Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 9 Października 2025
-
Rok
9 Października 2024 - 9 Października 2025
-
Miesiąc
9 Września 2025 - 9 Października 2025
-
Tydzień
2 Października 2025 - 9 Października 2025
-
Dzisiaj
9 Października 2025
-
Wprowadź datę
02.01.2025 - 02.01.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.01.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Sylwester bielą przywitał gości ktoś nie dojechał ktoś się rozzłościł sprawka to niecna Dieda Maroza co zgasił światło rozniecił pożar Na dnie kryzysu malutka świeczka egipska ciemność lecz w sercach ciepło szklanka zamarzła złudzenie prysło na półkach ocet bezsilna wściekłość Szkołę zamknięto na cztery spusty a wraz z nią młodość i czas beztroski pod sklepem tłumek z żołądkiem pustym zwiastuje wrzenie „Solidarności” Chude śniadanie woda i płatki owsiana miłość na dłoniach babci nie baw się z losem jak wieczny śmieszek życie to przecież nie kaszka z mlekiem Died Maroz – w sowieckiej tradycji zamiennik Świętego Mikołaja. W sylwestrową noc przynosił prezenty.16 punktów
-
gdybym w twoich myślach umiał na chwileczkę gdzieś po cichu tak przycupnąć w końcu grudnia by ci z lodu słońce wykuć a na szybach wymalować mroźnych kwiatów barwny bukiet to choć jesteś oszroniona moglibyśmy zimie uciec wbiec w zziębnięte nasze mrzonki po promykach hen hen razem w głowach sobie wiosną zmącić i uwierzyć w te miraże8 punktów
-
Szepty matek rozrywają ciszę, każdą prośbą wysyłaną skrycie, o pomyślność i zdrowie swych dzieci, pogubionych w ucieczce przed życiem. I spod powiek gorąca łza płynie, wprost na uśmiech sklecony naprędce, którym pragną bezradnie zasłonić, swój niepokój i troski serdeczne. Znowu tulą w stęsknionych ramionach, dawne echo dziecięcej ufności, kiedy mogły zwyczajnie i prosto, przetłumaczyć świat własną miłością.8 punktów
-
sam w czterech ścianach nie chcesz ale kochasz kogoś nigdy nie przestałeś myśli krzyczą zaopiekuj się mną gdzie ona teraz jest czy znalazła szczęście a może ma cię w sercu wciąż co się z wami stało obydwoje pogubieni przeszłość zerka zza winkla chcecie do niej wejść inne rzeki są jeszcze do sprawdzenia6 punktów
-
Pora nastanie aby umrzeć. Jak długo tutaj można żyć? W końcu dać ciało zamknąć w trumnie, we wszechświat dalej śmiało iść. Zostawić to, co materialne a zwłaszcza zlekceważyć czas. On nas pogania nieustannie lecz póki co – go stale brak. Spłynąć tunelem w jednej chwili. W bezkresną Miłość nura dać, Swym miłosierdziem, niech uczyni, by całe wieki już w Niej trwać. Być może przyjdzie nam pocierpieć chcąc dopracować własne ja i zacząć czynić rzeczy wielkie, na przykład: wykreować świat. Albo rozwikłać tu na ziemi miliony zagmatwanych spraw. Widzieć, jak ludzie rozpaleni, niemalże krzyczą: mamy fart! Pora nastanie aby umrzeć. jak długo tutaj można żyć. Tworzyć z Miłością rzeczy cudne uchylać niebo w szare dni.6 punktów
-
Dziś mnie wzięła i zakuła w najtrudniejsze dyby „siła woli” żeby tak „od serca” o duszy i o tym wszystkim nigdy nie napisać żadnej pieśni (Oj, wątpliwe byłyby to słowa, wątpliwe). Warszawa – Stegny, 01.01.2025r.6 punktów
-
My między Odrą a Bugiem i ci z piórem i ci z pługiem, wierzmy, ze Rok Nowy do wyzwań gotowy, wygra ze smogiem i z długiem. Szczęśliwego, Spokojnego, owocnego twórczo, Nowego Roku 2025.5 punktów
-
Daleko idące wczucie się jest niczym innym jak tylko wąską i mało uczęszczaną i mocno niebezpieczną ścieżką nad krawędzią przepastnej grani. Warszawa – Stegny, 02.01.2025r.5 punktów
-
gdy noc przepływa granatem przez miasto budzą się lęki zapomniane za dnia cisza budzi tęsknotę ona wciąż pamięta adres i znów puka do drzwi oczy mętnieją gdy myślę o tobie a łzy płyną prosto do serca chciałabym bardzo dotknąć nieba w którym obejmujemy się wspomnieniami błękitnieje nadzieja wyciąga dłonie kiedy zapadam się w bezsenności dni mijają spokojnie wypełniając mnie naiwnością może jutro skrzyżuje nasze drogi na dłużej niż mrugnięcie5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Kupiłem trochę smutku i w sercu rozpuściłem zasypiam pomalutku ostatnie takie chwile sprzedałem cień uśmiechu gdy lustro zaszło parą rozmawiam na bezdechu bo życie było karą znalazłem twoje słowa na krańcach roztargnienia uparcie boli głowa ciche do zobaczenia4 punkty
-
Nasz świat umiera Ale my wciąż żyjemy Staramy się ulepić przyszłość z resztek być może złudne I nie trwałe Chwytamy się tego Bo co innego po nas zostanie Nie wszystek umrę. Lecz czy naprawdę Powinnismy chcieć Jutra pamięci po nas wierzymy w utopię Z surowców wtórnych Recycling - Co zostało z naszych odważnych marzeń Jesteśmy zgniecioną kulką odpadów Nasz świat umarł Umieram wraz z nim Jak zdobywać szczyty Kiedy pożądaną pozycją Jest równoległa Nieważka Wiekuista Dryfujmy! Nie pamiętając Ze przez krótką chwilę Kochaliśmy na wieki wieków amen4 punkty
-
przejedzone czułymi słówkami serce ledwo cukrzycy uszło, po skrzydłach miłości zostało mu puszczyka piórko przy detoksie spróbowało dobry wiersz napisać, rozmazała się jednak nieposłuszna łezka i z wersów wyszła groteska na pocieszenie poszło chociaż popatrzeć, na świeże ciasteczka3 punkty
-
ta mowa wiąże myśli w zrozumiały świat widzę go czasem przez dziurkę od klucza gdy zasnę tam w krainie barw czekolada już nie jest tylko czerwona wydawać by się mogło że czas jest bezsilny do pierwszego kliknięcia3 punkty
-
@Rafael Marius Dzięki za miłe słowa.Pozdrawiam. @FaLcorN Widzę,że też lubisz lirykę.Cieszę się,że wiersz przypadł Ci do gustu.Pozdrawiam. @violetta I najważniejsze,że te zabawy są tanie,bo wymagają tylko trochę pomyślunku.Pozdrawiam.3 punkty
-
Gdyby niewidzialność przemówiła, to może powiedziałaby do siebie tak mniej więcej: Daj nam Boże na dobranoc łask swych darów ukaż moc nucę sobie na dobranoc w Twoją się oddaję moc Biała łuna tuż za szczytem ziemię tuli cicha noc gwiazdy błyszczą pod błękitem tulą nas jak ciepły koc Każda jedna coś przynosi światło bezgłos spokój snów ciepło nieba je roznosi pocałunkiem słodkich słów Przelej Panie na dobranoc zdroju miłość wielką moc znakiem krzyża na dobranoc wszystko dzierży Twoja moc3 punkty
-
w łzawe oko wiatr boleśniej dmucha a słońce krócej w dzień ponury świeci mżawka lekka, niż deszcz głębiej wsiąka a umarły najbardziej się boi swej śmierci idę w strony rodzinne, w strony nieznane gdzie palce parzyłem zimnymi ogniami gdzie wiecznie trwa czerwiec, i wszystko tam kwitnie a palce otacza drewniany różaniec gdzie jeździłem zbierać czereśnie po sadach a czereśnie dzisiaj smakują najkwaśniej gdzie pośrodku wsi, pod numerem czwartym mieszkało ja które kocham najbardziej2 punkty
-
* * * przy lustrze szyje poruszenie na wodzie łabędzi taniec * * * drgania melodii dojrzewa chęć dotyku znów kusi rumba grudzień, 20242 punkty
-
sylwester z dwójką moc życzeń przy szampanie głośno radośnie na rynku miejskim pod parasolami rac strzelają korki bal sylwestrowy odliczane sekundy strzelają korki2 punkty
-
2 punkty
-
Pewna Grażynka z ponurej wioseczki Trachy, Rosną tam brzozy tudzież zalegają piachy. Nie ma namiętności w domu. Nic więc nie mówiąc nikomu, Chodzi na cmentarz, gdzie ją przelatują strachy.2 punkty
-
wszystkie kolorowe nawet te czarno - białe a teraz róbmy swoje choćby w małym formacie przez miłość wywołane2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Muzykę w moim sercu mam, Dzień cały słyszę jej brzmienie, Z dalekich pól, dobrze ją znam, To wiatr kołysze jęczmieniem. Płaskowyż w rosie skąpany Pod nieba perłowym lśnieniem, Szmaragdowy świat wsłuchany Jak wiatr kołysze jęczmieniem. Sponad gór sinej korony Skowronka dochodzi pienie, Odpocznie śpiewak strudzony, Gdy wiatr kołysze jęczmieniem. Wiosną i latem czuję zew, Woła do mnie z utęsknieniem. - Wróć do domu, wróć - jego śpiew, To wiatr kołysze jęczmieniem. Ten sam tytuł nosi wiersz Roberta Dwyera Joyce'a. Jest bardziej znany - jako irlandzka ballada. Stąd, być może zaskoczenie. I Katharine: There's music in my heart all day, I hear it late and early, It comes from fields are far away, The wind that shakes the barley. Above the uplands drenched with dew The sky hangs soft and pearly, An emerald world is listening to The wind that shakes the barley. Above the bluest mountain crest The lark is singing rarely, It rocks the singer into rest, The wind that shakes the barley. Oh, still through summers and through springs It calls me late and early. Come home, come home, come home, it sings, The wind that shakes the barley.2 punkty
-
Pamiętam,chociaż wolałbym zapomnieć.To był prawdziwy kataklizm.A dodatkowo jeszcze ten siermiężny socjalizm.Świetnie to opisałeś.Pozdrawiam.2 punkty
-
2 punkty
-
oj możne by o tym długo pisać jakie historia zrobiła koło " a imię jego czterdzieści cztery" wieszcz coś przewidział puknął się w czoło ponoć był z niego niezły choleryk dziś znów bezprawie rozwałka państwa czy mamy jeszcze swą suwerenność za grosz sprzedana w największych draństwach Boże spraw by odżyła i była piękną!!!2 punkty
-
2 punkty
-
bardzo wdzięczne wierzyć w mrzonki tylko po co serca rozgrzać ogniem uczuć i wyskoczyć gdzieś z ochotą trzy dni w górach wigor wróci :))2 punkty
-
@andreas to prawda. Ale jest jednak też tak, że nieomal wszędzie wzrasta trawa... @aff :) Pomyślności :) @Annie dokładnie, tylko pionowo i tylko z radości:) @Sylwester_Lasota wzajemnie Sylwestrze. I spóźnione najlepsze życzenia imieninkowe :) @[email protected] Fakt, biedne zwierzątka... Tobie Grzesiu również cudowności:) I dziękuję @Nata_Kruk :) dziękuję. Również zdrówka! @Rafael Marius ... Dziękuję @Andrzej_Wojnowski ;) Fakt, przesadzić można zawsze. Dzięki i również pozdrowienia @Andrzej P. Zajączkowski Podziękowania2 punkty
-
2 punkty
-
pan czas piękny w nas przyozdabia sny czasem zbyt późny wydaje się ci piękny w nas *** Chmara owadów Wiruje u szczytu dnia Bezchmurne niebo * Prosimy Cię, Boże — każdy dla siebie o rąbek kołdry, która przykrótka. Za dobre wczoraj, wyraz na ustach przekazywany w cyklu pokoleń. My, z lepszych genów wszyscy stworzeni, bo przetrwaliśmy, bo wciąż żyjemy. Czy tu pożyczyć, odwaga wypada, rozmiaru kołdry, która nie spada? Czym się mogłabym dzielić w szczęściu, by nikt nie zdarłszy jej, nie szkodził dzieciom? Zaczęli strzelać i bić w kościele… Uwierz mi, cieszę, ja też się cieszę. 1.01.20252 punkty
-
Wczoraj w Guzowie, na skraju wioski zwarł z Limanowskim się Malinowski. Dziś Malinowski chodzi z limem, a to zapewne przez malinę, którą na szyi ma Limanowski.1 punkt
-
Miło, że zainspirowałem do twórczości wokalnej. Z Twoich rodzinnych stron ta pastorałka? Ja ładnie, czysto śpiewałem do mutacji. Potem się rozstroiłem całkiem1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius ... Rafaelu, zawróciłeś chyba czas tym.. wierszem.. może przywołasz trochę zimy, ale nie taką jak tamta. Serdeczności dla Ciebie na Nowy Rok.1 punkt
-
ja mam także takie przeczucie że świat zmierza do wojny - bardzo chcę się mylić po wielkich wojnach, klęskach, żywiołach ludzi wyprani z wszelakich brudów i razem z Bogiem siedzą przy stołach mili uprzejmi - anioł ich uwiódł a potem w miarę jak się bogacą tworzą wokoło "własną normalność" i brną w dewiacje, kłamstwem uraczą sprzedadzą Boga za kwotę marną Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
To fajnie. Ja siedziałem w domu, bo mnie babcia zamknęła. Chodziliśmy tylko do kolejki za chlebem, masłem i czym tam jeszcze. Ja też byłem, chyba nawet dwa razy, ale bez lekarza. Szkoła zamknięta, zwolnienia niepotrzebne. W mieszkaniu było strasznie zimno. W nocy w kuchni poniżej zera. Jak ciocia raz zostawiła kompot w szklance to zamarzł i ją rozsadził na kawałki. Artykuł nie do zastąpienia. Spaliśmy wszyscy w jednym łóżku żeby było cieplej. Ano zapisał się ten trudny czas w pamięci wszystkich, w mojej raczej w ciemnych barwach. Dziękuję za serduszko i zajrzenie.1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius piękny wiersz, to były czasy, nie mam zdjęć z zimy, mam dopiero z 80 z komunii i koleżankami.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
czuję każde ścięgno i jak płynie krew... wszystko w cichym zamieszaniu, chaosie myśli, jak słodycz rozpływam się, docieram daleko na bliski brzeg1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@iwonaroma W pierwszym gonią psy, a w drugim to my? Cudownego NR Iwonko.1 punkt
-
@Monia Pierwsze skojarzenie przesyłam z dedykacją. Pozdrawiam Super to przekazałaś.1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne