Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.12.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie mam żalu do ludzi nie mam żalu do życia bardzo rzadko się nudzę ciągle świat mnie zachwyca nigdy łatwo nie miałem często - gdy byłem młodszy nie wiedziałem co chciałem wejść w dorosłość to schody trochę lat mi przybyło siwych włosów na skroniach lecz się nic nie zmieniło nie wiem dokąd wciąż gonię myśl mi jedna pomaga często powracam do niej tak jak każdy w tym życiu „Jestem tylko przechodniem”7 punktów
-
dzisiaj już chyba nic nie napiszę wiatr mnie kołysze i cisza gra znów obserwuję i znowu słyszę wartość niezmienną co we mnie trwa dzisiaj już chyba nic nie napiszę pomyślę dłużej popatrzę w dal smutek uderza w duszy klawisze samotność w senny otula szal.7 punktów
-
resztę ciała już przerobiliśmy czasem wracamy do seksu musimy też jeść ale zabawa w głowie daje nam taką przyjemność... bo przecież sklepienie niebieskie tak niedaleko6 punktów
-
gdy zjeżdżasz z drogi do bliższych tobie drzew owocowych starych i młodych objąć w granice tylko spojrzenia gdy zawiązują się właśnie teraz w bramy doliny która opada bez przeszkód z nagła wietrzy się skała paszczę ma ziemia zęby zjadliwe do nich ścieżynką schodzisz przechyleń na to cię nóżki wycałowano na to ci serce śpiewało rano i abyś wrócił dziarski spełniony przez góry lasy Hornád wzburzony \4 punkty
-
Chciałem płynąć, ale dryfowałem po oceanie czasoprzestrzeni. W jakim kierunku? Nie wiem. Prażyło słońce obowiązków, Uderzały fale tęsknot, Niespełnione pragnienia kołami rozmywały się na tafli. Atakował sztorm pożądań, a studziły bryzy miłości. Powoli zbliżam się do lądu. Może tam poznam swój cel.4 punkty
-
gdy z wiekiem konieczny bilans sporządza w duszy remanent to nic że ciało liczy straty gdy rośnie po nas dobra pamięć4 punkty
-
Pojęcie całości Dojrzała jak czereśnia na urodzinowym torcie najznakomitsza wersja same(j-ego) ciebie paraduje ulicami po mieście. The concept of wholeness ripe as a cherry on a birthday cake the most exquisite version of yourself parades through the streets of the city.4 punkty
-
nie potrafię rozstać się z twoimi ustami... błądzę, w zachodzie szukając świtów, nie umiem nagich ramion zamykać - otulanych szczelnie twoimi brzegami tak wiele jeszcze nie potrafię3 punkty
-
Horacy krócej - Sztaudynger "Nie umrę wszystek" - zostanie po mnie figowy listek. Pozdrawiam.3 punkty
-
noce są ironiczne a lista nieobecnych długa portretuję księżyc ani pełni ani pustki nad ranem świat otwarty targa się z drzwiami na oścież pierwszy tramwaj dynda na pętli3 punkty
-
Dojarz węży musiał na Jawie za potrzebą przykucnąć w trawie, gad tylko na to czekał, ani chwili nie zwlekał, dopadł gołej - było po sprawie.2 punkty
-
Cztery garnitury. Który wybrać? Który? Pierwszy od matury. Raczej tak nie schudnę. Wejście w ten od ślubu będzie bardzo trudne. Trzeci od obrony, nieco podniszczony. Pozostał ostatni, jeszcze nienoszony. Przepadł gdzieś malutki, ten z Pierwszej Komunii, ale wierzę bardzo - dziecko nie umarło.2 punkty
-
był taki dzień kiedy babcia na wspomnienie wojennej pożogi łzami krochmaliła pościel i gdzieś na różańcowym trakcie w towarzystwie świętych witała ranne zorze aż rozstępowała się noc a dziadek z drożdżowym posmakiem dnia poprzedniego i przekleństwem na ustach przeciągał osełką po kosie na pohybel duchom nieczystym i nad doliną ocembrowaną wygasłymi wulkanami cud słońca poruszał cienie szczęśliwych dusz2 punkty
-
w parku już blednie lato w koronach drgają liście rdzawe obrazy w domu gnuśnieją zmierzchy na ścianach kalendarze żółkną jesienią listopad, 20242 punkty
-
rozkolorowione przemijaniem tańczą walca w zmieszaniu barw oderwane wietrznym podmuchem od drgających gałązek spadają nieustannie gdzie nad pięknym mokrym chodnikiem splątana wilgotność w roztańczonym powiewie kołysze przezroczyste pytania a kiedy zapada zmierzch wzlatuje wyżej by przycupnąć na rozgałęzionym kalejdoskopie prób odpowiedzi wierzy że jest wielością diamentów lub chociaż kroplami rosy w sklepiku pachnącym upływającym czasem obserwator spektaklu w migoczącym przed ławką deszczowym dywanie kołysze śnienie księżyca z ciemnej na jasną stronę snu dryfuje rdzawo zielona łódka pluska o portowych światłach sterowalnym płynięciu2 punkty
-
Jakże często, za często, propagują propagandę i jakże niewiele więcej. Cóż, czas najwyższy zejść do podziemia i tam poszukać wartości wśród cienia. Konkretnie pisząc w cieniach starych drzew, których im, którzy są nie udało się jeszcze wyciąć, a wycinać przecież lubią bardzo. A jak chociaż nie wyciąć to zaniedbać. Gra taka. Gra w bezpowrotną ucieczkę od racji. Cóż to racja tutaj często niesie za sobą niebezpieczeństwo. Warszawa – Stegny, 19.12.2024r.2 punkty
-
Z tomiku: Nietypowe grzybobranie Błędnik Solanki I pełne szklanki Masaże kamieniami I oddychanie wczasami Maseczka na twarzy Kąpiel błotna Ci się marzy I zumba w pakiecie Opłacona kuponem w gazecie Takie spa I myśli drogie Odpoczynek Może stać się nałogiem Gdzie przyczynek I jakie pełne stany Tych drobinek I jesteś rozsypany Niby miało być świeżo Niby miało być z gracją A myśli osobno leżą Spotkają się ze swoją nacją A Ty zepsuty Co tutaj się dzieje Dlaczego od tych kąpieli Błędnik tak szaleje //Marcin z Frysztaka Piszę opowieści, sztuki teatralne, dialogi kabaretowe i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org2 punkty
-
deszcz krople nieprzeliczalne myśli mokre głowa skryta pod parasolem wdzieram się w miasto skruszony pod nogami dzień ponury taki rozdeptany prawdę mówiąc dokucza mi jedynie nieuleczalny widok martwego wróbla bury kot memła jęzorem2 punkty
-
najfajniejsze są rozrywki umysłowe jak krzyżówki szachy kostki albo brydż co do wrzenia doprowadzą naszą głowę ruszą umysł który chętnie tylko śpi ... :)2 punkty
-
Pójdź Kochany dzwony biją na noc i przed nami czuła uroczystość pośród pól flanelowej pościeli Ja Cię ubiorę w koronę monarszą przejdę wzdłuż i wszerz Twoje ciało Załopocą prześcieradła nad nami jak proporce wygra nam hymn złota sprzączka i królestwa nasze złączą się w granicach kubek z kawą podasz mi rano jak Graala2 punkty
-
To co nas różni bywa siłą, która pozwala świat tłumaczyć. Ja ci przybliżyć pragnę sacrum, ty mnie profanum częściej raczysz. Kiedy w poezji się zatracam, tworzysz mi prozę wciąż na nowo. A gdy w szarości życia toniesz, podaję ratunkowe słowo. Z odmiennej gliny ulepieni, wciąż się dzielimy jednym chlebem. Łatwiej połączyć różne światy, gdy świt różowi wspólne niebo.2 punkty
-
Cogito ergo sum Szwędający głuchobrzmot w skorupce Pobudzony piątą klepką, dokręconą śrubką Rozgmatwuje stwardziałego supła. Obśliniona, rozpaszczona dziupla Namarszczywszy się do woli czoła – Pieszo w czubek zajść podoła Mądroraki pomyślunek. Marek Thomanek Październik 20232 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Wędrują ptaki nad doliną milczącą, znaczą szlak w złocie poranka. Ich skrzydła niosą pieśń – o rzekach i wietrze, o marzeniach zapisanych w chmurach. Cisza drży, jakby chciała przemówić, lecz odchodzi z ptakami w dal. Zostawiają mnie samego z bezkresnym niebem, gdzie samotność splata się z wiecznością.2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Tutaj czterdziestu króli jest Królami ale ja na blokach jestem faraonem konkretnie mówiąc, co jest przecież logiczne, mrówką faraona. Warszawa – Stegny, 19.12.2024r.1 punkt
-
Nie pokalał z Niepokalanowa chłop księżyca, choć go łysa głowa z drogi dobrej, w nowiu, na manowce powiódł. Ledwie ćwierci zeń ich w noc, na drogach.1 punkt
-
@viola arvensis ... dzisiaj szybko mija i bywa tak, że... Taki stan mija, oby na dłuuuugo, no i mamy przed sobą.. jutro. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz ... chciałeś płynąć.. peelu.. i płynąłeś na miarę swoich możliwości, a dryfowanie być może skłoniło do refleksji i teraz... przeczytałam wiersz. Obyśmy poznali.. tam... swój cel. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@aff Cały czas gonię - dzień następny bo : Dziękuję i pozdrawiam @Manek Poprawiłem. Dzięki. Pozdrawiam @Marek.zak1 Dzięki. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A mnie przyszła na myśl fraszka Sztaudyngera: "Człowiek się z ochoty trzęsie, żeby znaleźć sens w bezsensie."1 punkt
-
1 punkt
-
Konrad... mam dwa 'scenariusze' na to haiku... że łódeczka faktycznie kolorowa i to puszczanie jej na wodę jest na pewno zabawą... Drugi.. jest kolorowa (woda.?), ktoś wylał hektolitry benzyny, np.. ;), łódeczka płynie, ale to już nie zabawa. Przewrotnie, dla mnie dobrze.1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz ... nieskończoność złota tarcza z otwartymi wrotami przyciąga zachwyca nieuważnych gubi ... Pozdrawiam serdecznie Miłego wieczoru1 punkt
-
@viola arvensis ... w zasięgu dłoni poezja dającą pewność że świat oglądany TWOJĄ DUSZĄ jest piękniejszy od widzianego oczami ... Pozdrawiam serdecznie Miłego popołudnia1 punkt
-
chociaż mnie korci by skreślić coś lecz powiedziałam zachowam ciszę lub się rozedrę na cały głos dzisiaj już chyba nic nie napiszę a może skreślę tysiące słów bo sama nie wiem co chcę od życia koniec droczenia ścina do snu :))1 punkt
-
1 punkt
-
@MIROSŁAW C. Bo co szczęście, i podboje Na nieszczęście, ja się boję Taki to był kiedyś obraz teraz wymarły M.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nawzajem udowadniamy sobie Ja tobie, że jestem mężczyzną Ty mi - swoją kobiecość Te ciągłe utarczki powoli Przymykają mi oczy Na peronie od niechcenia Machasz mi na pożegnanie Białą chustką Co prawda kiedyś jedno zbiłem Ale to było więcej niż Siedem lat temu1 punkt
-
wszystko czego bym chciał czego nie jest bez znaczenia liczba pojedyncza ma w sobie bezmiar przestrzeni zakrzywionej często gubi się w niej orientację wszystko to liczba mnoga staję w szeregu staję się szeregiem jesteśmy brzmi bardzo pewnie po cudownym rozmnożeniu bardzo wyraźnie nic nie widzę to znaczy coraz wyraźniej dostrzegam nicość wszechogarniającą wszystko wszystkim1 punkt
-
gdy płyną strofy pani wiersza późną jesienią z pani ust znowu się cały rozszeleszczam choć wiatr już wszystkie liście zmiótł a kiedy pani cicho spyta skąd ów znajomo brzmiący szmer szeptem przypomnę się w jej rymach aby usłyszeć och już wiem to przecież zieleń nie tak dawna w letnim poszumie pól i łąk czy jest możliwe byś w tych barwach mnie na przedzimiu zabrał stąd1 punkt
-
jej ciało to miejsce nadużyć połamała palce na próbach zliczenia – zegar tyka nieprzerwanie – jej ciało byłoby ziemią obiecaną gdyby nie dwie przepastne głuche studnie zamilcz posłuchaj jak mówią nie będziesz miał bogów przed nami krok w przód i dwa w tył – zegar tyka nieprzerwanie –1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne