Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jakby to dobrze było, ułożyć w myślach życie swe całe, by żyć jak nam się wyśniło, prosto i zrozumiale. Żeby nie trafiać ciągle na schody, szczęście mieć w każdym zamyśle, sercem roztapiać lody niezgody, a smutki utopić w Wiśle. Iść wspólną drogą,trzymać swe dłonie, na życie jest wtedy ochota, usta się śmieją i dusza płonie, rym, niepotrzebny na koniec.
    8 punktów
  2. przewala się burza przez graty – klasery uschniętych owadów badziewie-rękopis-majstersztyk- sentencje-zlepione-klastery czas krzepi scalone są gnaty od mantry się kleją nim spierzchnę na dobre zgorzknieję w brak smaku skansenu wyblakłych plastików ołtarze z tombaku siermiężne górują wśród ruin dla zgrzytu
    7 punktów
  3. Gdy grabił sąsiada zbój z Ryni, nadepnął na grabie przy skrzyni. Trafiony tuż przy pęcherzu, ze strachu dostał łupieżu. Łupieżcze wyprawy więc czyni.
    6 punktów
  4. Koniecznie trzeba tu przewietrzyć. A babcia, dlaczego tak zbladła? Że dziś jest festiwal kolorów? Czy to znaczy, że babcia zacznie? Kolejny list napisany. Czarna stoi buteleczka - - to kałamarz ogólny. Do tego każdy ma pióro. Gęsie, bo przecież nie kacze. Można też myszką kierować, byle się nie zacinała, a ładnie objeżdżała ronda, i wiozła prosto do babci. Ona przytuli, ukocha... poczęstuje dynią z makiem.
    5 punktów
  5. pora pyszna i piękna ze staranną etykietą działasz kojąco i uspokajająco wypiję z tobą filiżankę gorącej herbaty tylko rozwiąż różową wstążkę zimne makaroniki latem wyjątkowe
    5 punktów
  6. utkałam Cię z wieczornej mgły o świcie znikniesz tak jak moje sny
    5 punktów
  7. Wiszę pod sosną Sauną pachnącą Księżyc gasi gwiazdy Cisza huczy Dalekim ptaka krzykiem A Ty, hen tam, nie tu Pieścisz samotność Szukając ekstazy A ja, sama tu, nie tam Nie śpię Gdy pełnia stawia Umysł ma sztorc Czekam na próżno Na mistyczne uniesienie Ruchy me Tak bardzo Zwykle przyziemne
    4 punkty
  8. Motto: Jasnogórski Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus zdobią od wieków korony i sukienki, które są nie tylko ozdobą świętej IKONY, ale nade wszystko wyrazem wdzięczności ludzi, którzy doświadczyli łaskawości Boga w ramionach Matki. Ofiarowywali oni rzeczy najcenniejsze, nie tylko o wielkiej wartości materialnej, ale przede wszystkim emocjonalnej i duchowej [...] Za każdym z darów kryje się ludzkie serce i życie [...] Wotum jest tego zewnętrznym wyrazem. Dlatego ornamenty Jasnogórskiego Obrazu nie są martwą pięknością, ale żywym pięknem daru [...] który w ten sposób wypowiada się przed Bogiem i daje świadectwo wiary przed ludźmi. Jeżeli ktoś pytałby o wartość materialną, chciałby wyceniać poszczególne elementy, oznaczałoby to, że nic nie rozumie, że staje przed Bogiem jako godny pożałowania skąpiec. [...] Tak trzeba patrzeć na jasnogórskie wota, wśród których najcenniejsze są korony i sukienki, gdyż zdobią one Jezusa i Maryję w Cudownym Obrazie. (Ojciec Jan Pach OSPPE: Papieskie korony i bursztynowa sukienka dla Jasnogórskiej Bogarodzicy. W: Tygodnik Katolicki Niedziela nr 34/2005. - s.8) Renkloda brzoskwinia dynia czy nawet melon w spracowanej smagłej dłoni herbaciana róża sobą rozpachniona - przy piersi jantarowe Małe Ociepla dni kiedy deszcz lub mroźna posucha zgniły wyż albo zębate słońce co ziębi słoneczniki idealnie świeża z mocnym akordem sierpnia w skrzących się kroplach rosy Kwiaty rozgrzewa jak wonne fantomy na pszczoły chucha bo niosą miody solarne żywicę skrapla w balsam i cierpki propolis Wtedy też oddycha Jej suknia sosnowym borem ze żniwnym polem chlebem i zielem kadzidłem i nardem 7.08.2016 https://wiernibogu.pl/ikona-matka-boska-czestochowska-bursztynowa-sukienka?gclid=Cj0KCQjwz7C2BhDkARIsAA_SZKYwYmIh
    4 punkty
  9. tulisz się do moich wierszy z przyzwyczajenia zaglądasz w zbłąkane oczy jak w zegarku nadchodzi jesień życia
    3 punkty
  10. Kolejna narodzona dusza Kolejna wściekłość dnia Kolejny upadek słońca Kolejny zmierzch Cię wita Mistyczne koło wciąga spragnione dusze penetrujące po przestworzach ludzkiej wyobraźni Uwięzione w ciele krzyczą! Nie mogą się wydostać! Nienawidzą tych, którzy wpatrzeni w siebie niszczą wewnętrzną aurę innych ludzi! Na koniec chwila! Ciągły krzyk! Burza emocji! Dysonans życia! i ta cisza... *** Obiecany świat gdzie miejsca zabrakło Krząta się po progach ludzkiej pamięci... Nikt jej nie widzi Nikt jej nie słyszy Została tu sama A z nią smutek i żal...
    3 punkty
  11. rodzi się chwila i chwila umiera... nie smuć się! że chwila umiera właśnie chwila rodzi się!
    3 punkty
  12. Osobliwy obraz ujrzałem dziś w nocy tłum szczęśliwych ludzi szedł środkiem ulicy wszyscy mieli bardzo roześmiane oczy nikt z nich nie narzeka nikt głośno nie krzyczał szli spokojnym krokiem jakby jedno plemię część trzymała krzyże część tęczowe flagi na rękach opaski tylko biel i czerwień ci stojący z boku bili im oklaski pierwsze skojarzenie ja nie jestem w Polsce tylko na mitycznej wyspie Atlantydzie o której czytałem w opisach platońskich u nas coś takiego nie zdarzy się nigdy ale kiedy doszli do ronda Dmowskiego pomyślałem wtedy jednak jest możliwe i się obudziłem
    3 punkty
  13. Takie podejście lepsze i zdrowsze :) Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie:) pl jest czujnym obserwatorem, ale pora na dalsze, bardziej drastyczne kroki :) pozdrawiam @Nata_Kruk dziękuję za czujność! Wkradło się o jedno „nie” za dużo! Po stokroć dziękuję za komentarz, bo wiele wnosi, bardzo się zastanawiam czy nie zmienić, tak jak mówisz, bo niby chciałam żeby to chociaż trochę strywializować (o ile to dobre słowo) tym „się” na początku wersu, ale może nie tędy droga, pomyślę! Pozdrawiam serdecznie :)
    3 punkty
  14. Pogubiliśmy razem słowa Nie szukając sensu w czynach Zatraciliśmy wiarę w Boga Nie wystarczy być, że "jesteś" A tam w środku Ciebie nie ma Rezonujesz moimi słowami Pustostanem zamierasz bez końca... Chwili braknie gdy oglądam zdjęcia Wspomnienia tylko w sercu drżą Rozbijane i przez lata chowane Wzrastają jak w ciemności mrok
    3 punkty
  15. Być może nazbyt realni, być może nie na tym świecie Zwiedzamy florenckie balkony - skuleni na parapecie A życie? Jest wszystkim, co zrodzi ekstaza, fatalnie śpiewane piosenki, tandetne garnuszki z odpustów i bazar - miłosnych rupieci Zamaszystością lepimy globy - z melasy ludzkich galaktyk Kierownik budowy przestrzega - wyłącznie (nie)dobrych praktyk: Zbudzimy wszystkie stulecia! Powiemy ludziom nie-prawdę! Zadzwońmy teraz do nieba! Baaaczność! Czy - abrakadabra? Kim człowiek jest?! Toż pytanie! Kto pyta, ten zawsze pobłądzi. Jedyny absolut na świecie: ograniczenia, kajdany wspomnień, cele ... I życie: zszargany siennik! I tak się wyśpisz, jak ci pościele ...
    2 punkty
  16. gorący wieczór okna w bloku na oścież wspólna kolacja
    2 punkty
  17. Jako rdzenny Warszawiak śniłem dzisiaj o Krakowie. I przyśnił mi się jakoś tak ciut informacyjnie zaniedbywany drugi brzeg krakowskiej Wisły. No nie wiem np. Podgórze Duchackie. A tak z drugiej strony, a może Kraków wziąłby sobie stolicę? Inaczej mówiąc ją sobie odebrał... Urzędy centralne, ambasady, miejsca władzy, strajki na całą Polskę etc. Byłbym nawet w stanie – jako prawdziwy zwolennik tej idei, w tej ważnej sprawie niestosowne podanie do kogoś tam napisać ;)) Warszawa – Stegny, 24.08.2024r.
    2 punkty
  18. * * * wieczory sierpnia za chmurnymi wrotami skrzące kropeczki * * * warkocze synaps rozmawiają komórki już płyną jony sierpień, 2024 ps. drugie dopisane, 4.IX. 2025
    2 punkty
  19. miał czas na wszystko i się zachłysnął
    2 punkty
  20. Ode młyna jechał wóz, Dobrą mąkę na chleb wiózł. Latoś żyto obrodziło, Słońce ładnie je suszyło, W czas zwiezione, nocna młocka, Jutro Odpust, stąd ta troska. Dzieci taty wyglądają, na chleb świeży już czekają. W przednówek, wybór niewielki, Jadły tylko kartofelki. Mamo, mamo tata wjeżdża, W kącie czeka duża dzieża, Ciasto w niej zagniecie mama, Czekały tego od rana. Będzie mąkę długo miesić, Dzieciom ślinka już z ust leci. "Czary" mama musi zacząć, Krzyżem ciasto w dzieży znacząc. Zaklęcie powiedzieć trzeba, By chleb był tak jakby z nieba. "rośnij chlebie jak Słonko na niebie, bo dzieci chcą jeść" Tatko, tatko przynieś drzewa, Bo już w piecu palić trzeba, Ciasto z blach już nam chce uciec, W piecu trzeba już je upiec. Dzieci się przekomarzają , Podpłomyków swych czekają. Na kapuście z brzegu pieca, Jeden dla każdego dziecka. Bochny ładnie się rumienią, W pyszne złoto wnet się zmienią. Co za zapach jest w tym piecu, Jakby u Pana w pałacu. Śmietana długo zbierana, Maselnica zrychtowana, Czary znowu zrobi mama, Masło będzie jutro z rana. Masłem trzeba chleb smarować, Tak tu będzie się ucztować. Każdy naje się do syta, Taka uczta....znakomita. Zastawiony stół obficie, Dzięki Ci Boże za życie. Potem społem na mszę świętą, Aby uczcić Matkę Boską Szkaplerzną.
    2 punkty
  21. Po co włączyłem w zegarku Powiadomienie o zbliżającym się zmierzchu Czy deszcz za oknem Nie jest wystarczającym zwiastunem Nadchodzącej jesieni? Codziennie trzy minuty szybciej Teraz już o 19:54 To denerwuje bardziej Niż kościelne dzwony Wybijające godziny i połówki Zawsze o minutę za wcześnie
    2 punkty
  22. To jest moja radość Przecieka przez palce Nawet nie mogę ugasić pragnienia Tylko myślę kiedy wyparuje To jest moja radość Ulotna Zamknięta w czasie Pieprzy się ze mną Namiętnie Ale nigdy nie przytula Wygania rano Zostawia z kacem To jest moja radość Ulotna W końcu spada I czaszkę roztrzaskuje o ziemię
    2 punkty
  23. Dzień dobry, poruszający tekst i bardzo trudny, który z pewnością dotyka wiele osób. A słuchał Pan gdy On mówił? Czy go Pan przegadywał? Zawiódł się Pan, że w momencie tupnięcia nogi nie ujrzał Pan błyskawic i głosu jasnego z nieba? "Bóg to nie czekolada, jak mam chęć - rozpakowuję i się zajadam". Myślę, że Mu Pan drzwi przed nosem zamknął i dziwi się Pan, że On nie wchodzi. Ma Pan wolną wolę - wolne zaproszenie - zależy kogo Pan zaprosi.. Bóg nie jest na nasze klaśnięcie, kichnięcie, pierdnięcie - czym by to było?.. Pycha, pycha i jeszcze raz złość. Ta zwrotka pokazuje jak wartościowym człowiekiem musi Pan być, a On nie skinął - bądź nie skinął wtedy: gdy Pan tego chciał, oczekiwał i w taki sposób jak Pan tego chciał. Kontynuacja pychy.. samozaślepienia.. Myślę, że Pana "swoje ja" też boli.. Modlitwa to nie tylko prośby i błagania w chwilach troski - nie bez przyczyny mówi się: " jak trwoga to do Boga", a to także dziękczynienie i uwielbienie... Komunikacja i dialog z Bogiem, chęć dzielenia się wszystkim, a nie tym co nam pasuje. "Zobacz Boże! Zachorowałem/łam - przyjdź i mnie uzdrów, bo przecież siłę masz! Nie przyjdziesz teraz? - Przestaję wierzyć (Stawianie warunków)." "Jak cudownie teraz mi, zawdzięczam wszystko sobie" Gdzie jest wdzięczność? za sytuacje, za ludzi, za oddech? Uważam, że wciąż Pan w Niego wierzy, (ukazując nawet pisany szacunek), a On wciąż Pana szuka. Tylko drzwi proszę otworzyć, najlepiej te do swojego serca. Wszystkiego dobrego Panie Waldemarze!
    2 punkty
  24. @Waldemar_Talar_Talar Waldku, może Ty po prostu dojrzałeś do prawdy że "Bóg jest w każdym z nas"? Wtedy modląc się do siebie modlisz się i do Niego. Sądząc po Twoich innych pozytywnych utworach jest na to szansa. Druga możliwość, że stałeś się chwilowo Szawłem. W każdym razie letni nie jesteś, a to dla Boga zdaje się być bardzo ważne. Pozdrawiam Cię serdecznie
    2 punkty
  25. @iwonaroma Koło zamachowe istnienia. Następowalność chwil jest nieskończona, choć jak wiadomo chwila chwili nie jest równa. Spodobała mi się Twoja miniaturka. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  26. jabłoń przy drodze rozgniecione owoce motylowy raj
    1 punkt
  27. Odbicie – literatura i przekłamanie…
    1 punkt
  28. kiedyś modliłem się do Boga myśląc że się odezwie że pomoże zrozumieć to i tamto udaremni losowi złe zamiary lecz niestety zawiodłem się dziś już się nie modlę sam sobie daje radę bo na Boga nie mam co liczyć dziś mając swoje lata zastanawiam się czemu zostawił mnie samemu sobie czemu nie pomógł gdy chciałem i mam nadzieje że Bóg jeżeli jest to dziś się wstydzi że drapie się po głowie myśląc czemu nie pomogłem tak moi drodzy dziś wierzę tylko w siebie daję radę choć czasem bywa trudno niestety zawiodłem się kiedyś modliłem się do Boga myślałem że to ma sens lecz niestety nie pomógł mi a to bardzo boli
    1 punkt
  29. To raczej prababcia cieszyła się świetnym zdrowiem, pracowała zawodowo do 90 roku życia, była bardzo nowoczesną osobą, dużo bardziej od babci. Nadążała za trendami. To naprawdę niesamowite jak dobrze jej się to udawało. Ona urodziła się w Warszawie, a całą młodość spędziła na Syberii w ekstremalnie trudnych warunkach. I to dało jej taką siłę i odporność. Umarła jak miałem 19 lat. Ona była dla mnie zawsze jak koleżanka. Zupełnie się nie czuło się różnicy wieku. Dopasowywała się wraz z moim rozwojem. Towarzyszyła w zainteresowaniach. Choć fakt faktem ja też byłem rozsądniejszy od innych dzieci. Zawsze dorosły bardziej. Z babcią było jak z mamą. Ona była głównym autorytetem i to właśnie jej i tylko jej słuchałem. Mama była i jest do dziś koleżanką podobnie jak kiedyś prababcia.
    1 punkt
  30. 1 punkt
  31. Remedium na ciężkość bytu Są chwile szczęścia Tego braku zgryzoty Lekkość i spontaniczność Czy świadomość tego Jest przebudzeniem Lub ewolucją Zdarzającą się Falami
    1 punkt
  32. @Nata_Kruk dla mnie też było zagadką, dopóki tego nie spróbowałam:) lubię te prawdziwe makaroniki z masą migdałową:) fajne są od czasu do czasu :)
    1 punkt
  33. samotny rym aż z nudów wrzeszczy choć zmusza do przemyśleń całość miłość zdawkowa - się nie mieści przyzwyczajenie się ostało :)
    1 punkt
  34. @Nata_Kruk Przepraszam, ale jak Ci daję serducho, to już nie muszę pisać że bardzo ładne
    1 punkt
  35. Zamyka się w porównaniu do innych, fakt.. dziękuję
    1 punkt
  36. @kwintesencja Intrygujący obraz nagromadzonych rzeczy do selekcji, jak sądzę. Peel, jak się zdaje, ma już na nie oko i odgraża się istną rewolucją... tak to sobie tłumaczę. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  37. @Dominika Moon... to jedyny wers, który mi mniej zagrał... inaczej bym pokombinowała... Reszty nie ruszam. Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. @violetta .. to zagadka dla mnie... : / osobliwy ten podwieczorek, z makaronikami... Chyba nie czytam czegoś. To całkiem możliwe.
    1 punkt
  39. "rym, niepotrzebny na koniec" a jednak jest ... :D W życiu trzeba celebrować i pielęgnować radosne chwile Pozdrawiam
    1 punkt
  40. Witam - faktycznie warto - dzięki za czytanie i komentarz - Pzdr.uśmiechem. @Igor Wasiński - @Adaś Marek - dziękuje -
    1 punkt
  41. Na nieba tablicy ciemnej Spiczasto błyszczące pióra, Poniżej tęczy stalówka Upiorne kreśli figury. Pomiędzy mrokiem a błyskiem Z metalu wykute słowa, Poniżej grozy melodię Gra fala uderzeniowa. W uścisku barwy i czerni Trzy są tysiące płomieni, Poniżej – w skargę daremną Ostatnie słowo się zmienia. Między płaszczyzną a kształtem Świecące kule słuszności, Poniżej drobnych lat siedem Przekracza bramę wieczności. Nad ziemią ranną, lecz cichą Żywiołem chmury rozdarte, Poniżej zamiast elegii Są ruin krypty otwarte. Nad miasta ciałem zbolałym Obłoki pokutne płyną, Poniżej na wieki wieków Skuteczność zmieszana z winą. Nad grobem tęsknot i pragnień Gwiazd jasne lampki żałobne, Poniżej maków bukietem Zgaszonych losów trzy krople.
    1 punkt
  42. co Cię nie zabije to Cię wzmocni codziennie trzeba walczyć o nas a zwłaszcza wtedy gdy cisza spokój rutyna czyha by nas pokonać przyzwyczajenia są solą w oku okrasić ranek dziś komplementem warzywko kupić znaczy się kwiatek czasem po prostu chwycić za rękę i wyprowadzić na piękny spacer ...
    1 punkt
  43. @Waldemar_Talar_Talar Bóg nie pomógł Ci Waldemarze, gdy chciałeś. A może starał się Ci pomóc, ale tego nie zauważyłeś, bo pomoc nie odpowiadała Twojemu wyobrażeniu... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. @Natuskaa Babciowe smaki... już tylko we wspomnieniu... wnioskując z treści powyżej, nie tylko u mnie. Chyba, że się mylę. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @Dominika Moon Powiem tak... skoro, to wymaga artykulizacji... Rzeczywiście, znam to, co dotąd publikowałaś i w świetle tego tekst jak na Ciebie jest chaotyczny. Widzę, że powinnam tu pisać precyzyjnie ;) Co do reszty odpowiedzi... wstrzymam się od komentarza. Pozdrawiam ponownie :)
    1 punkt
  46. U babci wszystko smakuje ze smakiem :)
    1 punkt
  47. Co dwie głowy to nie- jedna ! krzyknął kat i ciężki ( z drewna ) chwycił topór, by w zapale ścinać głowy na upale ;)
    1 punkt
  48. @poezja.tanczy bardzo dziękuję za czytanie i wspaniałą pochwałę Pozdrawiam ciepło Kredens
    1 punkt
  49. I tu po części się zgadzam. Nie ma Boga bez szatana i vice versa. Wszystko nam wolno, ale Bóg istnieje. Mam krótki staż jako ojciec, ale jedno zaczynam coraz bardziej rozumieć, a mianowicie wolną wolę i uczenie się na własnych błędach. Mogę za syna zrobić wszystko lepiej ale czy wtedy to czegoś nauczę. Wracając do Boga dał nam największy dar jaki można dać i patrzy na to jak się z nim obchodzimy. Najtrudniej stać z boku i nie wtrącać swoich pięciu groszy.
    1 punkt
  50. Bardzo dobry wiersz. Porusza ważny temat, Bóg stworzył wszystko z perfekcyjną precyzją. I wszystko w życiu wszechświata jest po coś. Czemuś służy. Czemu dokładnie, tego człowiek nie jest w stanie pojąć. Dlatego pewnie zadaje retoryczne pytania. Na pewno służy zbawieniu. Nawet ból, cierpienie, niesprawiedliwość międzyludzka ma uzasadnienie, te wszystkie niedogodności na które napotykamy w życiu prawdopodobnie nie są dziełem Boga, ale są wynikiem grzechu pierworodnego, Ewy i Adama, ci ulegli pokuszeniu i Raj zwany Edenem został odebrany przez Boga z ich świadomości. Ale on istnieje cały czas, tylko prawdopodobnie jest niedostępny dla ludzi. Skoro człowiek uległ pokusie, to teraz ponosi konsekwencje. W Raju nie było śmierci, bólu, cierpienia i wszystkich tych problemów z którymi się borykamy na co dzień. Skoro człowiek to zaprzepaścił ma życie od szatana - a teraz Panu Bogu zarzuca że jest mu źle? Bóg i tak jest miłosierny, dlatego prawdopodobnie pokazał człowiekowi, że mimo wszystko jest dla niego ratunek, że nawet w bólu, cierpieniu a nawet śmierci można doszukać się nadziei. bo zesłał Syna Swojego, a ten przyjął ludzki bagaż - ból, cierpienie, i śmierć, ale pokazał że nie są one ostatecznością człowieka, bo ponad tym wszystkim stoi tego człowieka zbawienie. Bóg również mógłby odwrócić się do rodzaju ludzkiego "plecami", a jednak nie zrobił tego i oddał Syna na śmierć odkupieńczą. Jeden Pan w komentarzu pod twoim tekstem pyta - "Czemu nie zatrzymał stalinizmu hitleryzmu ich mordów na niewinnych nic ludziach Czemu nie zatrzyma głodu chorób - przecież Bóg może wszystko - tak głosi wiara..." Tak, może wszystko, ale mnie się wydaje, że DORRO reprezentowane przez Boga nie może narzucać się człowiekowi, bo od razu przestałoby być DOBREM i emanowało w ŹLE. DOBRO musi wynikać ze świadomego wyboru, narzucone nawet przez Boga poniżałoby Go, i nie mogłoby być autentyczne. To warunek sine qua non - konieczny. Skoro człowiek odrzucił Eden, wybrał zło i szatana, teraz musi albo sam odrzucić to zło - wtedy powróci DOBRO, ewentualnie musi po prostu wierzyć, że jego ludzkie życie DOCZESNE, które wymyślił i zadał człowiekowi szatan - [bo to w Edenie nie było doczesnym, było życiem wiecznym -bez głodu, bólu, cierpienia i smierci] po śmierci zamieni się na zmartwychwstanie - i wyzwolenie z grzechu pierworodnego - CZYLI ŻYCIE WIECZNE. Ja tak rozumiem Wiarę, choć jestem kompletnym laikiem, i rzadko uczęszczam do Kościoła, choć nad tym ubolewam. I ten komentarz może posłużyć - dla tych zawiedzionych na Bogu - do osobistej wewnętrznej analizy, refleksji, dla tych którzy komentują pod twoim wierszem. Pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...