Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 10 Października 2025
-
Rok
10 Października 2024 - 10 Października 2025
-
Miesiąc
10 Września 2025 - 10 Października 2025
-
Tydzień
3 Października 2025 - 10 Października 2025
-
Dzisiaj
10 Października 2025
-
Wprowadź datę
03.11.2024 - 03.11.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Pomniki dzisiaj wyczyszczone, Przykryte kwiatów kolorami. Tysiące zniczy wokół płonie, Cofa się w czasie nasza pamięć. Przesuwa bliskich przed oczami, Radosne chwile i cierpienia I zdaje się, że znów są z nami, A przecież ich już tutaj nie ma. Myślę: czy nie ma ich naprawdę, Bo nieraz kiedy się odwracam, To mam wrażenie, że zobaczę Jak z dali patrzy na mnie tata. I wiem, że żyje, gdzieś istnieje, Wierzę, że został w niebo wzięty. Kiedyś go spotkam, dziś westchnienie, W ten dzień zadumy: "Wszystkich Świętych"... 20069 punktów
-
przefarbowałaś włosy na kolor kasztanowy i włożyłaś ciepłą sukienkę rzucając kilka słów mimochodem coś jakby w gorzkawo-cierpkim smaku teraz będę melancholijna i z każdym dniem bardziej zimna ukłoniłem się nisko jak słonecznik przy ogrodzeniu nietuzinkowych spotkań i na przekór okolicznościom podarowałem ci korale jarzębiny przekłute krótką sentencją w przyszłym roku bociany przylecą na dłużej8 punktów
-
Opadły las - jest innym lasem: ścieżki znajome w liście ubrane, niby podobne, lecz nie te same. Sufitu nie ma, bo spadl na ziemię. Wręcz nie poznaję. Zarysem zwraca uwagę droga, gdy tonę w liściach ścieżka się chowa, największe tylko błądzą wspomnienia. Niby to las mój, ale go nie ma. Czy tak już będzie, gdy ktoś odchodzi i traci głowę, wspomnienia, pamięć, Niby to ciało jest jak pień brzozy, i niby znam go, a nie poznaję.5 punktów
-
Leśna kompilacja drzewa stare i młode nawet niemowlaki przebogaty słownik nazwisk imion gdy słońce świeci w bezwietrzny dzień ptactwo ożywione – Bel canto dla niewskrzeszonych mrówki tańczą tu chodzonego od czasu do czasu ciche monologi tu jest prawie wszystko co powinno być schludne granity wśród gęstych porostów mech i trawa na starym lastriko tylko grzybiarz wróci stąd z pustym koszem a ktoś przepełniony tęsknotą nadal niepocieszony 1 listopada 20225 punktów
-
jestem niczym cyklamen ciemnoczerwone usta srebrny makijaż mieć mnie w domu obok głębokich bratków ucieszę twój widok zaprzyjaźniony mój jaki cudny na wejściu5 punktów
-
Coraz częściej widzę w lustrze jego oczy, przyłapuję się czasami na jej geście. Choć oboje z tego świata już odeszli, w jakiejś części żyją przecież we mnie jeszcze. Z drugiej strony czeka Niebo albo Piekło, ostatecznych prawd otchłanie niezgłębione, póki żyję, tu w jej geście, w twarzy jego, powracają coraz częściej we mnie do mnie.5 punktów
-
Kiedyś odejdą wszystkie trudy, spoczną spokojnie, niewzruszone. Pomilczą przy nich chryzantemy, znicze ogrzeją chłodne dłonie. To co bolało, straci ważność, a życie zyska inny wymiar. Milknącym echem powrócimy, w pamięci matki, córki, syna. Pozdrawiam Jacku:):)5 punktów
-
wczoraj było głośno wszyscy święci w niebie! światła kwiaty tłumy dziś zaduszki schyłek dnia dogasają znicze kwiaty ciemnieją znikają ludzie dusze w drodze tuż za wszystkimi świętymi przybywają tu4 punkty
-
Staje sie taka, jak moja mama i chociaż kiedyś to wyśmiewałam, dzisiaj rozumiem, patrzę w pokorze. I choćbyś nie wiem jak się odwrócił, jak się oddalił, to przyjdzie moment, kiedy z oddali wspomnisz korzenie. Daleką drogę musiałam odbyć, od kiedy w buncie zanegowałam ścieżki po niebie, moje korzenie. Wracam do domu. Wracam do siebie.4 punkty
-
trzysta lat ziemi mrugnięciem oka dwieście świetlnych kosmosu chwilą sto dwadzieścia życia wiecznością kwadrans miłości cząstką ogromu4 punkty
-
Złote zioła wyrosły przy lesie słońce chmurą przesłania oblicze gdzieś przez pola wędruje już jesień tlą się myśli i płoną jak znicze kwiaty zapach rozdają ostatni i kolorem malują obrazy dwa podgrzybki strażnicy brunatni chłodny dotyk marzenia na twarzy księżyc srebrem przystraja swe noce drzewa zgięte słabością wichury jakiś zając się w krzakach szamocze zamazują się lata kontury4 punkty
-
,, Będziesz miłował Boga z całego serca ,, Powt.prawa 6,2-6 czy można kochać troszeczkę kupić bilet i nie udać się w podróż marzeń miłość i na rowerze jeździ i na gitarze grać potrafi bawi się kolorami liści zatrzyma się popatrzy na przydrożną kapliczkę zawiąże buta szalik poprawi we wszystkim się odnajdzie nie na chwileczkę ta prawdziwa od Boga pochodzi Bóg ją podarował a Jezus pokazał czym jest w Bogu ją zobaczymy gdy sercem się zbliżymy Jezus jest miłością Jemu ufam 11.2024 andrew Niedziela, dzień Pański4 punkty
-
4 punkty
-
A czy to co złego, że się czasem zdarzy, że się matka Polka z 'inżynierem' sparzy ❓ Przecież będzie pięknie, kiedy bez przymusu, 'owoc' ich miłości był klientem ZUS-u. Może jak za Duce, trzeba wyjść do mas - lecz by przekonywać, do łączenia ras ❓ YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona) https://youtu.be/s2mSX93awXk4 punkty
-
Oświecenie Grad skrzących promieni, Światło które walczy z jasnością. Oślepia, napiera, Waży zbyt wiele. Przestań! Nie w czas, nie w czas. Uciekasz spłoszony w kojące objęcia ciemności, Twym przyjacielem jest spokojny promień świecy.4 punkty
-
Wiesz, ja tak tutaj... Bo… Ja, tylko tak, przelotnie. Właśnie przechodziłem i postanowiłem wejść... Dobrze, wiem. Nie potrafię kłamać. Przepraszam. Ja, właściwie to do ciebie. Tak jak wtedy, pamiętasz? Dlatego nie kupiłem wówczas nic. A teraz przyszedłem tu, bo wiem. Wiem tak, jak tylko można wiedzieć do głębi. Przyszedłem, aby zapatrzeć się. Wpatrzeć. Zatonąć w źródle twoich ócz. , Ale tak, jak tylko się czuje i wie, ściskając w dłoniach bukiet czerwonych róż. Bo to można, tylko tak. Nie inaczej. Nie. Wiem. Nieporadne to słowa rozemocjonowanych chwil. Albowiem bez ciebie, każdy dzień jest pochmurny i tkliwy. Bez ciebie każdy dzień przeszywa cisza, co niesie perlisty szmer w ogrodzie tym. Padającego deszczu na płatki bzów. Na zielone liście kasztanów Wiesz, jakoś mi tak. Jak tylko może być właśnie w takiej chwili. Takiej kroplistej od łez. W ciepłych westchnieniach melancholii słońce wychyla się czasem zza chmur, dając nadzieję na nowy dzień. Ale znowu. Ale znów... W cieniu gałęzi piszę. W powietrzu. W zapachu anemonów i malw. W tęsknocie, w tej tylko, jaka może być jedynie w takiej chwili. Jakoś mi tak. Czy wiesz? A więc w różach tych. W tej czerwieni rozedrganych ust. W tym pocałunku. Właśnie w tym. I w szeptach. W słowach tych: Kocham cię. (Włodzimierz Zastawniak, 2024-11-02)4 punkty
-
nie macie pojęcia ile szczęścia dajecie wiosną latem jesienią a zimą znów czekamy na wasze piękne życie bo w was i my - piękniejemy3 punkty
-
Umilkły werble gromów i perkusje grzmotów, Ucichł szklanych odłamków wielokrotny grzechot, Spać już poszło zmęczone, zachrypnięte echo I złowrogo spiczasty warkot samolotów. Rubin w grafit powoli, miękko się przemienia, Zasypia karmin, rudość, różowość i błękit, Gasną iskier dziobatych i szponiastych pęki, Po gruzach spacerują nikłe, blade cienie. W tej ciszy zatroskanej, brzemiennej żałobą Pośród ruin kościołów i dziecięcych grobów Z nieba płatki się sypią szarości i czerni Na wątpliwość umarłą – i na zgasłą wierność. Rankiem zaś litościwa, biała dłoń Natury Ozdobi nagość mogił perłowym marmurem…3 punkty
-
Tragifarsa, czy komediodramat? A może - tak zwyczajnie - takie jest życie? Warszawa – Stegny, 03.11.2024r.3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
I jeśli Śmierć Przyjdzie na kawę Łzy staną na baczność Schowane w powiekach Poproszę: "bądź obok" Choć drogi tam nie znam Pożegnać się muszę Ty za mną przeżegnaj Do zobaczenia wkrótce Do światła ... Do światła ... .2 punkty
-
pamiętasz drogi szepnęła cichutko ściskając swoją jego drżącą dłoń dawno temu na tej ławeczce powiedziałeś mi coś pięknego tak mój skarbie - pamiętam to powiedziałem że będąc razem łatwiej nam będzie się starzeć po czym przytulił całując w skroń chwilę potem pomagając sobie wzajemnie wstali i odeszli a na ich ławeczce wietrzyk położył dwa listki jesienne2 punkty
-
Rozsiane w kwiatowych dolinach Słowa pisane na kolanie I na cmentarzu palące się znicze W święto zmarłych A w sercu tylko ciemność Opisana na sto sposobów2 punkty
-
2 punkty
-
być może będzie nam wtedy raźniej gdy On ogarnie nas i zatrzyma znikną materii wszelakie węzły szczęściem radością On nas obdarzy i dostaniemy pewno coś więcej coś co przekracza kres naszych marzeń2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz Jaka w tym krótkim tekście skoncentrowana jest dawka życiowej mądrości! Wiersz krótki a jakże zachwycający! (I poruszający także).2 punkty
-
@violetta Od Ciebie AM26 JESTEŚ jesteś niczym róża zerwana w porannej rosie karminowe usta delikatny makijaż jesteś puste lustro nie smuci kwitnie uśmiech 11.2024 andrew Pozdrawiam2 punkty
-
prawdziwa miłość przewraca cały świat co było niemożliwe dziś łatwo pokonasz każdy dzień raduje jak cudowny kwiat bo On cię na chwilę wziął w swoje ramiona Panie Tobie zaufałem2 punkty
-
To porównanie można przy teraźniejszych trendach można zrozumieć różnie, nie pasuje mi do charakteru tego wiersza. Te wersy skłaniają ku zadumie, że miłość znajdujemy w zwykłych codziennych czynnościach, wystarczy tylko na nie spojrzeć z odpowiedniej perspektywy. Ładny wiersz tylko przykład lodowy przy tym chłodzie za oknem nie na miejscu. Pozdrawiam Adam2 punkty
-
Żywy, to nie wzrusza ;) Konkurencja jest duża. W porze choćby wydawania decyzji o dodatek mieszkaniowy warto przyjść i poobserwować. Cała kolejka kulawych przewracających się i beznogich. Wszyscy poza kolejką, muszą stać. Super miniatura. Pzdr2 punkty
-
Dzisiaj w głowie mam pustostan, brak mi myśli lokatorów, kosmos próżnią w niej się rozparł, imploduje bez oporów. Wstałem rano, a świat znowu był na miejscu, nie bootował. Był gotowy, by z wyboru w rzeczywistość się logować. Potem wszystko tak jak zwykle, no bo przecież nic nowego, zjadło mi godziny wszystkie, aż do czasu obecnego. Nienormalna ta normalność, co nas zwalnia od myślenia, ciągle stara się zagarnąć nawet pustkę, której nie ma.2 punkty
-
Przystanek Łęczycka-Warmińska (11) na pochmurnym listopadowym dniu niespodzianie pojawiło się zdobienie ciemnobrązowe legginsy jasnokremowy krótki płaszcz i zawsze te same jasne włosy blond szła z Warmińskiej w kierunku Rossmanna lekko beztrosko nad nią jakby białe obłoki a może to duże motyle… widziana przez moment z okna autobusu zainspirowała do namysłu nad tym ekscytującym zjawiskiem z kabiny kierowcy dobiegała aria z operetki Lehara Kraina uśmiechu listopad 20231 punkt
-
Jakże piękny barak mieści centrum Warszawy, że niejeden szarak z zachwytu mógłby zawyć. I taki nowoczesny. Choć mówią - fakt bolesny... Wszak baniek siedemset, to nic! Dla ducha strawy.1 punkt
-
Obrazoburca to Ja, świętokradca to Ja, namalowałem Jezusa powieszonego głową w dół, będę się byczył w zimnie jaskini to pewne jak „amen” w pacierzu. Niewierny Tomasz wsadza palec do jego rany, by się przekonać, czy naprawdę umarł, sztuka karmi się skandalem, to moje credo i baza. Piłat w uniesieniu raczy się piwem. wszak odniósł dzisiaj sukces nie lada, wreszcie zgładził tego króla ubogich, osobistego wroga cesarza. Zakąsza prostym chlebem ze smalcem. obok żołnierze grają o szaty tego Jezusa, eks-króla żydowskiego, wśród śmichów i chichów rzucają kośćmi. Warszawa, 2-11-20241 punkt
-
@Wielebor Myślę że pisząc wiersz, który swą treścią kogoś obraża niczego nie osiągniesz, a ten wiersz obraża katolików, w jak nie obraża to poniża, opiłowuje, a myślę, że nie o to chodzi w pisaniu. Pozdrawiam1 punkt
-
@Wiesław J.K. Albumów jest wiele, i ciągle przybywa, lecz brakuje czasu żeby je odkrywać:-))) Pozdrawiam Adam @FaLcorN Może bryza zawieje, mam taką nadzieję. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ład Tani maliny da. Zawiani; wędzona ryba, żaby rano z Dęwina, i waza dyni - laminat dał.1 punkt
-
@Adaś Marek Pewnie nie pasuje, miałem czekoladę. Zostawię, bo oddaje dobrze myśli, może coś wymyślę... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zamknięty w pokoju o życiu rozmyślam, na wiele elementów umysł się rozbryzga: jeden o przyszłości, o tym, co nadejdzie, inny o uczuciach, wciąż z otwartym sercem, pewien o wyborach podjętych pochopnie. O wszystkich tak samo, o każdym tak spokojnie. Przelotny jest ten spokój, bo po krótszej chwili czuję zapach ciszy. Czyżbym się pomylił? Zapach ten dość drzewny, może orientalny, trochę tytoniowy, nieopisywalny. Wzbudza on niepokój, szczęście, smutek, ból. Nagle słyszę budzik – koniec tego snu.1 punkt
-
pamiętam Capri tę wyspę kochanków trzy dni na Capri wszak to niedużo lecz ile można cieszyć się różą? Mars. Jowisz. Saturn. dwie galaktyki wirują w srebrzystym wirze jak Czerwony Młyn czy Czerwony Kapturek pokona wilka złego z gajowym Maruchą ? pan Sułek jest moim kolegą... a miłość rozkwita w maju jak bzy eksplozją w katedrze !1 punkt
-
Ada i Bob, Marcin, a zima? Typ o, Kamilowi z dołu - muł, o dziwo, lima kopytami, za nic. Rambo, biada.1 punkt
-
Cukierek albo psikus Czy życie albo śmierć? Bo tylko chłodna noc Odkrywa tajemnice (Duchów,upiorów i demonów) A potem groza mija Jest bezpiecznie Jest spokojnie (Bawimy się!) Ale tylko w świetle dnia1 punkt
-
- dla Gabrysi - Nie... - odpowiedziałam, po czym dodałam szybko: Jeszcze nie - uzupełniając odpowiedź. - Ale na pewno to zrobi - uśmiechnęłam się do swojej myśli, widząc oczyma wyobraźni kilka kopert, zawierających treści od niego. - Wyobrażasz je sobie - Ola popatrzyła na mnie domyślnie - spodziewając się, że napisał ich pięć albo sześć. Tymczasem jest ich sporo więcej. Z wrażenia zrobiło mi się gorąco. Odkąd poznałam Michała trochę bliżej, wiedziałam, że odstaje od innych mężczyzn. Ale żeby na dodatek pisał listy? Może jest to anachroniczne, ale ja uwielbiam je otrzymywać i czytać. Nie wiem zupełnie, skąd mi się to wzięło i w sumie chyba to nieważne, przynajmniej w tej chwili. Pomyślę o tym później. Kiedyś. I mniejsza o to, czy robi to jeszcze ktoś w dzisiejszych czasach. Inni to inni. Interesuje mnie on: Michał. - Skąd wiesz o listach? - zapytałam odruchowo. - Pokazał mi - wyjaśniła Ola krótko. - Zapytaj go o nie. Zamilkłam, nagle zamyśliwszy się głęboko. Mam tyle planów. Pomysłów, których wcześniej, wtedy gdy go poznawałam, nie miałam. Potrzebuję je urzeczywistnić, a w każdym razie zacząć urzeczywistniać. Jak je pogodzić z tą miłością?? Jak? One są dla mnie bardzo istotne! On, jego uczucie do mnie i moje do niego też! Jak to poskładać razem?? Cholera, jak?! Najgorsze, iż nie mam pojęcia... Bladego ani zielonego. Żadnego. Szlag by to! - zirytowałam się na głos, uzewnętrzniając obawy. - Gabi, o co chodzi? - przyjaciółka spojrzała na mnie badawczo. - Co się stało? - O to, że... - zaczęłam wyjaśniać. Słuchała uważnie, jak to Ola. To w niej lubiłam. Nie tylko to. Gdy skończyłam, powiedziała to, co w międzyczasie pojawiło mi się na gdzieś z tyłu głowy, jak to nazywają. To po prawdzie, co przyszło mi na myśl już po raz kolejny, ale wtedy odepchnęłam ją od siebie. Zwyczajnie bojąc się zaryzykować. To nie codzienne życie, gdzie ryzyko da się przewidzieć i zminimalizować, podejmując określone - konieczne po temu - działania. - Chyba przyjdzie mi liczyć na jego zrozumienie... - szepnęłam do siebie. Cicho. Nie na tyle jednak, aby przyjaciółka nie usłyszała. Może po prostu bacznie nadstawiała ucha? - Ale co, jeśli go stracę? - patrzyłam na nią, znowu blada z emocji. - Nie chcę go stracić! Nie mogę! A znów stawiam wszystko na jedną kartę. Znów! Po raz kolejny! Cała ja! A potem, jeśli się nie uda, znów będę długo odzyskiwać równowagę! Że też nie mogę mieć prosto w życiu, tylko muszę kombinować... - Chyba faktycznie musisz liczyć na jego zrozumienie - powiedziała Ola wolno po dłuższej chwili ciszy. - Oj, Gabi... - pokręciła głową. - Istotnie podejmujesz ryzyko i wygląda na to, że je lubisz. Na twoim miejscu nie ryzykowałabym i od razu wyjaśniła mu wszystko. Obyś - zmieniła ton na ostrzegawczy - się nie przeliczyła. - Obym się nie przeliczyła... - powtórzyłam po niej powoli czując, że blednę jeszcze bardziej. - Oby... Voorhout, 27. Października 20241 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne