Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.01.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ach, właściwie szkoda słów, zdjęć, linków i rysunków na bagienko, które każą chwalić... Zatem idę na piwo licząc na mgiełkę jakąś większą i na postrzeloną myśl że i tak nie dojdę... Warszawa – Stegny, 16.01.2025r.
    9 punktów
  2. niewiele mam w oczach diamenty kryształ w piersi lśniące policzki i nic więcej nic szczyptę poezji w palcach rozsypuję jak brokat na kartkach niech ten blask wskaże mi drogę
    8 punktów
  3. Czarownica* I ona jest we mnie: słowianka - poganka: bogini świętej matki natury i ona jest we mnie: słowianka - samotna, naga, wrażliwa i cicha dusza i wyzwolona: moja - kochanka samotna, naga, wrażliwa i cicha i ona tańczy we mnie jak szalona i dwa złączone serca wyzwalają - moc i ona tańczy we mnie jak szalona i szalona, wyzwolona, szalona - ona wyzwala tarczę księżyca i życia - noc i szalona, wyzwolona, szalona - ona i ona tańczy we mnie jak szalona i dwa złączone serca wyzwalają - moc i ona tańczy we mnie jak szalona, samotna, naga, wrażliwa i cicha dusza i wyzwolona: moja - kochanka samotna, naga, wrażliwa i cicha i ona jest we mnie: słowianka - poganka: bogini świętej matki natury i ona jest we mnie: słowianka... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (maj 2019)
    6 punktów
  4. choć na chwilę bym chciał . . . dotykać twoimi palcami smakować twoimi ustami czuć co czuje serce twoje słyszeć co w twej duszy gra wszystko bez wyjątku co twoje marzenia tęsknoty pragnienia niech nabiorą kształtów obfitych wybrzmią jak miliony dzwonów jednych zachwycą innych zawstydzą a ja będę dalej w milczeniu patrzył w twe oczy widok uroczy
    6 punktów
  5. Bo w każdej chwili czuję namiętność, Złocisty posmak ust przemijania. I właśnie teraz, kiedy mnie nie ma, Rozkwitła barwność wiecznego oddania. Mam i dotykam! Wciąż tęczą się bawię. A Ty kochana rozlana w promieniach, Mienisz się w barwach, jakby opalem I ciągle czekasz, i ciągle zmieniasz... Bo w każdej chwili czuję Twą miłość, Szmaragdu odcień przegniłej zieleni. Bo wtedy właśnie, kiedy mnie nie ma Czuję te smaki wszystkich odcieni. A Ty kochana odmawiasz poznania, Wplatasz warkocze w moje wspomnienia, Rozkwitasz dumnie w jasnych oparach I ciągle mamisz przysięgą istnienia.
    4 punkty
  6. kiedy wiatr przeszkadza przy rozwiniętych żaglach pora zmienić sternika do pełni szczęścia brakuje źdźbła trawy z dalekich gór jeśli dotyk to za mało szept go nie zastąpi a jednak na obu brzegach rzeki ta sama woda gasi pragnienie drzew tylko liście spadają gdziekolwiek by wrócić wiosną od nich nauczę się czekania
    4 punkty
  7. Ludzie, których spotkam i minę Idąc przez miasto rozkrzyczane, Twarze zapomniane tak szybko, A nigdy wcześniej nie widziane, Czy wiecie, ile mi mówicie Gdy nasze oczy się spotkają, Jak wielki czuję wstyd i smutek Wasze przebranie przenikając? Tajemnice krzyczą z kryjówek Wyrywając się po cichutku -- Pozwólcie mi iść, nie mogę znieść Tego mijanych twarzy smutku. -- Ludzie na ruchliwych ulicach, Czy może? Tak może być przecież Że, przez naszych oczu spotkanie Wy tak samo mnie poznajecie? Przed niemal rokiem zamieściłem mój pierwszy przekład "Faces", ale czułem, że ten wiersz zasługuje na więcej. Wersja druga, - mam nadzieję - poprawiona. I Sara: People that I meet and pass In the city's broken roar, Faces that I lose so soon And have never found before, Do you know how much you tell In the meeting of our eyes, How ashamed I am, and sad To have pierced your poor disguise? Secrets rushing without sound Crying from your hiding places -- Let me go, I cannot bear The sorrow of the passing faces. -- People in the restless street, Can it be, oh can it be In the meeting of our eyes That you know as much of me?
    4 punkty
  8. Nie_wiersz no nareszcie zima z nudów zabłądziła na południu klucz na północ wezmą ptaki nieboraki w głębiach jezior się rozbudzą razem z wiosną kumkać gwarnie zaczną żabki mogę pomóc głos mam przecież krukowaty w domu śpiewam wtedy kiedy nikt nie słucha a że kątki przy otwartych wiecznie oknach lecą słowa wprost na zagon do sąsiada a tam cisza czasem w deszczu jakiś królik coś zagada styczeń, 2025
    3 punkty
  9. Słabi wobec czasu to chyba nasza największa słabość albo definicja Serce w jedną stronę rozum w innym kierunku pozostaje głupi uśmiech do auto-szpagatu Wyższa szkoła poprawy wpadek w której sam sobie wystawiam ocenę Słońce, deszcz albo wiatr żadna to niespodzianka Zorza, tęcza albo gejzer to by było coś dla oka i te okulary co ratują rozdzielczość a jeżeli napisałem za mało.. to dopisz coś w komentarzu
    3 punkty
  10. Klepali dziadki babki na Piaskach, dzwoniły kosy w młotków oklaskach. Niejedna łąka w lasy dziś wsiąkła, a z nimi pamięć o babkach i dziadkach.
    3 punkty
  11. chłonę te nastroje kiedy tętno przyspiesza nie ze zmęczenia zapisuję w ulubionych kolejny skarb milczysz jak poranek przy otwartym oknie papieros i kawa owoce wpadają w dłonie choć nie prosisz chwila trwa długo przed wierszem jeśli otworzysz drzwi przestanę wierzyć łzom tam kamienie są dla wybranych
    3 punkty
  12. Czekam, aż napiszesz, Czy to ja napisać mam? A jeśli się na nic zdam, Co wtedy o mnie powiesz? Wyrozumiałość ma granice, Nawet jak mi* się to nie podoba, Odpalam papieros - ulga czy stres - niby oba, Potem śmierdzę, trzęsą mi się ręce. Tak bardzo się zmieniłem, Co najgorsze - sam z siebie Zniknąłem gdzieś na nocnym niebie, Tak dużo zyskałem, a mało straciłem.
    3 punkty
  13. Utkana jestem z porażek, chociaż się przeżyć udało. To sukces móǰ największy, po drodze różnie bywało. Po tylu upadkach kolana bolą na każdym terenie. I chociaż (uważna) się staram, styrane nogi dźwigają brzemię. Kto nosił w życiu ciężary, piękno mu oczu nie kusi. Byle dojechać do bramy, byle to z ramion zrzucić, byle kolejny dzień przeżyć, byle choć zasnąć na chwilę. Sztukę poniesie kto świeży, tu dekoracje są nikłe. Jak przekierować uwagę z ziemi na sonety tkliwe. W kulturze piękna, sukcesu bruzdy są niemożliwe. Gdy usta w grymasie zmrożone - jak lekkość uzyskać - kto powie? Kościste ruchy i dłonie. Jak zacząć się cieszyć słowem? Jak nadać lekkości życiu? Podskoczyć, klasnąć czy krzyknąć? Jak zacząć żyć lekko, jak inni, kiedy wspomnienia nie nikną. PS Trochę tu jęczenia, nie tak że brak sukcesów. Ale faktycznie pytanie o lekkość i piękno mnie męczy.
    2 punkty
  14. Cichną we mnie pytajniki, rzadziej czekam na odpowiedź. Chociaż pewność i niepewność, tkają wątek w tej osnowie. Zapominam jak się czeka, choć tęsknoty coraz więcej. Obserwuję ze zdziwieniem czas. Przecieka mi przez ręce.
    2 punkty
  15. grałem dzisiaj na nerwach muzykiem nie jestem nokturn mi nie wyszedł rankiem żebrał będę ?
    2 punkty
  16. gdy męczy droga którą idziesz siądź na przydrożnym kamieniu opowiedz mu co w niej cię męczy on nic nie mówiąc cię wysłucha potem wstań i idź przed siebie dalsza droga już nie będzie tak męczyć jak ta już przebyta zobaczysz że jest w niej sens którego wcześniej nie widziałeś a to wszystko dzięki kamieniowi który cierpliwie cię wysłuchał do dalszej drogi sobą natchnął
    2 punkty
  17. wejść w swój cień iść obok siebie zobaczyć świat inaczej zobaczyć wyrażanie swoje i jego wady nie pchać się tam gdzie coś kuleje wejść w swój cień pogadać z nim zrozumieć swoje ścieżki uchwycić sens łez i uśmiechu nie bać się swojego losu
    2 punkty
  18. nie przepadamy za płynieciem z prądem. szukamy doznań błądząc w utopijnych marzeniach rozbudzone myśli burzą mury idealnego gmachu nie tam mieszka nadzieja zamknięte drzwi są drogą która kusi obiecuje spełnienie kwiaty kwitną dla każdego 1.2025 andrew
    2 punkty
  19. @FaLcorN Tak, była tutaj taka jedna mgła, ale się zmyła... @Łukasz Jasiński Można? Świetnie !! @Jacek_Suchowicz O o, coś w ten deseń :) @mariusz ziółkowski Owszem, trochę pomaga, ale to nie recepta na wszystko... @andreas Tego nie da się do końca obejść. Nie da się. To niemożliwe w pewnym wieku...
    2 punkty
  20. Wciąż o sobie Ciągle o sobie Męczy mnie ta meta, Gdzie start - nie pamiętam dokładnie, zaczęło się od września Bez ego jego też nie mogę przywołać w pamięci Zawsze to ego jego mnie nęci Bez przerwy do teraz i od teraz jest już kropka. Koniec Skąd ta myśl, że na ostatecznej ceremonii chcę usłyszeć Sade "Żołnierz miłości" Może to wyjście z mroku
    2 punkty
  21. @Leszczym Ty chyba chcesz się upić.. mgłą :-) Mi mgła się kojarzy amorowo: "Serca mego Mglista w strumieniu myśli: czysta odległa jak i bliska wyraźnie przezroczysta Zagadka dla neuronów co uciekają z domów i do Niej sercem biegną by była ich powszednią"
    2 punkty
  22. @Jacek_Suchowicz Taaa, oksymoron... podobnie jak: Polski Ład... Ja 29 grudnia 2022 roku rozpoczęłam odbudowę ciała poprzez ćwiczenia. Na początku wyglądało to jak rehabilitacja 😂😂😂, ale po troszeczku i zaczynały się budzić do pracy nieużywane mięśnie. Metoda drobnych kroków okazała się starałem w dziesiątkę.... zrobiłam bardzo dużo, a miłość sama przychodzi i odchodzi...
    2 punkty
  23. tam gdzie mroki nieśmiałe wszystko zaczyna się od tajemnicy słowo jak drzwi do podsienia życia które z roziskrzeń we wszechświecie wytwarza intensywność i obecność w baśni z tysiąca i jednej nocy odmienia najgłębsze uczucia przez ludzkie przypadki i jak powój oplata trzy filary nieba szumem jesiennego deszczu i ciepłym wspomnieniem aż dusze w ciszy wrócą do domu
    2 punkty
  24. zgasły światła opadła kurtyna w powietrzu widać jeszcze dym liżący stopy w białej masce arlekina odbija się twoja prawdziwa twarz zimno mi odkąd odegraliśmy ostatnie przedstawienie wyrzuciłam cię za drzwi przygasła świeca jej blask jeszcze się tli w moich źrenicach jej blask jeszcze się tli w piersi zimno mi odkąd przestała grać muzyka stary fortepian skrzypiąc wypłakał ostatnią melodię nie słyszę już dźwięku twoich kroków stojąc na scenie piszę nowy scenariusz
    2 punkty
  25. słowa wypowiedziane ważą więcej niż te zbyte milczeniem zupełnie jakby duchowi po otwarciu ust zaczynał ciążyć byt dlatego zaraz po przebudzeniu wypowiadam z namaszczeniem twoje imię
    2 punkty
  26. Gdy rozgonię Swoje małe smutki Na cztery strony świata Nie będzie już niczego Poza ciepłem twoich rąk I styczniową pluchą Za oknem
    2 punkty
  27. wiersz wielowymiarowy a tytuł fajny i taka przed nami droga choć sprzyja wszystko wokół miast tworzyć i budować dobrobyt solą w oku w rzekach ta sama woda na drzewach te same ptaki choć nam się nie podoba wracamy - jak Odys do Itaki pozdr.
    2 punkty
  28. I moduł - Bob, obłudo - mi. I on gaduł, bo i z raw; to potwarz i obłuda gnoi. A do modułu mułu moda?
    1 punkt
  29. ja ty zaczynam się punkcie najprostszego rozkładu ślepa bladobiałym snem po przewrażliwienie zmysłów oczuwam sobą całego ciebie w wyższym wymiarze ta historia już istnienie stamtąd pomiędzy oddechy wysyłasz mnie w smugę złotego ciepła przez grodzie muśnięć rozpaloną czerwień warg nie wdziera się styczeń śnię zapach miłością rozwijany
    1 punkt
  30. Temat Unii i nuta met
    1 punkt
  31. kropla na soplu skrzy się w promieniach słońca odbite niebo Zdjęcie z Sieci.
    1 punkt
  32. @FaLcorN dziś wieczór jest w miarę określone, przeszłość jakaś taka w miarę przemyślana, ale jutra to nikt nie zna i uczciwie nawet niełatwo czegokolwiek doprecyzowanego oczekiwać...
    1 punkt
  33. Nicość Ciemna otchłan nocy, zapadam się... Nicość, nie ma mnie... Nie płacz, kiedy odejdę... Bo kiedy byłam, nie byłam dla ciebie ważna Nie wspominaj Gdybyś chciał, byłbyś tu obok... Moja nicość, Twój płacz... Za późno... Autor Ewa Domagała
    1 punkt
  34. @violetta Tak? A Koleżanka to gdzie szuka? :) @FaLcorN Tak, podobno wolność...
    1 punkt
  35. @Domysły Monika dziękuję za chwilę z wierszem. Pozdrawiam. @Waldemar_Talar_Talar serdecznie dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam.
    1 punkt
  36. Witam - mi się podoba - Pzdr.serdecznie.
    1 punkt
  37. Witam - ciekawe pisanie - Pzdr.
    1 punkt
  38. W Górach Kaczawskich, w lasach okolicznych Piękne rosną dęby Wiatr je odwiedza i leci dalej Tam gdzie rosną jodły. W park wleciał i się rozgościł Ale po chwili wspiął się do góry Silny jak jastrząb, przyjemny, miły Przegonił od nas burzowe chmury. Wesoło spojrzał w krzewy i trawy Chwilę posłuchał śpiewu świerszczy Poleciał dalej i z zadowoleniem Zniknął nagle w myśliborskim wąwozie. (Dariusz Paweł Trybuła, Wiadrów, 2 stycznia 2025 r.) Fot. Własne (Dariusz Paweł Trybuła) #wierszwłasny #poezjawłasna #wierszwspółczesny #poezjanadziś #wierszlokalny #wiersz #poezja #Kaczawskiwiatr #kaczawskie #wąwózmyśliborski #poezjanowoczesna #poezjapolska #górykaczawskie #las #park #życie #wiatr #drzewa #dąb #jodła #myśliisłowa #chmury #słowawwierszu #ojczyzna #jastrząb #ludzkiepragnienia #świerszcze #trawyikrzewy #poezjaDarka
    1 punkt
  39. Może znajdziesz w końcu swoją Penelopę...
    1 punkt
  40. @Rafael Marius To tak jak ja :)@Wiesław J.K. I tego należy się trzymać. Dziękuję,pozdrawiam.
    1 punkt
  41. @Laura Alszer
    1 punkt
  42. Małpy dostały globus. Bawią się i kreślą linie kredką.
    1 punkt
  43. @Andrzej P. Zajączkowski - @Rafael Marius - dzięki -
    1 punkt
  44. @violettaWiersz - odpowiedź, a potem przyszła myśl i z odpowiedzi powstał wiersz. Krótko mówiąc odpowiedziałem @bronmus45 pod jego wierszem "-przedwiośnie..?! i pomyślałem, że wyszła mi całkiem niezła rymowanka, a więc jest tutaj. 😎
    1 punkt
  45. 1 punkt
  46. nieraz się jeszcze wzrok zatrzyma a myśli się zawiną w kłębek aby po chwili znów popłynąć nieśmiało patrzeć szukać szczęścia :)
    1 punkt
  47. Podziękowania za serduszka dla: @Nata_Kruk, @violetta, @Bożena Tatara - Paszko, @Ewelina, @beta_b, @Leszczym i @Łukasz Jasiński. Dzięki za wizytę: @Bożena De-Tre i @poezja.tanczy.
    1 punkt
  48. w salonie unosi się zapach nieszczerze danych kwiatów dotykają blatu stołu a to dopiero kilka godzin do rana opadną wszystkie płatki symbol tego co nieuniknione nie dla nas nadzieja wśród pachnących zdarzeń
    1 punkt
  49. @beta_b Nie ważne co było, ważne co będzie. Wdzięczność jest siłą, co nada sens wszędzie. Mi zawsze pomaga dobra muzyka, pozdrawiam!
    1 punkt
  50. ach ta plaża w Świnoujściu wieczory zrównane z nocą tu zachody byle jakie deptanie chodników tam mówiłaś - przyjdź do mnie we śnie wśród fal bez szumu o stęsknionej północy jestem nocna koszula obok na krześle zarys perły ledwie widoczny w ciemności jak rozgwiazda w oczekiwaniu na zdobycz - zdejmij kolczyki tak będzie lepiej bliźniacze astry już rozkołysane śpiewem tańczącego oddechu zwabione owady klęczą przy nektarze całują płatki uczta na kolanach - nie otwieraj oczu za pięcioma ścianami w kółko - jak na zamówienie Oscar Peterson Trio When Summer Comes piękny to sen natchniony jazzem beztroską chwil w słodyczy jednak wtedy tam w Świnoujściu - nie otwieraj oczu 2016
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...