nata_Kruk dziękuję i pozdrawiam:) @Waldemar_Talar_Talar dziękuję i pozdrawiam:) @Deonix_ zgadza się :) dziękuję i pozdrawiam:)2 punkty
-
Chińskie róże Dla mnie kwiat tylko żywy — wie pani, tak poprosiła mnie żona — którego nie ożywia się w pralce ani w żaden inny sposób; o kruchych płatkach, chociaż marszczących się; o miodnym i lepkim zapachu brudzącym palce; kolor może nawet zasychać, ale zostawia przecież herbaciany posmak dla dwóch palców, bo wystarcza na chwilę, gdy patrzysz na mnie zza wyniosłego marmuru. Szus Nic ważnego się nie stało. Żaden przełom, nic takiego. Powieki słońce ogrzało. Zajął pierwszy ptak się śpiewem. Żelaznych części nie trzeba rozpracowywać i trybić. Ot, z kasztanka zakiełkować. Uśmiechnąć się w czymś do ludzi. Obyś niegodną łupinkę miał lub pędzel diamentowy. Zarysował ornamentem cech niepodważalnych wzory.1 punkt
-
Biorę, igła piguła ałć, 7 lat nieszczęścia. Sen czy jawa, Bóg czy mara, F.20 to nie lekka sprawa. Gęba na kłódkę, nie mów głośno o objawach, z czym musisz co dzień się parać. Nastrój stabilny, afekt w normie. Symptomów nie ma, jest tylko pusto w głowie. Impuls, że coś się tam kotłuje, tylko jak myśl złapać i wyrazić o czasie, jak olanzapina spowalnia ich przepływ, zatem; tempo ślimaka dobrze mi znane Nie zawsze słusznie odbierane. Płytkie emocje wyrażam tylko. Negatywne przeżywam bardziej. To, co słyszę na zewnątrz odnoszę do siebie; bardzo ksobnie. Nieraz mam poczucie winy, że jakąś część mnie ma ta choroba i zamiast zająć się innymi, pochylam się nad swoim złym samopoczuciem. Lek nowej generacji działa nieidealnie, ale nie zamienię go na żaden inny. Na własnej skórze przerobioną mam "odstawkę" i było lepsze "flow" lecz to, co złe spotęgowane było też. Pozdrawiam :D1 punkt
-
1 punkt
-
chcąc ulżyć tęsknocie wracał do chwil utrwalonych na czarno białych fotografiach na których jego żona a moja babcia patrzy nań uśmiechnięta przeglądając je opowiadał o miłości której fragment trzymał przed sobą widząc w wyblakłych barwach to co najcenniejsze dzisiaj patrzę podobnie jak on kiedyś na te same lecz bardziej wyblakłe zdjęcia i odkrywam w nich coś co budzi tęsknotę1 punkt
-
1 punkt
-
Na pewno tak by było. Tak, w sumie to mi już kiedyś mówiłaś, że tak jest. Mnie najbardziej żyjąca przeszłość. Ta nigdy nie umiera, ale trwa na wieki. Czasem też teraźniejszość, ale zawsze coś zewnętrznego. Te te moje przebiśniegi wyraźnie wyszły przed szereg. Niech się stanie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@andreas Też mógłbym się z ironią pod tym podpisać. W sumie większość moich wierszy też jest prostych i pogodnych.1 punkt
-
1 punkt
-
@andreas Ogólnie zgadzam się, ale to temat na dłuższą dyskusję. . Schizofrenia, łącząca cechy różnych innych zaburzeń psychicznych może być stygmatyzowana. Tylko mam jedno zastrzeżenie... Zaburzenie osobowosci borderline jest ponoc modne. Choroba afektywna dwubiegunowa też raczej akceptowana. Przynajmniej schizofrenia to królowa chorób w psychiatrii :D Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@andreas Uff, to dobrze bo myślałem już że Pan San Andreas.. :-) W takim razie będę wyglądał kolejnego rymowańca. Pozdrawiam! Dobrej soboty i dalej!1 punkt
-
1 punkt
-
... od jakiegoś czasu, to właśnie robię. Myśli potrafią zabałaganić codzienność. Dobry przekaz. Pozdrawiam Jacku.1 punkt
-
1 punkt
-
Ja do "Rannej owsianki" mam komentarzyk. Maślana owsianka dla konika? na męską niemoc Stasiek z Żabianki wcinał dwie michy z masłem owsianki pomagało mu na tyle że nie widział przez te chwile maślanych oczu żoneczki Danki Pozdrowionka.1 punkt
-
Ja lubię liryczne wiersze, wydaje mi się , że poezja właśnie taka jest potrzebna:):)1 punkt
-
@Nata_Kruk Dzięki.Faktycznie, nie lubię nawijać makaronu na uszy; zawsze musi być jakaś konkretna puenta. Pozdrawiam.1 punkt
-
uzdrowiciele oświaty wielu już było w historii czy dziecko skorzysta dziś na tym jak tatuś system uzdrowi :)))1 punkt
-
1 punkt
-
ładne po krótkiej drzemce świt słodko zasnął lecz połączenie nadal zostało pomiędzy dwojgiem powiedzmy jasno coś się zrodziło i ich związało pozdrawiam1 punkt
-
gubię się w tym spojrzeniu ostrzejszym gdy światło ciemnieje chłód odbiera mi mowę i działa jak magnes masochistyczna potrzeba czy ostateczność ? gubię się we własnych myślach splątanych kołtunami nadziei a ten wzrok tylko mnie dezorientuje nadając mocy dotąd nieznanej Klaudia Gasztold1 punkt
-
1 punkt
-
@Piotr Samborski Podzielam opinię Deonixa - Twój tekst jest interesujący i "(...) zręcznie napisany (...)". Moim zdaniem ważkość tematyki usprawiedliwia jej podjęcie. Pozdrawiam serdecznie. Deonixie - "ode mnie" zamiast "(...) odmnie (...)". Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Ile oczy Twoje łez wylały Ile oczy Twoje widziały Zieleniejacej trawy, kwiatów pachnących Życia nowego, liścia upadłego Ile oczy Twoje zamykać się musiały Z żalu, smutku, złości Ile oczy Twoje śmiały się W niebogłosy, Na widok miłości Rozczulone były Od obecności malutkich rąk Tylko Ty jedna wiesz A ja patrząc na Ciebie wiem Ze kiedyś oczy Twoje Na wieczność zamkną się.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne